paulinken Posted June 27, 2010 Share Posted June 27, 2010 Straszne :-( Siedzę i ryczę :placz: Też miałam nadzieję, że uda się Brunonkowi pomóc... Przynajmniej już nie cierpi. A Wam dziewczyny, postaram się pomóc spłacić dług. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pipi Posted June 27, 2010 Share Posted June 27, 2010 Dobry Jezu,dlaczegoooooo?????????????????????????:-( [*]:-(:-(:-(:-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
danka1234 Posted June 27, 2010 Share Posted June 27, 2010 Nie tak powinno być :-( spoczywaj w spokoju maleńki. [*] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
danka4u1 Posted June 27, 2010 Share Posted June 27, 2010 [URL]http://wirtualnyznicz.pl/zapal.html?pid=823610[/URL] Dla Ciebie pieseczku...Mam nadzieję, że wszystkie nasze myśli i uczucia skierowane do Ciebie podczas Twoich dni walki, pomogły Ci przejść spokojnie za TM, gdzie już zawsze będziesz wolny od cierpienia, Tak bardzo byłeś tam potrzebny..?? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
conceited Posted June 27, 2010 Author Share Posted June 27, 2010 Ja caly dzien jakby niedowierzam. Dzis przyjechala do Polski moja mama, ktorej nie widzialam rowny rok, ale wiadomosc o Brunie zdominowala moje samopoczucie :( Mam takie wrazenie, ze sie zaraz obudze i okaze sie, ze Bruno dalej ladnie je i walczy. Moze nawet, ze je koty :) Jak Gonia ochlonie, to sugeruje, zebysmy policzyli finanse wydane i naplywowe, policzymy ile jeszcze brakuje i uzbieramy. Na pewno uzbieramy ! Nie zostawie Goni z tym dlugiem, bo bez chwili zastanowienia, jako jedyna zainteresowala sie watkiem i powiedziala "Aga, trzeba dzialac". Dzieki Gonia. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Isadora7 Posted June 27, 2010 Share Posted June 27, 2010 [quote name='conceited']Ja caly dzien jakby niedowierzam. Dzis przyjechala do Polski moja mama, ktorej nie widzialam rowny rok, ale wiadomosc o Brunie zdominowala moje samopoczucie :( Mam takie wrazenie, ze sie zaraz obudze i okaze sie, ze Bruno dalej ladnie je i walczy. Moze nawet, ze je koty :) [B]Jak Gonia ochlonie, to sugeruje, zebysmy policzyli finanse wydane i naplywowe, policzymy ile jeszcze brakuje i uzbieramy. Na pewno uzbieramy ! Nie zostawie Goni z tym dlugiem, bo bez chwili zastanowienia, jako jedyna zainteresowala sie watkiem i powiedziala "Aga, trzeba dzialac". Dzieki Gonia.[/B][/QUOTE] [B]Dokładnie tak, jak na razie bazarek się ładnie kreci i są już pierwsze zakupy. Gonia nie może i nie zostanie sama.[/B] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
paros Posted June 27, 2010 Share Posted June 27, 2010 Bruno :cry: :cry: strasznie przykro, że nie udało się pomóc ...... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
basia0607 Posted June 27, 2010 Share Posted June 27, 2010 Najbardziej boli, gdy pomoc przychodzi za póżno !!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
szafranekm Posted June 27, 2010 Share Posted June 27, 2010 Bruno, śpij spokojnie psinko, film bardzo poruszający, cały czas siedzę i płaczę :-(:-(:-(:-(:-(:-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Izis1984 Posted June 27, 2010 Share Posted June 27, 2010 Ten pies mogl zyc [*] żegnaj Bruno..... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
yunona Posted June 27, 2010 Share Posted June 27, 2010 Liczyłam na kolejny cud. Niestety, same cuda tylko w bajkach. Ale nie odszedłeś sam Brunio- zerknij ze swojego kawałka nieba i zobacz ile gorących serduszek było przy Tobie. Żegnaj :-(. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gonia66 Posted June 27, 2010 Share Posted June 27, 2010 [quote name='conceited']Ja caly dzien jakby niedowierzam. Dzis przyjechala do Polski moja mama, ktorej nie widzialam rowny rok, ale wiadomosc o Brunie zdominowala moje samopoczucie :( Mam takie wrazenie, ze sie zaraz obudze i okaze sie, ze Bruno dalej ladnie je i walczy. Moze nawet, ze je koty :) [/QUOTE]Przed chwila na innym watku, w troszke innych słowach, napisalam to samo...ciągle nie moge uwierzyć..:( Ciągle mam nadzieję, że to był sen...jakoś wyjatkowo nie umiem pogodzic się z myśla o odejsciu Brunia..:( Gdyby mozna bylo cofnąć czas o 4 tygodnie zaledwie...ale nie mozna:(:(:( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Isadora7 Posted June 27, 2010 Share Posted June 27, 2010 [INDENT] [FONT=Arial Black][SIZE=4]A ja przypomnę i serdecznie zapraszam na bazarek jest przeznaczony na spłatę długu w lecznicy za jamnika Bruna ['] oraz na jamniczą skarpetę.