Arden Posted July 7, 2010 Share Posted July 7, 2010 Może brzmi absurdalnie, ale problem jest kolosalny. Otóż, moja dwuletnia sunia - mix berneńczyka "z czymś mniejszym" - nie potrafi gryźć jedzenia, które serwuje się jej w większych kawałkach. Problem występuje głównie przy surowym mięsie. Zostaje ono połknięte w całości, niezależnie od tego, jak jest duże. Kości - w takich kawałkach, w jakich się je połknąć da. Nie muszę mówić, że tak przyjęty pokarm jest przeważnie zwracany tą samą drogą bardzo szybko po podaniu. :roll: Z suchym nie ma problemu, chociaż też wolę jej dawać mniejsze kulki, przy większych, jeśli się bardzo śpieszy, też zdarzają się wymioty dużymi niepogryzionymi "krokietami". Jedyne, z czym pies normalnie sobie radzi, to suszone uszy, albo żwacze - wtedy leży i "ciamka", nie ma problemu ze zżeraniem wielkich kawałków. Chciałabym przestawić ją docelowo na BARF. Mój poprzedni pies był na takim jedzeniu, i bardzo to sobie chwaliłam. Tutaj spanikowałam - wierzcie mi, że widok parumiesięcznego szczyla połykającego całą kurzą łapę bez jednego zaciśnięcia szczęki jest dość makabryczny i po kilku takich akcjach ja osobiście spasowałam i poszukałam jakiegoś w miarę sensownego suchego :shake: Co ciekawe, problem nie występuje przy gotowanym mięsie - to jest w stanie pogryźć, a nawet jeśli nie, to nie wymiotuje po tym, nawet jeśli jest z kośćmi. Nie wiem, co powinnam teraz zrobić. Odpuścić? Próbować dalej? Skupić się na gotowanym zamiast surowego? Zawsze to chyba lepiej niż suche... Uprzedzając ewentualne pytania, psia jest zdrowa, po badaniach, problemów z trawieniem nie ma żadnych, wybredna raczej nie jest, raczej taki mały odkurzacz. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sachma Posted July 7, 2010 Share Posted July 7, 2010 kupić skrzydło z indyka i trzymać w ręku ;) pies nie ma możliwości połknięcia - musi odgryźć żeby coś dostać. Ja mojego uczyłam na skrzydłach z kurczaka, bo jest po prostu mały - trzymałam w dłoni tak żeby tylko kawałek był dla niego dostępny, jak ładnie pomemlał ten kawałek wysuwałam z dłoni więcej - i tak zjadł chyba z 4 skrzydła, do póki nie nabrałam pewności że nie połknie za dużych kawałków.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Martens Posted July 8, 2010 Share Posted July 8, 2010 Dokładnie tak jak pisze sachma - karmić z ręki ;) aż nauczy się porządnie mielić. Co do wymiotów surowym mięsem, jeśli nie pogryzła dokładnie - tak naprawdę to żadna tragedia ;) U psowatych to dość naturalne, że na początku po schwytaniu zdobyczy napychają szybko ile mogą, a potem ida w ustronne miejsce, gdzie nikt im nic nie zabierze, zwracają i mielą na spokojnie. Nawet mojej barfującej od kilku lat suce czasami się to zdarza, jak coś natchnie ją żeby zeżreć za szybko. Po dłuższym czasie barfowania powinna przestac jeść tak łapczywie. Btw kurza łapka w całości przy psie tych romiarów to żaden ewenement; moja jest mniejsza a chrupnie ją max. 2-3 razy i łyka. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Arden Posted July 10, 2010 Author Share Posted July 10, 2010 [quote name='Martens']Btw kurza łapka w całości przy psie tych romiarów to żaden ewenement; moja jest mniejsza a chrupnie ją max. 2-3 razy i łyka.[/QUOTE]Jesteś pewna że mniejsza? ;) Amber ma jakieś 27 kg... a akcje z kurzymi łapami miały miejsce jak miała jakieś 10-12 tygodni i dawało się ją bez problemu nosić na ramieniu po domu, jak małego kota :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jefta Posted July 11, 2010 Share Posted July 11, 2010 moja (w wieku 7 m-cy ma 18 kg) jak miała 10 tygodnii to jadła kurzą łapkę na raz, podobnie jak skórę z korpusu kurzego i masę innych rzeczy. Ot taki sobie wąż boa ;) Do dziś tak robi. Nie je bardo łapczywie ale jak coś ciężko pogryść to łyka i dopiero jak nadtrawi to wymiotuje i zjaza jeszcze raz... