Jump to content
Dogomania

Psie pływanie.


Olund

Recommended Posts

  • Replies 153
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

W momencie, jak jest ciepło i jest czytsta woda, to nawet trzeba zapoznac szczeniaka z wodą. Ja bym pozwoliła na potaplanie się w płytkiej wodzie. Jesli to starszy szczeniak (taki, który już pewnie biega - nie plączą mu się łapki), to i pływać może.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='dog_master']
A jak to jest z wchodzeniem z psem na plaze? Kiedy mozna / kiedy nie mozna, w sezonie czy jak..? [/QUOTE]
W Jastarni w sezonie, w godzinach "plażowych" chodzę z psem na "Plażę dla turystów z psami", a wczesnym rankiem na zwykłą plażę, tylko pilnuję, żeby wcześniej załatwiła wszystkie potrzeby w lasku.
A poza sezonem- jastarnieńskie psy biegają po całej plaży ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Saba']Napewno nie obciąży stawów bo to je odciąża :evil_lol: Szczeniak, ale w jakim wieku?
Szczeże to sie nie spotkałam z pływającym szczeniakiem, ale chyba można.[/quote]

Szczeniak jeszcze się nie urodził :) Tak na wyrost pytam :loveu: Bo chciałabym, żeby uwielbiał wodę tak samo jak ja.


Thank U all za odp o zachowaniu sie psich stawów w wodzie :)

Link to comment
Share on other sites

Zgadzam się.
Nie możesz też zbyt się spieszyć z pływaniem. Nie można zabrać 3-miesięcnego szczeniaka nad jezioro. Najlepiej jest go obserwować, wtedy się wie, kiedy nadszedł dobry moment na pływanie.
Jeśli się jeszcze nie urodził, to chyba bedziesz musiała przełożyć naukę na przyszły rok, bo w tym roku już ci sie chyba nie uda...:shake:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='coztego']W Jastarni w sezonie, w godzinach "plażowych" chodzę z psem na "Plażę dla turystów z psami", a wczesnym rankiem na zwykłą plażę, tylko pilnuję, żeby wcześniej załatwiła wszystkie potrzeby w lasku.
A poza sezonem- jastarnieńskie psy biegają po całej plaży ;)[/QUOTE]
No widzisz, Ty masz taka plaze :crazyeye: Ale z wejsciem na sopockie molo moga byc problemy... Jak jest chlodno, to nie ma problemu, odchodow tez pilnuje, ale najgorsi sa ludzie, co sie malego czepiaja...

Link to comment
Share on other sites

A niby czemu szczeniak nie moze plywac?? :crazyeye: Nawet jak mu sie jeszcze lapy placza, to w wodzie jest mu latwiej. Plywanie dobrze wplywa na rozwoj umiesnienia bez przeciazania kosca, wiec szczegolnie polecane jest dla psow szybko rosnacych.
Trzeba tylko pilnowac, zeby nie przeliczyl swoich mozliwosci, bo moj oszolom plywalby do upadlego (a raczej zatopionego) gdybym go nie pilnowala. Ale plywal, majac niespelna 3 miesiace.

Link to comment
Share on other sites

Czata pierwsze prawdziwe pływanie zaliczyła, mając 7 miesięcy (wcześniej trenowała włażenie łapami do każdej wody - rów melioracyjny, kałuża, jakieś bagienka - na łakach wilanowskich jest tego pełno).
Do dzis pamiętam tę chwilę. Przepiekne, czyste jezioro z dość ostrym spadkiem. Ja z synem - do wody. Suka lata wzdłuż brzegu, popiskując, z durnym wyrazem pyska i nagle - rozpaczliwy skowyt i skok za nami. Tam gdzie skoczyła, było mnie do pasa, a więc ona od razu straciła grunt i wpadła "z głową". Moment dezorientacji, kilka ruchów i ... płyne, płynę, jest cudownie.... Taką radość na jej pysku widziałam zaledwie kilka razy, a ma juz prawie 10 lat. Z tej radości poszczekiwała, gryzła wode i roslinki - była przeszczęśliwa. Pływała chyba z pół godziny. Od tamtego dnia - bez względu na rodzaj wody i porę roku - pływanie to jej żywioł. Nic nie jest w stanie jej zatrzymać, jeśli w zasięgu wzroku/węchu jest jakas woda. Wakacje więc spędzamy nad morzem lub nad jeziorami - żeby sunia miała to, co tak uwielbia. Ona nie musi nic aportowac z tej wody. Pływa dla samego pływania - szczególnie w morzu. Ale wyciąganie z morza ogromnej belki też jest super...
Tej wiosny juz zaliczyła ohydnie cuchnące bagienko pod skarpą ursynowską (pod SGGW), Potok Służewiecki (żeby sie po tym bagienku oplukać) i wszystkie tamtejsze rowy melioracyjne. Tak jest co roku. Na szczęście dla mnie - budowy na łąkach wilanowskich nieco zmniejszyły ilość tych cieków, więc nie każdy spacer w tamtym kierunku kończy się "praniem" psa.
Moja poprzedzia suczka zdecydowanie nie lubiła wody, za to kochała gęste, czarne blotko i tez kończyło sie praniem.
Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

