Jump to content
Dogomania

Owczarek podhalański (prosimy zakladac oddzielne tematy!)


Guest marta w

Recommended Posts

[quote name='da-NUTKA']
Mam tylko nadzieję, że Baster ich nie zdominuje.
Danka[/quote]

jeżeli mam być szczera to ja nie do końca wierzę w teorię dominacji... a przynajmniej w układzie człowiek-pies. Miałam kontakt z wieloma psami i tylko raz widziałam coś, co ewentualnie mogłam uważać za dominację psa nad człowiekiem :-? I wyprowadziłam tego psa na "psy" w sposób... no niezgodny do porad p. Fishera. Ale skutecznie :D Gdyby było inaczej to moja prawie kompletnie nie szkolona i zupełnie rozpieszczona pannica o mocnym charakterze wlazłaby mi na głowę... a tak nie jest. Że nie wspomnę o agresorze Czarku!!! tan by nas dawno zjadł :roll:
I żeby nie było nieporozumień, ja absolutnie nie zniechęcam do szkolenia psa!!! wręcz przeciwnie ! to jest absolutnie konieczne (tylko ja tak się zapuściłam :oops: ) tylko wiara w te przykazania typu: jedz przed psem, nie wpuszczaj do łóżka, przez drzwi wychodż jako pierwszy itd, itp... to ja bym miedzy bajki włożyła.... ale oczywiście to moje zdanie, a ja nie jestem żadnym psypsychologiem :wink: tylko intuicyjnym praktykiem :roll:

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 1.7k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Camara, może mnie ktoś za to "zabije", ale ja też nie wierzę w tę teorię. Znam wielu właścicicieli( i ich psy, szkolone i nie, śpiące w łóżku, jedzące przed właścicielami, karmione przy stole), którzy dobrze wychowali swoje psiaki nie mając pojęcia o teorii dominacji.

Czasami mam wrażenie, ze ta teoria wręcz przeszkadza w wychowaniu szczeniaka - czy szczeniak, który przychodzi pierwszy po pieszczoty, to już dominacja, czy jeszcze zabawa.

Wydaje mi się, że wychowując psiaka, trzeba dążyc do wzmocnienia pozytywnych zachowań, ułatwiających życie i psom, i ich właścicielom, a eliminowac naganne z naszego punktu widzenia.
Szkolenie tak, jak najbardziej, ale nie przesadna wiara w słowo pisane, no chyba, że pani Mrzewińskiej :lol:
U nas Baster nie spi na łóżku, bo jest za duży, a zresztą łóżka i kanapa to terytorium Nutki - staruszka ma swoje prawa i nie mam zamiaru ich jej odbierac.

Mówiąc, że Baster zdominuje moją rodzinkę, miałam raczej na myśli, że będzie warczał, kiedy mu się coś nie spodoba, a w moim domu , co prawda zawsze były psy, ale to były niewielki kundelki. Obawiam się więc, że moja siostra po prostu może bac się Bastera.

Ale myślę, że skoro ma bardzo dobre podejście do różnych dzieci, które ją uwielbiają, to i z moim psiakiem da sobie radę.

Danka


Żeby było śmieszniej, Baster sprzedał siebie u pani weterynarz za garśc karmy.

Na koniec wizyty usiadł znowu na wagę, dostał nagrodę, ja do niego "idziemy", a Basterek........... dalej grzecznie siedzi na wadze wpatrzony w panią wet. i czeka na nagrodę.

Co za pies :evil:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='da-NUTKA']
Żeby było śmieszniej, Baster sprzedał siebie u pani weterynarz za garśc karmy.
Na koniec wizyty usiadł znowu na wagę, dostał nagrodę, ja do niego "idziemy", a Basterek........... dalej grzecznie siedzi na wadze wpatrzony w panią wet. i czeka na nagrodę.
Co za pies :evil:[/quote]
no oburzające :evil: za garść karmy :o żeby to jeszcze za wędzone uszko, to bym sie tak nie oburzała :wink: :lol:
i widze, że poglądy na dominację mamy podobne :D

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Camara'][quote name='da-NUTKA']
:evil:[/quote]
no oburzające :evil: za garść karmy :o żeby to jeszcze za wędzone uszko, to bym sie tak nie oburzała :wink: :lol:

:D[/quote]


a w dodatku to była karma dla ..........kotów :oops:

