fochu Posted November 27, 2010 Share Posted November 27, 2010 no to czekamy na wieści co z małą Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kora78 Posted November 27, 2010 Share Posted November 27, 2010 a jak z tym domkiem? bierze ja pozniej? placi za leczenie chyba? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Yorija Posted November 27, 2010 Share Posted November 27, 2010 [quote name='kora78']a jak z tym domkiem? bierze ja pozniej? placi za leczenie chyba?[/QUOTE] Domek stanął na wysokości zadania. Nie porzucił małej. Przejmuje się tą sytuacją na równi z Borysem czy z nami. To właśnie z Mamą Agnieszki Borys szukał Otki, z nią dziś do schroniscka pojechał i zawieźli ją razem do weterynarza. To wiem od Borysa. Raczej spodziewam się że to Borys pomaga im przy ich psie, niż żeby mieli teraz powiedzieć - dziękujemy - mała uciekła, jest po urazie - nie chcemy jej. Co do schroniska - to szybka akcja uratowała Otkę - wygląda na to, że chcieli ją uśpić. Bo ona leżała - w szoku chyba. Mam nadzieję, że to tylko wstrząśnienie - o ile pamiętam ona została znaleziona w rowie - również leżała i się nie ruszała i podejrzewano, że potrącił ją samochód. Możliwe, że ona sparaliżowana strachem tak właśnie reaguje. A ucieczka z domu... - ona po prostu szukała Borysa. Na ile adrenalina działała na tyle szła przed siebie... Cała sytuacja do kitu. Oczywiście, że do takiego psa powinno się podejść z ograniczonym zaufaniem. Do każdego w sumie. Ale każdy popełnia błędy, ma do nich prawo. Jak już niestety do tego dojdzie najważniejsze jest jak się zachowa. Tu nie mam zastrzeżenia do nowego domku Otki. Ile razy dowiadywaliśy się miesiąc lub dwa po fakcie, że komuś zginął, uciekł zaadoptowany pies? Z własnego doświadczenia wiem, jakie to paskudne uczucie. Pewnie Bianka może pamiętać jak dwa tygodnie po tym jak do nas Dusia (paskuda:-)) trafiła - zgubiliśmy ją. Szukaliśmy przez tydzień, znalazła się. Nikt nam na szczęście jej nie odebrał, nikt nie robiła wyrzutów, awantur - mieliśmy wsparcie i wśród dziewczyn w Krakowie i tutaj wśród forum. Potem już Dusia była pilnowana jak oczko w głowie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
BIANKA1 Posted November 27, 2010 Share Posted November 27, 2010 [quote name='Yorija'] Z własnego doświadczenia wiem, jakie to paskudne uczucie. Pewnie Bianka może pamiętać jak dwa tygodnie po tym jak do nas Dusia (paskuda:-)) trafiła - zgubiliśmy ją. Szukaliśmy przez tydzień, znalazła się. Nikt nam na szczęście jej nie odebrał, nikt nie robiła wyrzutów, awantur - mieliśmy wsparcie i wśród dziewczyn w Krakowie i tutaj wśród forum. Potem już Dusia była pilnowana jak oczko w głowie.[/QUOTE] Oczywiście że pamiętam zniknięcie Paskudy . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
borysus Posted November 27, 2010 Author Share Posted November 27, 2010 Nadal czekam na telefon. Prosili, żeby nie dzwonić, że sami zadzwonią, więc czekam, ale ta niepewność doprowadza do obłędu. Gdyby jest stan był krytyczny to chyba w ciągu godziny byliby w stanie to ustalić i by zadzwonili? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted November 27, 2010 Share Posted November 27, 2010 miejmy nadzieję ,że będzie dobrze Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
borysus Posted November 27, 2010 Author Share Posted November 27, 2010 Jej stan jest stabilny. Nie ma krwotoku wewnetrznego, jest lekki obrzek mozgu. Powiedzieli , że rokowania są dobre. Zostanie w klinice pod obserwacją do poniedziałku Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
monika083 Posted November 27, 2010 Share Posted November 27, 2010 oj bidulka ..mam nadzieje ,ze bedzie wszystko dobrze. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
