Jump to content
Dogomania

Margo – przykład jak miłość człowieka potrafi czynić cuda


Basia1968

Recommended Posts

O 26.09.2016 o 01:07, Murka napisał:

Serdecznie dziękujemy Młodej Parze: Marlenie i Maćkowi (syn Kundziowych Pańciów:) ), którzy zebrali na swoim ślubie ok. 260 kg karmy (poprosili gości, aby przynosili karmę zamiast kwiatów). Karma zostanie przekazana na konto m.in. Margo :)

a9c84605e80358f9gen.jpg

Piękna inicjatywa!

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 1.2k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Margo jest bardzo biedna, schudła, znów oczy ma zaropiałe, nie bardzo nawet chce zjadać leki w pasztecie. Kupiłam dla niej znów antybiotyk, ale jak nie podziała, to myślimy o tym, aby ją zabrać na dokładne badania do Lublina, np. do kardiologa... 

Antybiotyk (Marfloxin) kosztował 105,36 zł (po zaokrągleniu 105,30 zł):

http://www.fotosik.pl/zdjecie/pelne/6608a3d7079691c4

+252,50 zł - 105,30 zł = +147,20 zł

Link to comment
Share on other sites

Ok, napiszę. Rozmawiałam wczoraj z dr z Lublina n.t. Margo i jest nawet szansa, że mogli by coś zrobić z jej uszami, bo już tam kiedyś taki zabieg robili usuwania zewnętrznego kanału słuchowego. Czy w przypadku Margo byłoby to możliwe, nie wiem. Na pewno nie jest to sprawa na "już teraz", ale chciałabym aby dr zobaczył uszy Margo i w ogóle przebadał sunię, bo w takim stanie jakim jest teraz to ona cierpi. Chciałabym bardzo, aby dało się ustabilizować jej stan i ustalić przyczynę jej słabej odporności... Na razie sunia bierze antybiotyk, niech wybierze do końca, zobaczymy jaki będzie skutek. Dr z Lublina mówił, że wszelkie badania i tak trzeba zrobić po odczekaniu ok. 10 dni od antybiotykoterapii.

A póki co Margusia pozdrawia:

96f43283bd115aa9gen.jpg

Link to comment
Share on other sites

Murko, jak stoimy z kasa na Margo ?  widzę, ze coś zostalo, pewnie za malo na badania. Ja moge zamowić w Zooplusie coś na odpornosc, dopoki nie pojedzie z nia do Lublina. Szkoda, zeby sie suczydlo męczylo i cierpiało.

I musze czesciej tu zagladac, wczoraj myslalam, co u Margo, czy lepiej ze zdrowiem. A tu nic lepiej niestety.

Link to comment
Share on other sites

Dobrze nie jest... był moment, że leki (w pasztecie lub mokrej karmie) musiałam suni na siłę wpychać do pyska, bo nie chciała zjeść... ale od dwóch dni jest już trochę lepiej, zjada z ręki mokrą karmę wraz z lekami. Suchej karmy w ogóle nie ubywa, więc podkarmiam Margo karmą mokrą... Zjada z apetytem, więc może z jakiegoś powodu nie może jeść suchej karmy... Oczka nadal zaropiałe + jedno ucho zaśliwione...

 

Kupiłam suni preparat na stawy (Dolfos Arthrofos 90 tabl.) - podrożał trochę i teraz kosztuje 33 zł:

http://www.fotosik.pl/zdjecie/pelne/53319b6414457a86

+147,20 zł - 33 zł = +114,20 zł

Link to comment
Share on other sites

Jako, że nie ma żadnej poprawy u Margo (poza tym, że się jej żebra schowały dzięki podkarmianiu mokrą karmą), umówiłam się z Lublinem, że odstawiam jutro antybiotyk i za ok. 5-7 dni przyjadę z Margo na badania. Chyba, że stan się pogorszy to wcześniej. Ale jutro chyba ją weźmiemy do naszego weta (dr z Lublina dziś wyjechał i wraca dopiero w poniedziałek), bo wieczorem zwymiotowała niemal wszystko to co dałam jej w południe (mokre żarcie) i nie chciała już teraz nic zjeść:( może jakieś USG/RTG jej zrobimy, może coś w brzuchu ma, bo jak je to rozkracza tylne nogi jakby ją coś bolało...:( jak wychodzi z boksu to ma cały grzbiet zjeżony... 

