Jump to content
Dogomania

Uciekinier ze schronu.Cudny Teodor na kanapie u Małgosi....


togaa

Recommended Posts

Fajnie Basiu pytasz malutki :) Dla mnie Teodor to duży piechol :) Na szczęście zajączek drżączek przechodzi do przeszłości. Powoli Teoś zaczyna się w okolicy czuć jak u siebie. Teraz wieczorem jak wracaliśmy wdał się w drobną pyskówkę z chow chowem (dziwnie to wygląda, ale wiecie o co chodzi). I dobrze, że nie da sobie w kaszę dmuchać. Nie żebym Go zachęcała do awantur, ale jak już to my tu jesteśmy u siebie i nie będą nam się jakieś obce cho chowy zębów pokazywać.
Olgo masz rację, Teodor to przepiękny, wrażliwy i dostojny pies :) I elegancki, lubię słuchać takich rzeczy o Teosiu. Co tu dużo mówić jestem szczęściarą. Niemniej pozbądźcie się złudzeń, że Teoś nie miewa czasem pomysłów jak szczeniak. A to nagle wyłoni się zza tapczana z moim kapciem w dziobie a to sobie cichutko przeżuwa rajstopy mojej Mamuni. Ale przyznać muszę, że upomniany od razu wie o co chodzi i nie złości się. Jest bardzo pojętny i sprawia Mu ogromną radość, kiedy zrobi coś tak jak się wcześniej umawialiśmy. Cały pychol aż Mu się wtedy śmieje.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 225
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

A ja mam teraz na tymczasie nie aż tak dostojnego jak Teodor pieska, ale dość podobnego ;)

[url]http://www.dogomania.pl/threads/194825-zSZOKOwany-kud%C5%82acz-marzy-o-swoim-ciep%C5%82ym-domu[/url]!!!

[URL=http://img294.imageshack.us/i/p1150515.jpg/][IMG]http://img294.imageshack.us/img294/2643/p1150515.jpg[/IMG][/URL]

Link to comment
Share on other sites

togaa, Teoś pięknie chodzi po schodach :) Jak się rozpędzi to nochal ma na jednej kondygnacji a czubek ogona nieomal na drugiej (no prawie). Zastrzegam jednak, że chodzimy ostatnio tylko po znanych Teosiowi schodach. A cosik mi mówi, że Teoś lubi tylko swoje schody podobnie jak inżynier Mamoń znane już sobie filmy...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Andzike']Niszka, domyślam się, że ludzie Cię na ulicy zaczepiają z pytaniem skąd masz takiego pięknego psa... ;)
Jakby ktoś chciał podobnego, to pamiętaj proszę o moim Szoko :D[/QUOTE]
Andzike, będę pamiętała o Szoko, jest tak podobny do mojego Teosia, że często o Nim myślę. A Teoś ma już wielu znajomych w naszej okolicy, bardzo wiele osób zna już Jego historię. Wśród znajomych przeważają ludzie, bo Teoś jest bardzo wybredny jeśli chodzi o psie znajomości... Dziewczyny chętnie ale chłopaki to już insza inszość...

Link to comment
Share on other sites

Serdecznie witam właścicielkę pięknego Teodorka. Śledzę jego wątek ponieważ Teo był następcą po mojej Lilci u Irenki ( prawda, że cud nie kobieta?) Dosłownie tyle co wzięłam Lilcię Irenka powiedziała mi, że już ma następcę. Oprócz Lilci mam jeszcze jedną dziewczynę i ta niestety wczesniej długo była w schronie i przerabiałam problemy typu schody. Wydaje mi się, że takie pieski są o wiele delikatniejsze psychicznie i moja niestety czasami popada w psią depresję niewiadomo dlaczego, jestem pewna, że dawne przeżycia nie zostają bez echa. Trwa to zwykle dwa, trzy dni i wszystko wraca do normy. Piszę o tym, aby Pani nie wystraszyła się jesli kiedykolwiek Teoś będzie bał się niewiadomo czego, bo tak naprawdę nigdy nie dowiemy się jak wygladało ich życie. Serdecznie Panią pozdrawiam i tak jak wszyscy życzę wiele radości związanej z Teodorkiem. Jak to dobrze, że ma Panią.
A ja poniżej zamieszczam zdjęcie tej mojej bidy wziętej z azylu i nierozumiem jak taki wrażliwy i delikatny piesek to wszystko wytrzymał.

[IMG]http://i54.tinypic.com/15czy3l.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

[FONT=&quot]Witaj Iwona71 :) bardzo mi miło widzieć Cię (możemy bez Pani?) u mojego Teosia. Czytałam wątek Lilki i oglądałam cudne zdjęcia. Odetchnęłam sobie dopiero przy tym duecie na kanapie, uffff już dobrze i bezpiecznie. Przypuszczam, że mogłybyśmy wiele sobie nawzajem opowiedzieć o swoich psach, pycholek Twojej drugiej dziewczynki podobny do Teosiowego :) Masz rację, nigdy się nie dowiemy co nasze psy przeszły i jakie mają doświadczenia. Teoś jest moim drugim psem po przejściach i jestem głęboko przekonana o tym, że na zawsze już zostaje im gdzieś na dnie serca strach. Pewnie u jednych większy u innych mniejszy. Klasycznym tego objawem jest dreptanie po domu, robił to mój nieżyjący Kadunio i teraz Teoś. Krok w krok za mną po całym mieszkaniu. Teoś zawdzięcza Irenie to, że tak szybko przystosował się do nowych warunków, odbudowę poczucia bezpieczeństwa i ukojenie po miesiącach tułaczki. Już razem z Teosiem mieszkał u Ireny i mieszka nadal Rudy dziadunio, cudny schorowany staruszek. Teoś nawet zaczynał Dziadunia tępić... Bardzo dziękuję za życzliwe słowa i wsparcie. Mam nadzieję, że te zmory uda się zmniejszyć a depresję może nawet całkiem wyleczyć? Jak to Irena kiedyś mi ładnie powiedziała „trzeba nieprzebranych pokładów cierpliwości”. Serdecznie pozdrawiam i mam nadzieję, że będziemy jeszcze mogły porozmawiać. Możemy się od naszych psów uczyć, prawda? Siły i chęci życia. [/FONT]

