Jump to content
Dogomania

Suka urodziła zdechłe szczenię...


Apolla

Recommended Posts

nie będę komentowała Twojego wpisu.. ;/ jeśli to tylko możliwe to skasuję konto na tym forum.. nie mam zamiaru przepraszać za to ze istnieją bezdomne psy.. a skoro jesteś takim wspaniałym człowiekiem to może weź sam kilka psów ze schroniska? moi znajomi wzięli i co z tego mają? pies zaatakował nową włascicielkę.. to było rok temu a ręka do dziś pozostała niesprawna.. ja jednak wolę psy po znanych mi rodzicach... żegnam

Link to comment
Share on other sites

Wolisz dlatego rozmnażasz?
tak się składa ,że mam 7 psów porzuconych lub ze schronu żaden mnie jeszcze nie zagryzł.
Ty rozmnażasz psy ktoś wyrzuca,bo nie wierze, że wszystkie twoje rozmnożone kundelki widzisz u nowych właścicieli- a ludzie którzy mają ich po kilka przygarniają je. Gdyby nie ludzie tacy jak ty to nie miałabym kilka psów, bo nie było by bezdomności psów

Link to comment
Share on other sites

ah ta wiejska mentalność... wnuki twojej Soni też znajdują tak wspaniałe domy?Bo pewnie wszyscy tam u Ciebie mają niewysterylizowane psy?Uwiązane na łańcuchach?Mało tam u Ciebie szczeniaków w potrzebie?

Aha, jeśli masz takich super znajomych , którzy biją się o twoje szczeniaki to podeślij im to:

[URL="http://www.dogomania.pl/threads/213329-Skatowany-szczeniak-Piracik-wo%C5%82a-o-pomoc%21%21%21/page4"]http://www.dogomania.pl/threads/213329-Skatowany-szczeniak-Piracik-wo%C5%82a-o-pomoc!!!/page4[/URL]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Marta1990']ah ta wiejska mentalność... wnuki twojej Soni też znajdują tak wspaniałe domy?Bo pewnie wszyscy tam u Ciebie mają niewysterylizowane psy?Uwiązane na łańcuchach?

Aha, jeśli masz takich super znajomych , którzy biją się o twoje szczeniaki to podeślij im to:

[URL="http://www.dogomania.pl/threads/213329-Skatowany-szczeniak-Piracik-wo%C5%82a-o-pomoc%21%21%21/page4"]http://www.dogomania.pl/threads/213329-Skatowany-szczeniak-Piracik-wo%C5%82a-o-pomoc!!!/page4[/URL][/QUOTE]

Właśnie dlatego tu nie pasuje.. wiedziałam, ze jak napiszę, że mieszkam na wsi to mieszczuchy to skomentują... ;/ zebrała się tu ekipa ludzi z miasta z rasowymi psami i huzia na nas ludzi mieszkających na wsi.. BRAWO! Na wsi katują psy a w miastach dzieci to też moja wina?!

Link to comment
Share on other sites

tak się składa ,że też mieszkam na wsi i powiem ci, że niektórzy ludzie co niedziele w kościele a psy nawet wody w misce nie mają.
W miastach też nie jest lepiej ale jak mieszkałam w mieście, to tam się chociaż sterylizowało...
A na mojej wsi to traktują tylko dobrze psy podmiejscy bogacze- swoje rasowce.
A kundelków jest tak dużo... tyle przywiązanych do bud. Dlatego nie powinno się rozmnażać kundelków.
Z jednym się z tobą zgodzę kundelek wcale nie jest gorszy od rasowego, ja kocham kundelki i serce mi się kraja jak widzę np. wyniszczoną od szczeniaków sukę sąsiadów.,

a może te skatowane psy, o których piszesz pochodziły od wnuków /prawnuków twojej suki?