borysus Posted November 27, 2010 Author Share Posted November 27, 2010 Powiedzieli, żeby przyjechać jutro , bo teraz śpi, ale chciałbym przy niej posiedzieć i nie wiem czy to dobry pomysł i mam pojechać teraz czy moja obecność będzie ją tylko denerwować? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ulvhedinn Posted November 27, 2010 Share Posted November 27, 2010 Jak spi i nie jest źle, to poczeaj do jutra, tak to przyjdziesz a jak pjdziesz to sie mała bedzie tylko denerwować. Dobrze, że się znalazła :) A co do odpowiedzialnosci i ucieczek, to chyba wszyscy wrocławiacy pamietają poszukiwania Gabiszona......... :oops: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kora78 Posted November 27, 2010 Share Posted November 27, 2010 ciesze sie :) ze sie domek ie zniechecil, ze schron nie zdazyl jej uspic a czy moze ten obrzek jest po tym wyskoczeniu z tarasu? jak tam wysoko?? moze to od tego, pobiegla kawal, gdy byla jeszcze w szoku, a gdy adrenalina puscila, polozyla sie w rowie. moj pies 20lat temu wlasnie po wypadku pobiegl do domu kawal drogi, polozyl sie pod brama i tam konał... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Awit Posted November 27, 2010 Share Posted November 27, 2010 Ojej jak dobrze, że to tylko wstrząśnienie. Miejmy nadzieję, że większych obrażeń nie ma i obrzęk będzie ustępował, oby krwiaka żadnego nie miała. Borysus pisałeś o wysokości, co to znaczy? Zeskoczyła z okna, ogrodzenia? Boże, jaka biedaczynka, tak Ciebie szukała:-( I ten obrzęk od tego upadku, czy coś ją potrąciło, nie wiadomo? Koniecznie jutro ją odwiedź, ona musi wiedzieć, czuć, że jesteś przy niej, będzie miała motywację i siłę do zdrowienia. Agnieszka też powinna tam być, w ogóle bądźcie u niej razem. Tak mi się wydaje, że dobrze by było. Żeby kojarzyła Ciebie którego kocha ze swoją nową Panią. Ale martwię się o nią, w jej wieku, stanie zdrowia, a jeszcze ta cieczka... Aaaa wyskoczyła z tarasu, czyli to był taras Agnieszki? Zrozumiałam wcześniej, że ta baba co ją przegoniła, widziała ją gdzieś na tarasie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ulvhedinn Posted November 27, 2010 Share Posted November 27, 2010 I jeszcze jedno- koniecznie ją zachipujcie, jakby miała chipa, to by od razu w schronie wiedzieli..... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tola^^ Posted November 27, 2010 Share Posted November 27, 2010 Jak dobrze że Ottka się znalazła. Bardzo się martwiłam, bo to takie starutkie maleństwo jeszcze chore serduszko, bardzo się ciesze że już się znalazła, mam nadzieje że teraz szybko dojedzie do siebie :) Zgadzam za-chipowanie małej to był by bardzo dobry pomysł ... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
giselle4 Posted November 27, 2010 Share Posted November 27, 2010 Ottko trzymam kciuki dziecinko za Ciebie:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
fochu Posted November 27, 2010 Share Posted November 27, 2010 zdrowiej szybciutko Oteczko! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
moni12 Posted November 27, 2010 Share Posted November 27, 2010 Wczoraj jak przeczytałam o ucieczce Otki to ręce mi opadły. Tak sie cieszę, ze się znalazła i oby było wszystko dobrze . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
borysus Posted November 28, 2010 Author Share Posted November 28, 2010 Mała miała w nocy drgawki , nie jest zbyt dobrze. Może gdyby w schronisku udzielili jej jakiejkolwiek pomocy wyglądałoby to lepiej. Wet mówi, że wprowadzili ją w stan śpiączki, narazie głęboko śpi i nie zdaje sobie z niczego sprawy. Jeśli faktycznie nie zdaje sobie z tego sprawy i nie cierpi to myślę, że warto o nią walczyć do końca Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Yorija Posted November 28, 2010 Share Posted November 28, 2010 Oteczko - Ty sobie nie rób tego - teraz kiedy już masz własnego Człowieka... Trzymać kciuki. Prześpisz wszystko i będzie dobrze, prawda. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted November 28, 2010 Share Posted November 28, 2010 Pewnie obrzęk mózgu się utrzymuje. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Yorija Posted November 28, 2010 Share Posted November 28, 2010 [quote name='Poker']Pewnie obrzęk mózgu się utrzymuje.[/QUOTE] stąd te drgawki? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Korenia Posted November 28, 2010 Share Posted November 28, 2010 [quote name='Yorija']stąd te drgawki?[/QUOTE] U psów powypadkowych bardzo często występuje padaczka pourazowa. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted November 28, 2010 Share Posted November 28, 2010 za szybko jak na padaczkę pourazową. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
borysus Posted November 28, 2010 Author Share Posted November 28, 2010 Może od nadmiaru sodu? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted November 28, 2010 Share Posted November 28, 2010 borysus, zmień tytuł wątku. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.