Jump to content
Dogomania

gdzieś jest TAKI DOM...gdzie jest ich moc, gdzie dostają Miłość i odzyskują Wiare


yumanji

Recommended Posts

i to chyba tyle, bo więcej na fb nie znalazłam - niemniej według mnie stanowczo wystarczy do oceny stanu psów. Chyba, że chcecie, żebym coś jeszcze przekleiła - to dajcie znać co...

A w temacie, który mi się przewinął między zdjęciami - jakim człowiekiem trzeba być, żeby w obliczu tych zdjęć polemizować o semantykę ...
I nie wiem jakim człowiekiem trzeba być, by doprowadzić zwierzęta do takiego stanu...

Link to comment
Share on other sites

Nie chodzi o polemikę o semantykę. Chodzi o to, że przy takiej aferze, takich zarzutach, i takich zaniedbaniach, należy być precyzyjnym w słowach.
Wiele osób tu na wątku pisze wyłącznie o subiektywnych wrażeniach na podstawie zdjęć z internetu. I na tej podstawie trudno mówić o obiektywnej dyskusji na temat rzeczywistej sytuacji. Dobrze, że pojawili się przedstawiciele organizacji przeprowadzającej interwencję, może padną jakieś informacje o przebiegu interwencji. Parę osób pytało jak może pomóc. Też chciałabym wiedzieć jak można pomóc, oprócz wspomnianej pomocy finansowej.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='gameta']
I nie wiem jakim człowiekiem trzeba być, by doprowadzić zwierzęta do takiego stanu...[/QUOTE]

Czasem kogoś coś przerasta do tego stopnia, że głuchnie i ślepnie, obojętnieje, i jest mu wszystko jedno co się dzieje, łazi we mgle, to taka obrona organizmu i to byłabym nawet w stanie pojąć, natomiast nie zgadza mi się z tym odmowa wydania zwierząt.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='bric-a-brac']. Parę osób pytało jak może pomóc. Też chciałabym wiedzieć jak można pomóc, oprócz wspomnianej pomocy finansowej.[/QUOTE]

Przede wszystkim pomóc przy odebraniu psów żyjących w takich warunkach. Jeżeli uważasz że zdjęcia to subiektywne wrażenia to co w takim razie dla Ciebie będzie obiektywne. Obiektywne na pewno byłoby jakby dziewczyny zabierały trupy. Nie wiem jak można było doprowadzić te psiaki do takiego stanu. Proszę Cię popatrz jak one wyglądają czy chociaż przez moment nie zrobiło Ci się żal tych stworzeń

Link to comment
Share on other sites

[quote name='rozi']natomiast nie zgadza mi się z tym odmowa wydania zwierząt.[/QUOTE]
Dlatego pytałam o przebieg interwencji, to ważne. A odmowa wydawania zwierząt pojawiła się dopiero po wybuchu afery, wcześniej yuma sama prosiła o ogłoszenia, i wydawała psy do adopcji. Sama robiłam wielu jej psom ogłoszenia, z których część znalazła dom.

Link to comment
Share on other sites

Brak słów... :shake:
A właściwie, to co one zmienią... :sad:


[quote name='bric-a-brac'](...) może padną jakieś informacje o przebiegu interwencji. (...)[/QUOTE]
[B]Przecież na wydarzeniu na fb:
[URL]https://www.facebook.com/events/264391927073530/264879450358111/?notif_t=event_mall_comment[/URL]
jest opis interwencji - kopiuję:[/B]

