Jump to content
Dogomania

York to pies, a nie zabawka...


Middledream

Recommended Posts

Przeciez psy same sie nie nosza w torebkach i same sie nie uwazaja na psy nad zwyczajne...
To wlasciciele robia z nich zabaweczki i kaleki.
Pies to pies,kazdy ma podobne potrzeby...
Ale to nie pies decyduje o tym ze chce nosic ubranko czy miec polakierowane paznokcie...
Ja do psow absolutnie nic nie mam,rasa jak rasa,jedna mi sie podoba druga nie.Nie musze przeciez miec takiego psa...
Psy same w sobie nie sa niczemu winne.
To wlasciciele wydziwiaja...
Ja rozumiem ze jak sie ma malego psa to sie mozna bac o niego.Ale nie rozumiem panikowania i zabierania psa na sile gdy chca sie po psiemu grzecznie przywitac czy pobawic sie...
Mozna ew kulturalnie przeprosic i odejsc a nie robic cyrki...

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 90
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

A moim zdaniem nieco odbieglismy od tematu ;) w arytykule yorki były tylko wspomniane, a autorka koncentrowała sie na "godżetach" jej zdaniem niepotrzebnych.

...i o ile wątkową dyskusje uwazam za całkiem sensowną, to nadal będę się upierać, że "autor nie miał racji", a opisywane gadżety są może nie niezbędne, ale moga bardzo ułatwic życie zarówno psu, jak i właścicielowi.

O prosze, poszperałam i znalazłam:
[URL]http://www.pet-super-store.com/pet-supplies/dog-ramps-steps/[/URL]

Schodki i rampy- moim zdaniem pomysł genialny, zarówno dla małych piesków, które z racji gabarytów moga miec problemy z wejściem na łóżko, a wręcz skok z kanapy moze być dla nich szkodliwy- pamiętajcie, że rasy miniaturowe moga mieć wrodzona skłonność do zwichnięcia rzepek; jak i dla wielkich psów, które nie powinny obciązac stawów np wyskokiem z auta na beton- to dotyczy starszych psów, ale także szczeniąt i młodzieży ras olbrzymich, u których forsowanie stawów to idiotyzm. O psach niepełnosprawnych , czy np. chorych na dysplazję nie mówiąc. Albo starszych jamnikach, zagrożonych kłopotami z kręgosłupem.


Przyznaje, lubię gadżety dla zwierzaków i moje psy mają czasem takie nieco snobistyczne pierdołki. ale w praktyce większość tych przedmiotów okazuje sie cholernie przydatna. Np kapok dla Kry (kosztował wiecej niż urlop) czy świecące przywieszki/obrózki dla Piku (spytajcie uczestników dogozlotu, czemu wszyscy nerwowo wieczorem pytali, czy Pi ma światełko ;) )

A nawet niepotrzebne pierdółki- literki tworzące imię na obrózce, kokardka, czy nawet cos co wypatrzyłam ostatnio- urna na psie prochy- jeśli nawet nie słuzy psu, służy właścicielowi i sprawia radość, czy przynosi ulgę- póki nie szkodzi psu, to co w tym u licha złego...?

Link to comment
Share on other sites

Jak miło, że Pani Abrakadabra zmieniła forum.
To przykre, że niektórzy sami są tak ograniczeni/zaślepieni, że za talent/zaburzenie uznają zdolność do tego,by widząc obrabiającego chodnik yorka i niesprzątającego właściciela wyciągnąć wniosek, że pozostawiona kupa jest kupą tegoż yorka. Dobry wzrok wśród psiarzy uszczęśliwiających otoczenie odchodami swoich pupili, to ogromny walor, a nie zaburzenie. Ale rozumiem zazdrość takich, co po każdym spacerku muszą buciki szorować.


A co do psich gadżetów, to wg. mnie bardzo przydatne są wózki dla psów. Sama bym chętnie taki nabyła, bo daje niezależność, gdy np. pies się rozchoruje, nie może sam się poruszać itd. Tylko, że przy rozmiarach moich psów, to chyba mogę zapomnieć.

Link to comment
Share on other sites

heh...

u mnie w domu jest 5 yorków, i uwierzcie mi-to są PSY. biegają po ogrodzie, nieważne czy ciepło czy zimno-wychodzą na spacery. nawet w papilotach(a po wystawach są obcinane, żeby się ani one ani ja nie męczyły) Nie ubieram ich ani w bluzki, ani w kurtki, czapki, czy buty. i ludziom kupującym od nas maluchy również to odradzam.