Link to comment
Share on other sites

A pomyśl teraz, że Ci którym oddałaś psy też je rozmnażają potem oddają "znajomym w dobre ręce" i tak dalej.... Już wole nie myśleć ile w ten sposób psów przybywa. Nikt tutaj nie traktuje kundelków jako "psy innej kategorii" i nie poniża ludzi mieszkających na wsi. Nie o to tu chodzi. A to że pies ze schroniska ugryzł, to znaczy że każdy pies ze schroniska to potencjalny morderca? Zdarzają się takie wypadki, ale wierz mi , u psów wychowanych w domu także.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='MałaMycha']Właśnie dlatego tu nie pasuje.. wiedziałam, ze jak napiszę, że mieszkam na wsi to mieszczuchy to skomentują... ;/ zebrała się tu ekipa ludzi z miasta z rasowymi psami i huzia na nas ludzi mieszkających na wsi.. BRAWO! Na wsi katują psy a w miastach dzieci to też moja wina?![/QUOTE]

Tu wcale nie chodzi o to gdzie się kto urodził ;)
Gdybyś weszła do działu psy do adopcji to zobaczyłabyś, że znakomita większość zajmuje się ratowaniem i adopcjami najzwyklejszych kundelków, które niczym nie ustępują psom z rodowodem, i tzw. dobrym pochodzeniem. W schroniskach jest masa szczeniąt, które nie cieszą się popularnością, wysyp jest zwłaszcza w czasie urlopów, wakacji. I nie mieszaj proszę do tego dzieci, bo to zupełnie inna bajka.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='MałaMycha']Właśnie dlatego tu nie pasuje.. wiedziałam, ze jak napiszę, że mieszkam na wsi to mieszczuchy to skomentują... ;/ zebrała się tu ekipa ludzi z miasta z rasowymi psami i huzia na nas ludzi mieszkających na wsi.. BRAWO! Na wsi katują psy a w miastach dzieci to też moja wina?![/QUOTE]

MałaMycha - Ty się stąd nie wypisuj, zostań, poczytaj.
Nie sądzę, żeby ktokolwiek dyskryminował Cię z tak prozaicznego powodu, jakim jest miejsce zamieszkania. Bo to nie miejsce w którym żyjesz świadczy o tym, jakim jesteś człowiekiem.
Ja jestem daleka od naskakiwania na Ciebie i rozumiem jakie jest podejście ludzi na wsiach do psów i kotów.
Ale drobnymi kroczkami, dzięki uświadamianiu ludzi można coś zmienić.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='MałaMycha']Wprawdzie nikt tu od dawna nic nie napisał, ale czegoś nie rozumiem i proszę o wyjaśnienie... dlaczego uważacie, że ciąża u suki kundelka jest czymś gorszym niż ciąża u suki rasowej? Mam suczkę kundelka i właśnie dziś urodziła 3 śliczne szczenięta.. na wszystkie już od dawna są chętne osoby.. a nawet mogłabym powiedzieć, że urodziło się za mało psiaczków bo chętnych jest więcej niż psiaków.. To nie pierwszy miot u mojej Soni, widuję wszystkie jej starsze dzieciaczki i wiem, że wszystkie oddałam w bardzo dobre ręce..Ponawiam pytanie dlaczego nie powinno się rozmnażać kundli.. czy rozmnażanie psów rasowych "na handel" jest bardziej humanitarne? ;/[/QUOTE]
Jak tak czytam.. to obawiam się,że jest więcej takich osób i więcej takich osób rozmnaża psy i więcej takich osób sądzi ,że "znajduje dobre domy"...
A co kiedy domów będzie brak ?
Pomyślałaś o suce, ona nie jest maszyną do rodzenia:roll:
Aż strach się bać,jeżeli właściciele tych szczeniaków co oddałaś postąpią podobnie jak Ty i zaczną rozmnażać, ale nie znajdując domów :shake:

Ja mam kundelka, suczke, wysterylizowaną po pierwszej cieczce.
A tak w ogóle po co rozmnażasz suke i z jakimi psami ?

