Jump to content
Dogomania

KTO MIAŁ LUB MA PSA CHOREGO NA NERKI ?


INA

Recommended Posts

Nie masz racji.Taki poziom krea to nie tragedia.Pies jest stareńki I schorowany,trzeba ostrożnie podawac płyny z wielu powodów.Aga - zdaj się na weta.Trzymajcie się! M.

 

p.s - czy Ty kiedyś sypiasz? :*

Moja wetka też uważa, że nie ma tragedii. Ciapuś jej zdaniem musiał mieć tę chorobę od dawna. Jeśli chodzi o podawanie płynów, to Ciapek ma wadę serca. Dziś się postaram wkleić wynik, tam jest napisane że z płynami ostrożnie. Moja wetka mówiła, że poziom 8 kreatyniny to by była tragedia.

 

ps. bou sypiam bardzo mało teraz. Małe dziecko i 5 chorych psów ( z czego trzy w pamersach) to duże wyzwanie :) Gdyby nie mąż, który pomaga mi np. w wyprowadzaniu psów na spacery, chyba bym w ogóle nie spała :) Ale dziś odespałam trochę 

Link to comment
Share on other sites

AgaG, w 11 Gru 2015 - 02:24 AM, powiedział:

 

Tylko zdaje się nie za bardzo się wchłania z tabletek. Tak słyszałam.

 

 

Raczej wszystkie suplementy są ciężko wchłanialne a tym bardziej przy metabolizmie starego psa. Ale wiadomo, że nie nakarmisz psa surową wołowiną czy królikiem albo drożdżami, fermentowaną soją lub kapustą kiszoną. Tak tylko zaproponowałam, żeby zaoszczędzić psu kolejnego kłucia.

Mój pies też jest schorowany i stary (15 lat). Do tego prawie ślepy i głuchy. Sama nie wiem w którym dziale ją umieścić (serce, wątroba, nerki, trzustka teraz jeszcze chyba żołądek). Na śniadanie garść tabletek,  na kolację garść tabletek i refluks gotowy.

Zaczęło się jakieś 5 lat temu od zespołu cushinga. Dostawała vetoryl i osłonowo na wątrobę. Raz było lepiej raz gorzej. W pewnym momencie wątroba nie dawała już rady, więc zaczęła się dieta wątrobowa i leczenie wątroby. Rewelacyjnie nie było, ale stabilnie. Najważniejsze, że pies czul się dobrze. Później zaczęły się problemy z trzustką i doszły nerki a na koniec jeszcze serce. Po tragicznych wynikach z kwietnia tego roku (ALT 522 U/L, AST 63 U/L, mocznik 180mg/dl, kreatynina 2,37mg/dl) z vetem podjęliśmy decyzję o odstawieniu vetorylu i czekaniu; co ma być to będzie, bez żadnych inwazyjnych badań, kroplówek i silnych leków przeciwbólowych. Byłam już przygotowana na najgorsze. Jeszcze w marcu miała trzydniową kurację podania ornitylu dożylnie. Reakcja była straszna. Pies nie kontaktował, wymioty, biegunka. Taki totalny detoks. Jak się okazało w późniejszym okresie chyba zadziałało. Po odstawieniu vetorylu z miesiąca na miesiąc wyniki delikatnie się poprawiały i szło ku lepszemu. Wszystko spadało, tylko kreatynina trochę skakała ( maksymalnie do 2,4) Niestety listopadowe wyniki już nie były takie fajne. ALT 417, AST 61, mocznik 116, kreatynina 2,28. Oprócz tego lekko obniżony sód i wapń ale potas bardzo niski, fosfor w normie. W poniedziałek znowu poszła na odtrucie ornitilem, ale teraz w formie kroplówki żeby zminimalizować skutki uboczne ( co się prawie udało, bo były tylko lekkie wymioty) Z kroplówką też nie można było szaleć ze względu na serce, więc dostała tylko 100 ml, które kapały przez 2 godziny. Oczywiście były połączone z furosemidem i przy okazji z potasem. Zobaczymy może zadziała

