Jump to content
Dogomania

Popuszczanie


Werulkowa

Recommended Posts

Miałam taka dziwną sytuację z moją 9,5 letnią suką "prawie" amstaffką, wysterilizowaną; w ostatnią niedzielę kilka razy popuściła, niby zawsze w czasie odpoczynku, polegiwania czy snu, ale nie jakiegoś bardzo głębokiego. W nocy ani kropelki, to samo w poniedziałek, wczoraj raz maleńka kropka wilgotna, dziś jak na razie spokój. Oczywiście zaraz w poniedziałek zrobiłam badanie moczu i wszystko wyszło OK. Wybiorę się z nią do weta, jak przestanie padać. Poza tym zachowuje się normalnie. Może ktoś z Was mial taką sytuację?

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

[quote name='Werulkowa']Ponad 3 lata temu. Ale chyba gdyby popuszczała po sterylizacji czy np. przy przeziębieniu to robiłaby to stale, a nie tak raz na czas.[/QUOTE]
Niestety nie. Przy przeziębieniu suka oddawałaby niewielkie ilości moczu niekontrolowanie do czasu usunięcia stanu zapalnego nerek, cewki moczowej, oddawałaby też częściej mocz.Takie popuszczanie okresowe właśnie może występować u suk po sterylizacji, szczególnie starszych

[SIZE=2]ze strony [/SIZE][URL="http://www.woju.webd.pl/"][SIZE=2][COLOR=#000000]www.woju.webd.pl[/COLOR][/SIZE][/URL][SIZE=2]

"Nietrzymanie moczu u suk. U zwierząt nabyte nietrzymanie moczu występuje najczęściej u suk, a jego bezpośrednią przyczyną jest niewydolność cewki moczowej. Na podstawie oceny profilometrycznej, w badanych przypadkach niewydolności cewki moczowej, stwierdzono osłabione napięcie mięśniowe tego narządu. Niektórzy lekarze weterynarii uważają, że zabieg sterylizacji znacznie podnosi ryzyko wystąpienia niewydolności cewki moczowej, tłumacząc to niedoborem estrogenów u suk pozbawionych gonad . Z innych publikacji wynika, że nietrzymanie moczu u wysterylizowanych suk dotyczy jedynie 2% pacjentek. Autorzy tych publikacji informują, że ten rodzaj komplikacji pooperacyjnej można całkowicie zlikwidować, stosując zastępczą terapią hormonalną, przy czym najczęściej skuteczne jest już jednorazowe podanie hormonu . Część lekarzy praktyków uważa natomiast, że leczenie estrogenami przypadków nietrzymania moczu często nie przynosi spodziewanego rezultatu ."[/SIZE]
[SIZE=2]U mnie na TD jest obecnie pudel średni, suczka wysterylizowana i od pewnego czasu mamy ten sam problem. Otrzymuje [B]Propalin syrop[/B] od tygodnia . Badanie moczu i inne wyniki są ok morfologia , biochemia . Mam przez 2 tyg podawać w/w syrop i obserwować, popuszczanie moczu może się zatrzymać na pewien czas ale czesto problem wraca,. Nie wiem jeszcze jak u niej to będzie przebiegać jeśli bez skutku to ma być leczenie hormonalne bo to dość kłopotliwe. Obecnie sunia na noc ma zakłdane pampersy. [/SIZE]

Link to comment
Share on other sites

  • 2 months later...

[quote name='alina71']A ja mam problem nie z popuszczaniem a zbyt częstym sikaniem. Biegam z sunią na spacer co 2,3 godz. Po nocy zawsze znajduje kałuże. Sunia była niedawno sterylizowana a kilka dni temu zabrana ze schroniska.[/QUOTE]

To może ma stan zapalny dróg moczowych? gdzieś się zaziębiła,zrób badanie moczu i będzie wiadomo. Jakby coś to trzeba leczyć stan zapalny.

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

[quote name='Werulkowa']Miałam taka dziwną sytuację z moją 9,5 letnią suką "prawie" amstaffką, wysterilizowaną; w ostatnią niedzielę kilka razy popuściła, niby zawsze w czasie odpoczynku, polegiwania czy snu, ale nie jakiegoś bardzo głębokiego. W nocy ani kropelki, to samo w poniedziałek, wczoraj raz maleńka kropka wilgotna, dziś jak na razie spokój. Oczywiście zaraz w poniedziałek zrobiłam badanie moczu i wszystko wyszło OK. Wybiorę się z nią do weta, jak przestanie padać. Poza tym zachowuje się normalnie. Może ktoś z Was mial taką sytuację?[/QUOTE]

