Jump to content
Dogomania

KTO MIAŁ LUB MA PSA CHOREGO NA NERKI ?


INA

Recommended Posts

U nas własnie mija rok od wykrycia choroby.

Jak się mamy? - jemy, pijemy, ładnie się bawimy, psocimy ale......

niestety kreatynina rośnie z każdym miesiącem i nic już z tym nie możemy zrobić.

Diagnoza weta - przy takim wzroście jak się nic po drodze nie przytrafi to 5 miesięcy :-(

Link to comment
Share on other sites

Czia a próbowałas z rubenalem zbić kreatynine?

Na jakim macie ją poziomie teraz?

UREA: 12 mmol/L ( 2,5-9,6)

CREA: 429 UMOL/L rośnie od 4 miesięcy średnio co miesiąc o 40 ( 44-159)

FOSFOR: 1,85mmol/L ( 081-2,19)

morfologia jest ok.

są to wyniki z 03.07.2015r.

 

z leków:

kroplówa 0,5 L x dziennie NACL 0,9%

renadyl ( to to samo co azodyl )

lotensin 5mg 2 x dziennie 7,5mg

losacor 1 x pół 1 raz ćwiartka

renalvet x 3 sztuki po jedzeniu -

colchicum dispert 2 tabl dziennie -  na gorączkę szharpejową

waga 28 kg.

rasa: shar-pei

wiek: 6 lat i 11 miesięcy - ze mną od prawie 3 lat ( zabrałam ze schroniska ).

 

Je ładnie troveta renala z małym dodatkiem ( 2 skrzydełka z kurczaka ) bez kury jest obraza więc nie da rady inaczej.

 

Rubenalu nie stosowałam - vet nie każe nic zmieniać. Ufam mu bo zna się na chorobie + kolega Neski więc mam konsultacje w cenie :-)

 

 

RÓWNO ROK TEMU ZACZĄŁ SIĘ DRAMAT:

CREA OSIĄGNĘŁA ZAWROTNĄ CYFRĘ : 980 PRZY NORMIE ( 44-159). pO 3 TYGODNIACH W LECZNICY ODDALI MI JĄ Z CREĄ : 450 I OD TEGO CZASU SPADAŁO AŻ DO 220. OD pONAD 4 MIESIĘCY CIĄGLE ROŚNIE .

MOCZNIKA NIE MIAŁA WYSOKIEGO NIGDY, CZASEM TYLKO LEKKO PODWYŻSZONY..

 

 

NAPISZ JAK U CIEBIE

 

NAS ZAATAKOWAŁO ZNIECNACKA CHOCIAŻ WYIKI KONTROLNE ROBIŁAM CO 4-6 MIESIĘCY ZE WZGLĘDU NA OBCIĄŻENIE GENETYCZNE RASY I DDDDDDDDDDDDDUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUU....................AAAAAAAAAAAAAAAAAAA TEŻ MNIE NIE UCHRONIŁO.

Link to comment
Share on other sites

Gdzie w Warszawie mogę kupić Azodyl? Ew. może ktoś z Was miałby do odsprzedania niewielką ilość na próbę ( nie wiem czy mój pies będzie chciał to jeść... :/ )

Dr. Neska Suszyńska lub na własną rękę z USA- szukaj w google jest tego pełno w USA . Nie bardzo rozumiem na próbę ( tak się nie da bo nie osiągniesz porządanego efektu ). To samo z chęcią psa do jego jedzenia - wkładasz psu do pysia - musi połknąć więc jego chęć czy niechęć jest nieistotna w podjęciu decyzji . Leku nie można wsypywac do karmy. Trzymaj w lodówce bo straci właściwości. Lek jest drogi ( 1 op. 90 tabl. ok 340zł - przy wadze psa 25 kg starzy ci to na miesiąc ) i trudno dostępny więc ne wiem czy znajdziesz kogoś kto ci odsprzeda,