Ale Baster zje wszystko :wink:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='da-NUTKA'][quote name='Camara'][quote name='da-NUTKA']
:evil:[/quote]
no oburzające :evil: za garść karmy :o żeby to jeszcze za wędzone uszko, to bym sie tak nie oburzała :wink: :lol:
:D[/quote]

a w dodatku to była karma dla ..........kotów :oops:

Ale Baster zje wszystko :wink:[/quote]
co za okrrropny pies :evil: wyczochraj to słodkie storzenie za ucholami :iloveyou:

Link to comment
Share on other sites

Teoria, że pies je po nas, że ma drugi wchodzić do domu to nie tylko czysta teoria. Jednak niestety dośc często się nie sprawdza. Uważam, że dlatego iż nasze czworonogi też ewoluują i w związku z tym ich "zachowania dominacyjne" też się zmieniły. TO TYLKO I WYŁĄCZNIE MOJE ZDANIE!
Mam w domu 5 psów. 2 kundelki i nasze 3 rasowce. Kundelki nigdy nie odważą się wejśc do domu przed moją mamą. Grzecznie czekają na pozwolenie. To ich pani wkońcu. Kiedy ja wchodze czy Tomek zawsze pchaja sie pierwsze i nasz protest maja głęboko gdzieś. Ja tłumacze to sobie, że po prostu dla nich to moja mama jest szefem a my to może jesteśmy w hierarchi na ich poziomie albo i niżej :-?
Z kolei z naszymi psami jest odwrotnie. My wchodzimy przed nimi do domu, jednak one ciągle próbują wejść pierwsze, natomiast gdyby wchodziły z moją mamą, zupełnie by ją zignorowały. :roll:

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Noelani, witaj.

Mieszkam w bloku, mam 8-miesięcznego podhalana i ............. oczywiście psiak śpi w mieszkaniu albo na balkonie (ale tylko w dzień, w nocy wędruje na korytarz, tam jest chłodniej).

W sierpniu, kiedy Baster spędzał wakacje u mojej siostry, w dzień spał w zacisznym kącie ogrodu, gdzie było chłodno, albo w garażu na posadzce - takie sobie wybrał miejsca.

W nocy spał oczywiście :lol: w domu - szczeniak jeszcze do każdego pójdzie i bałabym się go zostawic samego w ogrodzie - jeszcze ktoś by ukradł. :evil:

Jak siostra wychodziła po zakupy, to zamykała Basterka w domu - strzeżonego Pan Bóg strzeże.

Danka


Mój szczeniolek jest jeszcze maleńki i głupiutki, więc o stróżowaniu nie ma mowy. Od tego jest Nutka - 10-letnia miniaturka - nikt nie wejdzie do domu bez jej wiedzy i alarmu.

Tak więc, na więcej informacji musisz poczekac, aż odezwą się Camara, Basia, Baśka - one mają już doświadczenie i dorosłe psiaczki.

Link to comment
Share on other sites

Dzieki da-NUTKA :)
To ja moze od razu napisze o co mi chodzi.
Moi rodzicie przymierzaja sie do kupna psa, z tym ze to ma byc pies ktory nie bedzie mieszkal w domu tylko w kojcu. Co nie znaczy ze pies nie bedzie mial do domu wstepu (tzn. na pietro na pewno nie, ale dol - spoko), ale generalnie spalby na zewnatrz. Ja patrze na psy przez pryzmat moich i obraz psa mieszkajacego na zewnatrz (staram sie unikac sformulowania "w budzie" ;)) kojarzy mi sie ze straszna krzywda dla niego :roll:
Jak w takich warunkach czulby sie podhalan?
I wlasnie boje sie tego o czym pisze da-NUTKA - zeby go nie ukradli. W jakim wieku podhalan jest na tyle dojrzaly ze nie bedzie sie "zaprzyjaznial" z obcymi?

