kiwi Posted May 28, 2006 Share Posted May 28, 2006 [quote name='JASMIN']Moja sunia uwielbia łososia podgotowanego na parze z ważywkami i łyżką oliwy z oliwek lub oleju z pestek winogron...:lol: [/quote] Jasmin, adoptujesz mnie?:razz: Obiecuje nie gryźc kapci i mam dlugie, lśniące włosy :evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Cathedral Posted May 29, 2006 Share Posted May 29, 2006 [quote name='szymoon']Ryby jak najbardziej - zdrowo, szczegolnie morskie ze wzgledu na jod i fosfor, ale nie powinno się podawać ryb surowych. Mięso ryb zawiera enzym, który nazywa się tiaminaza i jest antywitaminą B. Gotowanie dezaktywuje go. Przesadzać też z rybami nie można ze względu na dużą zawartość witaminy D, co może mieć wpływ na układ kostny i zwapnienia tkanek miękkich. pozdrowienia sz.[/quote] Surowe ryby morskie mogą być także zarażone tasiemcem. Ja wolę nie ryzykować - rybę podaję gotowaną. Najczęściej ogony z łososia - mają tylko jedną, łatwą do wyjęcia ość. Pies je rybę, tak jak my - czyli raz w tygodniu w piątek. Na wyjazdy zabieram też puszkowanego łososia w sosie własnym. Nie wiem, jak surowe śledzie, ale te ze słoików i wszelkie marynowane są za słone dla psa. Ryby wędzone - zawierają z kolei sporo toksyn wytwarzających się podczas wędzenia. Barfiarze dają całe ryby - razem z głową i wnętrznościami. Do mnie jakoś to ine przemawia. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
an3czka Posted May 29, 2006 Share Posted May 29, 2006 [I][B]Ja czasami mojemu podaję surową rybe maślaną. Wcina, bo to tłuste. Generalnie za rybami nie przepada (w przeciwieństwie do mnie:lol:), choć kiedyś pięknie pochłonął surową głowę łososia[/B][/I]:lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KAŚKA Posted May 29, 2006 Share Posted May 29, 2006 My preferujemy gotowane mintaje, tylko - cholerka - ryby trochę przydrogawe są. Kiedyś były taniutkie błękitki, ale od lat ich nie widuję. Czasami w supermarketach sprzedają wybrakowane, takie połamane filety, nieatrakcyjne dla ludzi:p , dużo taniej można je zakupić. Ale tylko latem gotuję, żaden okap kuchenny nie pomoże, taki smrodek po chałupie się rozchodzi;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
JASMIN Posted May 29, 2006 Share Posted May 29, 2006 [quote name='kiwi']Jasmin, adoptujesz mnie?:razz: Obiecuje nie gryźc kapci i mam dlugie, lśniące włosy :evil_lol:[/quote] A no pewnie, że Cię adoptuję, właśnie brakuje mi nawego podopiecznego do kolekcji i kuszą mnie te Twoje lśniące włosy :evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
coztego Posted May 29, 2006 Share Posted May 29, 2006 [quote name='KAŚKA']My preferujemy gotowane mintaje, tylko - cholerka - ryby trochę przydrogawe są. [/QUOTE] Niestety, moja dostaje rybki tylko od czasu do czasu, kiedy np. zapomnimy kupić i ugotowac mięsko (filety są w każdym sklepie i szybko się gotują ;) ). [QUOTE]Ale tylko latem gotuję, żaden okap kuchenny nie pomoże, taki smrodek po chałupie się rozchodzi;)[/QUOTE] Bez przesady, ryba jak ryba... pośmierdzi trochę i już ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Martens Posted February 23, 2008 Share Posted February 23, 2008 A my się przymierzamy do barfowania, tylko jakoś nie widzimy tych surowych ryb w całości :roll: Na razie ułożyłam "bezrybny" jadłospis. Raz, że nie mam za bardzo dostępu do świeżych ryb, dwa - te ości mnie przerażają :-o Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Cimi Posted February 23, 2008 Share Posted February 23, 2008 [quote name='Martens']A my się przymierzamy do barfowania, tylko jakoś nie widzimy tych surowych ryb w całości :roll: Na razie ułożyłam "bezrybny" jadłospis.[/QUOTE] Jak pies polubi rybki to Ci się odwidzi ;). Mój jeden pies jak czuje rybę to szaleje :lol:. [quote name='Martens']Raz, że nie mam za bardzo dostępu do świeżych ryb, dwa - te ości mnie przerażają :-o[/QUOTE] Aj tam ości nie straszne ;). Ewentualnie moze np. filety z mintaja, ale to sie kompletnie nie oplaca. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Martens Posted February 23, 2008 Share Posted February 23, 2008 Na szczęście moja suka nie szaleje za rybami :) Jak dostanie odrobinkę to zje ze smakiem, ale zdecydowanie woli mięso ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