Ja mam taką sytuację z moim pieskiem (samiec). Kilka miesięcy po kastracji traci mocz w postaci kropelek. Nie jest to kałuża, ale jednak sporo. szukam i szukam. i znalazłam coś takiego: niemiecki: ureterektopia [URL]http://www.appenzeller-sennenhunde-club.com/deutsch/tx/Bericht%20Ekt%20Ureteren.pdf[/URL]. Angielski: [URL]http://www.vetsurgerycentral.com/ectopic_ureter.htm[/URL]
Niestety nie znalazłam nic na ten temat w języku polskim. Tylko ureterektomia, a to znów coś innego;)
Już wiem jak to się nazywa; ektopiczny moczowod;)
Jest to wrodzona wada. Ujawnia się podobno po kastracji lub/oraz z wiekiem psa. Poprawic można przez zabieg chirurgiczny.:roll: Wykrywalna najlepiej poprzez CAT(komputerowa osiowa tomografia)
Jeśli nie mamy do czyniena z ektopia moczowodów, psu mozna podać coś stymulującego mięsnie; zawierającego PPA (Propalin?). Nie zawsze muszą to być hormony. To tyle, co wyczytalam.

Link to comment
Share on other sites

nie wiem, czy ktos to już napisał - usg powinno sprawę wyjasnić. miałam to samo z zośką. zaczęlo się jakoś dwa miesiace po adopcji, a była już po sterylce jakiś czas. małe ilości, duż epzrerwy, czasem ocean. coraz bardziej regularnie. usg dało odpowiedź, małe napięcie mięśniwoe ujścia pęcherza, czy czegoś tam w pęcherzu, ponoć właśnie sterowane hormonalnie. dobieraliśmy leki dośc długo, na propalin zosia nie reagowała, zastrzyki hormonalne raz na dfw atygodnie to za duże obciążenie. wkońcu stanęło naincurinie, sama przez doświadczenie dawkę dobrałam. przy incurinie trzeba robić raz na jakiś czas badsania krwi, bo coś tam psuje, jka dużo się bierze, ale to odwracalne. zosi nigdy nie popsuł. co więcej, kilka miesięcy temu zapomniałam jej dac lek (dostawała raz na 3-4 dni pół tabletki i wystarczył). zapomniałam, myślę, poczekam, zobaczę, kiedy zacznei popuszczac. do tej pory nic :-)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='sleepingbyday']nie wiem, czy ktos to już napisał - usg powinno sprawę wyjasnić. miałam to samo z zośką. zaczęlo się jakoś dwa miesiace po adopcji, a była już po sterylce jakiś czas. małe ilości, duż epzrerwy, czasem ocean. coraz bardziej regularnie. usg dało odpowiedź, małe napięcie mięśniwoe ujścia pęcherza, czy czegoś tam w pęcherzu, ponoć właśnie sterowane hormonalnie. dobieraliśmy leki dośc długo, na propalin zosia nie reagowała, zastrzyki hormonalne raz na dfw atygodnie to za duże obciążenie. wkońcu stanęło naincurinie, sama przez doświadczenie dawkę dobrałam. przy incurinie trzeba robić raz na jakiś czas badsania krwi, bo coś tam psuje, jka dużo się bierze, ale to odwracalne. zosi nigdy nie popsuł. co więcej, kilka miesięcy temu zapomniałam jej dac lek (dostawała raz na 3-4 dni pół tabletki i wystarczył). zapomniałam, myślę, poczekam, zobaczę, kiedy zacznei popuszczac. do tej pory nic :-)[/QUOTE]

dzięki SBD- mnie najbardziej smuci, ze psiakowi to tak bardzo przeszkadza. On jest taki czysciutki i nawet po tej kastracji przewracając się podszedl do drzwi, zeby go wypuścic na siusianie (suczka bez oporów lała pod siebie;)) a teraz takie cos. mały zlizuje te kropelki i zlizuje i nie rozumie, skad ta woda. Trochę jestem zła na siebie, ze staruszka wykastrowalam- ale z drugiej strony byl wnętrem i to takie gdybanie. ech