Link to comment
Share on other sites

Cześć, ja po raz pierwszy na forum, więc przepraszam jeżeli cokolwiek będzie nie tak z moją odpowiedzią, ale szukam porady i chwytam się już każdej możliwości. We wtorek u mojej siedmioletniej suni (beagle) została zdiagnozowana niewydolność nerek. Historia jej leczenia wygląda tak, że około pół roku temu zauważyłam krew w jej moczu, w związku z czym wybrałyśmy się do weterynarza. U pani doktor zostało zrobione usg pęcherza i wyniki krwi. W usg wyszła torbiel w pęcherzu, co prawdopodobnie było przyczyną krwiomoczu. Wyniki badań krwi lekko podwyższone, ale nadal w normie, już wtedy pani weterynarz zaczęła podejrzewać nerki i psu zostało przepisane Ipakitine. Sytuacja się unormowała, ale niestety na początku lipca sunia zaczęła gwałtownie chudnąć. Po zrobieniu badań wyszło:

 

MOCZNIK: 214,6 (20-50)

KREATYNINA: 3,08 (0,6-1,8)

BIAŁKO CAŁKOWITE: 6,13 (5,5-7,5)

Dostała do Ipakitine Urinaid, specjalną dietę, zastrzyk z antybiotykiem i mieliśmy obserować psa. 
Przy kolejnych wynikach wyszło (było to tydzień temu) :

MOCZNIK: 196,7 (20-50)

KREATYNINA: 3,86 (0,6-1,8)

Ca: 11,46 (5,7-11,5)

P: 11,89 (2,58 - 6,38)

K: 6,28 (4,7-5,4)

Mg: 2,14 (1,7- 2,9)

Na: 152,9 (139-156)

Pani weterynarz przepisała do w/w leków kroplówkę co 12 godzin i kontrolę po trzech dniach płukania kroplówką. Niestety po wynikach we wtorek widać że nic nie pomaga. Stąd pytanie, czy możemy jeszcze coś dla niej zrobić? Przy pytaniu o Azodyl pani weterynarz stwierdziła że to samo uzyska podawanymi lekami i że w tym konkretnym przypadku mocznik jest mniejszym problemem a obniżenie go nic nie pomoże. Pies do dzisiaj nie objawiał jakichś większych objawów choroby, oprócz tego nie jadła już aż tak chętnie wszystkiego (karma dla nerkowców jest dla niej nie do przejścia, a kiedyś to by zjadła najchętniej razem z puszką). Dzisiaj niestety od południa jest bardzo ospała i niepodobna do siebie. Aż nie mogę uwierzyć w całą sytację, bo wyniki bardzo pogorszyły się wręcz w cztery dni i to mimo podawania leków wspomagających nerki. 

Link to comment
Share on other sites

Cześć, ja po raz pierwszy na forum, więc przepraszam jeżeli cokolwiek będzie nie tak z moją odpowiedzią, ale szukam porady i chwytam się już każdej możliwości. We wtorek u mojej siedmioletniej suni (beagle) została zdiagnozowana niewydolność nerek. Historia jej leczenia wygląda tak, że około pół roku temu zauważyłam krew w jej moczu, w związku z czym wybrałyśmy się do weterynarza. U pani doktor zostało zrobione usg pęcherza i wyniki krwi. W usg wyszła torbiel w pęcherzu, co prawdopodobnie było przyczyną krwiomoczu. Wyniki badań krwi lekko podwyższone, ale nadal w normie, już wtedy pani weterynarz zaczęła podejrzewać nerki i psu zostało przepisane Ipakitine. Sytuacja się unormowała, ale niestety na początku lipca sunia zaczęła gwałtownie chudnąć. Po zrobieniu badań wyszło:

 

MOCZNIK: 214,6 (20-50)

KREATYNINA: 3,08 (0,6-1, 8-)

BIAŁKO CAŁKOWITE: 6,13 (5,5-7,5)

Dostała do Ipakitine Urinaid, specjalną dietę, zastrzyk z antybiotykiem i mieliśmy obserować psa. 
Przy kolejnych wynikach wyszło (było to tydzień temu) :

MOCZNIK: 196,7 (20-50)

KREATYNINA: 3,86 (0,6-1, 8-)

Ca: 11,46 (5,7-11,5)

P: 11,89 (2,58 - 6,38)

K: 6,28 (4,7-5,4)

Mg: 2,14 (1,7- 2,9)

Na: 152,9 (139-156)

Pani weterynarz przepisała do w/w leków kroplówkę co 12 godzin i kontrolę po trzech dniach płukania kroplówką. Niestety po wynikach we wtorek widać że nic nie pomaga. Stąd pytanie, czy możemy jeszcze coś dla niej zrobić? Przy pytaniu o Azodyl pani weterynarz stwierdziła że to samo uzyska podawanymi lekami i że w tym konkretnym przypadku mocznik jest mniejszym problemem a obniżenie go nic nie pomoże. Pies do dzisiaj nie objawiał jakichś większych objawów choroby, oprócz tego nie jadła już aż tak chętnie wszystkiego (karma dla nerkowców jest dla niej nie do przejścia, a kiedyś to by zjadła najchętniej razem z puszką). Dzisiaj niestety od południa jest bardzo ospała i niepodobna do siebie. Aż nie mogę uwierzyć w całą sytację, bo wyniki bardzo pogorszyły się wręcz w cztery dni i to mimo podawania leków wspomagających nerki. 

