Jump to content
Dogomania

KTO MIAŁ LUB MA PSA CHOREGO NA NERKI ?


INA

Recommended Posts

Nie wiem za dobrze bo byly tylko wymienione wiem że ryby i pietruszka maja bardzo dużo fosforu, wieprzowe jest szkodliwe ,ale tez bym chciała wiedzić w jaki sposób szkodliwe bo moja Puśka jadała całe zycie wieprzowe rzeczy , awokado nie wiem co ma ale znalazłam taki spis rzeczy szkodliwych i trujących dla psów i było tam awokado a Puska go uwielbia i tez jadała w ogóle są szkodliwe np rodzynki, winogrona, hibiskus nie wiem czy na nerki tez ale jak toksyczne to na nerki też niezdrowe. Kto by pomyślał ze dla psa np cebuja jest trujaca. Albo czekolada czy surowe białko jaja, moja sunia nie chce białka nawet gotowanego.

 

  http://www.alfatauri.pl/trucizny.htm

 

http://ciekawnik.pl/poradnik-domowy/1045-nie-dawaj-tego-swojemu-czworonogowi-trujace-pokarmy-i-roliny

 

A tu toksyczne dla psa leki:

 

http://www.kalinowa.pl/index.php?page=substancje-trujace

 

Tu na samym końcu jest o wieprzowinie:

 

http://www.klubmalamuta.pl/malamute-a-z/ywienie/153-produkty-trujce-i-niewskazane.html

 

Ja bym dodała jeszcze do listy kurczaki bo pędzone hormonami i potem robi sie coś takiego jak u mojej Pusi czyli choroba Cushinga. Teraz już ją karmie tylko wołowiną w niewielkich ilościach, dużo jarzyn , marchewke to surowa , paprykę też surową kroję na maleńkie kawałeczki, do tego ryz obsmarzony lekko na oleju po smarzeniu wołowiny takim pachnącym mięskiem, oczywiście niedużo tego oleju , barddzo to psu smakuje , czasem dodaje gotowane inne jarzyny , bardzo lubi fasolkę szparagową, brokuł też , no co tam akurat mam, trochę żółtka gotowanego. Karmy to ona po prostu nie chce , jak jest zdrowa to potrafi nie zjeśc cały dzień a karmy nie ruszy.

Link to comment
Share on other sites

Fosforu ma 8,2. W wieprzowym nie chodzi o fosfór tylko o to że tłuszcz wieprzowy ma bardzo duze czasteczki jak żaden inny tłuszcz i zatyka naczynia włosowate pwstaja martwice a też czytałam w innym miejscu ma duzo substancji kancerogennych i np wątroba wieprzowa marnie oczyszcza organizm swini z toksyn i mięso ma dużo różnych zanieczyszczeń i gęstą limfę no ale jeśli chodzi o wołowinę to ja i tak najpierw długo mięso moczę pokrojone w kawałeczki aż cała krew z niego wyjdzie bo moja Pusia ma przecież Cushinga wiec nie może żadnych dodatkowych hormonów z krwi innych zwierząt i tez pierwszą wodę odgotowuję , potem mięso gotuję wyjmuję z wody i obsmażam bo takie jest dla niej smaczne posmażone. Tu koło mnie jest weterynarz co sprzedaje mięso mrożone tez z baranów i ze strusia a strusia nie da sie chodować na hormnach. Niektórzy weterynarze sprzedaja własnie mieso takie gorsze ze zdrowych zwierzat nie chodowanych na hormnach . 

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

mam problem, gdy podaje psu kroplowke pod skorna to bardzo mao mi wchodzi..

wkuwam sie dobrze bo jestem pod skora ae jak puszczam krolpowke to robi sie twardy guzek po sekundzie i musze poczekac z iga  wpsie pod kropowka az sie wchlonie, znow wlaczam i znow sie za chwie robi taki guz i z trudem wleje 250ml

czy jak na sile bede wewac i skora bedzie nabrzmiaa to peknie?

Link to comment
Share on other sites

prawdopodobnie wbijasz się za głęboko, spróbuj pod kątem. Nie wiem o jakim guzku piszesz. Jak nawadniasz psa podskórnie do robi się gulka z płynu który wlewasz a potem powoli się wchłania . Jak masz ciastowaty opad na dole skóry poczekaj aż się wchłonie.

Link to comment
Share on other sites

mam problem, gdy podaje psu kroplowke pod skorna to bardzo mao mi wchodzi..

wkuwam sie dobrze bo jestem pod skora ae jak puszczam krolpowke to robi sie twardy guzek po sekundzie i musze poczekac z iga  wpsie pod kropowka az sie wchlonie, znow wlaczam i znow sie za chwie robi taki guz i z trudem wleje 250ml

czy jak na sile bede wewac i skora bedzie nabrzmiaa to peknie?