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Arden Posted July 11, 2010 Author Share Posted July 11, 2010 Czyli widzę, że takich węży boa jest na forum więcej... nie powiem, uspokoiło mnie trochę. Dziękuję wszystkim, i chyba mogę spokojnie zacząć powoli szykować Amber przejście na dietę barfową... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bonsai Posted July 12, 2010 Share Posted July 12, 2010 BARF jest po prostu atrakcyjniejszym jedzeniem niż jakiekolwiek inne. ;) Popieram osoby, które wyżej pisały, z jednym wyjątkiem - nie radzę podawać skrzydeł z indyka. Nawet dobrze pogryzione często wywołują wymioty. Lepiej zacząć od czegoś łatwiejszego, czyli np. skrzydeł kurczaka, szyi indyczych. Możesz tez spróbować podawać już zmielone kości (możesz sama zmielić, lub można kupić gotowy, zmielony BARF) - może przyzwyczai się do tych pyszności i nie będzie już tak zachłannie wszystkiego połykała. ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sachma Posted July 13, 2010 Share Posted July 13, 2010 moje maleństwo zaczynało od kuraka a teraz wsuwa skrzydła z indyka i nie ma kłopotów z wymiotami, na szczęście. Możesz mi wytłumaczyć na czym polega różnica? bo budowa kości podobna, tylko indycze kości większe.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bonsai Posted July 13, 2010 Share Posted July 13, 2010 Kości ze skrzydła indyka są z pewnością twardsze... Trudniej się trawią. Mój pies bardzo dokładnie gryzie, a i tak po skrzydle z indyka wymiotuje - drobnymi kawałkami kości. I nie jesteśmy wyjątkiem, bo robiłam wywiad w tej sprawie wśród znajomych BARFiarzy i ich psy też wymiotują po skrzydle indyka. Ale już np. szyje indycze są super dla psiaków. Jak Twojemu nie szkodzą, to nie ma problemu, zwracam uwagę na fakt, że sporo piesków ma po tym problemy i na pewno nie jest to proste jedzenie na początek BARFowania. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ewcia38 Posted July 13, 2010 Share Posted July 13, 2010 Istnieje takie zjawisko, jak regurgitacja (czyli po prostu zwrot pokarmu), które często może być pomylone z wymiotami. Służy ono wydaleniu z przewodu pokarmowego niedawno skonsumowanego jedzenia. Kiedy znajdzie się „na zewnątrz” pies może spożyć go ponownie. Brzmi może obrzydliwie, ale jest to dość normalne zachowanie zwłaszcza w sytuacjach, kiedy zwierzęta muszą walczyć o posiłek. Twój pies też może tak robić, ale jeśli zauważysz, że zwraca pokarm zbyt często – skontaktuj się z weterynarzem. Może się bowiem okazać, że zwierzakowi utknęło coś w gardle. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Martens Posted July 14, 2010 Share Posted July 14, 2010 Moja suka nie ma problemów ze skrzydlem indyka, z tym, że ona przy jedzeniu je "przebiera" - zostawia na podłodze kawałki kości, które się jej zdaniem nie nadają, czyli jakieś większe, ostrzej zakończone. Nigdy po nim nie wymiotowała, może dlatego, że jest właśnie duże i twarde i musi je dokładnie pogryźć; nie da rady go połknąć jak łapkę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bonsai Posted July 14, 2010 Share Posted July 14, 2010 Jak widać to chyba kwestia bardzo indywidualna. Ja zrezygnowałam ze skrzydeł indyczych, bo za każdym razem były wymioty, ewidentnie mu nie służyły. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.