Jump to content
Dogomania

Bobik - cudem ocalił życie, ale...


Recommended Posts

Wczoraj Bobik byl na pierwszej rehabilitacji. Miał miatę magnesowa i laser. Jest bardzo cierpliwym pacjentem. Na macie lezał grzecznie, po czym usnal. Dzis znów ma wizyte.
Mata magnetyczna ma mu pomoc w odbudowie uszkodzonych przez rope tkanek, i zlaman, a takze przyspieszyc gojenie rany pooperacyjnej.

Anka ma kolejny problem, ale tym razem z kotami. W skrócie jeden z kotow podejrzewany jest o raka. Wiecej na forum miau. Wczoraj była tym okropnie zdołowana, dlatego się nie odezwała.

Postaram sie zrobic Bobikowi zdjecia w weekend i wkleic je, choc zdjecia nie oddadza calej jego slodyczy. Ten szczeniak łapie za serce od pierwszego wejżenia.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 111
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

a czy jak wystawię na moim prywatnym allegro taki naszyjnik jak niżej to będę mogła na dogo wkleić link do aukcji? oczywiście w opisie będzie wszystko wyjaśnione na co zostaną przeznaczone pieniądze. chyba że lepszym rozwiązaniem jest bazarek na dogo. można na niego robić bazarki?

naszyjnik jest z kryształów swarovskiego

[IMG]http://i46.tinypic.com/2w3vsco.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

[SIZE=2]Anna wczoraj o jedenastej wieczorem napisała mi, że właśnie jest przed kąpielą Bobika i podaniem mu antybiotyków. Potem jeszcze trzeba było go chwilkę przespacerować i poćwiczyć tylne łapki, żeby przez mniejszą ilość chodzenia nie zanikały mięśnie. Oprócz tego codziennie jeździ z nim na laser i matę magnetyczną. [/SIZE]
[SIZE=2][/SIZE]
[SIZE=2]Do jej codziennych obowiązków dochodzi jeszcze opieka nad kotami. Z tego powodu Anna jeśli już siądzie do komputera, to jest to w późnych godzinach wieczorno-nocnych... ale jeśli tylko siądzie, to zawsze coś napisze, jak nie na jednym to na drugim forum. Dlatego staram się przeklejać informacje, żeby wszyscy byli zorientowani.[/SIZE]

Link to comment
Share on other sites

Takich ludzi jak Anna prawie nie ma na świecie. Swiecie podlych ludzi.
Przelac kasę jest łatwo, wiec choć to róbmy bez zbednego zastanowienia.
Nie życzę najgorszemu wrogowi przeżyć tego co przeszedł i przechodzi ten biedny szczeniaczek.
Ale, jak mówi Ania, która go ratuje i opiekuje się nim teraz, buldozek ma wole walki o radość z życia - Bobik...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Anna G-R']Dlatego, że TOZ zobowiązał się do finansowania leczenia i amputacji, a nie kupna protezy, rehabilitacji i środków do utrzymania higieny (podkładów, pieluch, które są zużywane w bardzo dużej ilości). W tej chwili KTOZ ma wielu podopiecznych przez skutki ostatnich powodzi i nie ma wystarczających funduszy na opłacanie wszystkich potrzeb.[/QUOTE]

Witam
Anna, zazwyczaj jest tak, ze podaje się konto KTOZ-u , ludzie wpłacają (jesteś przez to wiarygodniejsza niż podając prywatne konto), a potem Ty przychodzisz w fakturą i My Ci wypłacamy kasę....
Tak myślę było by lepiej.. Prędzej ktoś wpłaci na konto KTOZ-u niż na prywatne konto, bo niestety na dogo było wiele afer z osobami które zbierały na prywatne konta na wirtualne psy.. WIEM, że TY nie jesteś taką osobą, bo sama przyjmowałam Twoje podanie w KTOZ-ie ;) , ale ktoś inny może nie uwierzyć w to co piszesz....
Przemyśl to.. Jeśli postanowisz zmienić zdanie to napisz króciutkie podanie (nawet mailowo je wyślij) z prośbą o udostępnienie konta KTOZ, na zbiórkę pieniędzy na psiaka. Wtedy ludziom którzy by wpłacali podawała byś konto nasze i musieli by tylko dopisać na jakiego psiaka wpłacają.
Rozliczali bysmy się z Tobą na podstawie faktur.

Link to comment
Share on other sites

Patrząc na te zdjęcia i opis, niesamowite wydaje się to, że Bobik przeżył i że miał tyle szczęścia w nieszczęściu, żeby trafić na taką panią weterynarz i na Annę..