Przeciwnie do wypowiedzi czia.Wkłuwasz się najprawdopodobniej za płytko.Weż skórę w dwa palce I unieś do gory,pod skosem wkłuj igłę,płyn powinien polecież szybko,jednak trzeba go 'zwolnić'.Po ćwiartce ma nie być prawie śladu,chyba,ze to maleńki piesek.(gdybyś była za głęboko,tzn w mięśniu - nie robiłby się od razu guzek.Powodzenia.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Na forum byl poruszany temat zabezpieczenia psow przed kleszczami.Zimy u mnie nie bylo kleszczy jest masa,prawie wlaza do
talerza,postanowilam dodatkowo zabezpieczyc mojego boksia[oprocz proszku z ziol] jeszcze obroza sklad permetryna,detametryna
i pyriproxiflen.Zalozylam mu obroze, a po tyg bylo juz b.zle,przestal jesc,wymiotowal no i ten tzw.moczowy oddech.Po 2 tyg.
sytuacja jest w miare dobra,boksio je przestal wymiotowac,oczywiscie zwiekszylam ilosc ziol do dawki poczatkowej i ilosc
ziemniakow w jedzeniu,a po wszystkim doczytalam na forum,ze chemicznie przed kleszczami wolno zabezpieczac tylko zdrowe psy
chorych nie wolno.Przez to ze nie przemyslalam swojej decyzji o zalozeniu obrozy o malo nie stracilam mojego boksia Joanna

Link to comment
Share on other sites

Witam,
Chcialam tylko napisać wszystkim, którzy pomagali mi swoją radą, że od miesiąca nie ma już mojego Kubusia. Nie wiem kiedy się z tego otrzasnę. Chcę wszystkim podziękować za wsparcie. Życzę Wam aby Wasza opieka nad pupilami przynosiła wiele radości.
Niniejszym kończę subskrypcję tego forum. Bo to za bardzo boli.
Pomyślności!

Link to comment
Share on other sites

gryf 80 nie nie chce go stracic z powodu babeszjozy,dlatego zamowilam dla piesiow ziolowe obroze dla kocicy nie ,bo wychodzi
i jeszcze gotowa sie gdzies obwiesic na obrozy.Poza tym znalazlam w necie preparat w sprayu wormonix na bazie naturalnych
olejkow,ktore dzialaja odstraszajaca.Spryskuje sie psa co kilka dni dopoki zapach sie nie ulotni.Mysle.ze bedzie dobry tak
jak najlepszy na komary jest waniliowy olejek do ciast,czlowiek pachnie jak drozdzowka,ale na komary dziala.Z preparatami
kontaktowymi typu obroza,czy krople dam sobie spokoj,bo mojemu psu szkodza,a jeszcze mam podejrzenia,ze zapasc ze stycznia
to wynik podania kropel na pchly, a nie jak sadzilam jednorazowe podanie 5dkg lososia norweskiego.Musze jeszcze dobrze
przemyslec sprawe srodkow na robale wewn.Na razie boksio czuje sie juz dobrze sam je nawet dlugo nie wisi nad miska.
Pozdrowienia dla wszystkich.Joanna

Link to comment
Share on other sites

Witam,

Piszę szukając chociaż cienia nadziei na polepszenie stanu naszego psa. 8 letni Border Collie ze zdiagnozowaną nn. Wcześniej leczony u innego lekarza, gdzie podany był steryd który bardzo psa osłabił.

Po dzisiejszym badaniu usg wiadomo i morfologii wiadomo, że nerki psa nie działają, obie są w stanie szczątkowym 3 razy mniejsze niż być powinny i całe zwyrodniałe. Kreatynina po podawaniu sterydu wzrosła z 3 na 5,7 w ciągu tygodnia. Nie pamiętam ile mocznik. Od psa bardzo mocno czuć mocznik, ma sierść w kiepskim stanie, schudł z 22 na 16, doszło do uszkodzenia szpiku, który w ogóle nie produkuje czerwonych krwinek. Wiemy, że zostało mu kilka tygodni, może 2 miesiące. Chcielibyśmy jednak choć na kilka dni postawić go na nogi, żeby poczuł się lepiej i żeby się z nim pożegnać jak będzie najedzony i ze świeżym wspomnieniem spacerów, a nie bólu, torsji i wykończenia. Czy ktoś miał doświadczenie z psem w podobnym stanie? 

 

Dodam tylko, że objawy, jakie towarzyszyły chorobie zbiegły się z wyjazdem teściów (pies u nich mieszka) i zawsze przy okazji takich wyjazdów pies nie jadł; remontem u sąsiadów - więc jego apatia była wytłumaczona hałasem, ale gdy już zaczął wymiotować i mieć biegunkę to natychmiast został zabrany do weta. Po kroplówkach stan i apetyt psa się polepszył, ale został podany steryd, przez który pies prawie zszedł. Leczenie u pierwszego weta trwało ponad miesiąc, ostatni tydzień to niestety steryd. Dziś poszliśmy do "mojego" weterynarza i tam pełna diagnostyka nie zostawiła żadnych złudzeń :-(  Po dzisiejszych kroplówkach i lekach przestało go napinać, ale jest bardzo słaby.