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Charly']Ja mam taką sytuację z moim pieskiem (samiec). Kilka miesięcy po kastracji traci mocz w postaci kropelek. Nie jest to kałuża, ale jednak sporo. szukam i szukam. i znalazłam coś takiego: niemiecki: ureterektopia [URL]http://www.appenzeller-sennenhunde-club.com/deutsch/tx/Bericht%20Ekt%20Ureteren.pdf[/URL]. Angielski: [URL]http://www.vetsurgerycentral.com/ectopic_ureter.htm[/URL]
Niestety nie znalazłam nic na ten temat w języku polskim. Tylko ureterektomia, a to znów coś innego;)
Już wiem jak to się nazywa; ektopiczny moczowod;)
Jest to wrodzona wada. Ujawnia się podobno po kastracji lub/oraz z wiekiem psa. Poprawic można przez zabieg chirurgiczny.:roll: Wykrywalna najlepiej poprzez CAT(komputerowa osiowa tomografia)
Jeśli nie mamy do czyniena z ektopia moczowodów, psu mozna podać coś stymulującego mięsnie; zawierającego PPA (Propalin?). Nie zawsze muszą to być hormony. To tyle, co wyczytalam.[/QUOTE]
[B]Witaj! Ja miałam taką samą sytuację. Mój pies po kastracji zaczął popuszczać mocz. Miał robione wszystkie badania: krwi, moczu, usg, badaną prostatę i okazało się, że zaburzenie funkcji cewki moczowej jest powodem popuszczania. Pongo dostał syrop Propalin (niby na ulotce pisze, że stosować tylko u suk, ale u psów też się jak najbardziej sprawdza). Najpierw dostawał 3 razy na dzień 0,9 ml, była poprawa więc zmniejszyliśmy i teraz dostaje tylko wieczorem do karmy 0,9 ml propalinu i nie popuszcza :) Ale niestety będzie musiał dostawać syrop do końca życia, bo odstawienie powoduje, że znów zaczyna popuszczać.[/B]..

Link to comment
Share on other sites

[quote name='magda_z'][B]Witaj! Ja miałam taką samą sytuację. Mój pies po kastracji zaczął popuszczać mocz. Miał robione wszystkie badania: krwi, moczu, usg, badaną prostatę i okazało się, że zaburzenie funkcji cewki moczowej jest powodem popuszczania. Pongo dostał syrop Propalin (niby na ulotce pisze, że stosować tylko u suk, ale u psów też się jak najbardziej sprawdza). Najpierw dostawał 3 razy na dzień 0,9 ml, była poprawa więc zmniejszyliśmy i teraz dostaje tylko wieczorem do karmy 0,9 ml propalinu i nie popuszcza :) Ale niestety będzie musiał dostawać syrop do końca życia, bo odstawienie powoduje, że znów zaczyna popuszczać.[/B]..[/QUOTE]

Bardzo dziękuję za odpowiedz. Właśnie o tym czytałam, ale nie byłam pewna, czy to tylko dla suk czy psów. Ditropan nie pomógł i cała moja nadzieja w Propalinie. Zauwazyłas jakieś skutki uboczne? Czy to działa negatywnie na wątrobę np?

edit: jak zostało zdiagnozowane zaburzenie funkcji cewki moczowej? I skąd to się bierze? Czy weterynarz powiedział coś na ten temat?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='sleepingbyday']wydaje mi się, ze propalin, w przeciwieństwie do hormonów w zastrzykach i do incurinu nie ma skutków ubocznych. ale mogę się mylić.
charly, chyba usg cie nie ominie... ale spytaj najpierw czy wysikany ma być pies, czy chcą żeby cos tam było. nie pamiętam, w którą stronę ale to wpływa na ocenę.[/QUOTE]

miał robione USG, mocz był badany, krew też. Dostał ditropan, ale nie pomogło. Potem jakoś mialam wrażenie, ze mu przeszło, bo niby mniej było. Ale teraz znowu kapie i poduszki sa mokre. Pójdę do weta i pogadam o tym propalinie

Link to comment
Share on other sites

Zwykle robi się USG pełnego pęcherza , a potem szybkie wyjście i USG pustego pęcherza. A propalin też nie jest do końca bezpieczny, szczególnie narażone układy to nerwowy i naczyniowy. Może dojść do arytmii serca, nadciśnienia, trzeba bardzo dokładnie ustalić dawkę na kg ciała , ważne jest też to, że po otwarciu opakowania należy je zużyć do 3 miesięcy.

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

USG za nami, badania moczu ogólne i posiew też (cieżar wlasciwy za niski, za 2 tyg. powtórka), krew zbadana; ok.
Dostałam dzis propalin i od jutra ma zacząć, ale czytam,ze po czasie można zejść z wysokiej dawki na niższą albo np. podawać tylko 2 lub 1 raz dziennie. Mój piesek nie sika, tylko lecą mu kropelki, czasem jeden lub dwa dni w tygodniu wcale. Dlatego pomyslalam, zeby od razu podawac tylko 2 lub 1 raz na dzien. Czy to ma jakies znaczenie? Czy trzeba najpierw więcej,a potem mniej?