Choroby nerek nie wyleczysz. Możesz poprawić komfort życia psa poprzez podawanie leków które przepisał wet. U mnie na początku walka z obniżeniem parametrów nerkowych trwała 4 tygodnie. Pomimo podawania leków i kroplówek ciągle rosło potem stanęło i nie chciało spadać, aż nastąpił przełom. Po tym wiem jedno i mogę poradzić : SPOKÓJ, OPANOWANIE I CIERPLIWOŚĆ DAWANIE LEKÓW, KONTAKT W WETEM - ....... wiem że to trudne ale to jedyne co możesz zrobić. Nie poddawaj się - wszystko przed tobą.

Link to comment
Share on other sites

Tija nic nie piszesz czy wykonywaliście badanie moczu?

badanie zostało wykonane i pani weterynarz stwierdziła że wszystko jest w normie, tak samo podczas ostatniej wizyty zostało wykonane badanie krwi na obecność jakiegoś zakażenia, bakterii i również wszystko było w porządku. Diagnoza pani weterynarz jednoznacznie wskazala nerki, (ze względu na wzrastającą kreatyninę mimo płukania kroplowką i podawanie leków) i określiła stan psa na bardzo ciężki i kazała przygotować się na najgorsze. Jutro mam wizytę u jeszcze jednego weterynarza żeby uzyskać drugą opinię.
Link to comment
Share on other sites

Tija nic nie piszesz czy wykonywaliście badanie moczu?

badanie zostało wykonane i pani weterynarz stwierdziła że wszystko jest w normie, tak samo podczas ostatniej wizyty zostało wykonane badanie krwi na obecność jakiegoś zakażenia, bakterii i również wszystko było w porządku. Diagnoza pani weterynarz jednoznacznie wskazala nerki, (ze względu na wzrastającą kreatyninę mimo płukania kroplowką i podawanie leków) i określiła stan psa na bardzo ciężki i kazała przygotować się na najgorsze. Jutro mam wizytę u jeszcze jednego weterynarza żeby uzyskać drugą opinię.
Link to comment
Share on other sites

No to cos nie halo bo ciezar wlasciwy moczu powinien byc niski,a to "nie jest w porzadku",bialko tez powinno byc obecne skoro stwierdzila niewydolne nerki.a bialka nie powinno byc w normalnym moczu wcale albo slad.moze wet cos kreci albo nie chce mu sie leczyc?

Link to comment
Share on other sites

Czia faktycznie z zawrotną kreatyniną startowaliście. Aż sobie dwa razy przeliczałam czy dobrze widzę (bo my operujemy mg/dl).

Nam kreatynina początkowo wzrastała (max 4,0mg/dl, po zastosowaniu leków zaczęła powolutku ale systematycznie spadać, potem przez pół roku krążyliśmy na poziomie 1.2-1.4mg/dl i to był dla mnie super wynik. Teraz mamy troszkę wyżej. Mocznik maksymalnie mieliśmy 400mg/dl, jak już udało się dziadostwo zbić to naszym normalnym poziomem stało się krążenie wokół 70-120mg/dl. Kroplówkujemy się co 2,3 dni 200ml (pies niecałe 10kg). leki renalvet, lotensin, azodyl (odstawiliśmy dwa miesiące temu), alugastrin. musze sobie poczytac o tym renadylu. też jedziemy na trovecie renalu, mnie trochę przeraża konsystencja puszki, nasz dziadzia strasznie memla, klei mu się do dziobka.

 

Trzymam mocno kciuki za Twojego pieska

i za Twojego Tija też, bo nie wydaje mi się żeby z takimi wynikami to był czas żeby się przygotowywać na najgorsze.

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

Bardzo proszę o pomoc bo sama już nie wiem jak mam interpretować wyniki...