[I]"Interwencja ze strony naszej fundacji rozpoczęła się 19.04.2014 roku, w Wielką Sobotę. Trwała od godziny 18 do godziny 24.00
W Sobotę przy wsparciu osób z fundacji [URL="https://www.facebook.com/zwierzaki.potrzebie"]Zwierzaki W Potrzebie[/URL] odebraliśmy 3 psy, Szamana, Bulla i Freda.
Stan pozostałych psów nie wskazywał na głodzenie, niestety ponieważ policja odmówiła nam asysty nie zabraliśmy ich.
21.04.2014 interwencja trwała od godziny 12.30
zaczęłyśmy od składania zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa na policji. Niestety policja nie była chętna do współpracy z nami, dodatkowo kierowała zeznania w stronę przesłuchania nas w sprawie rzekomej kradzieży psów (opiekunka psów złożyła takie doniesienie na policję w niedziele)
Na posesję pojechaliśmy za policją która miała wykonać oględziny z przeszukaniem, pomimo naszego wniosku o udział w czynnościach nie do powtórzenia nam nie wolno było uczestniczyć w rozmowach i oglądaniu psów. Policja wraz z opiekunką psów następnie pojechała na komendę składać zeznania, wróciła z policją i powiatowym lekarzem weterynarii.
Powiatowy obejrzał psy i powiedział że 2 przebywające w domu są chude ale do wtorku przeżyją (we wtorek miała być kontrola powiatowa) i że nie ma podstaw do odebrania. Odjechał.Policja też odjechała. Zostaliśmy my i kilkugodzinne negocjacje aby odebrać 4 psa, Skinniego. Wychudzonego który miał nie umrzeć do kontroli.

Prosimy o wsparcie
Fundacja Zwierzęca Polana
ul. Gwiaździsta 15a m. 257
01-651 Warszawa
nr konta ogólnego ze zgodą (nr 121/2014) na zbiórkę publiczną:
59 1160 2202 0000 0002 2475 6114
PayPal: [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL]
tytułem:
interwencja

Opis interwencji
Kontrola przeprowadzona na podstawie art. 34a ust 3 Ustawy o Ochrowy. nie Zwierząt oraz art. 7 ust 3 w/w ustawy
Po wejściu na posesję za zgodą właścicielki posesji Pani Katarzyny S. na miejscu stwierdzono:
po prawej stronie w zabudowaniach gospodarskich znajdują się boksy z psami. Pomieszczenie pierwsze dwa boksy w których znajdowały się psy dwa psy w stanie kacheksji Szaman i Fred oraz psie podrostki w stanie na oko dobrym. Zwierzęta nie miały dostępu do wody ani pożywienia. Podłoże stanowiła kilku a miejscami kilkucentymetrowa warstwa odchodów. Zwierzęta miały przerośnięte pazury, co świadczyło o nie wyprowadzaniu psów po za boksy.
W pomieszczeniu drugim w rogu budynku znajdowały się 4 boksy w których zwierzęta były trzymane w takich samych warunkach.
Z zeznań właścicielki posesji wynikało że w mieszkaniu na piętrze od 4 dni są zamknięte bez wody psy w ilości 6 sztuk. 4 z nich należą do Joanny L., psy są zadbane wyczesane. Dwa pozostałe były w stanie zagrożenia życia. Pies w typie owczarka z kopiowanym ogonem w stanie kacheksji, odwodniony, przerośnięte pazury, liczne pasożyty m.in. pchły, zapadnięte boki, widoczne kości kręgosłupa, żeber, widoczne odstające kości miednicy. Pies mix czarny w stanie kacheksji odwodniony.
Podczas kontroli właścicielka wprowadzała inspektorów w błąd informując że pies jest chory i ma dokumenty weterynaryjne wskazujące na fakt, że wychodzenie spowodowane jest chorobą. W rozmowie z Panią Lekarz Wet. Wyszło na jaw że podejrzana nie dysponuje dokumentacją, bo nigdy nie robiła badań w.w psom.
W związku z tym została podjęta decyzja o odebraniu wskazanych wyżej psów, które były w stanie zagrożenia życia. Wobec pozostawionych na posesji psów, który stan nie wskazywał na zagrożenie zdrowia lub życia został skierowany wniosek o odebranie Joannie L. pozostałych psów.
Joanna L. z pozostawionych psów, które są w dobrym stanie czerpie korzyści majątkowe w postaci oddawania przez te zwierzęta krwi do banku.
Miejscowa Policja z Garwolina numery służbowe policjantów 578808 i 856851 nie znała podstaw prawa, jasno powiedziała że nie odbierzemy żadnych psów, ponadto wobec naszych inspektorów płci żeńskiej w/w policjanci kierowali stwierdzenia „ ( Ja to bym z Panią poszedł za stodołę (…)” W związku z nagannym , plebejskim wręcz urągającym w dobry wizerunek mundur zachowaniem policjantów będzie składane zawiadomienie o możliwości podejrzenia popełnienia przestępstwa przez policjantów. Całe zajście zostało nagrane.