Po adresie przy numerze konta widzę, że mieszkam bardzo niedaleko - gdybym mogła w czymś pomóc, to proszę dać znać

Link to comment
Share on other sites

I znowu siedzę przed komputerem ze łzami w oczach:shake: Biedny dzieciaczek :(

Jakie mają być te pieluszki i pampersy? Może by się udało coś zorganizować, ale muszę wiedzieć jakie to mają być;) No i nic nie chcę obiecywać, żeby nie sprawić zawodu gdyby mi się nie udało:roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Basia&Safi'][FONT=Times New Roman][SIZE=3]Viris pomożesz mi z bazarkiem ? tan zamknięty zrobię na tego buldożka ? dostałam nowe prace od dziewczyn i trochę tego jest [/SIZE][/FONT][/QUOTE]Może najpierw przeczytaj w końcu ten regulamin? Na psy nie przeznaczone do adopcji nie można wystawiać bazarków.

[quote name='Polla']a czy jak wystawię na moim prywatnym allegro taki naszyjnik jak niżej to będę mogła na dogo wkleić link do aukcji? oczywiście w opisie będzie wszystko wyjaśnione na co zostaną przeznaczone pieniądze. chyba że lepszym rozwiązaniem jest bazarek na dogo. można na niego robić bazarki?

naszyjnik jest z kryształów swarovskiego

[/QUOTE]Allegro wystawić można jak najbardziej, wstawić link do wątku można - wypiszesz ile kasy trafiło na konto pieska, opiekun potwierdzi przelew i powinien też się z tych pieniędzy rozliczyć.

[quote name='pepsicola']
a czy to jest prywatny pies tak naprawdę? przecież jest w ogromnej potrzebie, może można by jednak bazarki zorganizować?[/QUOTE]Mieliśmy już wiele przypadków gdzie pies był w beznadziejnym stanie i za pomocą bazarków nie można mu było pomóc bo miał właściciela - nie szukał nowego domu.

Właśnie w tym celu spytałam o to czy pies będzie do adopcji - jeśli nie pomocy należy szukać poza Bazarkiem.
Ja wiem że to brzmi źle - ale bazarek powstał w konkretnym celu, na pomoc bezdomnym zwierzętom których w Polsce jest ogrom.