 

Ostatnie badanie moczu:

Przejrzystość:
  Gęstość względna: 1,005
  Odczyn (pH): 6

   Badanie chemiczne
  Białko: +
  Hemoglobina: nb
  Urobilinogen: nb
  Glukoza: norma
  Ketony:nbBadanie osadu- bardzo obfity
  Kom. nabłonka kanalików nerkow: pojedyncze w każdym polu widzenia
  Komórki nabłonka dróg moczowych: bardzo liczne , również z głębszych warstw
  Leukocyty - bardzo liczne
  Erytrocyty - nb
  Wałeczki - nb
  Kryształy -nb
  Śluz-nb
  Plemniki-nb
 

To natomiast wynik z badania robionego 2 tygodnie temu:

Mocz - analiza ogólna

Gęstość  względna  1,009 

Barwa  moczu Wodojasna

Przejrzystość Prawie  zupełna

Odczyn Kwaśny

Białko mg/dl Nieobecne ( - )

Glukoza Nieobecna ( - )

Ketony Nieobecne ( - )

Barwniki  krwi Nieobecne ( - )

Barwniki żółciowe Nieobecne ( - )

Urobilinogen  normie

Osad  moczu Mierny,jasny,st.

Nabłonki  wielokątne  prep. Pojedyncze

Nabłonki  okrągłe  prep. Pojedyncze

Leukocyty wpw 0 - 1

Erytrocyty wpw 0 - 1

Opis: Świeże Wałeczki Nie znaleziono Kryształy Nie znaleziono Flora  bakteryjna Skąpa

 

z tego co powiedziała pani weterynarz wyniki są bardzo złe :(

  Morfologia                             min              max

Leukocyty 15,10 G/l               6                   12

Erytrocyty 3,59 T/l                   5,5                 8

Hemoglobina 4,90 mm ol/l  7,45             11,17

Hematokryt 0,24 L/l               0,37              0,55

MCV  67 fl                                60                 77

MCH f1,36 fmol                      1,18             1,49

MCHC 20,3 mm ol/l              19,8              22,3

RDW 18 %                               14                19

Płytki  krwi 245 G/l                200               580

MPV 11  fl                                  6                9

Rozmaz manualny wg Schillinga:

Kwasochłonne 2 %                  2               10

Pałeczkowate 1 %                    0              3

Segmentowane 50%              60             77

Limfocyty 47  %                       12            30

Obraz  krwinek  czerwonych:

Anizocytoza Dość  znaczna

Polichromazja Dość  znaczna

Poikilocytoza Dość  znaczna

Oligochromia Dość  znaczna

Oznaczenia  biochemiczne:

AspAT 28,0 U/l                          1               45

AlAT 34,0 U/l                            15              60

ALP 125,0 U/l                         20              155

Glukoza 116,0 mg/dl            70             120

Kreatynina 2,1 mg/dl             0,8            1,7

Mocznik 94,0 mg/dl               20             50

Białko  całkowite  50,0 g/l   55               75

Bilirubina  całkowita 0,3 mg/dl  0,3     0,9

Albuminy 29,0 g/l                   29            43

GGT  8,0 U/l                             5               25

Wapń 11,5 mg/dl                  8,4             11,5

Fosfor 9,2 mg/dl                  2,5               6,3

Magnez 1,9 mg/dl                1,7              2,9

Cholesterol  całkowity 366,0 mg/dl 127,7  360

LDH 111,0 U/l                       105             168,3

Kinaza  kreatynowa 239,0 U/l     5      467

Triglicerydy  42,0 mg/dl  17,7              115,1

Sód 139,3 mmol/l              139,1           156,5

Potas ~ 4,7 mmol/l               4,1               5,4

Chlorki  109,5 mmol/l           98,7            115,6

Globuliny  21,0 g/l                28                42

 

Zalączone badania krwi robione były po podaniu jdnej dawki erytopoetyny, druga dawka podana była tydzień  pózniej i anemia ustapila( cała morfologia była w normie, natomiast biochemii wtedy nie robilismy). Przepraszam, za tak przepisane wyniki ale robilam to na szybko...

