Lucyferekxxx Posted July 6, 2010 Share Posted July 6, 2010 Wzięłam psa z azylu, był u mnie 4 miesiące, wszystko układało się wprost wspaniale, pies był towarzyski, przymilny, nie stwarzał żadnych problemów poza brakiem sympatii do innych psów. Ale to tez z czaem mu mijało. Nagle pies zachorował, miał [URL="javascript:void(0)"]wysoką [/URL]gorączkę itd, leżał bez ruchu - był leczony - antybiotyki, sterydy - brak konkretnej diagnozy... niby jakiś stan zapalny. Wydawało się, że już jest ok, jednak dzień po zrobieniu ostatniego zastrzyku w psa jakby wstąpił demon (to mało powiedziane). Zmieniłam weterynarza, okazało się,że pies ma zaburzenia neurologiczne (głównie brak reakcji na zagrożenie) co może świadczyć o przebytym zapaleniu mózgu.. bierze sterydy (dexamethason) po których już chyba lepiej nie będzie, wet twierdzi, że jak mu agresja nie minie trzeba będzie go uśpić.. albo usunąć kły żeby nie mógł skrzywdzić... brzmi strasznie. już nie wiem co mam robić. na pewno go nie oddam bo kto wie co się z nim stanie.. póki co to i o uśpieniu nie chcę myśleć. w każdym razie dzień bez ugryzienia to nie dzień, tu nie ma mowy o ustawianiu psa w hierachii bo w tym stanie nie ma mowy o tresurze... Czy ktoś miał podobne zmartwienie? Odnoszę wrażenie, że rano objawy są łagodne lub wcale ich nie ma, nasila się na wieczór. Nie wiem czy to ma znaczenie ale mój pies to albinos - mix pekińczyka z ... ?? Pekińczyki z natury bywają złośliwe, ale to nie jest kwestia charakteru, nie sądzę że pies się "ujawnił" tak nagle z dnia na dzień. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.