Szczeniaki mają słabą odporność. Chyba że znajdziesz superczystą wodę, ale o taką bardzo trudno.
Ja bym się bała wpuścić niezdarnego szczeniaka do wody...
Poza tym ten szczeniak się jeszcze nie urodził, czyli jak będzie na tyle duży, żeby zaczać pływac będzie już październik, a wtedy żadko jest idealna pogoda na pierwsze pływanie...

Link to comment
Share on other sites

stereo
Nie przesadzajmy! A roczne dziecki nie pluskaja sie w wodzie?? Mysle, ze wiekszy syf jest na naszych przyblokowych trawnikach, niz w wiekszosc jeziorach (bo do rzeki to jednak szczeniaka bym nie wprowadzila)
Ja nie mowie o puszczaniu szczeniaka do wody, tylko o pozwoleniu na plywanie pod kontrola (czyt. idziesz obok psa i go asekurujesz).

Link to comment
Share on other sites

A myślisz, że w październiku (lub wrześniu) ktoś będzie wchodził z psem do wody?
Poza tym pies biegając potrawniku ma kantakt z zarazkami tylko łapami (ew. grzbietem), a woda dociera do każdego punktu skóry i wlewa się nosa, pyszczka itd.

Link to comment
Share on other sites

Bez przesady :roll: Szczeniak bawiac sie z innymi psami rowniez przewraca sie na grzbiet, na te wszystkie zarazki na trawie(mimo, ze ich nie widac)
Do tego je ludzkie, psie odchody, tarza sie w padlinie(lub ja je)itp.
Jesli wiec szczeniaki maja tam niska odpornosc jak mowisz, wiekszosc nie dozylaby roku...

A tamtym roku we wrześniu bylo prawie lato, wiec mysle, ze nie ma co mowic, ze we wrzesniu/pazdziernika psina sie nie bedzie mogla kapac, skoro nie wiadomo jak bedzie ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Sonika']A to dla mnie dziwine, wogule nie pasuje do retrieverow. To tak samo jakby wyzły nie miala instynktu myśwliskiego, lub bloodhoundy nie umialy tropic ;)[/quote]

Zdarza się, przecież. Wśród gończych np czasem można kupić w hodowli psa odchowanego już, albo np dwuletniego, który nie sprawdził się jako myśliwy.
A moja babcia ma kota, który bawi się i śpi razem ze szczurem. To jest dopiero brak instynktu...

Link to comment
Share on other sites

  • 5 weeks later...

Ja mam bulterierkę 11 miesięczną. Jest duża jak na swoja rasę. Uwielbia wodę, brodzi w niej do pyska, ale pływac to nie umie. Może z racji swojej wagi i krótkich przednich łap w stosunku do wielkiej piersi. Weszlam z nią do wody i chcialam żeby popływala, niestety jak tylko zaczęla wiosłowac łapami to od razu pod wodę. Wyciągnęłam ja za obroże. na szczęście nie wystraszyła sie tylko dalej taplała w wodzie. Podobno sa specjalne kapoki dla tej rasy do pływania??? A najbardziej to lubi wyławiać różne przedmioty z dna. Wsadza wtedy caly pysk pod wode. Nie ma problemu z kamykiem czy pilką, ale ostatnio uparła sie na etykietkę po piwie, która leżała na dnie. Nie chciala dać za wygrana baardzo dlugo :loveu::loveu::loveu::loveu:

Link to comment
Share on other sites

kiedyś prawie zawału dostałam jak Figa zaczęła mi znikać pod wodą, zaczęłam ją wołać a ona nic tylko pływała w kółko w znikała pod wodą, już się rozbierać chciałam i wskakiwać po nią ale okazało się, że ona po patyk nurkowała, do tej pory nie wiedziałam, że psy tak potrafią :crazyeye:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...