Jump to content
Dogomania

KAJTUN po 3 latach w hoteliku u Murki - czy odnajdzie się w DS...?


inka33

Recommended Posts

A mają tego drugiego psiaka?

Kto wie, jak Pana się odpowiednio wyszkoli to warto zaryzykować... :) z daleka dzwonił?

 

 

Kciuki zaciskam :)

Mają tego psiaka i powoli żegnającą się z życiem suczkę husky...

Jak dobrze zapamiętałam, to od Murki jakoś za Zamościem w stronę podlaskiego(?).

 

Dom z ogrodem w spokojnej okolicy. Piesek do domu i ogrodu.

Dwóch synów: 10 i 12 lat...

Link to comment
Share on other sites

"Dom z ogrodem" dobrze brzmi :)  Jakoś Kajtusiek lepiej funkcjonuje, jak ma przestrzeń, żeby się zmęczyć... no trzymamy!

Ano ten ogród dobrze brzmi, ale Ci chłopcy ciutkę mniej dobrze... :[

Pozostaję z bledziutką nadzieją, że może akurat... :]

 

Chociaż Murka nic nowego nie pisze, więc - pewnie się rozmyło... :/

Link to comment
Share on other sites

No i pan się odezwał, wczoraj przesłałam mu więcej zdjęć, dwa filmiki... dzisiaj długo rozmawialiśmy i są zdecydowani!

Boję się cieszyć... w środę będzie wielki dzień: zapoznanie (TZ jedzie do Lublina z sunią i przy okazji weźmie Kajtka - DS znajduje się ok. 60 za Lublinem w kierunku Podlasia, pan ma zwrócić koszt paliwa z Lublina). Jesteśmy umówieni, że gdyby zapoznanie wyszło kiepsko to Kajtek wraca. Jeśli zostanie to też w razie problemów może do nas wrócić.

Pociesza mnie, że pan ma kojec (kojczyk jak to nazwał), w którym obecny psiak czasami przebywa (bo też jak się okazało ma trochę za uszami i lubi gościom do nogawek startować ;) ). Psy mają też wstęp do domu, spacery poza posesję. Także dużo możliwości radzenia sobie z ew. problemami Kajtka.

Także pozostaje czekać i zaciskać kciuki za łobuza, żeby nie dał plamy!

Link to comment
Share on other sites

No i pan się odezwał, wczoraj przesłałam mu więcej zdjęć, dwa filmiki... dzisiaj długo rozmawialiśmy i są zdecydowani!

Boję się cieszyć... w środę będzie wielki dzień: zapoznanie (TZ jedzie do Lublina z sunią i przy okazji weźmie Kajtka - DS znajduje się ok. 60 za Lublinem w kierunku Podlasia, pan ma zwrócić koszt paliwa z Lublina). Jesteśmy umówieni, że gdyby zapoznanie wyszło kiepsko to Kajtek wraca. Jeśli zostanie to też w razie problemów może do nas wrócić.

Pociesza mnie, że pan ma kojec (kojczyk jak to nazwał), w którym obecny psiak czasami przebywa (bo też jak się okazało ma trochę za uszami i lubi gościom do nogawek startować ;) ). Psy mają też wstęp do domu, spacery poza posesję. Także dużo możliwości radzenia sobie z ew. problemami Kajtka.

Także pozostaje czekać i zaciskać kciuki za łobuza, żeby nie dał plamy!

Aż strach pomyśleć, co będzie, jak Kajt się z psiakiem dogada i stworzą razem "gang nogawkowy"...! :ph34r:

 

A tak serio, to "brzmi mi" ten dom dużo lepiej po tej ostatniej Waszej (zrelacjonowanej mi) rozmowie niż po pierwszej - pan wydaje się być człowiekiem bardzo rozsądnym, ze zdrowym podejściem do stawiania psom granic, a jednocześnie z dobrym sercem. Powiem szczerze - nawet Bardzo Dobrze brzmi, szczególnie dla Kajtuna. No i jeszcze to, że państwo go wypatrzyli już rok temu i wciąż mieli w pamięci...

 

Eh, mam nieśmiałą i ostrożną nadzieję, że może się wreszcie Kajtuśkowi uda.

 

 

No to chyba zejdę ze stresu ;)

Mi to jeszcze nie grozi, bo staram się nie nakręcać... ;)

Chociaż, jak siebie znam, to nie do końca mi się to uda, więc pewnie jeszcze zacznę schodzić przed środą... :wacko:

 

 

 

Aż zbladłam. Też ze stresu.

ojezusmaria ! Zaciskam kciuki, gdzie tylko mogę - mojej Fionie łapki (bezboleśnie!) też powykręcam na szczęście!

 

 

Czaru, czaru... czarujemy!

Musi się udać! :)

 

Kajtek, bądź grzeczny!

Jak mi Murka relacjonowała rozmowę, to aż gęsiej skórki dostałam, ale próbuje się nie dawać... :]

 

Wiesz, z grzecznością Kajta to trochę jest tak, że dopóki jest niepewny (w nowym miejscu, z nowymi ludźmi), to nie nie rozrabia, nie pokazuje wszystkich swoich... możliwości. W miarę aklimatyzacji i nabierania pewności siebie zaczyna rozrabiać - przywiązuje się, więc tęskni zostawiony sam, przywiązuje się, więc chce bronić itp. Myślę jednak, że ktoś, kto go obdarzy "twardą miłością" - od początku jasno pokaże mu zasady, wyznaczy granice i konsekwentnie będzie kazał ich przestrzegać, a jednocześnie da dużo ciepła, czułości oraz zapewni dużo ruchu i trochę umysłowego zajęcia, to znajdzie w nim świetnego, wiernego psiego towarzysza.

 

O rety, jednak się rozmarzyłam! ;]

Link to comment
Share on other sites

Czekamy na info o Kajtunku....

Czekam na środę... :ph34r:

Rety, a miałam się nie nakręcać... :wacko:

 

 

Emocje sięgają zenitu ;)

Oby to było TO!

Oby... oby... oby... oby... oby... oby... oby... oby... oby... oby... oby...

 

 

Przychodze z kciukami dla Kajta

Dzięki! :wub:

Link to comment
Share on other sites

Wyjazd przełożony na czwartek, bo jutro nam doszła (prócz Lizy do Lublina) sunia do przewiezienia do Krakowa. Pan chciał przyjechać jutro osobiście, ale z inką33 stwierdziłyśmy, że jednak konieczne jest zapoznanie tam na miejscu.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...