Niestety taki jest stereotyp psów na wsi, ale ciężko mu się dziwić jak na razie na wsi w większości spotykam psy na łańcuchach, zapchlone, niewysterylizowane, często w złych warunkach.
Ostatnio spotkałam się też z topieniem "zbędnych szczeniaków" , bo domów nie znalazły :(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Abrakadabra']Czy jakaś osoba, wypowiadająca sie na tym wątku zna Z AUTOPSJI rzeczywistość polskiej wsi?
Mam na myśli wszystkich, którzy naskoczyli na MałąMychę? I pomijam tych, którzy się do tego przyznali.
Warto spojrzeć na problem oczami innej osoby.[/QUOTE]
Znam, ale rzeczywistość polskich wsi nie da się wrzucić do jednego worka, bo wiadomo na każdej jest inaczej.
Chodz osobiście większość psów nie widuje w dobrych warunkach, a niektóre po prostu w złych.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Collie']Znam, ale rzeczywistość polskich wsi nie da się wrzucić do jednego worka, bo wiadomo na każdej jest inaczej.
Chodz osobiście większość psów nie widuje w dobrych warunkach, a niektóre po prostu w złych.[/QUOTE]
Oczywiście, że nie da się uogólnić.
Daleka jestem od wrzucania wszystkich psów na wsiach do jednego worka, jeśli chodzi o traktowanie (picie, jedzenie, swobodę -czytaj brak łańcucha).
Pokuszę się jednak o stwierdzenie, że w wielu regionach naszego kraju NIKT NIGDY NIE SŁYSZAŁ O STERYLIZACJI/KASTRACJI.
A jeśli nawet słyszał - to uważa to za fanaberię, wymagającą nakładu finansów i kosztów.

Link to comment
Share on other sites

Ja mieszkam 15km od Warszawy- w zasadzie to wieś tylko z nazwy, bardziej przypomina taki mały kurorcik dla wczasowiczów. Byłam świadkiem jak sąsiadka wydłubywała psu oko kijem od szczotki...Inny sąsiad natomiast powiesił psa na drzewie. Koleżanka chce rozmnożyć suczkę "bo dla zdrowia musi mieć raz szczeniaki", psy błąkają się po okolicy...

Mam rodzinę na wsi, takie można powiedziec- prawdziwej polskiej wsi. Wszystkie psy mają u nich super, były psy polujące, są też takie "domowe"- sunia np śpi na łóżku z właścicielami, zjada tylko szyneczkę bo jest wybredna. Każde zwierzę jest kochane i traktowane z miłością. Ciężko więc "wsadzać wszystkich do jednego worka"...

Link to comment
Share on other sites

No to ja tak tu na wątku ni z gruszki ni z pietruszki odezwę sie bo realia polskiej wsi znam aż za dobrze. Co mogę napisać?! no moze to , ze z męzem karmimy psy z prawie połowy wsi, bo są wygłodzone, nie dostają jedzenia od włascicieli i na dzwięk naszego auta zbiegaja się pod sklep, że zjadły nam kaczki z oczka wodnego z głodu, że sa nieszczepione,zakleszczone, latają samopas po wsi suki z cieczka , a jak się oszczenia to albo zakopują małe do dołu , albo wrzucają do rzeki . A co lepszy własciciel zostawia a potem jeśc nie daje. A Wy mówcie o sterylizacji !!!!!!! Oni nie wiedzą o takich sprawach a jak wiedzą to nigdy tyle kasy nie dadzą bo wolą suki i małych sie pozbyć w szambie na przykład albo wywieżc do lasu.I wierzcie mi jak poszłam kiedyś psa wykupic oni nawet nie wiedzieli , ze maja takiego. Więc o czym tu mowa.A i mówię tu o wsi polskiej a nie wiosce gdzie działki mają osoby z miasta , które przyjeżdzaja na wieś na weekend czy urlop i do psów maja juz inne podejście.Wsadzanie do jednego worka tez nie jest ok. Na tej właśnie wsi mam ciotkę , która ma psy ,dba o nie , jesc daje , ale nawet Ona o sterylizacji nie ma zielonego pojęcia.