Biorąc pod uwagę nie tylko zastaną sytuację tj. nieodpowiednie warunki bytowania, oraz skrajne wychudzenie zwierząt, które zagrażało ich życiu i zdrowiu podjęto decyzję o odbiorze psów w trybie art. 7.3 Ustawy o Ochronie Zwierząt z dnia 21.08.1997 r. "[/I] (Ola Grynczewska)


[quote name='bric-a-brac']Dlatego pytałam o przebieg interwencji, to ważne. A odmowa wydawania zwierząt pojawiła się dopiero po wybuchu afery, wcześniej yuma sama prosiła o ogłoszenia, i wydawała psy do adopcji. Sama robiłam wielu jej psom ogłoszenia, z których część znalazła dom.[/QUOTE]
Zbieractwo rodzi się powoli, z czasem - z początkowo dobrych chęci...
Potem pozostają mediacje lub interwencje właśnie...

Edited by inka33
dopisek
Link to comment
Share on other sites

Proszę o uważne czytanie tego co napisałam, bez nadinterpretacji.

[quote name='aida']Przede wszystkim pomóc przy odebraniu psów żyjących w takich warunkach. [/QUOTE]
Nikt z fundacji interweniującej o to nie prosił. Padały jedynie pomysły użytkowników forum, którzy ze sprawą mają tyle wspólnego ile wyczytali w internecie.


[quote name='aida']Jeżeli uważasz że zdjęcia to subiektywne wrażenia to co w takim razie dla Ciebie będzie obiektywne. [/QUOTE]
Nie mówię, że zdjęcia są subiektywnymi wrażeniami.... Mówię o wnioskach na podstawie tych zdjęć. Jest różnica? Inaczej może wyglądać pies dopiero co zgarnięty z ulicy, a inaczej ten, który mieszka od lat w jednym miejscu. Inaczej może wyglądać chory pies, inaczej zdrowy. Dla mnie to wszystko ma znaczenie, ale nie dla wszystkich ma.

[quote name='aida'] Proszę Cię popatrz jak one wyglądają czy chociaż przez moment nie zrobiło Ci się żal tych stworzeń[/QUOTE]
Zrobiło się, dłużej niż przez moment... Ale jestem w innej sytuacji, bo byłam na miejscu parę razy i warunki były inne (znacznie lepsze). Dla mnie liczą się fakty.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='bric-a-brac'] odmowa wydawania zwierząt pojawiła się dopiero po wybuchu afery.[/QUOTE]

Ja właśnie o tym mówię. Wybuch afery powinien był spowodować przetarcie oczek i zobaczenie, co się nawywijało. To mi się właśnie nie zgadza.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='rozi']Ja właśnie o tym mówię. Wybuch afery powinien był spowodować przetarcie oczek i zobaczenie, co się nawywijało. To mi się właśnie nie zgadza.[/QUOTE]

A nie, to się zgadza. To idzie tak: o cholera, jak je oddam, to wszyscy zobaczą, w jakim są stanie! Nie oddam więc!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='inka33']
[B]Przecież na wydarzeniu na fb:
[URL]https://www.facebook.com/events/264391927073530/264879450358111/?notif_t=event_mall_comment[/URL]
jest opis interwencji - kopiuję:[/B][/QUOTE]
Przepraszam, że nie jestem biegła w FB....