Link to comment
Share on other sites

Witaj Noelani :P
Ja mam dwie białe paskudy :roll: Belka (22 miesiące) i Borys (ok. 2,5 roku - to pies z odzysku od roku u mnie). Oboje śpią w domu z tym, że Borys bo tak mu sie podoba a Belka... to jej się wybitnie nie podoba, ale nie ma wyjścia bo ja nie mam sumienia zamykać jej w kojcu a zostawiona w ogrodzie... w jedną noc przerobiłaby go w krajobraz po wybuchu pola minowego :evil: :roll: :lol: W ogóle Belkę ciężko zagonić do domu, ona najchętniej całą dobę spędzałaby w ogrodzie i to niezależnie od pogody... no może z wyjątkiem wiatru, wtedy owszem sama pcha się na salony
:lol:
Tak, że wydaje mi się, że nie jest straszną krzywdą dla podhalana zostawianie go na ogrodzonym terenie z ciepłą budą na wyposażeniu :D
Tylko musisz pamiętać, że to psy które potrzebują (bardzo!!!) kontaktu z człowiekiem i koniecznie musisz codziennie znależć czas dla niego!!!!

Czy nadają się do stróżowania? Są rewelacyjne: czujne ale niespecjalnie szczekliwe... ale jak już szczeknie to raczej nie ma chętnych do zbliżania się do ogrodzenia :lol: Mało tego: u mnie z powodu trwającej budowy przewija się sporo robotników. Wpuszczeni przez nas na posesję są tolerowani przez psy bez problemów... ale choć psy znaja ich już dobrze, to nie ma mowy o tym, żeby mogli samodzielnie wejść na teren! No i obcym Belka nie pozwoli się pogłaskać, nie podejdzie, chyba że ja jej powiem - przywitaj się Beluś :lol:
Z tym, że tak sie sprawy mają gdzieś od 2-3 miesięcy... wcześniej, owszem szczekała jak ktoś sie zbliżał, ale ciaptak szedł do każdego, kto ją zawołał radośnie wymachując ogonem :roll: Teraz baba dorasta i zachowuje się jak dorosły sucz :fadein:
Tak to wygląda na posesji... na spacerach to dalej dwa wyrośnięte szczeniury... i mam nadzieję, że tak pozostanie na zawsze
:P

Link to comment
Share on other sites

Cześć :)

Jutro poopowiadam o Bobim stróżu 8)
Dziś tak na szybko ... amory ... Anda Poniatowskie Piaski ... trzymajcie kciuki za przyszłe maludy :D


[img]http://img300.imageshack.us/img300/9402/andaibobizwilec6tb.jpg[/img]

[img]http://img300.imageshack.us/img300/3734/andaibobischodek9fg.jpg[/img]

[img]http://img359.imageshack.us/img359/4797/wodzenie1rp.jpg[/img]

[img]http://img97.imageshack.us/img97/8648/wodzenieii4uo.jpg[/img]

Link to comment
Share on other sites

Hej, chciałam Wam podac link [url]www.murator.pl[/url], gdzie na FORUM jest dział ZWIERZĘ TEŻ CZŁOWIEK.

Ale strasznie się zdenerwowałam, gdy przeczytałam, że "owczarek podhalański w domu dostaje klaustrofobii, nie pozwala podejśc do siebie na metr, i dopiero na otwartej przestrzeni łagodnieje"

To co??????????? Mam wywieźc Bastera w góry, na łąki, albo w step? :evil: Bo do lasu to chyba też nie - za dużo drzew i brak otwartej przestrzeni.

Dziewczyny macie domy, ogrody - zróbcie porządek na tym forum, bo to, co niektórzy wypisują, to woła o pomstę do nieba.

Baśka, jest ciekawy dział o ogrodach, ruszaj do boju, to przecież Twój "konik" :lol:

PS. Baster 18 września skończy 9 miesięcy, waży 47.3 kg. To dobrze, czy za dużo? Dodam, że jest ogromny, największy na całym osiedlu - wszystkie labki, goldki, a nawet bernuś - to przy nim liliputki.

I jeszcze jedno - ile ważą Wasze psiaki?

Danka

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Noelani'] ...To ja moze od razu napisze o co mi chodzi.
Moi rodzicie przymierzaja sie do kupna psa, z tym ze to ma byc pies ktory nie bedzie mieszkal w domu tylko w kojcu. Co nie znaczy ze pies nie bedzie mial do domu wstepu (tzn. na pietro na pewno nie, ale dol - spoko), ale generalnie spalby na zewnatrz ...
... Jak w takich warunkach czulby sie podhalan? ... [/quote]

Cześć Noelani :)

Kiedyś napisałam tych poniższych kilka słów na temat zamykania podhalanów ...