Link to comment
Share on other sites

Przez 26 lat życia mieszkałam na wsi. To, co się działo z psami u mnie na podwórku to dla mnie trauma dzieciństwa. W pewnym momencie, już jak byłam nastolatką nie było żadnego psa, na szczęście. Psy sąsiada też łatwo nie mają. Wierzę, że są tacy, którzy traktują psa jak czującą wrażliwą istotę. Jestem tam, na wsi, dość często odwiedzając rodziców. Moją psicę pokochali, dla mamy jest bardzo ważna, ale hmmm mężczyźni tam to dziwni ludzie. Sterylizacja? Przecież to wg dużej liczby osób okaleczanie psa, pozbawianie "tej jedynej przyjemności". Przecież wiadro wody każdy ma na podwórku, to nie kosztuje wiele zachodu wrzucić szczeniaki do niego. Ja kiedyś swojego psa znalazłam w stawie za domem, drugi wegetował przy łańcuchu po łokcie w bagnie, zabijanie psa bo kaczątko gonił i się bawił nim, aż zamęczył. Norma dla nich. Coś jeszcze?

Link to comment
Share on other sites

Niejednokrotnie spotkałam się ze słowami,że takie topione szczenię/kocię nie czuje :roll: :angryy:
Psy wałęsają się wszędzie, większość przyjaznych, ale jest kilka "większych psów", które z kolei dosłownie zagryzają koty,a gmina ma to gdzieś.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='MałaMycha'].. nie mam zamiaru przepraszać za to ze istnieją bezdomne psy.. a skoro jesteś takim wspaniałym człowiekiem to może weź sam kilka psów ze schroniska? ... ja jednak wolę psy po znanych mi rodzicach... żegnam[/QUOTE]

Nie przepraszaj, wystarczy, że przestaniesz je produkować. Nie trzeba być wspaniałym człowiekiem, aby wziąść psa ze schroniska, to nie bohaterstwo. Ale wszyscy mamy ograniczone środki finansowe, ograniczony czas. Możemy pomóc w pojedyńczych przypadkach, a pomocy potrzebują setki tysięcy psiaków, które się na świat nie prosiły. A duża ich część pochodzi od takich włascicieli, jak Ty, lubiących psy, ale nie myślących co będzie dalej się działo z psiakami, po ich suce w nastepnych pokoleniach.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Collie']Niejednokrotnie spotkałam się ze słowami,że takie topione szczenię/kocię nie czuje :roll: :angryy:
Psy wałęsają się wszędzie, większość przyjaznych, ale jest kilka "większych psów", które z kolei dosłownie zagryzają koty,a gmina ma to gdzieś.[/QUOTE]
Obawiam się, ze obraz, który opisuje Collie mniej więcej pasuje do sytuacji większości psów w naszym kraju.
A napadanie na kogoś, kto nie ma szerszego poglądu na sytuację całej populacji bezdomniaków w Polsce pozbawiony sensu.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='MałaMycha']Byłam w schronisku.. faktycznie zwierzęta które tam mieszkają mają koszmarne warunki ale od 20 lat mieszkam około 70-80 km od najbliższego schroniska i rzadko kto jeździ tyle km po psa nawet gdyby moja sunia nie rodziła niewiele by to zmieniło.. poza tym dziwi mnie Wasze podejście.. ale to już inna sprawa więc po prostu odpuszczę.. wybaczcie, ale nie mogę brać odpowiedzialności za cały ten porąbany świat.. mój pies jest traktowany jak członek rodziny, bardzo ją wszyscy kochamy a inne pieski ? po prostu mogę im współczuć ale co to zmieni?

nie podoba mi się traktowanie kundelków jako psów "niższej kategorii" to tyle z mojej strony w tym temacie :)[/QUOTE]

