Jump to content
Dogomania

dzikie, póldzikie - NIE MAJĄ SZANS? chociaż karmą ktoś wspomoże? tylko Abi ma dom


missieek

Recommended Posts

Kusi mnie, zeby przegonić Szelmę przez tor agility - wiec pewnie postaramy się pojawić z mężem i naszymi psiakami na imprezie (niestety wciąż bez Abi, bo nie wierzę aby w dwa tygodnie udało mi się przekonać ją do smyczy ;-) ).

Co nie zmienia faktu, że dogadam się z mężem jeszcze co do szczegułów, ale pewnie kilka godzin dam radę spędzić w Waszym towarzystwie.
Daj znać proszę, w jakich godzinach byłabym przydatna, a ja zobaczę co uda mi się wynegocjować ;-)

Pozdrawiam!!

Link to comment
Share on other sites

  • 3 months later...

Poranne spacery z Abi:
[URL]http://www.youtube.com/watch?v=aBKbtYfQsds[/URL]
[URL]http://www.youtube.com/watch?v=5tS7_NgxkuU[/URL]

Niestety wciąż nie udało nam się przekonać jej do smyczy, na szczęście mamy skrawki "dziczy" na tylko blisko, że możemy Abi bezpiecznie "przemycić".
Choć jeden mandat już zapłaciłam, ale ciiii....

Link to comment
Share on other sites

Do "normalności wciąż jej conieco brakuje, ale na nasze potrzeby może być ;-)
Jeszcze tylko smysz, jazda autem i już będzie w ogóle super!

Ale i tak muszę Abi pochwalić - bo ostatnio nawet od znajomej ciastka z ręki zjadała, i to na zewnątrz gdzie wokół tyle "rozpraszaczy" :D

No i zauważyłam, że ma słabość do jamników :)
Zwłaszcza odkąd za płotem sąsiedzi do wielkiego psa Cane Corso przygarneli jamniczkę właśnie :-)

Link to comment
Share on other sites

  • 1 year later...
  • 11 months later...

[quote name='missieek']tak Abi od wczoraj w nowym domu, Colette napisz co u Was![/QUOTE]

Post #13 z 11.08.2010...
Dźiś właśnie mijają 4 lata, jak zamieszkała z nami Abi :)
Dziewczyna smacznie śpi zajmując moje miejsce w łóżku i nie zdaje sobie sprawy z tej jakże ważnej rocznicy.

Jak na nią patrzę - mam wrażenie, że nic się nie zmieniło: wciąż nie chodzi na smyczy, wciąż nie jeździ z nami na wczasy czy choćby krótkie wycieczki... Chyba za bardzo jej odpuściliśmy...

Z drugiej strony, jak czytam te pierwsze wpisy - to widzę, że mam przed sobą zupełnie innego psa.

Spodziewaliśmy się że nie będzie przytulalska - a jednak coraz częściej ma wenę, aby ją jednak pogłaskac czy wydrapać za uszami. Po prostu mamy swoje miejsca i swoje własne rytuały.

Coraz więcej naszych gości toleruje na tyle, by podczas ich obecności pałętać się po parterze - a przecież kiedyś na dzwięk dzwonka uciekała aż pod strych.
Co więcej - ma ulubionych gości, którzy dostępują zaszczytu podania jej smakołyków z ręki :)

Wie, że jest częścią stada - i nie boi się pogonić czteronożnych intruzów, którzy przychodzą do nas w odwiedziny i się zbytno "panoszą".

Jest bardzo czujna (zawsze pierwsza podnosi alarm gdy ktoś dzwoni do drzwi, trzaśnie furtką czy drzwiami samochodu) i strasznie pyskata (najtrudniej z całej trójki ją uspokoić - jak już zacznie szczekac, zwłaszcza przy naszym powrocie do domu... żadna z pozostałej dwójki tak nas nie opieprza, za "dlugą rozłąkę").

Ślicznie reaguje na komendę "Siad!", za skarby świata nie potrafi zakumać komendy "Leżeć".
Za to bardzo entuzjastycznie podchodzi do pełzania pod schodami - gdy tylko widzi mnie ze smakołykiem w ręce :lol: Nie ma drugiej tak fajnej zabawy! A wszystko przez to, że ktoś nam doradził, aby uczyć ją "Leżeć!" przez podawanie dobrotek pod schodem i zmuszać do położenia się... :evil_lol:

I w zasadzie nie załatwia się już w domu (wyjątek stanowią dni, kiedy trafi się burza - a psy sa same, ale wtedy na dobrą sprawę ni ewiemy tak do końca, która to...).