 

 Leczymy się u dwóch wetów- jeden stwierdził wrodzoną niewydolność nerek i ich nieprawidłową budowę podczas usg, natomiast drugi ciągle nie powiedział co dolega psiakowi. Naipierw zrobilismy test 4dx na choroby odkleszczowe, ale wynik był negatywny,pózniej podawalismy minirin , zeby sprawdzic czy mocz sie po nim zagesci, ale niestety tak sie nie stalo. Drugi weterynarz podczas wykonywania usg stweirdził , ze nerki wygladaja bardzo ładnie i ciagle szuka przyczyny gdzieindziej a my czekamy na diagnoze... obecnie jestesmy na diecie typu renal ale psiak zaczyna juz powoli wybrzydzac. Ogolnie nie widac po nim zadnych symptomow choroby, moze poza nadmiernym oddawaniem moczu i zwiekszonym pragnieniem(wypija ok 150ml na kilogram msy ciała). Sama nie wiem co robic, bo wydaje mi sie, ze parametry nerkowe jednoznacznie wskazuja na problem z nerkami..Bradzo prosze o pomoc w interpretcji tych wynikow.
Link to comment
Share on other sites

Czarnamamba ja bym zmieniła weterynarza, bo z takim podejściem to szanownej pani weterynarz nawet nie będzie chciało się przykładać do leczenia Twojego psa. Tak jak napisała gryf80 tragedii nie ma, nie załamuj się. Fosfor jest mocno przekroczony i zbić trzeba... Nam właśnie minął rok odkąd borykamy się z nerkami, podobny wynik ma Czia, a są psy ktore "z popsutymi nerkami" żyją wiele dlużej. Karmy nerkowe niestety nie są smaczne więc nic dziwnego że Twoj psiak wybrzydza...

Link to comment
Share on other sites

Magdalena zmieniliśmy lekarza właśnie na tego poleconego przez poprzednią wetke bo ten obecny specjLizuje się w chorobach nerek. W sumie to nie bardzo jestem zadowolona bo jak narazie zero konkretów a tylko doła przez to łapie. A powiedz mi jak u was z dietą? Mojemu psiakowi juz chyba przejadly sie mieszanki z ryzem, warzywami I odrobina kurczaka bo zaczyna wybrzydac I wybiera samo miesko I nie bardzo wiem co mu teraz dawac.. karme z royala je, ale tylko gdy jest bardzo głodny. Dodaje mu teraz do jedzenia troche słoniny to jest w Miarę ok :)wychodza mu tez teraz jezcze zeby I wszystko obgryza. Wiem ze kosci dawac mu nie moge bo maja dużo fosforu ale zastanawiam sie czy moge mu dac jakies gryzaki np z pedigree?

Link to comment
Share on other sites

My kiedy byliśmy w kryzysie, w fazie ostrej, nie jedliśmy totalnie nic (ani nerkowych, ani zwykłych puszek, ani badziewi typu chappi, ani gerberków, ani kurczaka, no totalnie nic. cudem było zjedzenie dwóch plasterków szynki dziennie. traciliśmy na wadze, znikaliśmy w oczach, psina ledwo stała na nogach, nie miała siły ustać. pilnowanie 24h/dobę, psina "szwędała" się w nocy bez celu, nie mogła znaleźć sobie miejsca, wisiała nad miską z wodą. aż mnie ciarki przeszły jak sobie przypomnę. byliśmy praktycznie na samych lekach, które w końcu załagodziły objawy mocznicy i psina zaczęła trochę jeść.

 

jak już było trochę lepiej to kurczak + ryż + marchewka, czasem żółtko jajka. Długo jechaliśmy tylko na tym. potem jakiś czas bylismy na rc renalu, jak się znudził to hill's k/d, jak się znudził to animonda nerkowa, i takie rotacje, teraz jesteśmy długi czas na trovecie renal & oxalate.

 

Kurczak jest jak najbardziej ok, jak lubi to mu dawaj.

 

A skąd jesteś?