Leki jakie dostaje

rano: hepadol na wątrobę,

karsivan na ukrwienie i dotlenienie mózgu starych psów (rewelacyjny),

amylaktiv na trzustkę:

biopron9 na mocznik;

cardisure, lotensin, teofilina, hydrochlorothiazyd na serce

asparginian (potas+magnez)

wieczorem:

karsivan, biopron9, cardisure, hydrochlorothiazyd, prilactone (na serce)

vit b12 i b complex, sylimarol, asparginian (potas+magnez)

 

a na dzień dobry omeprazol, bo się chyba zaczął refluks. Okresowo też lespewet na mocznik. Czy biopron działa? Nie wiem, może bardziej na moją podświadomość niż na mocznik. Niestety nie udało mi się dowiedzieć jakie dokładnie szczepy bakterii są w biopronie , a do sprowadzanego azodylu nie mam zaufania za względy na to, że nie wiem w jakich faktycznie warunkach był transportowany i przechowywany. A wydawać tyle kasy na niepewny lek? To wolę dużo mniej na też nie do końca pewny.  

Aktualnie moim największym problemem jest apetyt. A właściwie chyba jego brak. Pies jest ewidentnie głodny, bo jak otwieram lodówkę to stoi i czeka może mi coś spadnie, jak nakładam jej jedzenie to czeka i się niecierpliwi. A jak postawię miskę na podłodze to się odwraca i nie ruszy jedzenia. W tej chwili już nawet nie patrzę co może jeść a czego nie. Ważne żeby coś. Aktualnie je kocie żarcie z ryżem (animonda ocean 12% bialka!!!!) , o dziwo nerkową suchą vetexpert i gotowane, duszone ziemniaki (które podobno też obniżają poziom mocznika). Z ziemniaków to się akurat bardzo cieszę ze względu na potas.

I tak właśnie wygląda historia chorobowa mojego psa. Mam nadzieję, że jeszcze trochę będziemy razem. A tera cieszymy sie każdym dniem

Pozdrawiam wszystkich... zwierzaki i ludzi :)

 

Mój aż tak wielu leków nie zażywa. To, że Twój piesek nie chce jeść to wielki problem. Przeżywałam to kiedyś - koszmar :(

Na szczęście Ciapuś ma apetyt. czasem żartujemy, że chyba jedyne na co mu się przydało jego ciężkie kiedyś życie, to to, ze zaprogramował się by jeść :) on wręcz na jedzenie czeka i karmię go kilka razy dziennie. Vetexpert tylko czasem chrupie, ale ryż z bardzo niewielką ilością kurczka je chętnie

Cieszcie się każdym dniem razem, tak jak my z Ciapkiem. :)Pozdrawiamy

Link to comment
Share on other sites

nie boli bo jest z lignokainą(znieczulajacy),ale i tak jest róznica w "odczuciu" psa po inj.jaki jest plus ludzkiej b12 w inj?a taki że dajesz mniej.catosalu na ciapkowa mase ciała trzeba byłoby da 3-4 ml

Zobaczymy, jak to będzie z tymi zastrzykami. Wetka ma przygotować i mój maż sam będzie mu dawał podskórnie, żeby go nie stresować wyjsciami do weta częściej niż dwa razy w tygodniu jak teraz. Skończył teraz zażywać lek na prostotę, na jej zmniejszenie. po 5 stycznia musimy powtórzyć usg. 

Link to comment
Share on other sites

Moja wetka też uważa, że nie ma tragedii. Ciapuś jej zdaniem musiał mieć tę chorobę od dawna. Jeśli chodzi o podawanie płynów, to Ciapek ma wadę serca. Dziś się postaram wkleić wynik, tam jest napisane że z płynami ostrożnie. Moja wetka mówiła, że poziom 8 kreatyniny to by była tragedia.

 

ps. bou sypiam bardzo mało teraz. Małe dziecko i 5 chorych psów ( z czego trzy w pamersach) to duże wyzwanie :) Gdyby nie mąż, który pomaga mi np. w wyprowadzaniu psów na spacery, chyba bym w ogóle nie spała :) Ale dziś odespałam trochę 

 

Lubię Twoją wetkę :) Przekaż jej ciepłe słowa ode mnie.;)

A Ciebie ściskam  i P O D Z I W I A M.

Ciapuś ma anielskie skrzydla za kolderkę...

 

Trzymac się tam dzielnie!!!