Link to comment
Share on other sites

Dzięki Gryf, trochę poczytałam wstecz i jest tu sporo cennych wskazówek.

Mi chodzi jednak o to czy ktoś miał doświadczenie z psem, który już prawie nie miał czerwonych krwinek w żyłach - u nas już prawie sama woda i mocz.

Czy spotkaliście się z psem w takim stanie i czy jeśli tak to czy zdarzyło się żeby temu psu się polepszyło znacząco - chociaż na 1-2 dni?

Link to comment
Share on other sites

Daihla ja mialam psa w stanie agonalnym ,8 m-cy temu ,ale nie mial anemii.Kreatynina 5,87 mocznik 275,7 ALP409,bokser waga
30kg nie jadl nie chodzil sikal krwia,mial biegunke i wymioty oprocz nn mial roponercze, a zapach moczu czuc bylo jak sie
wchodzilo do pokoju.boksio zyje do dzis ,ale ja jestem przekleta na forach,bo osmielilam sie leczyc psa ziolami,a mocznik
i kreatynine sciagam gotowanymi ziemniakami,a przez pierwsze 4 dni od postawienia diagnozy jadl tylko papke z ziemniakow
podawane strzykawka bo nic innego juz nie chcial jesc.ZYCZE CI WYTRWALOSCI I SILY.Joanna

Link to comment
Share on other sites

Dziękuję Znachorko, dziś podalismy mu "Epi",kroplówki 2 razy dziennie w domu. Z nerek zostało 10% i nie wiadomo czy po tym sterydzie podejmą działanie, póki co wyglądało, że nie. Dziś będą poszerzone badania nerkowe to będzie już wiadomo. Ugotowalam mu wczoraj wołowinę z kurczakiem ziemniakiem i marchewka. Zjadł 4 łyżki zielonej papki, zobaczymy. .. Dzięki wszystkim za rady.

Link to comment
Share on other sites

Dzięki za info o Lunie, już znalazłam tę sunię.

W każdym razie jechaliśmy już z Obiaszem do uśpienia w poniedziałek, ale pies poczuł się nieznacznie lepiej. Sama wetka powiedziała, że nie miałaby sumienia go usypiać i żeby poczekać aż się pogorszy. Kreatynina minimalnie drgnęła w dół (5,93), mocznik też się wypłukał do 130. Niestety hematokryt niecałe 21%. Miał moment, że skoczyło mu do 27%, ale natychmiast spadło. Od początku badań spadało o 2% co wizytę, potem z 22% skoczyło do 27 a ostatnie wyniki to 21%. Limfocytów ma 0,6 przy normach 12-30.  :-( (można tu wstawiać zdjęcia? Jest jakaś galeria forumowa? Wstawiłabym zdjęcie badania).

Po tych badaniach wetka powiedziała, że ma już pewność, że nerki w ogóle nie podjęły i nie podejmą działania. Ale jak powiedziała - cuda się zdarzają. Mówi, że przy tych wynikach krwi to cud, że on w ogóle je... Je malutko, ale raz po raz coś przełknie. Część zwymiotuje, ale nie zawsze. Sierść wypada mu kępkami, końcówka języka ciągle na wierzchu od nudności, ślini się też praktycznie prawie cały czas, ale walczy. Zdarza mu się kłusem kawałek potruchtać w lesie, ostatnio nawet szczekał na rowerzystów (takim już stłumionym głosem, ale jednak), merda ogonem i zdarza mu się podejść do łaszenia... Mamy kompletny mętlik emocjonalny. Daje się mu 1-2 tygodnie, albo i kilka więcej, jeśli będzie miał taką wolę walki...

Rano dostaje glukoze i sól fizjo - po pół litra a wieczorem tylko sól. Erytropoetynę dostał w piątek, sobotę, poniedziałek i jutro i niestety nie wiem jakie jeszcze zastrzyki dostawał - to były takie na zmniejszenie mdłości. Dopytam i napiszę.

Link to comment
Share on other sites

Witam,
Bardzo prosze o pomoc w interpretacji wynikow. Piesek jest jeszcze malutki, ma niecale 4 miesiace I wedlug weterynrza ma niewydolnosc nerek. Drugi weterynarz z kolei stwierdzil, ze nerki sa ok I podejrzewa u niego moczowke prosta, ktora wymaga dalszej diagnostyki. U obydwu weterynarzy mial robione usg nerek, jednak interpretacje wynikow znaczaco sie roznia.
Ostatnie jego wyniki
Erytrocyty 3, 86
HemTokryt 27,2
Hemoglobina 8,7
Trombocyty 163
Mcv 70
Mch 22,5
Mchc 32
Leukocyty 12,6
Alt 66
Bialko 6,5
Bun 98
Fosfor 7, 4
Glukoza 138
Kreatynina 2, 42
Bardzo prosze o pomoc w interpretacji wynikow.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...