Link to comment
Share on other sites

Sytuacja z dzisiaj:
Idę ulicą z wielkim krwiożerczym Jaskierem (na avatarze). W naszą stronę idzie na oko 20 paro letnia pani z yorkiem. Widząc nas, nagle zmiana kierunku. No, ale ja z moim psem dość szybko chodzimy (w sumie nie wiem po jakiego grzyba, przyzwyczajenie), więc ich doganialiśmy. Najpierw york był bez smyczy, potem już zapięty, a jak byliśmy dosyć blisko, to na ręce...

Link to comment
Share on other sites

ja poznalam 2 wspanale yorki
mieszkaly w tej samej klatce co ja
i z 100 nie wychowanych ale je przemilcze kazdy wie jak jest
ale dzieki tym 2 yorkom wiem ze ta rasa ma swietny charakter!
bawily sie z moja suka jak duze psy w podgryzanie i taranowanie, z warkotem i pomrukami jak na psa teriera pzrystalo , wiadomo ze za bardzo im to nie wychodzily
moja suka 17kg ,yorki po max 2kg ale widok cudowny
idelanie wychowane , sluchajace sie
juz wiem jaka rase bede miala m.in jak sie wyprowadze od rodzicow , napewno jednym z tych psow bd york
yorki to niespozyta energia , potrafily trzymac kijek nie dotykajac lapami ziemi wiszac i nie chcialy puscic , przeciagaly sie sznurkiem z moja suka ktora specjalnie czasami im popusczala (co sie jej nie zdarza zbyt czesto )
niestety sasiadka ta wyprowadizla sie do innego miasta i do tej pory nie mam juz bliskiego kontaktu z zadnym yorkiem
ale jak moja suka zoabczy gdzies w parku ,na ulicy yorka to robi taniec radosci i koniecznie chce podejsc

Link to comment
Share on other sites

brania psa na ręce w obawie przed maltańczykiem to nie rozumiem, ale wybaczcie, sama jak mam na spacerze 2-3 kg yorka lub 1,5kg chihuahua, i przechodzimy obok jakiegoś normalnej wielkości psa, to biorę malucha na ręce.
nie dlatego że uważam się za paniusię, a mój pupilek nie będzie się zniżał to poziomu zwykłego psa i z nim wąchał, tylko w obawie przed np ugryzieniem przez większego psa. moje maluchy to większość psów zabiłaby jednym kłapnięciem szczęki.
niestety muszę uogólniać, i do każdego psa podchodzić jak do agresywnego, lepiej dmuchać na zimne.
chyba że znam psa, lub jest to szczenię(może być i więkzej rasy), wtedy pozwalam się "obwąchać".

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Gosia9712P']pa-ttti, rozumiem, że możesz się bać, też nie zawsze pozwalam Jaskierowi się obwąchiwać z większymi psami, ale po co od razu na ręce? Nie lepiej po prostu skrócić smycz i iść metr - dwa od tamtego psa? No, chyba, że większy pies jest puszczony luzem..[/QUOTE]

zaufanie do swojego psa i jego smyczy mam, natomiast skąd mam wiedzieć czy pies obok, nawet na smyczy, nie wyrwie sie właścicielowi?
mojej znajomej psy zagryzły yorka na spacerze.

kiedyś pies na smyczy, w typie buldoga, rzucił się na yorczkę pomimo że właściciel mówił że jest łagodny. na szczęście miałam yorczkę na szelkach więc ją szybko podniosłam

takie sytuacje uczą pokory i zapobiegliwości

Link to comment
Share on other sites

Mnie bardzo boli powszechnie panująca opinia że co mały pies to i z właścicielem coś nie w porządku:-(
Jestem właścicielką hawańczyka (4kg) a Gabi jest przeciez normalnym psem, chodzi jak inne większe psy na swoich własnych łapach, jest szkolona klikerowo..Pozwalam jej przywitac się z psami o ile nie są agresywne. Jak widze że pies jest agresywny albo właściciel zwyczajnie sobie nie zyczy zeby psy się obwąchiwały to po prostu skracam smycz i ide dalej. A niektórzy ludzie oceniają psa i jego właściciela po wygladzie psa. To bardzo smutne, skoro nie wiedzą jak jest naprawdę:shake:.