[quote]Wprowadzając podhalańca, który stróżowanie ma we krwi, do domu, wiedzieliśmy, że nie chcemy go izolować od "przychodzących". Wszystkich spoza kręgu najbliższych (R+P) Bobi traktuje z nieufnością, jest bardzo czujny i zawsze pozwalamy mu obwąchać delikwenta, którego prosimy o chwilkę spokojnego przystanięcia na drodze od bramy do drzwi domu.
Nasze psisko akceptuje wszystkich, których MY (to obejmuje także moją bratanicę, która z nami nie mieszka, ale często przebywa) wprowadzamy na posesję ... nie szczeka (lub daje się szybko uciszyć), nie warczy ... jest za to wyczulony na każdy ruch obcego, ton głosu ... np. gwałtowny ruch ręką, wywołuje u niego baaardzo groźne i poważne szczekanie, i przyjęcie bojowej postawy, i wówczas trudniej już się go uspokaja.

Uważam, że zamykanie (rutynowe) psa, kiedy obcy "u bram", mija się z sensem posiadania psa stróżującego - obrońcy.
Cóż on może nam pomóc w chwili zagrożenia ... zamknięty. Z tych samych powodów mam psa w domu, w nocy ... nie szczeka (tym samym nie powoduje międzysąsiedzkich konfliktów), jest poza zasięgiem złoczyńców (np. trucicieli), jest przy nas w jakiejkolwiek dwuznacznej sytuacji i ... Bobiskowe chrrrrrapanie wpływa na mnie kojąco

Moim zdaniem pies stróżujący powinien mieć jak najwięcej kontaktów z obcymi, to pozwala mu na właściwą ocenę osoby i sytuacji.
Nie ma obaw - dorosły osobnik nie pozwoli się każdemu miziać ani spoufalać. Izolując psa od obcych, wysyłamy pod jego adresem niewłaściwe sygnały i niezasłużenie go karzemy izolując od stada. [/quote]


[quote name='basia']To ja się niewypowiadam, bo strasznie krzywdze swoje psy - one mieszkają w kojcach a nie w domu... :cry: :cry: :cry:[/quote]

:beerchug: Basiu, no to za to Twoje więzienie :wink: :lol: psów :hand:

Link to comment
Share on other sites

Baśka, ale piękna narzeczoną Bobi znalazł :P choć na zdjęciach na troszke speszoną wygląda :P

i będą dzieciaki i zdjęcia dzieciaków :P :P :P

da-NUTKO, to co kobieta napisała na muratorze to jeszcze pikuś. Jak trałiła do mnie Belka, to pewnien weterynarz (!!!) uraczył mnie opowieścią o podhalanach które w celu obcięcia pazurów są usypiane ze strzelby, a miche gospodarz na kiju podsuwa i że ponoć to reguła, bo podhalany takie są :-? Zmieniłam weterynarza... 8)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Camara'] Zmieniłam weterynarza... 8)[/quote]


Mądra z Ciebie kobieta :P :wink:

Ja też zmieniłam, kiedy przez telefon podawałam wyniki badań Bastera, a lekarz powiedział, że musi sprawdzic stosunek wapnia do fosforu !!!!!!!!!!!!!!!! w książce, bo nie pamięta.

Lekarka, do której teraz chodzimy, jest super. Po wczorajszej wizycie była zadowolona z przednich łapek psiaka i z ładnego naprzemiennego stawiania tylnych. Teraz jeszcze muszę dac mocz do analizy, żeby sprawdzic, czy wszystko w porządku - Baster bierze sporo leków.

Danka

Link to comment
Share on other sites

Danuś, cieszę się że z małym coraz lepiej :P I jesteście oboje baaaardzo dzielni :fadein:
Wydaje mi się, że z wagą u niego wszystko w porządku. Baśka swego czasu pisała (o ile dobrze pamiętam, a jak nie to pewnie zaraz poprawi :wink: ), że Bobi waży ok. 56-57 kg. A Basterek to wciąż rosnący szczeniurek, ma czas na masę no i ze względu na jego stawy to lepiej żeby miał teraz nawet niedowagę. Ale to musisz sama ocenić. Żeberka mają być wyczuwalne pod ciałkiem (no ale i nie sterczące jak kaloryfer :wink: )
Wyczochraj mojego ulubionego niedorostka :P

Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...