Jump to content
Dogomania

KTO MIAŁ LUB MA PSA CHOREGO NA NERKI ?


INA

Recommended Posts

[quote name='Flaire']
I tego teżnie rozumiem - dieta, leki do końca życia? [/quote]
Jeśli stan zapalny jest przejściowy, to faktycznie dieta i leki tylko do wyleczenia.
Ale jeśli stan zapalny spowoduje nieodwracalne uszkodzenie nefronów - to wtedy do końca życia.

[quote name='Flaire']
Ostra niewydolność może być stanem przejściowym, spowodowanym np. zakażeniem lub zatruciem. Po wyleczeniu, pies (czy człowiek) wraca do normy - dalsze leki czy dieta nie są potrzebne.

Nie wiem, czym spowodowane są wyniki Foxa, ale dopóki nie wiadomo - nie wpadajmy od razu w panikę...[/quote]
Masz rację.
I ja trzymam kciuki, żeby stan zapalny wyleczyć, żeby neforny ocalały i nerki wróciły do pracy.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Flaire']
Ja tego nie rozumiem - czy podejrzewasz jakiś problem genetyczny? Bo tego nie doczytałam - czytałam tylko o zapaleniu nerek spowodowanym może wirusem albo bakteriami. Co to ma wspólnego z rozmnażaniem? nie żebym Cię namawiała do rozmnażania, ale po prostu nie rozumiem.
[...]
Nie wiem, czym spowodowane są wyniki Foxa, ale dopóki nie wiadomo - nie wpadajmy od razu w panikę...[/quote]

Ja dokładnie to samo chciałam wczoraj napisać! Flaire z ust mi to wyjęłaś.

A tymczasem trzymam mocno kciuki za zdrowie Foxa :kciuki: :kciuki: :kciuki: i czekam na dalsze informacje!

Pozdrawiam
Marysia i Una

Link to comment
Share on other sites

Z rozmnażaniem sprawa jest prosta- pies z chorymi nerkami nie produkuje już plemników tej jakości co pies zdrowy, a po co rozmnażać chore pieski?
Druga sprawa- dzisiaj rano, lekarz interpretując wyniki (są na stronie [URL="http://www.novascotia.pl/index.php?modules=nerki&menu=o_rasie"]http://www.novascotia.pl/index.php?modules=nerki&menu=o_rasie[/URL] ) stwierdził bardzo małą ilość erytrocytów, niski hematokryt - sprawa raczej beznadziejna. Dostał ertropoetynę (prawdopodobnie, w wyniku uszkodzenia nerek, nie jest tworzony w nich hormon, który odpowiada za stymulację powstawania czerwonych krwinek, i to właśnie jest podawane), czy jak to się zwie,codziennie rano i wieczór są te 2 kroplówy, jedna z elektrolitami, druga z glukozą i NaCl.
Lekarz mói że to ze kreatynina spadła z 3.5 do 2.5 to niedużo daje, mocznik dalej 190, i ta postępująca anemia. NIe wiem jak sie maja te wyniki do stanu rzeczywistego-od 3 dób ma litr kropli dziennie, a to z pewnością fałszuje.
Jeśli Fox dożyje, postaramy się jakoś przejechać do Wrocławia, do Siembiedy-nasz wet powiedział że nie jest specjalistą od interpretacji USG.

Link to comment
Share on other sites

Bylismy u jeszcze jednego weta, zrobil jeszcze raz USG, na jednej jest jakas cysta, chyba wodonercze. Wzial mu krew, jak zrobi badanie to zadzwoni. Cukier oznaczyl od razu- jest w porzadku.
Na razie wiec dalej dajemy co dawalismy, i czekamy.
Obecnie schodzi 1 kroplowka, Fox caly drzy podczas jej podawania, i bardzo szybko dyszy.
Jesli bedzie trzeba, zrobimy transfuzje.

Link to comment
Share on other sites

[B]Gosiu,[/B]

Bardzo mi przykro czytac Twoje posty :( Wierze, ze Fox wroci do zdrowka i jeszcze wiele lat bedzie z Wami ... Nie mniej, najchetniej zobaczylabym go na ringu obedience, bo czytalam ze wiele pracy wlozyliscie w przygotowanie do zawodow ... Teraz jednak najwazniejsze zdrowie Foxa ...
Trzymam kciuki za dobre wyniki :thumbs:

W.