Także życząc przyjemnych snów pozdrawiam wszystkich zainteresowanych :)

Link to comment
Share on other sites

Zdjęcia z dzisiaj:
[IMG]https://lh6.googleusercontent.com/-79trWBy9DKA/U-euzCq7ueI/AAAAAAAAAKU/Dk8QXZ1t_7A/w640-h480-no/Abi.jpg[/IMG]

[IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-UYjoxVZZrRs/U-euy6yJMvI/AAAAAAAAAJ4/fflgPu0UqCg/w640-h480-no/Abi%2B2.jpg[/IMG]

i w towarzystwie Gostka ("tej trzeciej" suczki, która z nami zamieszkała):
[IMG]https://lh5.googleusercontent.com/-rTwDRCM-gS8/U-euzEGwrGI/AAAAAAAAAKM/czRmKCgAQpY/w640-h480-no/Gostek%2Bz%2BAbi.jpg[/IMG]

Edited by Colette
zmniejszone zdjecia
Link to comment
Share on other sites

A tu cała nasza trójka z Iskierką (suczką znajomych):
[IMG]https://lh4.googleusercontent.com/-QGmo_9Les3k/U-euzhYyPhI/AAAAAAAAAKI/5UW5hicpopA/w640-h483-no/Iskierka%2Bz%2Bnaszymi%2Bpsami.JPG[/IMG]

[IMG]https://lh4.googleusercontent.com/-2KoEn7TRvjs/U-eu0EYzQDI/AAAAAAAAAKQ/w7MsppywwxU/w640-h480-no/nasze%2Bpsiaki.jpg[/IMG]

Pozdrawiamy!

Edited by Colette
zmiejszenie zdjec
Link to comment
Share on other sites

Aż dziw, że dała się uchwycić, bo na ogół jej "pozowanie" wygląda tak:
[IMG]https://lh6.googleusercontent.com/-JfbaPnS9Ki4/U-ey7xDuagI/AAAAAAAAAKw/CC0PIQY2KxE/w640-h480-no/ABI%2B-%2Bstandardowa%2Bpoza.jpg[/IMG]

Chyba, że uda mi się ją podejść jak śpi:
[IMG]https://lh5.googleusercontent.com/-fV2LhUn11XM/U-ey7zyJxJI/AAAAAAAAAK4/gixHSbHSDUk/w640-h480-no/Abi%2Bz%2BMaruda.jpg[/IMG]

Ale to bardzo rzadkie zjawisko - bo jest strasznie czujna :)

Link to comment
Share on other sites

  • 6 months later...

Wprawdzie nikt tutaj nie zagląda, ale i tak się pochwalę!

 

Wczoraj wieczorem Abi po raz pierwszy w życiu przeszła na smyczy ponad pół kilometra!

 

Zajęło nam to prawie dwa razy tyle ile normalnie, gdy biegnie luzem i kosztowało ok. 20 dkg żółtego sera...

Ale efekt końcowy - powalający!

 

Tym bardziej, że jak już ruszyła z miejsca to maszerowała żwawo z podniesionym ogonem.

Czasem jednak zarzucała kotwicę i patrzyła oburzona: "ale jak to? ja, na sznurku?? zwariowałaś?"

Po kilku minutach przekonywania, że jednak się da i garści smakołyków ruszała dziarsko dumna z siebie, by znów stanąć przed wyimaginowaną przeszkodą.

 

Bo jakby ktoś nie wiedział - będąc na smyczy straaasznie ciężko zejść z chodnika na trawę, a wejść w błoto - to wręcz a-wykonalne!

No i absolutnie będąc na smyczy nie da się załatwiać swoich potrzeb fizjologicznych!

Link to comment
Share on other sites

Oj tam, oj tam!

Podejrzewam, że są tacy, przy których już dawno by była "normalnym, udomowionym psem".

 

My z braku cierpliwości i "zdrowia" tak ogólnie to jej odpuściliśmy i pozwoliliśmy zostać "nieokrzesanym dzikusem".

 

Jedynie od czasu do czasu przypomni mi się, że "wypadałoby" coś z nią popracować... i wtedy nas zaskakuje postępem :)

Zresztą, Im bardziej jej odpuszczamy  - tym bardziej sama szuka kontaktu i cieszy się, jak coś jej wyjdzie :)

 

Pozdrawiam!

Link to comment
Share on other sites

  • 5 months later...
  • 6 years later...

Po półrocznej walce z wyniszczającymi skutkami depresji w dniu 30.04.2022 pozwoliliśmy odejść Abi za tęczowy most, do ukochanej SZELMY.
Po śmierci Szelmy - Abi wpadła w depresję, całkowicie straciła chęć do życia, próbowała się zagłodzić.
Ostatnie pół roku spędziliśmy na kilkudziesięciu wizytach u wetów, przetoczeniu krwi, 8 tabletkach na śniadanie i 7 innych na kolację, niezliczonej ilości pobrań krwi i walce z różnego rodzaju infekcjami.

Abi z FB NA DOBO.jpg

Link to comment
Share on other sites

Dnia 1.05.2022 o 19:54, Colette napisał:

Po półrocznej walce z wyniszczającymi skutkami depresji w dniu 30.04.2022 pozwoliliśmy odejść Abi za tęczowy most, do ukochanej SZELMY.

Pożegnanie psa to straszny ból, współczuję ...

Nie było mnie jeszcze na dogo gdy adoptowaliście Abi, ale teraz przeczytałam cały wątek - wielki szacunek, daliście suni wszystko co człowiek może dać psu - piękne życie, ogrom miłości i opiekę, ale co byśmy nie zrobili, zawsze kiedyś przychodzi ten straszny czas kiedy trzeba się pożegnać. Wam jest ciężko, ale Abi i Szelma już są razem...

 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...