Jump to content
Dogomania

KLAN CZARNYCH czyli świat według JAMBI


jambi

Recommended Posts

  • 2 weeks later...
  • 1 month later...

na fb tak bo mam łatwy dostęp na telefonie :eviltong:
dogo mi na telefonie nie chodzi;
a niestety mam trudności z komputerem i internetem, dlatego miało być fajnie a wyszło jak zwykle...

już nie będe nic obiecywać

a focić ani opisywać nie mam co :/

chwilowo brak u mnie psa, który dostarczał by mi jakichs pozytywnych doznań...
MIA po odejściu Balbiny popadła w jakieś dziwne nastroje... wyobcowała sie. Nie chce podchodzić, niby sie cieszy jak przychodzisz do domu, ba! szaleje jak to ona, ale jak wyciągasz do nioej ręce to odskakuje i ucieka. Nie pozwala sie wziąć.
Czasem chce sie pobawić, jak ją zachęcam, ale to tylko chwile i sobie idzie. Jedynie na spacerach nadal pełna życia. Wczoraj byliśmy na Polach Mokotowskich gdzie napuszczano już wode do stawu, i Mia aportowała patyczki z wody jak młody królik - to było fajne :) :)
jednak i na spacerach coraz częściej mamy "problem" bo dziewczynka nie słyszy... serio, głucha sie robi i drzeć sie musze dla jej własnego bezpieczeństwa...
ale i tak jest lepiej z niż z Abi........\

ABI to moja kara - nie wiem za co.... Całkowicie nieprzystosowany do życia, psychicznie uszkodzony pies.
Mieszka z nami ponad 2 lata, właśćiwie już 2 i pół a nadal ten pies mi nie ufa! czasem zachowuje sie normalniej, ale tego niestety nie da sie przewidzieć - co, kiedy i dlaczego spowoduje u niej "atak paniki i wariactwa".... prosty przykład z wczoraj - pół dnia na spacerze, Mia biegała, Abi spuścić nie moge, ale gdy Mia gania za patykiem, ja głaszcze Abi. Abi nawet merda. Droga powrotna, zauważyłam, żeAbi ma w kudłach na tylnej łapie gałązke, która jej przeszkadza - wpłątała sie. Zatrzymuję się, chcę jej to wyjąć, efekt? wycie, sko0mlenie, wyrywanie sie, ja mam pogryzione ręce, a pies szczy po nogach. Nie wyjęłam gałązki, była za mocno wplątana i za bardzo bolała mnie pogryziona ręka.
Takie zachowanaia są normalne za każdym razem gdy chce ją wyczesać - dlatego rzadko ją czesze. Gdy podnosze ją na ręce - ona szczy. W domu zachowuje sie jak dzikus, nie żre z miski, tylko jak szpieg porywa z miski i spierdziela pod drzwi wyjściowe a jak ktoś w tym czasie przechodzi nie daj Boże obok - zostawia za sobą ślad siuśków.... ten pies nie mieszka z nami. Mieszka obok nas.
radoche mam z niej jak cholera..... powiem szczerze i mówie to wiedząc, co mówie ia jak to brzmi, żałuje że ją wzięłam i czuje złość na dziewczyne od której ją wziełam


ps. a gdyby ktoś pytał - czemu wczoraj nie zrobviłam zdjęć korzystając ze sprzyjających okoliczności to odpowiem -- nie jestem w stanie fotografować Mii, nieustannie kontrolując panikującą Abi

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...