M.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Magdalena nie ma racji.Taki poziom krea to nie tragedia.Pies jest stareńki I schorowany,trzeba ostrożnie podawac płyny z wielu powodów.Aga - zdaj się na weta.Trzymajcie się! M.

 

p.s - czy Ty kiedyś sypiasz? :*

 

Czas pokaże.

Walka z chorymi nerkami zawsze zakłada kontrolowane podawanie płynów i tylko o takim ich podawaniu, bez względu na ilość, powinna być mowa na tym wątku.

Link to comment
Share on other sites

Chciałam jeszcze zapytać, jak szybko Waszym psom pogarszały się parametry? Mój Ciapek ma wskazanie by robić badanie co trzy tygodnie. Trzy tygodnie temu miał mocznik 78, kreatyninę 3, Teraz miał juz ponad 100 mocznik, kreatyninę 4. Jak to rokuje? Czy to znaczy, ze zybko mu się pogarsza? Kroplówki ma jak już wspominałam dwa razy w tygodniu, je dużo.

Aga,
dobrze, że chociaż biegunki mu nie dokuczają, że jest w stanie zjeść więcej, zawsze to szansa, ze też coś więcej organizm z tego wykorzysta..

co do pogarszania wyników... ja mogę tylko napisać, że gdy rok temu robiłam Szamanowi badania - kreatynina wynosiła 3,2, gdy robiłam pod koniec sierpnia - wynosiła 3,3... przez 10 miesięcy pogorszyła się tylko o 0,1... ucieszyło mnie to bardzo, uwierzyłam, że mamy parę lat przed sobą... 2 miesiące później kreatynina wynosiła 6... :(
nie pamiętam ile wynosił mocznik, a nie czuję się na siłach przeglądać jego wyniki...
nie wiem czy jest to sprawa indywidualna, czy może jest jakaś "reguła" w postępie tej cholernej choroby...

minęło 7 tygodni, a ja ciągle w rozsypce... :(
Link to comment
Share on other sites

Czas pokaże.

Walka z chorymi nerkami zawsze zakłada kontrolowane podawanie płynów i tylko o takim ich podawaniu, bez względu na ilość, powinna być mowa na tym wątku.

 

Masz całkowitą rację.

Czas pokaże,(niestety),że choroba nerek u Ciapka nie jest uleczalna,pozostałe zresztą też nie rokują wyzdrowienia.

Można mu jedynie poprawiać jakość życia I przedłużać je,oraz otaczać go miłością.To bardzo wiele dla dziadunia...

A,no i Ciapek ma przecież kontrolowane nawadnianie,płukanie,(jak zwał tak zwał) - przez wetkę.

Co masz na myśli mówiąc "bez względu na ilość"?

Link to comment
Share on other sites

Aga,
dobrze, że chociaż biegunki mu nie dokuczają, że jest w stanie zjeść więcej, zawsze to szansa, ze też coś więcej organizm z tego wykorzysta..

co do pogarszania wyników... ja mogę tylko napisać, że gdy rok temu robiłam Szamanowi badania - kreatynina wynosiła 3,2, gdy robiłam pod koniec sierpnia - wynosiła 3,3... przez 10 miesięcy pogorszyła się tylko o 0,1... ucieszyło mnie to bardzo, uwierzyłam, że mamy parę lat przed sobą... 2 miesiące później kreatynina wynosiła 6... :(
nie pamiętam ile wynosił mocznik, a nie czuję się na siłach przeglądać jego wyniki...
nie wiem czy jest to sprawa indywidualna, czy może jest jakaś "reguła" w postępie tej cholernej choroby...

minęło 7 tygodni, a ja ciągle w rozsypce... :(

Moim zdaniem nawet odrobinę przytył, choć wet, który mu robił usg powiedział, że się to nie uda

 

żałoba po ukochanym psie jest strasznie ciężka, koszmarna..Nie wiem, co przyniesie kolejny rok, ten był taki ciężki jeśli chodzi o moje psy :(

Ale teraz gdy piszę te słowa, mój Ciapuś bardzo bardzo głośno chrapie, tak głośno i tak po ludzku, że mam wrażenie, że jakiś pan jest  ze mną w pokoju, a nie pies...I choć wiem, ze takie chrapanie to czasem objaw chorobowy, to cieszę się, że Ciapek wciąż jest, że chrapie, że jutro powita mnie merdaniem..Oby jak najdłuższy udało się wywalczyć dla niego czas - w spokoju, bezpieczeństwie, cieple..