Przyznam, że wystraszyłam się tego leku po przeczytaniu ulotki. Napisali, że jesli się przedawkuje może to spowodować smierc zwierzęcia. Trzeba oczywiście sporo przedawkować, ale witaminki to nie są:(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Charly']USG za nami, badania moczu ogólne i posiew też (cieżar wlasciwy za niski, za 2 tyg. powtórka), krew zbadana; ok.
Dostałam dzis propalin i od jutra ma zacząć, ale czytam,ze po czasie można zejść z wysokiej dawki na niższą albo np. podawać tylko 2 lub 1 raz dziennie. Mój piesek nie sika, tylko lecą mu kropelki, czasem jeden lub dwa dni w tygodniu wcale. Dlatego pomyslalam, zeby od razu podawac tylko 2 lub 1 raz na dzien. Czy to ma jakies znaczenie? Czy trzeba najpierw więcej,a potem mniej?

Przyznam, że wystraszyłam się tego leku po przeczytaniu ulotki. Napisali, że jesli się przedawkuje może to spowodować smierc zwierzęcia. Trzeba oczywiście sporo przedawkować, ale witaminki to nie są:([/QUOTE]
[B]A jaką dawkę zalecił Ci weterynarz?
Mój Pongo najpierw dostawał 0,9ml 3 razy dziennie. Po tej dawce niestety był bardzo osowiały (skutek uboczny propalinu). Po jakimś miesiącu było widać wyraźną poprawę - pies bez problemu trzymał mocz, więc zmniejszyliśmy dawkę do 0,7ml 3 razy dziennie (oczywiście po konsultacji z wetem). Po kolejnym miesiącu zmniejszyliśmy do 0,9ml 2 razy dziennie, później do 0,7ml 2 razy dziennie i teraz podajemy już tylko 0,9ml 1 raz dziennie. Chcieliśmy zmniejszyć dawkę do 0,7ml, ale niestety ona jest już za niska i Pongo zaczyna popuszczać, więc niestety pewnie do końca życia będziemy musieli podawać mu propalin 0,9ml raz dziennie.[/B]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Charly']żadnej mi nie zalecił. Więc na razie daję wedle ulotki; na 7, 5 kg psa 0,15 ml x 3 (wedlug 0, 1 ml na 5 kg psa 3 razy dziennie). dzięki za odpowiedz.[/QUOTE]
[B]To lepiej zapytaj o dawkę weta :) A swoją drogą dziwne, że nie zalecił odpowiedniej dawki.
Na ulotce podana jest minimalna dawka. Mój pies waży 27 kg i dostaje 0,9ml a nie 0,5ml (minimalna i niestety nie skuteczna dla mojego psa).
Ale w sumie, po podaniu będziesz widzieć efekty. Jeśli ich nie będzie trzeba będzie podwyższyć dawkę, ale to trzeba ustalić z wetem, bo mój pies ma nieco inna wagę niż Twój więc za bardzo w dawkowaniu nie pomogę.[/B]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Charly']działa:) To mozliwe? po pierwszym dniu? O tej porze piesek zawsze leży sobie na boku na podlodze i do teraz było tak, że wlasnie o tym czasie podloga i brzuszek byly mokre. Wlasnie go wymacałam- jest suchutki:)[/QUOTE]
[B]No widzisz... :) Propalin działa cuda :) U nas też już po pierwszym dniu była poprawa :)[/B]

Link to comment
Share on other sites

To jest w ogóle bardzo ważny temat. Ja w internecie nie znalazłam wiele, w sumie nic na ten temat. Propalin odnoszony był do suk tylko i wyłącznie. Natomiast na obcojęzycznych forach (także wypowiedzi weterynarzy) czytam o psach/samcach, które po kastracji zaczynają popuszczać i którym pomaga własnie propalin. Najgorsze jest to, że dwóch weterynarzy, u których byłam, stwierdziło zgodnie, ze nie jest możliwym, aby pies po kastracji zaczął popuszczać. Że nietrzymanie moczu związane kastracją tyczy się suk tylko i wyłącznie. Pies natomiast może być tylko przeziębiony lub po prostu się zestarzał... I oczywiście propalin absolutnie nie jest dla psa- tylko dla suki. Są weterynarze, z którymi można porozmawiać na ten temat- ale są też tacy, z którymi rozmawiać się nie da.
Wielka szkoda, bo przecież takich psów jak Twój czy mój jest z pewnością więcej. Co się z nimi dzieje, jeśli stale popuszczają mocz,....

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Charly']
takich psów jak Twój czy mój jest z pewnością więcej. Co się z nimi dzieje, jeśli stale popuszczają mocz,....[/QUOTE]
No proszę, a nasz vet mówił, że popuszczanie moczu po kastracji przez psa to wielka rzadkość... Mój pan pies też niestety zaczął "przeciekać" po kastracji. Dostaliśmy Propalin i działa - daję 2*dziennie po 0,7, pies waży prawie 40 kg więc dawka nie jest dla niego za duża, ale niestety - jeśli tylko przestaję podawać, to podsikiwanie wraca w ciągu dwóch dni, tak więc raczej już syropek do końca życia...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...