Wiesz, wystarczy, że większość ludzi myśli tak jak Ty - bo tak właśnie jest - i to jest przyczyna tego problemu. Ty nie mieszkasz w jakiejś kapsule odciętej od świata, że tam i tylko tam zostają Twoje szczeniaczki i masz nad nimi kontrolę. Przynajmniej część z nich rozmnaża się dalej, a co z ich dziećmi? Skąd wiesz, gdzie są, co się z nimi dzieje? Może wnuk Twojej suki jest właśnie 70 km od Ciebie, w schronisku, gnębiony przez większe psy w kojcu, odganiany od miski, głodny? I jak bardzo byś rączek od odpowiedzialności nie umywała, to jest to Twoja wina, bo Ty dopuściłaś sukę, Ty sprowadziłaś psy na świat, i gdyby nie Twoja decyzja o rozmnazaniu, tych kolejnych psów by nie było i żaden by nie cierpiał.
Jak nie chcesz brać odpowiedzialności za problem bezdomnych zwierząt - to go nie stwarzaj i nie pogarszaj, a to właśnie robisz rozmnażając psa. Ale tak już niestety mają osoby patrzące tylko na czubek swojego nosa; kochające nie psy w ogóle, tylko jednego swojego psiuńcia.

[quote name='MałaMycha']nie będę komentowała Twojego wpisu.. ;/ jeśli to tylko możliwe to skasuję konto na tym forum.. nie mam zamiaru przepraszać za to ze istnieją bezdomne psy.. a skoro jesteś takim wspaniałym człowiekiem to może weź sam kilka psów ze schroniska? moi znajomi wzięli i co z tego mają? pies zaatakował nową włascicielkę.. to było rok temu a ręka do dziś pozostała niesprawna.. ja jednak wolę psy po znanych mi rodzicach... żegnam[/QUOTE]

Nie przepraszaj, po prostu nie produkuj. Założę się o wszystko, że jak usłyszysz w tv, że psy usypia się setkami z powodu przepełnienia schronisk, braku domów dla nich, to będziesz płakała jak tak można i jeszcze polecisz do internetu podpisać petycję. A nawet przez chwilę pomyślisz, że to także TWOJA wina, bo ty też rozmnażałaś psy. Tamte też ktoś rozmnażał, nie urosły na drzewie ani nie spadły z nieba. I ten ktoś też twierdził, że pieski znajdą domki - bo wszyscy tak twierdzą jak jeden mąż. To skąd te kundelki w schroniskach, z przepełnieniem rzędu 300%?

I nie dość, że sama robisz kolejne psy, to jeszcze zniechęcasz do adopcji? To co "miłośniczko od siedmiu boleści" proponujesz zrobić z psami w schronisku skoro to takie złe, gryzą właścicieli, nic nie ma z tego że się je weźmie? Zagazować? Uśpić? Niech siedzą w tych klatkach na betonie, bez człowieka, aż umrą, po kilkanaście lat? Pierniczysz jakie masz dobre serduszko, że jakby pieska od Ciebie ktoś źle traktował, to poleciałabyś i zabrała - a tamte? Tamte według Ciebie nie czują? Nie zasługują, żeby ktoś o nie dbał?
Wiesz, według mnie jesteś po prostu dzieciakiem, któremu podoba się zabawa w rozmnażanie suczki, obserwowanie porodu, dorastanie słitaśnych szczeniaczków, to jaka czujesz się dorosła jak dajesz psa nowemu właścicielowi, a coś tam z tego co Ci tłumaczymy jednak dociera, tylko wolisz odwracać kota ogonem i udawać, że Ciebie to nie dotyczy. Ale owszem, dotyczy, bo nie mieszkasz na bezludnej wyspie na Pacyfiku i nie robisz sobie tych szczeniaczków tam - tylko mieszkasz w Polsce, to tu jest ze dwa razy więcej psów niż domów dla nich, to kilka km od Twojej wsi giną na ulicy psy wywalone z samochodów, to w Twojej czy sąsiednich wsiach ludzie topią szczeniaki, wywożą i wypuszczają psy pod miastami, bo mają już za dużo. I Ty jesteś częścią tego problemu, bo jesteś producentką psów - i mam nadzieję, że jak kiedyś wreszcie raczysz to zrozumieć, to będziesz się cholernie wstydziła.

