asikowska Posted April 9, 2013 Share Posted April 9, 2013 trzymam kciuki za nią Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pati_zabrze Posted April 9, 2013 Share Posted April 9, 2013 Zaktualizowałam post rozliczeniowy... Dzięki ogromnemu wsparciu jakie Kajusia dostała od swoich kochanych cioteczek, za co z całego serducha bardzo, bardzo dziękujemy!!!! po opłaceniu hoteliku zostaje nam jeszcze [B]485,90zł[/B] na pokrycie kosztów operacji i leczenia :multi: Bjutko daj proszę znać ile pieniążków mam wysłać. Jeszcze raz wielkie dzięki kochani!!!! :loveu::loveu::loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bjuta Posted April 9, 2013 Share Posted April 9, 2013 Ciągle czekam aż wet zdecyduje jakie leki wchodzą na stałe do jadłospisu Kaji. Ja bym tam na razie przyoszczędziła ten majątek Kaji na leczenie - a jak już będzie wiadomo, jakie są stałe obciążenia - to się zdecydujemy. Mysiu, czy w schronie jest jakiś nerkowiec? Bo w sumie ta dopiero co otwarta karma za 170 zł - stoi odłożona. Agnieszka mówi, że mogłaby ją nam po prostu wysłać. To by był też jakiś rodzaj - w pewnym sensie - "rekompensaty" oczywiście tylko częściowej, za pomoc TOZ. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pati_zabrze Posted April 10, 2013 Share Posted April 10, 2013 Bjutko a jaki był koszt operacji? Za nią nie trzeba wysłać pieniążków? :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bjuta Posted April 10, 2013 Share Posted April 10, 2013 Ok 500 zł - nawet dokładnie nie wiem. Faktura poszła zwykłą pocztą do schroniska, nie miałam jej w ręku. Myślę, że ze stówkę, dwie trzeba by na pewno posłać na konto TOZu, bo jednocześnie w innym DT Paura miała operację wiązadeł i nagle w przeciągu tygodnia, schronisko wyskoczyło z 1000 zł... Paura "zwróciła" 2 stówki. Kiedyś mi Dzidzia mówiła, że w schronie miesięcznie wydają ok 8 tys na weta... Dodatkowy tysiąc to jest ogromne obciążenie, bo jeszcze przecież 1 procent nie zaczął spływać. Ale powiedzmy, że jeszcze by można z tydzień przeciągnąć, żeby już na pewno było wiadomo jakie leki i czy możemy te 2 stówki honorowo odesłać TOZowi. Ipakitine w dużym opakowaniu to 50 zł (150 gram). Nie mam pojęcia na ile to wystarcza? 2 miesiące? Może jednak trzy? Moja Heksa to "jadła" ale nie pamiętam, to już było 2 lata temu. Te takie osłonowe leki, o których mi wtedy wetka mówiła, chyba są tanie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bjuta Posted April 10, 2013 Share Posted April 10, 2013 Już wiem. 461 zł. Na razie ma dostawać wysokokaloryczną dietę żeby mogła jeść mało. Agnieszka mówi o Kaji, że już po niej widać, że znowu czegoś chce od życia. :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ingrid44 Posted April 10, 2013 Share Posted April 10, 2013 To bardzo dobre wiesci. Kajusia ma sile zycia :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jolanta08 Posted April 10, 2013 Share Posted April 10, 2013 Bjuto czy podana przez Ciebie kwota to koszt miesięcznego leczenia Kaji ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bjuta Posted April 10, 2013 Share Posted April 10, 2013 Nie na szczęście nie... To koszt operacji. :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jolanta08 Posted April 10, 2013 Share Posted April 10, 2013 Aha ,a jak z karmą bo doczytałam ,że potrzebuje wysokoenergetycznej Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bjuta Posted April 10, 2013 Share Posted April 10, 2013 Z karmą nic nie robimy, bo to się zmienia. Na razie, ponieważ je bardzo mało, to dostaje wysokoenergetyczne. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ajula Posted April 11, 2013 Share Posted April 11, 2013 moja stała deklaracja to 5 zł, dziś zrobiłam przelew na 10 zł i postaram się też w następnych miesiącach tak wpłacać ze względu na stan zdrowia Kajusi :( chociaż to zależy od tego, czy podołam wydatkom na moją własną sunię..... dwa dni temu dowiedziałam się, że ma ona nowotwór (śledziona, wątroba) i już nie da się nic zrobić :( tylko zapewnić opiekę i jak najlepsze warunki... jak nowotwór nie będzie się szybko rozwijał, to może pożyć jeszcze wiele miesięcy. To co Bjuta pisała o karmie - to samo powiedział nasz lekarz - tzn. jak najmniej węglowodanów, bo one karmią raka i przyspieszają jego rozwój. My mamy zalecenie dieta wysokotłuszczowa i wysokobiałkowa (bo z tego nowotwór nie czerpie pokarmu dla siebie), do tego lek Hepato force. Ale Kaja z tego co czytałam ma problem z trzustką, więc pewnie dieta wysokotłuszczowa nie wchodzi w grę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bjuta Posted April 11, 2013 Share Posted April 11, 2013 Bardzo Ci współczuję... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ingrid44 Posted April 23, 2013 Share Posted April 23, 2013 Co slychac u Kajusi ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bzam Posted April 28, 2013 Share Posted April 28, 2013 Jakby była jakaś krytyczna sytuacja finansowa u Kai, to dajcie znak. Jesteśmy już mocno obciążeni wpłatami na psiaki, naszymi kotami i psem. Ale jeżeli damy radę, to pomożemy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