Link to comment
Share on other sites

Czy do badań mocznik+kreatynina pies powinien być na czczo? Przyznam, że nigdy mój pies nie był na czczo do tych badań, nawet mój wet wspominał, że nie jest to konieczne; natomiast aktualnie jestem u rodziców i chciałam skontrolować te parametry - jednak tutejsza pani weterynarz wręcz wyrzuciła mnie z gabinetu, bo wg niej pies powinien być przegłodzony minimum 12 godzin i nie ma dyskusji. Inaczej wyniki będą przekłamane. Pewnie po jedzeniu kreatynina będzie nieco wyższa, niż przed (zwłaszcza kiedy np. pies zje dużo mięsa), ale czy to jest aż tak kolosalna różnica? Poszłam mimo wszystko do innego weta, który pobrał krew bez problemu. Czekam teraz na wyniki, ale mam już mętlik w głowie od tego wszystkiego.

Link to comment
Share on other sites

Czy do badań mocznik+kreatynina pies powinien być na czczo? (...) Poszłam mimo wszystko do innego weta, który pobrał krew bez problemu. Czekam teraz na wyniki, ale mam już mętlik w głowie od tego wszystkiego.

 

Bezdyskusyjnie pies powinien być na czczo.

A inny  wet...pieniądze za badanie też 'pobrał bez problemu'...smutne.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Kobietki,

życzę Wam, by rok 2016 był łaskawy dla Waszych podopiecznych i by żadnego z nich nie zabrakło...

niech żyją jak najdłużej w jak najlepszej formie.

Dziękuję. :) Mam wielką nadzieję, że się uda, by wszystkie moje psiaki miały przed sobą jeszcze dłuuugi czas. Ciapuś czuje się naprawdę dobrze. Od wielu wielu dni nie miał ani biegunki ani drgawek. No i staje się przytulakiem. Już się nie dziwi, ze go biorę na kolana, całuję w nochal, głaszczę. Patrzy mi wtedy przymilnie w oczy :)

Link to comment
Share on other sites

Moj Panczonek odszedł13  grudnia na niewydolność nerek. Nie pozwolil mi sie dlugo cieszyc swoim oryginalnym i uroczym towarystwem, bo zaledwie 10 miesiecy. Został wziety ze schroniska jak zdrowy pies, a badanie krwi a potem USG pokazaly niewydolnosc w fazie 3, czyli prawie końcówka...

Mam do oddania lekarstwa oraz moge sluzyc rada, bo przeszlam razem z nim ta trudna droge....W  sprawie lekarstw prosze o kontakt : [email protected]

Bardzo wiele z Panczonkiem zawdzięczamy dr Nesce - Suszyńskiej z Wawy. Dzięki niej jak na ten stan zył dlugo i w komforcie (poza ostatnim tygodniem, gdy juz sie zaczal gorzej czuć). Okazła sie bardzo profesjoinalnym i emapatycznym lekarzem. Jesli ktoś jeszcze nie wie, chcociąz pewnie opiekunowie zwierzków nerkowych znaja dr Neskę - dr Neska jest nefrologiem i ma naprawde ogromną wiedzę, ludzie z calej polski do niej przyjezdzają. Potrafila ogarnąc rożne aspekty tej choroby, nie tylko nerki ale tez ukald pokarmowy, krązenia, ktore tez cierpia z powodu niewydolnosci. I bardzo zwracła uwage na psychike psa...

Link to comment
Share on other sites

Kilka dni temu dowiedziałam się, że mój piesek(13 lat) ma nowotwór jądra i trzeba zrobić operację. Zrobiliśmy badania krwi i okazało się, że mocznik podniesiony do 157, ale kreatynina w normie. Jedynie martwią mnie inne podniesione wyniki takie jak AP do 1014 oraz Alt 118. Teraz piesek dostaje zastrzyki przez 4 dni i dzisiaj ponowne badania krwi. Mam nadzieję, że mocznik spadnie i będzie można zrobić operację :(  