infers Posted March 4, 2008 Share Posted March 4, 2008 A co lepsze by było dla Leny filet z morszczuka gotowany z warzywami czy lepiej mięso do warzyw? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ktrebor Posted March 4, 2008 Share Posted March 4, 2008 A nasze potwory szaleją za mrożonymi filetami. Jedynym problemem dawania mrożonych filetów, jest, to, że strasznie potem po nich śmierdzą rybą. Gdy dostają rybę ugotowaną w mieszance, to pochłaniają błyskawicznie i nie zdążą "przejść" rybim zapachem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
seawoman Posted October 29, 2008 Share Posted October 29, 2008 W samopomocy jest :[COLOR=Navy] "W kazdym wiekszym markecie, gdzie jest stoisko rybne i sami "rozbieraja" lososia, mozna kupic kregoslupy z tej ryby za ok. 1zl/kg - barfowcy bardzo sobie chwala - wczesniej warto sie umowic na konkretna godzine z pracownikami tego dzialu co do odbioru rybek :smile:" [COLOR=Black]Czy ktos daje psu osci czy kregosłupy lososia? Tutaj piszecie ze wyjmujecie psom osci, a tu ktos pisze ze mozna je tanio kupic dla psa... nic nie rozumiem [/COLOR][/COLOR] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jumbolot Posted October 31, 2008 Share Posted October 31, 2008 ale te kręgosłupy z łososią sa fajnie obrośnięte mięsem i nawet jak sie wyjmie ości to zostaje duzo smacznej rybki Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bura Posted October 31, 2008 Share Posted October 31, 2008 Jak Ajka ma żery, to jej takie łososiowe kręgosłupy kupuję, niby w misce jest a taka ochyda że pies za dużo tego nie zje. Mnie to nie obrzydza, uwielbiam łososia, a suce mordkę zatka. Kosztuje to ok 2 zł w Auchan czasem można kupić. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Martilka Posted November 24, 2009 Share Posted November 24, 2009 No i znów fajny temat, trochę zapomniany... Ja dziś kupiłam 3 rybie łby (2 sumy i 1 łosoś) i pies chciał wyrwać mi siatkę jak weszłam do domu!!! Zrobił w niej dziurę i mam rybną podłogę :shake: Za to pies wniebowzięty!!! :evil_lol: Zeżarł jeden łeb na surowo, a ja tylko siedziałam i gapiłam mu się w zęby, żeby wszystko dokładnie pogryzł!!!! Tylko chrupanie i mlaskanie było słychać! Wszystko zmielił, a ja mam obiad z głowy !!! :multi: Gdyby złapał rybę w całości (znaczy taką z flakami, a jeszcze lepiej ruszającą się ;)) też pewnie by wchłonął... :diabloti: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mala_czarna Posted November 24, 2009 Share Posted November 24, 2009 [quote name='Martilka'] Gdyby złapał rybę w całości (znaczy taką z flakami, a jeszcze lepiej ruszającą się ;)) też pewnie by wchłonął... :diabloti:[/QUOTE] Pewnie tak, tylko czy pomyślałaś o tym, że ryby mają ości? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Martilka Posted November 24, 2009 Share Posted November 24, 2009 No owszem, przyszło mi to do głowy... ;) i dlatego właśnie gapiłam się psu w pysk jak pożerał ten łeb :crazyeye: Nie wiem skąd się tego nauczył, bo ma niewiele ponad pół roku i to była jego pierwsza "głowa", ale wykazał pełen profesjonalizm! Przednimi zębami zdjął mięso z tego kawałka kręgosłupa za czaszką ryby i dopiero zabrał się za kręgosłup z ośćmi baardzo dokładnie je mieląc. I tak sobie myślę, że skoro w rybach jest tyle dobrego, a mój psiun ewidentnie dałby się za jakąkolwiek pokroić (jak kroiłam śledzie dla nas na kolację, mało na stół nie wlazł), to może warto mu dawać raz na jakiś czas :roll: Filety - wiadomo, problem nie istnieje. W małych rybka ości są małe i miękkie, więc też nie ma problemu, nie stanowią zagrożenia. W dużych rybach już gorzej, bo ości są twarde i ostre, a do tego sprężyste... Może ktoś ma jakieś doświadczenia w tej kwestii i pomógłby rozwiać wątpliwości? PS Pies mojej Babci po prostu obrabiał rybę z mięsa i duże ości zostawiał, ale on w ogóle robił różne dziwne rzeczy... :shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