salibinka Posted April 28, 2013 Share Posted April 28, 2013 Jak się czuje Kaja? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Asiaczek Posted May 5, 2013 Share Posted May 5, 2013 Dzisiaj zrobiłam przelew dla Kai (stała) - 20 zł. pzdr. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mysia_ Posted May 6, 2013 Share Posted May 6, 2013 Ciekawe jak tam Kajusia się czuje.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
salibinka Posted May 7, 2013 Share Posted May 7, 2013 Jak Kaja?... Minęło trochę czasu, jak się czuje, co dalej? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
salibinka Posted May 9, 2013 Share Posted May 9, 2013 Poszła moja deklaracja + kolejne 50zł na leczenie, ale... chciałabym wiedzieć, co u Kaji. Jak się czuje. Bjuto, widzę, że świeci zielona kropka przy Twoim nicku - masz jakieś wieści? czemu taka cisza? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bjuta Posted May 9, 2013 Share Posted May 9, 2013 Tak, tak już wróciłam. Siedzę na dogo i ogarniam te wątki na których prowadzę finanse. Do Przebieczan też dzwoniłam - ale na razie sie nie dodzwoniłam. Sama jestem ciekawa jak ona daje radę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bjuta Posted May 9, 2013 Share Posted May 9, 2013 Agnieszka oddzwoniła. Powiedziała, że Kaja czuje się różnie. Dwa dni temu, wyglądało na to, że się kończy... Była bardzo niespokojna, popiskiwała, nie wiadomo było o co chodzi. Ale potem przeszła jakaś kosmiczna burza i Kaja się wyciszyła. Generalnie przesypia całe dnie, ale wieczorem jest aktywna. To coś co jej rośnie - ewidentnie przeszkadza jej jeść. Pierwszy kęs bierze łapczywie, potem coraz mniej chętniej. Jedzenie sprawia jej ból. Nigdy nie je tego samego co dzień wcześniej. Tak jakby kojarzyła jedzenie z bólem. Agnieszka podaje jej więc miękkie rzeczy i codziennie trochę inne, żeby ją oszukać trochę. Pytałam, czy jej się nie wydaje, że Kaja cierpi, mówi, że cierpi na pewno podczas procesu jedzenia, ale je. Ciągle ma wolę życia. Wieczorem robi pełny obchód, jak jest chłodniejszy dzień to nawet sobie popyskuje na kolegów. Więcej trochę szuka kontaktu z człowiekiem. Pytałam czy kupić to ipakitine - osłonowe na nerki. Mówi, że jak uważamy - bo wet powiedział, że najważniejsze, żeby codziennie jadła, ipakitine w drugiej kolejności. To ipakitine pamiętam, wydawało mi się neutralne jedzeniowo, zupełnie bez smaku. Moja sunia nie wiedziała że to je - ale może się zdarzyć, że kupimy, Kaja parę razy zje i przestanie. No jest takie ryzyko. Generalnie, to raczej nie nastawiajmy się na jakieś długie życie Kaji. Ważne jest że jeszcze ma z niego jakąś przyjemność. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pati_zabrze Posted May 9, 2013 Share Posted May 9, 2013 Zaktualizowałam post rozliczeniowy, po opłaceniu hoteliku, na koncie Kai zostaje [B]405,90z[/B]ł. Nie wysyłałam jeszcze żadnych pieniążków za operację i leczenie bo nie wiem na czym stanęło... Bjutko wysyłamy te 2 stówki na konto TOZu i tyle, czy do hoteliku też coś posłać? Kaju trzymaj się dzielnie i korzystaj z wiosny... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bjuta Posted May 10, 2013 Share Posted May 10, 2013 To może wyślijmy stówkę na TOZ... Jak nam coś zostanie to im jeszcze wyślemy potem. Sprawdzałam to ipakitine - duże opakowanie kosztuje najtaniej ok 42 zł - ale nie znam tego sklepu [URL]http://vetlandia.pl/pl,product,3143999,ipakitine150,g.html?partner=1984[/URL] W krakvecie jest za 51 zł Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
salibinka Posted May 10, 2013 Share Posted May 10, 2013 Ja myślę, że nawet jesli to jakięś ryzyko i tak warto spróbować z ipakitine. Dziękuję, że napisałaś, jak jest. Strasznie to przykre wszystko. Że jedzenie boli. Jakieś środki przeciwbólowe nie wchodzą w grę? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.