Link to comment
Share on other sites

Witam Niszka. Bardzo mi miło, że bez "Panowania". Szkoda, że nie mieszkamy w tym samym mieście chętnie pogadałabym z Tobą przy kawce. Mam już syna w liceum więc tematy pt. pieluszki dawno za mną i chętnie rozmawiam o pieskach, ale do tego tematu nadal nie ma zbyt dużo chętnych, bo dla ludzi pies to pies i tyle. Serdecznie pozdrawiam i życzę tylko miłych dni. ;)

Link to comment
Share on other sites

Ja też żałuję, że nie mieszkamy w tym samym mieście, ja w Gliwicach, czyli nie tak daleko. Dla mnie pies to nie tylko pies, zdecydowanie :) I rozmawiać mogłabym godzinami. A Twoje dziewczyny cudne, szczególnie sesje kanapowe chwytają za serce. Może uda nam się spotkać? Również pozdrawiam serdecznie.

Link to comment
Share on other sites

Olgo7 bardzo dziękujemy za pamięć, mizianko z wielką przyjemnością przekażę. Dług Teosia już spłaciłam, chociaż informacja jeszcze się nie pojawiła, bardzo dziękuję za deklarację. Jeśli planujesz wpłatę to już nie na konto Teosia, jest tyle potrzebujących innych już na szczęście dla mnie i Teosia. Pozdrawiam serdecznie.

Link to comment
Share on other sites

Dziewczyny ! pięknie dziękuję za pamięć o Teodorowych długach.:lol::loveu:

Do mnie tez jeszcze nie dotarła inf. o wpłacie a nie mam wglądu do konta Stow., bardzo więc przepraszam i juz uzupełniam 1-sza stronę.:lol:

Kochane jesteście!:loveu:

Link to comment
Share on other sites

Niszko ,czytalam wczesniej inf. o tym koncie Teosia ,jesli tak to na innego psa pozniej coś wplacę ,bo potrzeb jest b.dużo.
A piekny Teos jest wart wszystkich pieniędzy ,to fakt.Bo to pies wyjatkowy -pod każdym względem .I zadzroszczę Wam go czasem ,przyznaję.:loveu::razz:

Link to comment
Share on other sites

Boże! Jaki on cudny - tylko przytulać i całować. Taki misiaty - chyba pójdę z moją NIKI do fryzjera. Prawdziwe cudo! Czy ktoś ma jakiegoś sprawdzonego fryzjera w Katowicach? Moja dziewczyna nigdy nie była, a wydaje mi się, że powinna. A jak się sprawuje Teoś? Wszystko w porządku?

Link to comment
Share on other sites

Teoś coraz bardziej obrasta cudnym futrem i zmienia tez kolor, ma więcej jasnopopielatego i beżowego, co widać szczególnie na grzbiecie. W słońcu pięknie błyszczy czekoladowy odcień. Iwona, nie strzyż Niki na zimę. Zawsze mi tak żal tych golasów w listopadzie, ostrzyżonych do skóry, zaczekaj do wiosny :) Twoja Niki bardzo do Teosia podobna, tak mi się wydaje, tylko taka delikatniutka i drobniejsza. Co do pytania o Teosia to tfu tfu tfu wszystko u nas w porządku.Serdecznie pozdrawiam a Teoś przesyła 3 machnięcia ogonem :)

Link to comment
Share on other sites

Dzięki Niszka. Nie, nie ma mowy na zimę- myślałam o wiośnie. Moja Nikita faktycznie bardzo delikatna i fizycznie i psychicznie w przeciwieństwie do Lilki. Lilka jest o wiele mniejsza, ale to taki mały łobuziak :evil_lol:. Lilka nie ma żadnych zachamowań, żadnych problemów psychologicznych, a z Niki musimy uważac nawet na ton głosu między sobą. To jest piesek,który bardzo reaguje na mój stan emocjonalny. Uwielbiam Lilcię za jej wesołośc, żywiołowośc, rozśmiesza cały dom, ale Nikita to moja przyjaciółka od serca. Z Nikitą uzupełniamy się tzn. jak ja mam tzw dołek to ona jakimś cudem wie o tym i natychmiast jest przy mnie cały czas, nie odstępuje mnie na krok, a jak ona ma swoje psie smutki ( o których już pisałam )wtedy z całej rodziny tylko ja jestem w stanie jej pomóc. Między mną, a Nikitą jest jakaś niewidzialna nitka. Lilka jest przez wszystkich uwielbiana własnie za to, że to taki mały czupurek, którego wszędzie pełno, a NIKI ma to gdzieś kompletnie nie zwraca uwagi na innych. Mam dwie cudne sunie kompletnie od siebie różne, tylko ludzie, którzy mają pieski wiedzą o czym tu piszemy,że każdy psiak ma inny charakter.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...