Link to comment
Share on other sites

To u Was faza ostra przeszła w przewlekłą? Jestesmy z krakowa, a właściwie to z okolic.piesek ma straszny apetyt, prosi, drapie , szczeka gdy widzi, ze my cos jemy ale szybko nudza mu sie posiłki, ktore dostaje codziennie, za ta miesko mógłby jeść non stop no ale niestety ma za duzo białka wiec staramy się dawać jak najmniej. Lubi tez jesc słodkie rzeczy typu naleśniki, makaron z cukrem I sloninka ale nie wiem czy moge mu to dawac.. Weterynarz powiedział, ze najlepiej by było jakby jadl tylko karme renal ale to raczej nierealne. Mam tez drugiego psiaka I codziennie mamy problem z karmieniem bo on wyczuwa mieso na kilometr :) a gerberki tez mozna dawac? Dla mojej psinki ważne jest żeby dieta była urozmaicona, zeby dostawał jakieś nowe rzeczy a nie codziennie to samo a ja mam z tym problem bo nie wiem co mu nie zaszkodzi I nie obciazy nerek

Link to comment
Share on other sites

gerberki dawać możesz,jak chce np.bułke z masłem,nalesnika(ale bez cukru w miarę mozliwosci)to ok.węglowodany krzywdy mu nie robią.z przysmaków pedigree patrz na skład i wybieraj te które maja najniższy skład % fosforu (może coś dla szczeniąt np.tubos tam jest troszke więcej wapnia)kreatynina 2,1 to nie tragedia i z taka psy mogą życ latami.

Link to comment
Share on other sites

Sucha karma najbardziej obciąży nerki Twojego psa i to jej powinnaś się wystrzegać (również renal). Psu można dawać mięso, a białko obniża się dopiero w ostatnim stadium choroby, więc nie masz się czym martwić. Wybieraj mięso z najniższą zawartością fosforu (czyli ciemne, tłuste, podrobów dajemy jak najmniej).

Kiedy wzięłam swojego psa ze schroniska (miał wtedy 2 lata) lekarze dawali mu kilka miesięcy życia. Teraz pies ma już 5 lat i świetnie się trzyma, choroba jakby stoi w miejscu. Dużo dała dieta oparta na gotowanym mięsie, ryżu i warzywach. Nie wierz weterynarzom, którzy wydają wyrok i mówią, że psu zostało ileś miesięcy życia. Oraz takim, którzy wciskają na siłę karmę renal. Wciskają, bo na tym zarabiają. Karma renal bardzo zaszkodziła mojemu psu i będę ją zawsze odradzać.

Przysmaki typu Pedigree są bardzo niskiej jakości, także jeśli koniecznie chcesz je dawać to tylko raz na jakiś czas.

Robiłaś badania pod kątem choroby Cushinga? Może warto pójść na konsultacje do dr. Orła?

Link to comment
Share on other sites

Maghda ilu weterynarzy tyle opinii na temat psa z ta chorobą i jego żywienia. W sumie obaj kazali obnizyc zawartość białka w diecie, z tym, że jeden mówił żeby do mieszanki z ryżem i warzywami dodawać mięso w proporcji 1/10 a drugi 1/4. Mój piesek to jeszcze szczeniak, dlatego też nie chce przesadzić w drugą stronę bo białko jest mu napewno potrzebne do rozwoju. mówiąc ciemne mięso masz na myśli wołowinę? Bo ja w sumie daje mu tylko królika i trochę kurczaka.

 

A z jakimi wynikami zaczynał Twój pies, tzn chodzi mi głownie o kreatynine i mocznik? Cały czas  podajesz mu te mieszanki z ryżem i warzywami i dalej chętnie je zjada? Mój pies zawsze cieszy się, gdy dostaje do zjedzenia coś nowego, czego jeszcze nie zna i te mieszanki z ryzem juz nie bardzo mu pochodzą, a przecież coś musi jeść.

 

Co do Cushinga to sugerowałąm to obydwu wetom- jeden powiedział, że to ewidentnie są nerki i nie ma sensu szukać przyczyny gdzie indziej i Cushing napewno odpada, a drugi powiedział, że Cushing mu nie pasuje i jak coś to bardziej stawiałby na Fanconiego albo Addisona.

Co do doktora Orła to w sumie zastanawiłąm się czy nie pójść do niego na konsultację, ale narazie chce skończyć diagnostykę u obecnego weta i zobaczyć co jaka będzie końcowa diagnoza. Chciałam się też skonsultować z doktor Neską, no ale niestety odpisałą mi, że na pierwszą wizytę trzeba przyjechać do niej z psem, a później mozemy kontaktowac sie już meilowo. Niestety pies źle znosi podróż samochodem, szczególnie w takie upały jak teraz, a po drugie na jego leczenie wydałam już mnóstwo pieniędzy i względy finansowe też mnie trochę ograniczają, zwłaszcza, że dalej nie wiem co mu tak naprawdę dolega..

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...