[/SIZE][/FONT] Nawet tylko po to aby hopnąć Ewentualny dochód ma być przeznaczony w 85% na dług jamnisia a 15% na jamniczą skarpetę w której zaczyna być widoczne dno. Wierzyłam do końca, że Bruno przeżyje. Zrobione zostało wszystko co możliwe, wszelkimi dostępnymi środkami. Niestety nie udało się, pozostał smutek i.... dług w klinice w Śremie. [SIZE=4][B][SIZE=3]Serdecznie proszę nie zostawiajmy GoniP i poznańskiego Oddziału Fundacji EMIR z długiem.[/SIZE][/B][/SIZE] [SIZE=4][B][SIZE=3]link do bazarku:[/SIZE][/B][/SIZE] [URL="http://tiny.pl/htzlg"][SIZE=4][B][SIZE=3]http://tiny.pl/htzlg[/SIZE][/B][/SIZE][/URL] [/INDENT] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
marra Posted June 28, 2010 Share Posted June 28, 2010 Słuchajcie a mnie najbardziej wkurza fakt że właściciele Bruna udawali że nic się nie dzieje:shake:no przecież jak tak można:crazyeye:rozumie że pies chorował ale jego stan się pogarszał z dnia na dzień:angryy:nie widzieli ? nie można nie widzieć...a tłumaczenie że choruje i dlatego jest coraz chudszy jest poprostu kretyństwem:mad: Bruno [*]:placz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
conceited Posted June 28, 2010 Author Share Posted June 28, 2010 [quote name='marra']Słuchajcie a mnie najbardziej wkurza fakt że właściciele Bruna udawali że nic się nie dzieje:shake:no przecież jak tak można:crazyeye:rozumie że pies chorował ale jego stan się pogarszał z dnia na dzień:angryy:nie widzieli ? nie można nie widzieć...a tłumaczenie że choruje i dlatego jest coraz chudszy jest poprostu kretyństwem:mad: Bruno [*]:placz:[/QUOTE] Absolutnie sie zgadzam. Nikt z nas by nie mogl patrzec jak jego zwierzak niknie w oczach. Niestety Ci Panstwo uwazali raka za wyrok smierci. Z ust weta uslyszeli, ze to rak, a na raka nie ma lekow wiec ... skonczylo sie tragicznie. Mysle jednak, ze tu jest glebszy problem. To sa ludzie, [B]u ktorych na prozno szukac zlych intencji, ale rowniez jakiejkowiek glebszej refleksji nad czymkolwiek[/B]. Akceptuja rzeczywistosc taka jaka jest, bez dyskusji. Ja (zarowno jak i Ci Panstwo) mieszkam na wsi. Ze wsi Bruna przywiozlam do Poznania. U nas takich ludzi na peczki !!! Praktycznie w co drugim gospodarstwie zakazalabym nie tylko posiadania zwierzat, ale i dzieci, patrzac na to, jak sie je wychowuje. No ale to juz jest problem biedy, braku wyksztalcenia, braku swiadomosci, wiejskiej tradycji, braku pomyslu rzadu na pomoc takim ludziom, braku uswiadamiania. Nikt u nas na wsi zwierzat nie sterylizuje, codziennie koty wpadaja pod kola aut, bo rozmnazaja sie w tempie ekspresowym. Polska wieś jest na ten moment nie do opanowania pod katem "zwierzecym" i mysle, ze [B]karanie tu nic nie da. Wiecej dobrego zrobiloby uswiadamianie.[/B] Pragne zauwazyc, ze Panstwo Ci jezdzili do Poznania, do weterynarza z Brunem na szczepienia co roku, na odrobaczanie rowniez. Gdy zaczal chorowac tez pojechali. Wielu moich "wiejskich" sasiadow by nawet tego nie zrobilo. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
protzlav Posted June 28, 2010 Share Posted June 28, 2010 [B][COLOR=blue]Zgadzam się całkowicie z przedmówczynią ... Uświadamianie, reklamowanie, ukazywanie jak postępować !!! Włąśnie tego brak w Polsce, i to nie tylko na wsi ... (D.)