Link to comment
Share on other sites

Bylismy jeszcze dzis w lecznicy, u nowego weta, dostalismy inne sterydy, bo te niestety nie dzialaja. Dostal jeszcze dodatkowe lekarstwo, mineraly z zelazem, bedzie dostawal jeszcze erytropoetyne. Jak dlugo to nie wiem- lekarz raczej widzi to beznadziejnie.
Wsparcia udzieliła pani nefrolog z Warszawy, gadalam jeszcze z jednym wetem, z Katowic- i tak pospolu, cala trojka, zastanawia sie tez nad jeszcze jedna smutna opcja- czy to aby nie jest tak, ze Fox NAPIERW mial anemie, a potem w wyniku tego, niewydolnosc nerek...
Jutro robimy mu jeszcze badanie moczu na obecnosc bakterii, a jesli by stal sie cud, i ilosc erytrocytow wzrosla, to pobierzemy szpik kostny do badania- to pozwoli stwierdzic jaki byl powod. Teraz nie mozna, bo nie przezylby znieczulenia do punkcji.
Mimo tego wszystkiego, widze ze Kujawski sie stara- wczoraj, w swieto, robil jeszcze wieczorem mu te testy krwi, zadzwonil do znajomego hematologa, generalnie widze ze mu zalezy.
Fox tylko bardzo sie meczy i stresuje pod kroplami- dzisiaj wzielismy go do lasu, zeby nie zwariowac, a zeby on tez odskoczyl, bo jak tak pojdzie dalej, to zacznie sie nas bac. A ja jestem w stanie dawac temu rade, dopoki on nie lezy tych kilku godzin pod kroplami, istrasznie sie trzepie, i na nas patrzy. Pocwiczyl sobie obedience, wzielismy mu nawet slupki, o malo co nie pokryl kundelki, wygonil sie po zawilcach.

[URL="http://www.novascotia.pl/swieta0005.jpg"]http://www.novascotia.pl/swieta0005.jpg[/URL]

[IMG]http://www.novascotia.pl/swieta0014.jpg[/IMG]
[IMG]http://www.novascotia.pl/swieta0019.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Ja miałam psa z niewydolnością nerek. Od momentu wykrycia choroby żył jeszcze parę lat i odszedł niedawno w wieku 13 lat. Miałam też do czynienia z paroma innymi przypadkami - jako wet.
W najgorszym momencie choroby (a było naprawdę źle bo poza niewydolnościa nerek doszło jeszcze zapalenie płuc) Fantek leżał pod kroplówką cały czas z niwielkimi przerwami na sikanie. Dostawał PWE, NaCl i połyn Ringera z mleczanami - wszystko podgrzane ( to bardzo ważne-temperatura kroplówek) dożylnie i z furosemidem - żeby pobudzać produkcję moczu. Dostawał też lekkie antybiotyki i preparaty osłonowe na błone śluzową żołądka - przy mocznicy bardzo szybko tworzą się wrzody.
Mam wielu znajomych wetów i wszyscy twierdzili, że Fantka trzeba uspić bo nie wyjdzie z tego - złe wyniki, wiek + zapalenie płuc. Ale wyszedł i cieszył nas swoją obecnością.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Flaire']Ja ciągle nie rozumiem z tym rozmnażaniem czy też nie, ale w sumie to nie ma znaczenia.