[I][quote name='inka33']"Interwencja ze strony naszej fundacji rozpoczęła się 19.04.2014 roku, w Wielką Sobotę. Trwała od godziny 18 do godziny 24.00
W Sobotę przy wsparciu osób z fundacji [URL="https://www.facebook.com/zwierzaki.potrzebie"]Zwierzaki W Potrzebie[/URL] odebraliśmy 3 psy, Szamana, Bulla i Freda.
Stan pozostałych psów nie wskazywał na głodzenie, niestety ponieważ policja odmówiła nam asysty nie zabraliśmy ich.
21.04.2014 interwencja trwała od godziny 12.30
zaczęłyśmy od składania zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa na policji. Niestety policja nie była chętna do współpracy z nami, dodatkowo kierowała zeznania w stronę przesłuchania nas w sprawie rzekomej kradzieży psów (opiekunka psów złożyła takie doniesienie na policję w niedziele)
Na posesję pojechaliśmy za policją która miała wykonać oględziny z przeszukaniem, pomimo naszego wniosku o udział w czynnościach nie do powtórzenia nam nie wolno było uczestniczyć w rozmowach i oglądaniu psów. Policja wraz z opiekunką psów następnie pojechała na komendę składać zeznania, wróciła z policją i powiatowym lekarzem weterynarii.
Powiatowy obejrzał psy i powiedział że 2 przebywające w domu są chude ale do wtorku przeżyją (we wtorek miała być kontrola powiatowa) i że nie ma podstaw do odebrania. Odjechał.Policja też odjechała. Zostaliśmy my i kilkugodzinne negocjacje aby odebrać 4 psa, Skinniego. Wychudzonego który miał nie umrzeć do kontroli.

Prosimy o wsparcie
Fundacja Zwierzęca Polana
ul. Gwiaździsta 15a m. 257
01-651 Warszawa
nr konta ogólnego ze zgodą (nr 121/2014) na zbiórkę publiczną:
59 1160 2202 0000 0002 2475 6114
PayPal: [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL]
tytułem:
interwencja

Opis interwencji
Kontrola przeprowadzona na podstawie art. 34a ust 3 Ustawy o Ochrowy. nie Zwierząt oraz art. 7 ust 3 w/w ustawy
Po wejściu na posesję za zgodą właścicielki posesji Pani Katarzyny S. na miejscu stwierdzono:
po prawej stronie w zabudowaniach gospodarskich znajdują się boksy z psami. Pomieszczenie pierwsze dwa boksy w których znajdowały się psy dwa psy w stanie kacheksji Szaman i Fred oraz psie podrostki w stanie na oko dobrym. Zwierzęta nie miały dostępu do wody ani pożywienia. Podłoże stanowiła kilku a miejscami kilkucentymetrowa warstwa odchodów. Zwierzęta miały przerośnięte pazury, co świadczyło o nie wyprowadzaniu psów po za boksy.
W pomieszczeniu drugim w rogu budynku znajdowały się 4 boksy w których zwierzęta były trzymane w takich samych warunkach.
Z zeznań właścicielki posesji wynikało że w mieszkaniu na piętrze od 4 dni są zamknięte bez wody psy w ilości 6 sztuk. 4 z nich należą do Joanny L., psy są zadbane wyczesane. Dwa pozostałe były w stanie zagrożenia życia. Pies w typie owczarka z kopiowanym ogonem w stanie kacheksji, odwodniony, przerośnięte pazury, liczne pasożyty m.in. pchły, zapadnięte boki, widoczne kości kręgosłupa, żeber, widoczne odstające kości miednicy. Pies mix czarny w stanie kacheksji odwodniony.
Podczas kontroli właścicielka wprowadzała inspektorów w błąd informując że pies jest chory i ma dokumenty weterynaryjne wskazujące na fakt, że wychodzenie spowodowane jest chorobą. W rozmowie z Panią Lekarz Wet. Wyszło na jaw że podejrzana nie dysponuje dokumentacją, bo nigdy nie robiła badań w.w psom.
W związku z tym została podjęta decyzja o odebraniu wskazanych wyżej psów, które były w stanie zagrożenia życia. Wobec pozostawionych na posesji psów, który stan nie wskazywał na zagrożenie zdrowia lub życia został skierowany wniosek o odebranie Joannie L. pozostałych psów.
Joanna L. z pozostawionych psów, które są w dobrym stanie czerpie korzyści majątkowe w postaci oddawania przez te zwierzęta krwi do banku.
Miejscowa Policja z Garwolina numery służbowe policjantów 578808 i 856851 nie znała podstaw prawa, jasno powiedziała że nie odbierzemy żadnych psów, ponadto wobec naszych inspektorów płci żeńskiej w/w policjanci kierowali stwierdzenia „ ( Ja to bym z Panią poszedł za stodołę (…)” W związku z nagannym , plebejskim wręcz urągającym w dobry wizerunek mundur zachowaniem policjantów będzie składane zawiadomienie o możliwości podejrzenia popełnienia przestępstwa przez policjantów. Całe zajście zostało nagrane.

