tatankas Posted June 2, 2020 Author Share Posted June 2, 2020 Prawie całe stadko(brak jedynego chłopa,ale baby wszystkie w kupie :P ) Jedyne zdjęcie całej 6-tki :P Idziecie pany :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted June 2, 2020 Share Posted June 2, 2020 Ale dziewczynki miały frajdę, a Ty kąpiele 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tatankas Posted June 2, 2020 Author Share Posted June 2, 2020 Nikita z białą ochroną :P I trochę domowych,jak pańcia była chora i grzały :) Rudzielec wyszczuplał i posiwiał <3 i jakby się skurczyła,no ale 4 września 11 latek stuknie <3 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted June 4, 2020 Share Posted June 4, 2020 Zazdraszczam CI tych boksiowych czułości. Ciągle mam je w pamięci, choć już tyyyyle lat minęło :( 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted June 4, 2020 Share Posted June 4, 2020 Dnia 2.06.2020 o 20:41, tatankas napisał: 4 września 11 latek stuknie <3 Mój ukochany Emir odszedł, bo serduszko odmówiło współpracy w trzynastym roku życia :( Od 6-tego tygodnia razem z nami. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tatankas Posted June 4, 2020 Author Share Posted June 4, 2020 1 godzinę temu, elik napisał: Mój ukochany Emir odszedł, bo serduszko odmówiło współpracy w trzynastym roku życia :( Od 6-tego tygodnia razem z nami. Nikita miała zawał prawdopodobnie 17 września(po fakcie byliśmy na echo serca u kardiologa i ekg co tydzień przez miesiąc robione nic nie wykazały),w lesie mi padła i przestała oddychać,robiłam jej uciski na klatkę i udało się odratować,a już wyobrażałam sobie jak martwą niosę do domu,przeżycie nie do opisania-dla nas od roku prawie to drugie życie jej,każdy dzień dłużej ... 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
andegawenka Posted June 5, 2020 Share Posted June 5, 2020 Kara w wieku Nikity nie była , o dziwo, siwa. Ale żyła tylko 12 i pół roku. 9 października minie 11 lat gdy odeszła na nowotwór a łzy wciąż płyną:( 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
andegawenka Posted June 5, 2020 Share Posted June 5, 2020 Kocham Nikusię prawie jak swoją :) 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted June 5, 2020 Share Posted June 5, 2020 15 godzin temu, tatankas napisał: Nikita miała zawał prawdopodobnie 17 września(po fakcie byliśmy na echo serca u kardiologa i ekg co tydzień przez miesiąc robione nic nie wykazały),w lesie mi padła i przestała oddychać,robiłam jej uciski na klatkę i udało się odratować,a już wyobrażałam sobie jak martwą niosę do domu,przeżycie nie do opisania-dla nas od roku prawie to drugie życie jej,każdy dzień dłużej ... Straszne przeżycie, współczuję. Ja prawdopodobnie całkiem straciłabym głowę i nie wiedziała co robić, jak ratować :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
andegawenka Posted June 5, 2020 Share Posted June 5, 2020 2 godziny temu, elik napisał: Straszne przeżycie, współczuję. Ja prawdopodobnie całkiem straciłabym głowę i nie wiedziała co robić, jak ratować :( Ja też :( 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted June 5, 2020 Share Posted June 5, 2020 3 godziny temu, andegawenka napisał: Ja też :( Niestety myślę, że strach o życie bliskiej istoty bardzo dużo osób paraliżuje i odbiera możliwość racjonalnego działania. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tatankas Posted June 7, 2020 Author Share Posted June 7, 2020 Dnia 5.06.2020 o 10:16, andegawenka napisał: Kara w wieku Nikity nie była , o dziwo, siwa. Ale żyła tylko 12 i pół roku. 9 października minie 11 lat gdy odeszła na nowotwór a łzy wciąż płyną:( To piękny wiek,nie tylko,pierwsza moja boksia też Nikusia miała białaczkę,musiałam pomóc jej odejść w wieku 9,5 roku Dnia 5.06.2020 o 14:24, elik napisał: Straszne przeżycie, współczuję. Ja prawdopodobnie całkiem straciłabym głowę i nie wiedziała co robić, jak ratować :( Dnia 5.06.2020 o 16:25, andegawenka napisał: Ja też :( Tak wam się wydaje,ja też w sumie nie wiedziałam co robię i czy się w ogóle uda.Uciskałam po prostu na klatkę,by robić cokolwiek.Przeżycie nie do opisania gdy ci pies się przewraca,podchodzisz,słyszysz przeraźliwy skowyt przez zaciśniętą szczękę,siny język i martwy wzrok,gdy już głowa opada na ziemię.Do tego biała latała wokoło i obwąchiwała,ruda zrobiła pod siebie i strasznie lało a wokoło w lesie nikogo :( ech nawet teraz dreszcz przechodzi :/ Dnia 5.06.2020 o 19:48, elik napisał: Niestety myślę, że strach o życie bliskiej istoty bardzo dużo osób paraliżuje i odbiera możliwość racjonalnego działania. nie ważne jakie działanie,oby działać,raz się nie uda,raz się uda,nam na szczęście się udało. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tatankas Posted May 31, 2021 Author Share Posted May 31, 2021 Dawno mnie nie było ,ale powoli wracam.Mieliśmy w domu kilkumiesięczną tragedię związaną z chorobą najszej 12 letniej bokserki z mojego avataru.W ciągu 5 miesięcy wyrósł jej na boku guz otwarty,ociągaliśmy się z operacją przez chore serduszko,pod koniec stycznia operowaliśmy,okazał się złośliwy,po 3 miesiącach przerzuty na węzyły i niestety musiałyśmy pomóc jej odejść Nikita [04.09.2009-10.04.2021] Tak to wyglądało: I po operacji 23 stycznia: Rana pięknie się goiła,zdjęcie z lutego: Ostatnie wspólne zdjęcie dziewczynek moich : 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted May 31, 2021 Share Posted May 31, 2021 tatankas bardzo Ci współczuję. Nikita [*] sunieczko biegaj wolna od bólu za TM i pozdrów nasze pieski, które tam pobiegły przed Tobą. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.