Informuj na bieżąco jak będzie jakaś diagnoza, bo to jest chyba kluczowe.[/quote]
Flaire- i tak dla nas to już nie ma znaczenia, ale gdyby Fox żył dalej, to logiczne że nie rozmnażałabym psa, który jest chory.. Z anemią i niewydolnością nerek, nawet jak przeżyłby, nigdy by nie dawał nasienia żywotnego, dobrej jakości.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Toller-Fox']Flaire- i tak dla nas to już nie ma znaczenia, ale gdyby Fox żył dalej, to logiczne że nie rozmnażałabym psa, który jest chory.. Z anemią i niewydolnością nerek, nawet jak przeżyłby, nigdy by nie dawał nasienia żywotnego, dobrej jakości.[/quote]

Tego nie wiesz. A aniemia i niewydolność nerek nie będą trwały wiecznie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Toller-Fox']Flaire- i tak dla nas to już nie ma znaczenia, ale gdyby Fox żył dalej, to logiczne że nie rozmnażałabym psa, który jest chory.. Z anemią i niewydolnością nerek, nawet jak przeżyłby, nigdy by nie dawał nasienia żywotnego, dobrej jakości.[/quote]Może ja źle rozumiem, ale z tego co rozumiem, to nie masz w tej chwili diagnozy. Może jednak wiesz więcej, niz napisałaś, bo zależnie od tego, co powoduje tę niewydolność nerek, to on może z tego wyjść. Wtedy nie byłby już chory, nie miałby ani anemii, ani niewydolności nerek.

Niewydolność nerek jest dwojakiego rodzaju. Przewlekła niewydolność nerek jest najczęściej spowodowana po prostu wiekiem i z tego pies nie wyjdzie, chociaż zależnie od tego, w jakim stadium jest zdiagnozowana, może z tym jeszcze długo żyć (i to z dobrymi plemnikami ;-) ). Natomiast ostra niewydolność nerek, jak już było nie raz pisane w tym topiku, może mieć rozmaite podłoża i zależnie od tego, czym jest spowodowana, można psa z tego wyleczyć. I mnie chodzi tylko o to, że Ty piszesz tak, jakby pies już zawsze miał być chory - może tak jest, ale to chyba nie wynika z tego, co dotychczas napisałaś.

Link to comment
Share on other sites

Problem w tym, ze wg opinii ostatniego weta, z ktorym rozmawialam przedwczoraj, i kolejnego z ktorym rozmawialam wczoraj, ostra niewydolnosc nerek zostala spowodowana anemia, a nie na odwrot. Co spowodowalo anemie- tego nie wie nikt. Mozna by bylo przeprowadzic badanie szpiku kostnego, ale na to pies jest w zbyt powaznym stanie, zeby przezyć. Diagnoza jest : niewydolność i anemia; przyczyny- nie są znane.

Kolejny problem, a w zasadzie kompletna porażka- wczoraj dowiedzialam sie ze robione mu badania z listopada, wcale nie były dobre. WET MI TEGO NIE POWIEDZIAL, POWIEDZIAL ZE SA W DOLNEJ GRANICY NORMY, że nie ma się czym niepokoić. Głupia- uwierzyłam. Najlepsza niby lecznica w Krakowie, wyniki wpisane w komputer, każdy z nich (bo jest ich kilku w lecznicy) miał szansę to sprawdzić a nas zaalarmować. Żeby było smieszniej, to to listopadowe badanie, zrobiłam tak po prostu- pobieraliśmy krew do genetycznego badania oczu- pomyślałam, że przy okazji pobiorę do morfologii, skoro jest już kłuty.
NIe mogę w to wszystko uwierzyć- Fox jest naszym jedynym psem, zawsze się bardzo staraliśmy, dostawał wszystko . Nie mogę pogodzić się z tym, że mimo wszystko, przez niedopatrzenie wetów, mój pies może już za miesiąc nie zyć.
Bardzo cierpimy.

Link to comment
Share on other sites

Gosia dacie rade! zobaczysz ze to tylko przejsciowa choroba i Foxik z tego wyjdzie! nie mozesz myslec zle bo to przywoluje zlo! musisz byc pozytywna..wtedy i pies mniej sie stresuje jak widzi wlasciciela w lepszym nastroju! wiem ze to trudne ale dacie rady!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Toller-Fox']Problem w tym, ze wg opinii ostatniego weta, z ktorym rozmawialam przedwczoraj, i kolejnego z ktorym rozmawialam wczoraj, ostra niewydolnosc nerek zostala spowodowana anemia, a nie na odwrot. [/quote]A po czym to poznają?

[quote name='Toller-Fox']Co spowodowalo anemie- tego nie wie nikt.[/quote]Ale to trzeba chyba właśnie spróbować zdiagnozować, jeśli się da.