Link to comment
Share on other sites

Witam wszystkich
Wczoraj dopiero dostalam drugiego maila potrzebnego do wejscia na adopcje buldozkow.Braklo mi wczoraj czasu zeby cos skrobnac.W tym miejscu chce bardzo podziekowac za to ze tyle dobrych serc wzruszyl los Bobika i za taka wielka chec pomocy mnie i Bobuniowi.Chce prosic zebyscie byli wyrozumiali jak chodzi o moja aktywnosc na watkach.Brakuje mi rak i czasu choc czytam wszystko bardzo uwaznie i powiem szczerze ze lzami w oczach.Prosze wszystkich darczyncow o okreslenie mi czy i jak mam sie z wami rozliczac z wydanych pieniazkow na Bobika bo to bardzo wazne zeby nikt nie pomyslal ze ja czerpie z tego jakies korzysci.Przyznam tu szczerze ze do tej pory nie zbieralam paragonow faktur itp bo przy takim nawale pracy morzu potrzeb Bobika i innych waznych spraw zupelnie o tym nie pomyslalam.Tu prosze wybaczcie mi.Przedstawie krotko moja sytuacje rodzinno -zwierzeca.Mam dwoje dzieci corke i syna.Syn niestety jest 25 letnia/juz/osoba niepelnosprawna ma epilepsje i uszkodzenie centralnego systemu nerwowego.On rowniez wymaga opieki i wsparcia z mojej strony poswiecania mu duzo uwagi i czasu.W tym miejscu opisze tez moj zwierzyniec.Mam 25 kotow w tym Jamajke 15 letnia kotke chora na cukrzyce,uszkodzonymi nerkami i watroba oraz serduszkiem z racji wieku,Sfinksa z cukrzyca uszkodzonymi nerkami i watroba oraz niedawno sie dowiedzialam z podejrzeniem raka kosci prawej tylniej nozki,Misia mlodeko 3latka z cukrzyca i niewydolnoscia trzustki.Bazylka ktorego watek jest na forum miau,cukrzyca niewydolny system trawienny zlamana nie leczona szczeka/jak do mnie trafil juz bylo za pozno zeby cokolwiek zrobic/bez okaa to wszystko na skutek pobicia Bazia do nieprzytomnosci,Zuzia z polamanymi lapkami w dziecinstwie bez oczka,Borys ktory ma kamice moczowa tak silna ze aby mogl zyc normalnie trzeba bylo obciac cewke moczowa,Tosia z alergia pokarmowa i nowotworem listwy mlecznej/juz operowanym i teraz nas czeka kolejna operacja/itp przypadki.To sa przewaznie zwierzeta ktore juz nie mialy szansy na adopcje.Mam trzy psy w tym Tytusa znalezionego sparalizowanego po potraceniu przez samochod ktoremu nikt nie chcial udzielic nawet pomocy po wypadku.Teraz Tytus chodzi ale czesto jest tak ze nie trzyma kalu i moczu lub czasowo ma utrudnone chodzenie/wazy ok 25 kg wiec jest co dzwigac jakby co/.Nakreslam to i spowiadam sie nie po to by mnie ktos chwalil tylko po to by usprawiedliwic sie przed wami z braku czasu i nieraz z "braku pomyslunku" i prosic Was o wyrozumialosc i podpowiedzi w razie gdybym cos zawalala lub gdyby ktos mial dobry do podrzucenia pomysl tak jak Afatima ktora zna moja sytuacje i wlasnie ona zwrocila mi uwage na to by z darczyncami ustalic forme rozliczen jezeli takiej sobie zyczycie.
Bobik ma sie dzisiaj bardzo dobrze jadl samodzielnie na stojaco,rany po laserze jakby sie zmniejszaja i jest coraz wieksza nadzieja ze uda sie uratowac druga lapinke.Jest pelen energii choc /co nie dziwne/szybko sie meczy.Nie wiem jak on to robi ale jest jedna wielka miloscia do ludzi,radoscia zycia i wola walki o nie.
Bobo ZOSTAJE u mnie gdyz pokochalam to male cialeczko od pierwszego "wejrzenia" a ponad to po tak dlugim blizej nieokreslonym czasie leczenia nie moglabym zawiesc juz jego zaufania i oddac go w inne rece ze juz nie wspomne o swojej milosci do niego.Nie da sie go nie kochac po prostu.
Jezeli bedziecie miec pytania pytajcie ja w miare swoich mozliwosci odpowiem tylko prosze jw o cierpliwosc i zrozumienie.
Sciskam Wszystkich serdecznie i tylko tyle Wam powiem -nie spodziewalam sie takich pokladow dobrych serc.

Link to comment
Share on other sites

Brak mi słów...:-(

Zdjęcia straszne, przerażające... co za człowiek... mam nadzieje, że jak już Bobiś będzie bezpieczny, to "właściciel" poniesie odpowiednie konsekwencje i że żaden pies już nie będzie musiał tego przez niego przechodzić :angryy:

O ile się nie mylę, to widziałam wątek Bazylka na miau. To też kolejny najlepszy przykład ludzkiego bestialstwa.

Anna G-R - Dziękuję, że jesteś!

Link to comment
Share on other sites

Kejsi tak, Bazylek został pobity kijem bejsbolowym. W wyniku pobicia stracił oko, a szczękę miał połamaną i źle zrośniętą tak, że dziś niewiele można z tym zrobić. Do tego Bazio jest cukrzykiem, jak Sfinksik i Majunia u Anny.
Nie wiem, nie mogę sobie uzmysłowić co kieruje taką bestią , która zadaje ból zwierzęciu.

Aniu, jutro wyślę malutką paczkę z paroma rzeczami dla Bobo.

Link to comment
Share on other sites

Bobo pieknie dziekuje merdajac malutkim ogonkiem.
Dzisiaj do maty magnetycznej i lasera wlaczona zostala akupunktura w celu usmierzania bolu przy przemywaniu rany.Z jednej strony bol jest znakiem ze najprawdopodobniej wygrywamy walke o druga lapinke i to jest cudowna wiadomosc ale z drugiej strony robimy wszystko zeby Bobo juz nie musial cierpiec jezeli mozemy ominac srodki farmakologiczne ktorych sie juz nalykal sporo.Z dnia na dzien coraz wiecej probuje samodzielnie chodzic ale jego zapedy musze troszke stopowac ze wzgledu na zlamana kosc w nozce ktorej nie mozna wsadzic w gips ze wzgledu na rozlegle rany.Wydluza sie przez to czas terapii do poltorej godziny bez dojazdu i Bobik ma juz problem z wysiedzeniem zwlaszcza ze jak to on pokochal pania Malgosie od rehabilitacji i za kazdym razem gdy cos do niego powie Bobo zamienia sie w merdajaca kraine milosci.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...