Jump to content
Dogomania

Marusia - młodziutka sunia red nose po przejściach na razie nowego domu nie szuka ;)


agnieszka32

Recommended Posts

  • Replies 4k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='agaga21']nie, to było walka prawdziwa, trwająca kilkanascie minut, aga była sama, nie mogła ich rozdzielić. poszło o kawałek odkopanej starej kości....marusia jest w szoku, zamknięta w domu a piczka pod narkozą na stole jest zszywana... :( :([/QUOTE]

.... nie wiem co napisać ... Aga :(
qrde no
oby z Figunią wszystko było dobrze ... czekamy na wieści

Link to comment
Share on other sites

Kochane, już jestem...

Figunia teraz śpi, odpoczywa. Ma rozwalony nosek, szyty w kilku miejscach, kawałem na dole musiał zostać odcięty, bo i tak wisiał i wdałaby się martwica.
Ogółem malutka ma założonych jakieś 12 szwów - ranek jest znacznie więcej, bo ok. 20, ale nie wszystkie wymagały szycia. Największa jest na karku, ok 3 cm, są na całym pyszczku, przy oczkach, na łapkach, karku, szyi :-(:-(:-(

Marusia nie ma nawet zadrapania - Figa nawet się nie broniła, gryzła tylko Marusia :shake:

Dziewczyny, co ja przeżyłam, tego nie da się opisać....
Po powrocie z pracy powitała mnie Marusia, jak zwykle szalejąca z radości, oraz Figa trzymająca w pysku kawałek kości, którą pewnie sobie gdzieś znalazła/odkopała.
Wiedząc, że Marusia wpada w amok, jak mnie widzi i żeby się dziewczyny o tą kość nie pożarły, otworzyłam trawnik i wpuściłam tam Marusia (Marusia zawsze robi kilka kółek wokół trawnika, tak spala nadmiar energii i się wycisza).
Nie zauważyłam, że Figa też wpadła na trawnik z tą kością w pysku, Marusia za nią złapała i wtedy się dziewczyny zwarły :-(

To nie było takie zwykłe spięcie - to było szaleństwo - Marusia zacisnęła zęby z całych sił na karku Figi i nie chciała puścić, Figa strasznie piszczała, lała się krew :placz:
Próbowałam je rozdzielić - zazwyczaj krzyknę i jest spokój, czasem muszę czymś machnąć, np zabawką, by dziewczyny się uspokoiły, w niektórych sytuacjach dosłownie pokropić wodą.
Teraz nic nie działało - darłam się w niebogłosy, lałam wodą z węża pod największym ciśnieniem, nie wiedziałam co zrobić - psy mi się zagryzały, a ja byłam bezsilna, mogłam tylko na to patrzeć :placz: Marusia była w amoku, to była normalna agresja, ona się nie kontrolowała, chciała zabić :placz:
W desperacji, wiedząc, że nie mogę ich sama odciągać, bo agresję mogą przenieść na mnie, wzięłam co miałam pod ręką - gumową zabawkę i gryzak z juty, i zaczęłam walić Marusię gdzie popadnie, głównie w głowę - Jezu, to było straszne, nie mogę tego do tej pory przeżyć - waliłam swojego psa, a on nadal zaciskał zęby na Fidze, nigdy tego nie zapomnę :-( Pewnie i Fidze się oberwało, bo ma lekko uszkodzone oczko - pani weterynarz powiedziała, że prawdopodobnie od uderzenia - nigdy sobie tego chyba nie wybaczę :placz:

W końcu Marusia puściła, ja złapałam Figę za skórę na karku, bo nie miała już obroży, w walce jej spadła i ryknęłam na Marusię "wynocha"!!! Ona wtedy uciekła, ja szybko zamknęłam Figę na trawniku, pobiegłam za Marusią, by ją zamknąć w pokoju - po drodze wszystko już zdążyła zasikać - tarasy, salon, korytarz... - zamknęłam ją i nie widząc tak na szybko żadnych ran, poszłam po Figę - cała była we krwi, calusieńka :-(:-(:-( Najgorzej wyglądał nosek i łapka, ale cała była oblepiona krwią :placz:

Zadzwoniłam do weterynarza, by przyjechał, ale poradził mi przywieźć psy do lecznicy, bo w domu nie zawsze można pomóc. Zawróciłam więc z drogi męża, który jechał do rodziców, zostawiliśmy Marusię zamkniętą, Figę w samochód i do weta...

Została uśpiona, podano jej antybiotyk, przeciwzapalne, przeciwbólowe, dostała kroplówkę i pani doktor ogoliła miejsca ugryzień, przemyła, pozszywała co się dało i ok 20 wróciliśmy do domku ...

Marusia jest w szoku, boi się, ucieka przed nami - zapewne widzi moją reakcję, płacz, smutek...

Figa jest obolała, śpi - szybko się po narkozie przebudziła, nawet pożebrała trochę przy stole, gdy jedliśmy kolację, ale już znowu zasnęła...

Nie wiem, co będzie dalej - na razie dziewczyny będą izolowane pod naszą nieobecność, być może zawsze tak już będzie. Pochowałam zabawki, posprzątałam krew, mocz (Marusia przez te kilka godzin leżała w psim pokoju i musiała się kilka razy zesikać pod siebie, bo całą kanapę zamoczyła :-().

Rozmawiałam długo przed chwilą z Asią - niepokoi ją zachowanie Marusi - Figa się nie broniła, okazywała uległość, a Marusia nadal atakowała, kąsała ją po całym ciele, nie jest dobrze :shake:
Za dużo dziewczynom pozwoliłam - nie wolno im bawić się w szarpanie, przeciąganie, zabieranie sobie nawzajem zabawek. Każde takie zachowanie ma być natychmiast ukrócane, każde warknięcie karcone. Chodzi tutaj głównie o zachowanie Marusi - nad nią musimy popracować. Na nowo rozkładam klatkę i uczę ją przebywać w niej ...

Zobaczymy, jak to będzie... Jeśli Marusia kiedykolwiek zachowa się w podobny sposób, będzie trzeba pomyśleć o innym rozwiązaniu. Nie narażę Figi na zagryzienie :-( Ale to jest ostateczność.

[IMG]http://img822.imageshack.us/img822/4160/pa122246.jpg[/IMG]

[IMG]http://img178.imageshack.us/img178/6931/pa122247.jpg[/IMG]

[IMG]http://img140.imageshack.us/img140/8743/pa122248.jpg[/IMG]

[IMG]http://img202.imageshack.us/img202/7479/pa122249.jpg[/IMG]

[IMG]http://img836.imageshack.us/img836/8609/pa122250.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Biedna Figunia:-( Mogę sobie wyobrazić co przeszłaś, mi się robiło słabo przy każdej awanturze Dziewczyn. Z tym że u mnie zawsze pomagała woda...
Suma sumarum budujące jest to, że agresja jest "o coś", a nie tak bez powodu. Ja też miałam tak, że kiedy wracałam do domu (albo ktoś wchodził), Nefra się nakręcała i wtedy przeważnie skupiało się na Agrze. Aż do ostatniego dnia je rozdzielałam w takich momentach, chociaż poza tym dogadywały się już perfekcyjnie.
Ja wiem, że to nic przyjemnego, ale jestem dobrej myśli;) Jak się usunie przedmioty, które mogą wywołać podobną sytuację i będzie rozdzielać psy w momentach "nakręcania", to nie powinno być "powtórki z rozrywki".

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...