Link to comment
Share on other sites

22 minut temu, gryf80 napisał:
22 minut temu, gryf80 napisał:

podniesiony mocznik przy normalnej kreatyninie nie oznacza chorób nerek ,przeniosłabym temat do działu o watrobie i zrobiła usg

podniesiony mocznik przy normalnej kreatyninie nie oznacza chorób nerek ,przeniosłabym temat do działu o watrobie i zrobiła usg

U mojego bardzo starego psa Zahira jest własnie taka sytuacja teraz dziś - dwa razy podniesiony mocznik, kreatynina za niska

Parametr ALT 161,26  norma 30 - 60

Strona:2
AST 55,44  norma od 1-37

Mocznik 16,72  norma od 3=3,32 do 8,3

Kreatynina 0,58 norma od  0,9 do  1,7

Bardzo się boję, czy przeżyje zabieg, co będzie dalej, a mie operowac nie można :( Dziś w nocy Zahir nie spał, krew kapała, jestesmy wszyscy ledwo żywi po wielu odzinach w korkach i u wetów z dwoma psami dziś :(

wątroba kreatynin w  normie. Dziś w nocy lała mu się krew z zeba. Jest podejrzenie ropnia. bezwzgledne wskazanie do sanacji...:(

Parametr Wynik  ALT 161,26   norma 30 60 U/lH =
AST  55,44   norma 1 -  37

Mocznik 16,72   norma od 3,32 8,3

 Kreatynina 0,58 norma 0,9 - 1,7

Link to comment
Share on other sites

ABC VET Horiba Parametr Wynik Min. Max. J.miary WBC 5,3 6 16,5 tys./mm3L

 

= RBC 5,47 norma od 5,5 do 8,5 10^6/mm^L 

Hemoglobina 13,1 12 18 g/dl

HCT 36,4    norma : 37 55 %L

MCV 67 60 77 um^3=

MCHC 35,9 32 36 g/dl=

MCH 23,9 19 24 pg=

PLT 316 200 500 tys./mm3=

MPV 7,5 6 9 um^3=

RDW 15,2 14 17,9 %=

Limfocyty 0,6 1 4,8 tys./mm3L =

% LYM 11,6 12 30 %L =

Monocyty 0,1 0,2 1,4 tys./mm3L =

%MONO 3,7 3 10 %=

Granulocyty 4,6 1 9,9 tys./mm3=

%Grans 84,7 60 77 %H =

% EOS 1,6 2 10 %L =

Eozynofile - ilość 0,1 0,1 1,3 tys./mm3= PLT Histogram

 

Nie wiem czy się zorientujesz, kiepsko się z pdf kopiuje, a przepisywac nie mam kiedy :( Podobno zaczęła sie anemia, bo dzis stracił sporo krwi.. :( Sanację miał w zeszłym roku.

Umieram ze strachu. Zabieg w piatek

 

ps. nogi ma cienkie od jakiegos czasu :( Tak poza tym to jest gruby dosyć. Zerknij sobie tu

 na ostatnich stronach są ktualne zdjęcia

 

Link to comment
Share on other sites

Szamanko zobacz na zdjecie :) Ciapuś trzyma się nieźle. Przytył 1, 30, co jest wyczynem dla psa z niewydolnością nerek. udaje nam się utrzymać stabilny stan. Gdy zaczyna tracić apetyt, to wtedy idziemy na kroplówkę, aby "przepłukac" nerki. Prostata po lekach na jej regenerację wygląda na usg znacznie lepiej. Byliśmy dopiero co na kontrolnym badaniu. Doktor napisał: "prostata z licznymi śladami bliznowaciejących torbieli". Największy problem jest teraz taki, że Ciapuś ma guz nowotworowy częściowo wchodzący na zwieracz i nie do usunięcia z racji parametrów nerek. Wobec tego, choć Ciapek obecnie tylko incydentalnie ma biegunki i leki spisują się świetnie, raczej nie jest w stanie donieść kupki na pole. Pieluchy idą nam w ilościach hurtowych, no i myję mu pupę przynajmniej dwa razy dziennie pod prysznicem. Dobrze, że nie jest bardzo ciężki - teraz waży 11, 300, bo znosimy go  ze schodów ( także ze względu na jego jamniczą budową :) Jest bardzo długim psem. Ps. Najważniejsze, że nic go nie boli :) 600702_1541918466125527_2017864766117615

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...