Biorąc pod uwagę nie tylko zastaną sytuację tj. nieodpowiednie warunki bytowania, oraz skrajne wychudzenie zwierząt, które zagrażało ich życiu i zdrowiu podjęto decyzję o odbiorze psów w trybie art. 7.3 Ustawy o Ochronie Zwierząt z dnia 21.08.1997 r. "[/QUOTE][/I][quote name='inka33'] (Ola Grynczewska)[/QUOTE]

Dziękuję za przekopiowanie. Fundacjo interwenująca, czy dobrze rozumiem z tej treści, że psy zostały skutecznie wydane w obecności yumy? Wcześniej na wątku były tylko informacje, o tym, że była odmowa wydania psów... i że zostały "wykradnięte". Albo ktoś tu przekłamuje i przerysowuje fakty, albo coś się nie zgadza. Tu nie chodzi o semantykę, ale o rzetelne opisywanie faktów... W końcu nie piszemy o prześcieradłach w domu handlowym, tylko o żywych psach i żywych ludziach...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='gameta']A nie, to się zgadza. To idzie tak: o cholera, jak je oddam, to wszyscy zobaczą, w jakim są stanie! Nie oddam więc![/QUOTE]

Właśnie tak musiało być w przypadku Skinniego, dobrze że jako świadka mamy osobę, która dopiero dla Skinniego pojawiła się na Dogomanii i nie jest zaprzyjaźniona ze złą sąsiadką.
Termin "zdjęcia z internetu" ...- Kurczaczek tylko napisała, została zbanowana i zakrzyczana. Ja dałam zdjęcia, podpisane nie jakimś głupim nickiem, tylko moimi imionami i nazwiskiem. Też nie wystarczało ?
Jakby sprawę znów odroczono, może "udało by się " sfotografować trupy. Ale to też byłby mało niektórym.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='gameta']A nie, to się zgadza. To idzie tak: o cholera, jak je oddam, to wszyscy zobaczą, w jakim są stanie! Nie oddam więc![/QUOTE]
To się zgadza z wersją pesymistyczną, znaczy podła dziewucha. Wcześniej próbowałam myśleć, że tylko skołowana.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='gameta']A nie, to się zgadza. To idzie tak: o cholera, jak je oddam, to wszyscy zobaczą, w jakim są stanie! Nie oddam więc![/QUOTE]
Miałam już nie pisać, ale nie potrafię w świetle takich słów. Yumanji pisała otwarcie o tym, że zgarnięty z ulicy ast nie radzi sobie z warunkami kojcowymi i wygryzał sobie rany. Pisała też, że był wychudzony. Nikt nie zjawił się z magiczną różdżką. Pisała też wielokrotnie o Skinnim, że wymaga opieki behawiorysty, sama też zwracałam na to uwagę na wątku psa, na co fundacja była głucha i nawet nie odpisywała na ten temat na wątku, mimo wyraźnych sygnałów.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='bric-a-brac']Miałam już nie pisać, ale nie potrafię w świetle takich słów. Yumanji pisała otwarcie o tym, że zgarnięty z ulicy ast nie radzi sobie z warunkami kojcowymi i wygryzał sobie rany. .[/QUOTE]

Czy był aż tak zestresowany że musiał siedzieć we własnych odchodach bo gdyby posprzątała to psychika by mu siadła. Proszę Cię nie próbuj tłumaczyć czegoś co jest niewytłumaczalne

Link to comment
Share on other sites

czytam cały czas , miałam się nie odzywać , ale potrzebny tutaj specjalista okulista dla osoby ukrywającej się pod nickiem[URL="http://www.dogomania.pl/forum/members/8512-bric-a-brac"] [/URL] [URL="http://www.dogomania.pl/forum/members/8512-bric-a-brac"][B]bric-a-brac[/B][/URL] ..jak można być tak krótkowzrocznym , ba , wręcz niewidzącym tego co tam się działo , co pisała ta osoba o nicku yumanji ... jak można nadal iść w zaparte i bronić osoby o nicku yumanji , chyba teraz to tylko już z przekory

Link to comment
Share on other sites

[quote name='bric-a-brac']Przepraszam, że nie jestem biegła w FB....
(...)
Dziękuję za przekopiowanie. [/QUOTE]
Ja też nie jestem - nie mam fb.
Kliknęłam na podany na wątku link do wydarzenia, potem na nim widać początek opisu i kliknęłam na "Zobacz więcej".