[quote name='Toller-Fox']Kolejny problem, a w zasadzie kompletna porażka- wczoraj dowiedzialam sie ze robione mu badania z listopada, wcale nie były dobre. WET MI TEGO NIE POWIEDZIAL, POWIEDZIAL ZE SA W DOLNEJ GRANICY NORMY, że nie ma się czym niepokoić. Głupia- uwierzyłam. [/quote]Mnie się wydaje, że tutaj ani Ty, ani wet nie popełnił błędu... Jeśli wyniki były w dolnej granicy normy, to znaczy, że były w normie i rzeczywiście wtedy nie było powodu do niepokoju. Może te niskie wyniki w normie miały coś wspólnego z obecnymin wynikami, może nawet nie, ale trzeba pamiętać, że normy są podawane jako zasięgi, a nie pojedyńcze wartości właśnie dlatego, że różnią się od osobnika do osobnika. Ani Ty, ani wet nie jesteście jasnowidzami i nie mogliście na podstawie wyników w normie, nawet w jej dolnej granicy, przewidzieć późniejszej choroby.

[quote name='Toller-Fox']Najlepsza niby lecznica w Krakowie, wyniki wpisane w komputer, każdy z nich (bo jest ich kilku w lecznicy) miał szansę to sprawdzić a nas zaalarmować.[/quote]Ale o czym, skoro wyniki były w normie? :-o

[quote name='Toller-Fox']NIe mogę w to wszystko uwierzyć- Fox jest naszym jedynym psem, zawsze się bardzo staraliśmy, dostawał wszystko . Nie mogę pogodzić się z tym, że mimo wszystko, przez niedopatrzenie wetów, mój pies może już za miesiąc nie zyć.
Bardzo cierpimy.[/quote]Z tego, co napisałaś, ja nie mogę tu znaleźć niedopatrzenia - ani Twojego, ani wetów. Mnie się wydaje, że teraz najważniejsze jest, żeby spróbować zdiagnozować, co mu jest. Jeśli nie da się pobrać tego szpiku, to może można coś innego sprawdzić? Może można się poradzić kogoś innego, kto inaczej połączy te dane, które już macie i cos wymyśli? Myślę, że teraz dobrze by było znaleźć weta - może już takiego macie - który osobiście zainteresuje się tym przypadkiem i ruszy niebo i ziemię, żeby dojść do przyczyny...

Link to comment
Share on other sites

Istotne jest to, ŻE ONE NIE BYLY W DOLNEJ GRANICY, TYLKO POZA NIĄ, i to sporo. A tego mi nikt nie powiedział- nie było na wydruku podanych norm dla testów krwi, tylko dla kreatyniny i mocznika (wtedy w normie).
Wet powiedział nie tak jak było, potem inni z tej samej lecznicy widzieli ten wynik, i żaden nie zwrócił uwagi. Dopiero wczoraj, po tej rozmowie z innymi lekarzami, którym pokazałam te listopadowe, okazało sięże było tak a nie inaczej. W badaniu, któe robiliśmy w niedzielę w innej klinice, u innego weta, były podane normy - możecie sami zerknąć, wrzuciłam to wszystko tu [URL="http://www.novascotia.pl/index.php?modules=nerki&menu=o_rasie"]http://www.novascotia.pl/index.php?modules=nerki&menu=o_rasie[/URL]
KOnsultujemy to już teraz z dwoma innymi, konsultowany był jego przypadek z ludzkim nefrologiem i hematologiem, konsultowany w Czechach i w USA.
Obecnie, poza czekaniem na cud, żeby wzrosła ilość czerwonych krwinek, niewiele można zrobić. Dostaje erytropoetynę (hormon odpowiedzialny za dawanie implulsu do tworzenia sie erytrocytów), hemolitan (preparat z dużą ilością żelaza i witamin), antybiotyk, kroplówki 2 razy dziennie, sterydy. Jutro jedziemy do Chorzowa- do weta który szczególnie zajmuje sieprzypadkami niewydolności nerek. Rokowania, od trzech niezależnych wetów : bardzo złe.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...