I ode mnie, żeby nie było, że jestem miastową paniusią z rasowym psem, która nie wie jak wygląda wieś... Mieszkam w małym mieście, przez całe życie miałam jednego rasowego psa, reszta kundle, a na wsi jestem codziennie, bo wieś zaczyna się jakieś 1,5 km od mojego domu i wiem jak wyglądają wiejskie realia. Aktualnie w sąsiedniej wsi są dwie suki, jedna wielka, ma 8 szczeniaków pod stodołą, facet już wrzeszczy, ze je zatłucze i żeby psy zabierać, a ja i ludzie pomagający u mnie psom nie wiemy, gdzie je podziać; druga sunia malutka, ma powyciągane sutki, nie mamy pojęcia czy i gdzie ma małe, ale jak wyjdą to będą kolejne maluchy do szukania domów - domów których nie ma. I szlag mnie trafia jak myślę, że w tej wiosce na pewno jest jeszcze jedna taka mądra panienka jak Ty, która sunię dopuszcza, bo tak fajnie, i rozdaje śliczne szczeniaczki, przy których te biedne nigdy nie będą miały szans na znalezienie pana - a jej to nie obchodzi, bo interesuje ją tylko jej własny pies i jej uciecha z zabawy ze szczeniaczkami.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Po co? Po co rozmnażać kundelki? :-( W schroniskach są szczenięta do adopcji, w niczym nie gorsze od Twoich domowych Mała Mycha, a bardzo potrzebujące, bo one tam w schroniskach w większości nie przeżywają, umierają na różne choroby wirusowe, są usypiane. Jeśli Twoi znajomi nie chcą jechać po pieska 70-80 km to przejrzyjcie wątki psów do adopcji, na niektórych z nich oferowana jest pomoc w transporcie.
Dziewczyno policz: kilka miotów Twojej suczki, powiedzmy 5 razy 4 szczeniaki to jest 20 piesków, z tego dajmy na to połowa to suczki, które wyprodukują po 20 kolejnych szczeniaków. Zatrważające liczby :crazyeye:. Pośledź wątki o adopcjach psów. Czy Ty wiesz ile trudu trzeba włożyć, żeby znaleźć dom dla szczeniaka ze schroniska, że już nie wspomnę o dorosłym psie? A taki pies też był kiedyś słodkim szczeniaczkiem, który miał być kochany.
Proponujesz nam żebyśmy sobie sami wzięli psa ze schroniska - bierzemy - kto może, ile może. Kto nie może pomaga finansowo psom, które są przygotowywane do adopcji. O ileż łatwiej byłoby nam, gdyby ludzie przestali rozmnażać kundelki.
Więc jeśli już trafiłaś na dogomanię, to nie odchodź stąd, tylko poczytaj wątki bezdomnych psów, pooglądaj zdjęcia, pomyśl. Możesz przyczynić się do tego, żeby psich nieszczęść było mniej w bardzo łatwy sposób, nie wymagający z Twojej strony żadnego wysiłku - nie rozmnażaj kundelka!!!

Link to comment
Share on other sites

Myślenie ludzi ze wsi na temat sterylizacji zwierząt domowych bardzo długo się nie zmieni , sami weterynarze wiejscy to tragedia .
Ja ostatnio usłyszałam od młodej kobiety że jestem jakaś zboczona bo mam trzy psy na kanapie a podwórko puste. Nie jest łatwo na wsi przekonać kogoś do adopcji a o sterylizacji to już nie wspomnę .
Kiedyś zwiała mi suczka i szukałam jej po całej wsi trzeba było widzieć te głupie miny i spojrzenia tych ludzi ale trzeba mieć to głęboko w d.... i robić swoje . Czyli tłumaczyć,tłumaczyć i jeszcze raz tłumaczyć jak małym dzieciom .W rodzinie to jestem Wioletta Willas.........Cóż to tylko wieś ........

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...