Kilka osób tu pisało, że nie widzi treści wydarzenia, więc zajrzałam, okazało się, że widzę, to skopiowałam - i to wszystko.

Link to comment
Share on other sites

Każdy pies po wielomiesięcznym zamknięciu będzie wymagał opieki behawiorysty.
Asta zgarnęła z ulicy, nie miała dla niego warunków, jest zameldowana w Warszawie, podobno zna kupę ludzi.
Czemu go wlokła do cudzego siedliska, nie prosiła o pomoc SOS Amstafom lub innej organizacji?
Żaden argument obrony się nie trzyma kupy, naprawdę żaden !

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Alicja']czytam cały czas , miałam się nie odzywać , ale potrzebny tutaj specjalista okulista dla osoby [B]ukrywającej się [/B]pod nickiem [URL="http://www.dogomania.pl/forum/members/8512-bric-a-brac"][B]bric-a-brac[/B][/URL] ..jak można być tak krótkowzrocznym , ba , wręcz niewidzącym tego co tam się działo , [B]co pisała t[/B]a osoba o nicku yumanji ... jak można nadal iść w zaparte i [B]bronić [/B]osoby o nicku yumanji , chyba teraz to tylko już z przekory[/QUOTE]

Po pierwsze nie ukrywam się, bo niby czemu. Poza tym co yuma pisała, mam też wiedzę tego co widziałam. Rozumiem, że powinnam to wymazać gumką z pamięci? Nikogo nie bronię. Interesuję się tematem. Kolejny post pisany pod wpływem emocji, a nie faktów. Aż się prosi spytać, czy chodzi o psy czy o besztanie przypadkowych osób?...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='bric-a-brac']Miałam już nie pisać, ale nie potrafię w świetle takich słów. Yumanji pisała otwarcie o tym, że zgarnięty z ulicy ast nie radzi sobie z warunkami kojcowymi i wygryzał sobie rany. Pisała też, że był wychudzony. Nikt nie zjawił się z magiczną różdżką. Pisała też wielokrotnie o Skinnim, że wymaga opieki behawiorysty, sama też zwracałam na to uwagę na wątku psa, na co fundacja była głucha i nawet nie odpisywała na ten temat na wątku, mimo wyraźnych sygnałów.[/QUOTE]

no ale co w związku z tym? On nie "był" wychudzony. On JEST wychudzony. I to jest powód, żeby go nie wydać komuś, kto chce mu pomóc ??? A te rany na pysku też sobie wygryzł? Ma wyjmowaną szczękę ??? Czy też może są to otarcia od tych chlewnych prętów i syf od gnoju panującego wszechobecnie???
Nie chce mi się pisać-to niesamowite, jak po cudach u Czarodziejki znalazły się jej orędowniczki, ba, jestem pewna, że część osób na dogo, robiąca bazarki, wciąż wspiera tą "szlachetną" postać. I niesamowite, jak tu, tak samo jak i tam, są osoby, które uparcie twierdzą, że widzą białe patrząc w tą czarną .... .
Mówisz, że byłaś tam nie raz - DAJ DOWODY, ŻE BYŁO INACZEJ. Wklej zdjęcia, filmik -cokolwiek z tego chlewika. Może nie tylko yumanji ma problem z postrzeganiem otaczającej jej rzeczywistości ...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='bric-a-brac']
Nie mówię, że zdjęcia są subiektywnymi wrażeniami.... Mówię o wnioskach na podstawie tych zdjęć. Jest różnica? Inaczej może wyglądać pies dopiero co zgarnięty z ulicy, a inaczej ten, który mieszka od lat w jednym miejscu. Inaczej może wyglądać chory pies, inaczej zdrowy. Dla mnie to wszystko ma znaczenie, ale nie dla wszystkich ma.[/QUOTE]

Jest ogromna różnica.