[/COLOR][/B] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kinga_kinga7 Posted June 28, 2010 Share Posted June 28, 2010 weszłam na wątek Brunia w sobotę,dzisiaj weszłam i jestem zszokowana odejściem psiaka:( Ale lepiej później niż wcale.. [B]Żegnaj Bruniu[/B][**] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Elżbieta481 Posted June 28, 2010 Share Posted June 28, 2010 Żegnamy i my Bruna..Nigdy nie pojmiemy jak można skrzywdzić psa-jakiegokolwiek psa,a już nie zadbac,nie sprawdzić,nie pojechać do 10,100-go lekarza..Pies jest jak dziecko-do końca ponosimy odpowiedzialność za niego..Bruno-szkoda psiaku,że się nie udało-choć dogomaniacy próbowali ratować.. Dziś rano na spacerku z naszym Guciem widziałam pana-staruszek to był szedł ze staruszkiem jamnikiem...Piękny widok-stary człowiek i stary pies..Do końca razem.. Dobranoc Bruno,a ponieważ wiem od tego człowieka,że ów stareńki jamnik wabi się Aramis to proszę z odległej krainy czuwaj nad nim.. Dobrze,że jestem sama z psem-mogę się wypłakać nie budząc sensacji-bo to tylko pies. Dobranoc-Braciszku.......... E/W Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
marra Posted June 28, 2010 Share Posted June 28, 2010 Koło mnie też chodzi taka parka,pan chodzi z chow chow'em,widac mu tylko nos spod tych kudeł :p Pan trzyma się jeszcze jakoś, z pieskiem już gorzej ale właściciel cierpliwie czeka na niego i idzie żółwim tempem aż psiak powolutku doczłapie;) Co nie zmienia faktu że właścicielka Bruna jest usprawiedliwona:angryy: w dalszym ciągu nie rozumie postępowania:roll: acz kolwiek zgadzam się z tym żeby uświadamiać... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Elżbieta481 Posted June 28, 2010 Share Posted June 28, 2010 Właścicielkę Bruna nic nie usprawiedliwia,ponieważ jeśli jeden lekarz stwierdził raka należy wg mnie udać się do kolejnego,następnego pytać.Przecież lekarz też moż się omylić,a człowiek nie może,nie powinien czekać.Dla człowieka szuka się ratunku,a dla psa nie?Nie rozumiem E/W Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Isadora7 Posted June 28, 2010 Share Posted June 28, 2010 A Gonia z długiem w lecznicy została ponownie rpzypominam o pomocy wyjścia z tego. Pierwszy bazarek na to konto zrobiłam, towaru coraz mniej ale zapraszam na to co zostało. A na bazarku między innymi całkowicie nowiutka, ofoliowana i jeszcze niedostępna w wolnej sprzedaży [B]WIELKA KSIĘGA ZIÓŁ[/B][B] READER'S DIGEST również: [/B][B]DOMOWA ENCYKLOPEDIA ZDROWIA READER'S DIGEST której cena rynkowa jest ~130 zeta na bazarku licytacja zaczyna sie od 80 Obie ksiązki maja format [/B]220 x 280 ponad 600 stron, bogato ilustrowane. Twarda oprawa Oczywiscie są i inne rzeczy [INDENT][INDENT] [SIZE=4][B][SIZE=3]Proszę nie zostawiajmy GoniP i poznańskiego Oddziału Fundacji EMIR z długiem.[/SIZE][/B][/SIZE] [SIZE=4][B][SIZE=3]link do bazarku:[/SIZE][/B][/SIZE] [URL="http://tiny.pl/htzlg"][SIZE=4][B][SIZE=3]http://tiny.pl/htzlg[/SIZE][/B][/SIZE][/URL] [/INDENT] [/INDENT] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
marra Posted June 28, 2010 Share Posted June 28, 2010 [quote name='waldi481']Właścicielkę Bruna nic nie usprawiedliwia,ponieważ jeśli jeden lekarz stwierdził raka należy wg mnie udać się do kolejnego,następnego pytać.Przecież lekarz też moż się omylić,a człowiek nie może,nie powinien czekać.Dla człowieka szuka się ratunku,a dla psa nie?Nie rozumiem E/W[/QUOTE] Nawet jeżeli już nie chciała pójść do innego lekarza na konsultacje przy diagnozie to powinna dylać jak najszybciej jak zobaczyła że pies tak drastycznie chudnie !!!! Jak można... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mika31 Posted June 28, 2010 Share Posted June 28, 2010 Mnie przeraża jedna rzecz ile takich jamisiów czeka na ratunek,ile innych psów jest na łasce swoich panów i pań....:-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
paulinken Posted June 28, 2010 Share Posted June 28, 2010 Dziewczyny, pomóżcie reklamować i podnoście chociaż proszę. Mój pierwszy w życiu bazarek, całkowity dochód przeznaczony na dług Brunonka... :( [url]http://www.dogomania.pl/threads/188267-!!!Ponad-100-ksi%C4%85%C5%BCek!!!-Na-sp%C5%82at%C4%99-d%C5%82ugu-za-BRUNA-!-Do-15.07.-godz.23-45.!!!?p=14949979#post14949979[/url] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
danka1234 Posted June 28, 2010 Share Posted June 28, 2010 Z Jamniczej Skarpety poszło wsparcie w kwocie 500zł na opłacenie długu za leczenie jamnisia. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.