Co do yorków to znak kilka fajnych których właściciele chodzą z nimi na spacery do lasu i traktują je jak normalne psy a nie lalki-kaleki. Jakos te psy nie noszą ubranek, sztywnych obrózek z cyrkoniami tylko lekkie taśmowe obroże i jest ok.

Upupiacze chyba nie mają dzieci skoro tak zajmują się gadzetami dla psów. Pewnie mniej się przejmują samym psem. A przeciez pies ma być przyjacielem, towarzyszem w zyciu a nie gadzetem:roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='pa-ttti']zaufanie do swojego psa i jego smyczy mam, natomiast skąd mam wiedzieć czy pies obok, nawet na smyczy, nie wyrwie sie właścicielowi?
mojej znajomej psy zagryzły yorka na spacerze.[/QUOTE]
Jeśli pies jest duży, agresywny i wyrwie się właścicielowi, to i tak robi krzywdę Twojemu psu - przy okazji tratując Ciebie ;)

Link to comment
Share on other sites

to nawet nie musi byc wielkopies. Siostra kobiety wynajmujacej mi mieszkanie w Gdansku miala Yorka. Gdy przyszla razem z mama z wizyta pies o polowe mniejszy od ONka doslownie wyrwal psa z ramion kobiety. Krwi z tego nie bylo wcale, ale pies mial uszkodzony nerw, w spiaczce byl chyba ze 2 dni. Pamietam do dzisiaj jak w nerwach szukalam dla tej kobiety calodobowej przychodni (to byla sobota, wieczor) Psa na szczescie dalo sie uratowac, po tygodniach leczenia byl jak 'nowy'

ps znajoma kupila ok miesiac temu Yorka, chcialam jej dac namiary na przedszkole do ktorego my uczeszczalismy. A ona do mnie ' ale przeciez ja mam malego psa to przeciez nie musze go szkolic' - powalilo mnie to na kolana, nie powiedzialam juz nic...choc wiem ze powinnam...

Link to comment
Share on other sites

Haha, a ja dziś zachowałam się, jak wspomniana przeze mnie wcześniej właścicielka yorka. Uciekaliśmy z Jaskierem przed jack russel terierem ;) Ale to było przynajmniej uzasadnione. Kiedyś się z nim spotkaliśmy i rzucił się na mojego psa. Chociaż pewnie właścicielka tego jacka już o tym zapomniała i teraz sobie fajne rzeczy o mnie myślała ;)

Link to comment
Share on other sites

Jack Russel Teriery są podobno agresywnymi, zaciętymi psami...tak słyszałam.

Gosia9712P, ja bym własnym ciałem wolała bronić swojego psa niż patrzeć jak go inny rozszarpuje.

zresztą jak się kiedyś jakiś spory bulterierowaty pies rzucił na moją yorczkę, to wzięłam ją na ręce i odwróciłam się plecami, nie myśląc że pies i na mnie może skoczyć...taki instynkt macierzyński:)

Link to comment
Share on other sites

Troche mnie tu nie było (bylismy na wakacjach, oczywiście z moim Słoneczkiem). Nie, zebym jakiś modem byla czy coś, ale widzę, że dyskusja trochę zeszla no boczne tory, no ale coż pozwolę sie ponownie do niej wlączyć.

Otóż jeśli chodzi o branie psa na ręcę, kiedy dochodzi do spotkania naszego psa z jakimś innym, ktory jest agresywny jest zachowaniem jak najbardziej normalnym, to chyba wszyscy się zgodzimy. Przecież to chyba naturalne, że nikt nie będzie stał i się gapił jak jakiś agresor pogryzie nam psa, tylko tutaj wielkośc nie ma znaczenia.
Sama niejednokrotnie bylam zmuszona wziąć swojego Filipa na ręcę (a to jamnik) jak biegal bez smyczy, np. foksterier, ktory kiedyś go ugryzł. Odwrócałam się tyłem do foksa, Filipa chroniłam wlasnym ciałem. A zanim zlapał go wlasciciel, byłam cała podrapana i umęczona, ale choćbym miała paść, nie wypuściłabym Filipa.