seawoman Posted November 25, 2009 Share Posted November 25, 2009 to nie powiedziane ze zywa zjadlby albo poklnał, moj alaskan malamute, czyli pies ktory pierwotnie zywil sie takimi rybami, tutaj gdy znajomy zlowi cos malego nad woda i mu poda to on chce sie ta ryba raczej bawic albo sie jej BOI !!! Nie wiem gdzie ten instynkt skoro czasem sie boi nawet podejsc do takiej ruszajacej sie ryby. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Margota Posted November 25, 2009 Share Posted November 25, 2009 Ja mojemu szczeniorowi mielę całą rybę razem z głową i wnętrznościami w elektrycznej maszynce do mięsa. Ale to szczeniak jeszcze. Moja koleżanka daje taką całą rybę swojej suczy i ona sobie jakoś z tymi ośćmi radzi:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aysel Posted November 25, 2009 Share Posted November 25, 2009 Ja po dobermanie z kością rzuconą przez sąsiada w przełyku, jestem anty ości i anty kości :P Moje psy jedzą surowe cielęce (od czasu do czasu) a sucze paski kolagenowe/kości ze skóry. Margota, o ile raz sobie szczenior czy sucz poradzi z ośćmi, o tyle za którymś razem mu się wbije tak, że pies będzie nie do odratowania. Poza tym z doświadczenia 'fretkowego' wiem, że ryby surowe są bardziej szkodliwe. To znaczy antywitamina działa silniej. Czy jakoś tak. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
grrysia Posted August 24, 2010 Share Posted August 24, 2010 No to jak z tymi rybami jest bo już nic nie wiem? Niby BARF a ryba gotowana? I tylko morskie? A karpia czy pstrąga nie można? Kiedyś dawałam mojemu psu głowy właśnie z tych ryb, nie powinnam tego robić? Proszę niech się wypowie ktoś barfujący. Jakie ryby dajecie? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aysel Posted August 25, 2010 Share Posted August 25, 2010 Ja daję dorsze, pstrągi itp. Wiem, że pstrąg to ryba słodkowodna, więc ma antywitaminę b, ale przy ilości witamin jakie podaje i przy gotowaniu (bo gotuję póki co, boję się żeby przez ości nic nie stało się suce w ciąży) na prawdę nic nie powinno się stać. Ryba to świetne źródło fosforu i innych witamin oraz minerałów dlatego na pewno więcej taki pstrąg pomoże niż zaszkodzi. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
DOBEK Posted January 29, 2012 Share Posted January 29, 2012 Gdy wczoraj mój pies wyczuł rybę,nie odchodził od nas .Za to dzisiaj już ryba w misce przestała być atrakcyjna.Czy wasze pupile też chętniej zjadają rybę wędzoną lub z puszki niż świeżą? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gryf80 Posted January 29, 2012 Share Posted January 29, 2012 jesli masz na myśli świeżą surowa to nawet kotom nie daję,ale wędzoen bardzo często daję psom bo lubią,puszkowych nie daję,bo jakoś nie bardzo chce mi się wierzyć w jakąkolwiek wartość tych produktów rtybnych Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Monia85 Posted January 29, 2012 Share Posted January 29, 2012 Należy też pamiętać, że ryby są "śmietniskami" tzn. w ich tkance odkładaja się wszelkie nieczystości trafiające do wody. Owszem najzdrowsze są morskie, ale wcale nie łosoś (należy do ryb, u których kumulacja różnych toksyn, pierwistków, metali jest na jednym z wyższych poziomów) do najzdrowszych należą szprotki i makrele. Odradzam za to i dla ludzi i dla zwierząt pange. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.