Link to comment
Share on other sites

Nie ma już z nami Margolci:(

Biega już po tęczowy moście i już ją nic nie boli... wczoraj jeszcze wymiotowała do północy... dzisiaj nic już nie chciała jeść, znów jej boczki się zapadły... wzięliśmy ją do weta, miała gorączkę 39 stopni i niewydolność oddechową. Na USG niby wszystko ok, ale w każdym narządzie widoczne porozszerzane naczynia, czyli serce nie wyrabia. Wet zrobił RTG klatki piersiowej i tam dopiero znaleźliśmy przyczynę złej kondycji suni: guzy w płucach... nie wiadomo od kiedy nowotwór się rozwijał, ale to tłumaczy ciągłe problemy suni ze zdrowiem, łapanie wszelkich infekcji... Wet powiedział, że nie ma żadnej możliwości pomóc suni, teraz już cierpi, a będzie jeszcze gorzej. Dodatkowo prawdopodobnie nowotwór powodował ucisk lub uniesienie przełyku powodując trudności z przełykaniem jedzenia i wymioty. Decyzja mogła być tylko jedna...

TZ był przy Margo w tych ostatnich chwilach... ja nie byłam w stanie... zasypiała czując jego dotyk...

Potem wrzucę RTG i zrobię rozliczenie.

Link to comment
Share on other sites

Margo ['] dołączyłaś do Loriego i mojego Dżekusia, który odszedł od nas tak niedawno... biegajcie szczęśliwe, wolne od bólu!

Dziękujemy Wam Kasiu i Mariuszu za lata troskliwej opieki, za BDT, za wieści, zdjęcia. Margo miała u Was dom. Dziękujemy. Domyślam się, że odejście Margo jest dla Was prawdziwym ciosem, trzymajcie się ciepło!

Link to comment
Share on other sites

Podczytywałam po cichu... :(

Kiedyś, kiedy raz ostatni
do miseczki wleję wodę

Na spacer z Tobą polecę

Spojrzę smutno na podłogę

Tam, gdzie spało pieskie dziecię

Wiem, że gdzieś tam w pieskim niebie

Za tęczowym pięknym mostem

Czeka psi raj na Ciebie

Wszystko będzie tam radosne

Czasu coraz mniej zostało

Choć Ty pewnie nie wiesz o tym

Zawsze będzie go za mało

Tak jest z psem, z człowiekiem, z kotem…

Teraz kiedy jesteś jeszcze

ciepłe futro grzeje dłonie

chciałam tyle Ci powiedzieć

szepczę : nie zapomnij o mnie

Kochać psiaka - co to znaczy?

Karmić, tulić, noska dawać

Tęsknić nim się go zobaczy

do lodówki w nocy wstawać

Nieraz spóźnić się do pracy

szkło z wazonu szybko zebrać

I pogrążyć się w rozpaczy...

 

Kiedy przyjdzie się pożegnać

Obiecuję zatem piesku

Chociaż nie wiem jak dam radę

Chociaż pęknie wszystko, wiesz to...

Będę trzymać Cię za łapę.

Nie chcę mówić: żegnaj bracie

Ale raczej: do widzenia

Kiedyś znowu Cię zobaczę..

 
Link to comment
Share on other sites

Jakoś nie byłam w stanie nic napisac wczesniej, a pewnie i teraz słowa sie nie skladaja. Dobrze, ze Margo nie była w schronie, a hotelik traktowala jak własny dom. Chorowitek taki się zrobił z tej Margolci, zreszta od początku nie domagała. Psy chorują na potęgę, niestety widac po kolejkach do weta.

Czy coś mamy doplacic i w jakis sposob ? Murko, mail do Kasidaffik może napisz, zeby nie przeciagac tego rozliczenia.

Dziękujemy Wam Murkowie za opiekę na sunią. Za te 6 dlugich lat z Margo.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...