Wcześniej ktoś pisał o ubrankach, ze przecież jak ktoś chce moga być kolorowe, bo psu to wisi, czy ma czarne czy zielone.
Ja powiem tak, mi samej kolorowe ubranka nie przeszkadzają. Nie lubię tylko jak ktoś stroi psa w różowe ubranka z cekinami czy innymi ozdobami, bo nie cierpię takiego stylu. Różowych ubrań z cekinami nie cierpie w kazdym wydaniu, zarówno na psach, jak i ludziach. Wczoraj widzial w SMYKU różowe futerku dla dziewczynek i też mnie aż skręcało na taki widok. Jak zobaczyłabym dziewczynkę w coś takiego ubraną też stwierdzialbym, że matka robi z niej lalkę (zresztą jedna taką znam).

Rozumiem, psu jest potrzebne ubranie chroniące przed zimnem (sama takowe posiadam, gdyż jamnik krótkowłosy róznież nie ma podszerstka), ale sukienka, dresik, itp. jest mu zbędne. Niektóre ubranka, nawet te chroniące przed zimnem są niepraktyczne. Sama w ubiegłym sezonie szukałam nowej derki dla Filipa i natrafiłam, na takie, ktorie miały zamek od strony brzucha! Dla mnie wybidnie niepraktyczne, po jak niby psa tam zapiąć, stawianie na tylne łapy trochę bez sensu. Dodam, ze firma specjalizuje się w ubraniach malych rozmiarów, gdyz jej wlaścicielka ma hodowlę yorków. Ciekawa jestem jak ten wlasnie zamek byskawiczny zaciągnąć na brzucha yorkshire terierra, ktory ma włosięta raczej długie.
I to jest własnie, wg. mnie upupianie. Kupienie ładnego ubranka, ale niewygodnego dla psa. Podobnie jak pisze chi23, kwestia obroży. Nie rozumiem jak można założyć psu, szczególnie małemu, który ma delikatną szyję, obrożę z cekinami, ktora jest strasznie sztywna i prędzej niż nylonowe szelki/obroża zniszczą sierść.

Link to comment
Share on other sites

A ja wieczorem miałam piękny przykład upupienia i głupoty w jednym...

Wyszłam z Mikrą na wieczorny spacer. To było ok. północy, trochę się kręciła młodzież wracająca z imprez, ale pełna kultura i sielanka. Nagle - coś zaczęło za mną przeraźliwie dzwonić, pomyślałam, że ktoś wyjął klucze z kieszeni i nimi macha. Odwracam się, a tu malutki york (dorosły, ale "wersja mini") z dzwonkiem wielkości pół jego głowy... Nie dość, że ciężki, to jeszcze dzwoni nad uchem... :( Świetnie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Litterka']A ja wieczorem miałam piękny przykład upupienia i głupoty w jednym...

Wyszłam z Mikrą na wieczorny spacer. To było ok. północy, trochę się kręciła młodzież wracająca z imprez, ale pełna kultura i sielanka. Nagle - coś zaczęło za mną przeraźliwie dzwonić, pomyślałam, że ktoś wyjął klucze z kieszeni i nimi macha. Odwracam się, a tu malutki york (dorosły, ale "wersja mini") z dzwonkiem wielkości pół jego głowy... Nie dość, że ciężki, to jeszcze dzwoni nad uchem... :( Świetnie.[/QUOTE]

Ano, tak zgadzam się. Taki dzwonek jest psu całkowicie zbędny, tylko go pewnie wkurza. A wlaściciel pewnie się cieszy, bo "zlokalizuje" psa po dźwieku i smyczy używać nie musi. Żal mi takich psów, muszą męczyc się przez "pomysłowość" wlaścicieli. A yorkshire terriery naprawdę bardzo lubię. Szkoda, że często są ofiarami glupoty nieświadomych ludzi, choć taka prawda, że częsciej (choć nie zawsze) dotyczy to wszelkiej maści psów ras miniaturowych kupionych od jakiegoś handlarza, pseudohodowcy.

Ci, co kupują psa nie tylko ze względu na wygląd, ale i charakter, szukają po hodowlach zwykle są jakby "normalniejsi", tacy mniej napuszeni. Nie muszą dowartościowywać się psem i rzadziej im odbija, choć wiadomo - wyjątki od reguły sa zawsze. Piszę to tylko na podstawie obserwacji i rozmów z wlascicielami psów różnych ras.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...