Moje wrażenia niezwykle subiektywne po obejrzeniu zdjęć zaczęły się skłaniać ku niepohamowanej chęci obicia najwyższej części ciała opiekunki, która zajmowała się psami ze zdjęć.

Moje wnioski na podstawie obejrzanych zdjęć utwierdziły mnie w przekonaniu, że to co napisałam powyżej to za mało.

Jakie obiektywne wnioski można wyciągnąć na podstawie tych zdjęć?

Obiektywnie to psy są w takim stanie, że zastanawiałam się czy mogę je pokazać swojemu dorosłemu dziecku bo nie potrafiłam wyjaśnić jak ktoś może doprowadzić do takiego stanu zwierzę.

Obiektywnie to jest taki skandal, że ciężko żyć z wiedzą, że tak można potraktować żywe istoty.

Obiektywnie to kacheksja jest wiązana głównie z chorobą nowotworową bo wtedy następuje tak poważne wyniszczenie organizmu. Kacheksja w tym wypadku jest spowodowana powolnym zagładzaniem psów.

Jakim człowiekiem trzeba być, żeby patrzeć na umierające z głodu stworzenie i szukać obiektywizmu w tym obrazie.

Te zwierzęta konały powoli z głodu i obiektywne badania nic tu nie zmienią jedynie mogą dostarczyć bardziej makabrycznych wiadomości.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ewa i flatki']Każdy pies po wielomiesięcznym zamknięciu będzie wymagał opieki behawiorysty...[/QUOTE]

pozwolę się nie zgodzić, pies miał być w hoteliku, który otzrymuje pieniądze za opikę nad psem jakiej nie zapewni mu schronisko, czyli dobry socjal i opiekę weterynaryjną. W tym przypadku wyraźnie widać, zersztą nie pierwszy raz, że miłośc do zwierząt nie wystarczy by się nimi opiekować. Byłem u Yumanji na samym poczatku, jak były tam chyba dwa lub trzy kojce i resztę miała w planach. Zapowiadało sięnieźle, ale jak widac na planach się skończyło.
Do Pani pod nickiem bric coś tam, jeżeli nie widzisz nieprawidłowości w prowadzeniu tego hoteliku to może daj sobie spokój z pomaganiem psom, tak bedzie lepiej dla nich. Ładnie składasz słowa, ale niestety pojęcia o całości masz niewiele. Trzeba być ślepym, żeby nie dostrzec przyslowiowego piekła jakie zgotowała yumanji psom.
Do wszystkich, to nie jest jedyny przypadek i nie pierwszy i nie ostatni, kiedyś podniosłem na forum o tym temat, ale szybko mnie zakrzyczano. Hoteliki to obecnie świetny interes nabijany przez pseudo psiarzy którzy dla uspokojenia swojego sumienia brną w ślepy zaułek.
Poglądałem tych hotelików sporo jak rozwoziłem psiaki do adopcji także wiem o czym piszę.

Edited by papatkiole
Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ewa i flatki']Każdy pies po wielomiesięcznym zamknięciu będzie wymagał opieki behawiorysty.
Asta zgarnęła z ulicy, nie miała dla niego warunków, jest zameldowana w Warszawie, podobno zna kupę ludzi.
Czemu go wlokła do cudzego siedliska, nie prosiła o pomoc SOS Amstafom lub innej organizacji?
Żaden argument obrony się nie trzyma kupy, naprawdę żaden ![/QUOTE]

Bo teraz to nie o psy ani nawet o tę zbieraczke chodzi,tylko klakierki,naganiaczki, "podbijaczki" i uwiarygadniające entuzjastki jej wątku ,muszą sobie jakoś zapewnić dalszy byt na dogomanii.A jak tu bytować w glorii i chwale,skoro się miało taki bliski kontakt z patologią w czystym tego słowa znaczeniu?Można spróbować patologię wybielić,zakwestionować fakty,podważyc wiarygodność innych, a dogomania taka znowu pamiętliwa nie jest.....

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...