Jump to content
Dogomania

Pekin KENZO- help


Izabela.S

Recommended Posts

Bóg mnie opuścił i mam na DT pekińczyka ;)
Zabrałam go z gdyńskiego schronu, gdzie zresztą pracuję i zajmuję się... kotami.
Czasami trafiał pod moją opiekę rottek ale takie małe cuś mam pierwszy raz.
Moje koty zdziwione :lol:

Kenzo ma zdiagnozowaną chorobę serca, dość mocno zaawansowaną. Na prawe oko nie widzi, na lewe wchodzi jaskra. Pazury w tylnych łapkach wrastały mu zakręcone w podusie. Ogólnie obraz nędzy i rozpaczy :(

Nie mam pojęcia co dawać mu do żarcia. Suchego nie, mokrego nie, już nie mam pomysłu. Wet mówił, że przy tak ogromnym schorzeniu serducha apetyt niestety kiepski.
Może mu coś ugotować?

A to kudłacz przed wizytą u weta. Aha, ciągle coś chce gwałcić :roll: nogę, kapcia. Można go tego oduczyć?

[URL="http://img411.imageshack.us/i/20100604014.jpg/"][IMG]http://img411.imageshack.us/img411/4703/20100604014.th.jpg[/IMG][/URL]

Link to comment
Share on other sites

Jest dość podobny do Chrumka, którego zabrałyśmy z gdańskiego schroniska jakies 3 tygodnie temu. Dziwny zbieg okoliczności...
Co do oczu i serca to na pewno wiesz, że w Gdyni bedą Garncarze, a w Gdańsku Niziołek - ja osobiście ze swoim schroniskowym pekinem wybieram się do Niziołka, już trzeci rok.
Po zdiagnozowaniu wady seca - upewnij się czy można poddać go narkozie w celu wykastrowania. Nie oduczysz dorosłego psa odruchów kopulacyjnych - mogA mieć podłoże nerwowe lub seksualne. Mój schroniskowy też krył co popadło - wykastrowałam go i mam spokój. On też. Kenzo też pewnie był czołowym reproduktorem w jakiejś pseudohodowli.
Sprawdź zęby - płaskonose często mają paradontozę. Jeżeli stan serca na to pozwoli - bezwględnie zrób porządek z zębami - chore zęby i przyzębie mają zgubny wpływ na serce.
Mój jest według Garncarza ślepy, prowdzę go szelkach - zwiększa to kontrolę nad nim (poza tym obroża jest niewskazana dla płaskonosych z uwagi na ucisk jakiś nerwów) i pies czuje się bezpieczny. Radzi sobie rewelacyjnie. Tylko na schodach muszę uważać
Co do karmienia - to jest to jakiś koszmar z najgorszego horroru - oba pekińczyki karmiłam na kolanach, ręką - kurczaczek (ale tylko pierś), czasem animonda z dziczyzną lub wołowiną. W tej chwili Chrumek jest w Kocim Świecie i je animondę z wołowiną ale tylko z ręki podawaną małymi kęskami. Mój ze względu na chorą trzustkę tylko weterynaryjną (royal canin gasrto intestinal) - oczywiście te z podawaną prosto do pyszczka.
I pamiętaj - kto choć raz wziął pod swój dach pekińczyka - ten nie uwolni się od tej miłości już nigdy. Wiem coś o tym...
Życzę Wam wszystkiego wszystkiego dobrego

Link to comment
Share on other sites

Dzięki Aga za rady.
Jutro idziemy do Garncarzy. Będzie też jego żona, ona jest kardiologiem.
Kenzo już tak nie "puka", trochę wyciszył się. Oddechowo i krążeniowo lepiej. Codziennie jeździ ze mną do lecznicy, gdzie mam praktyki i codziennie jest monitorowany osłuchowo. Wet wykluczył kastrację. Nie przy jego wadzie serca. Za miesiąc uruchamia wziewkę, może wtedy. Jeśli nie, pozostaje kastracja farmakologiczna.
Zęby, po mimo jego zaniedbania ma dobre, nawet bardzo dobre. I wcale nie ma 10 lat, może 6-7.
Z karmieniem przez pierwsze dni była maskara. Myślałam, że zagłodzę psa. Teraz już wciąga animondę tacki, kurkę gotowaną i indysia. Lubi też kiełbasę :roll: ale w niej dostaje tabletki, tylko i wyłącznie.
Za jakiś tydzień RTG. Ciągnie i stawia dziwnie tylne łapki. Myślałam, że to po tych wrastających pazurach ale i tak zarzuca nim na boczki i trzeba sprawdzić odcinek lędzwiowo-krzyżowy.

[SIZE=1]To prawda, pekin jest rewelacyjny! Już tak go kocham, że to przechodzi ludzkie pojęcie :oops: mój mały gremlinek :)[/SIZE]

Link to comment
Share on other sites

Kenzio jakby lepiej. Osłuchowo nad płuckami ok. Dr Garncarz stwierdziła endokardiozę zastawek serca, dwudzielnej i trójdzielnej. Mamy piguły do podawania, tak będzie już do końca życia. Za to dr Garncarz zalecił krople do oczu. Niestety Kenzo na jedno oko nie widzi już nic. Ciśnienie w gałkach ocznych ok. Za dwa miesiące mam zrobić foty oczu i wysłać do doktora.
Pozostaje jeszcze zrobić rtg.
A tak poza tym... jest fajnie. Chodzimy na spacerki, bardzo wolniutkie spacerki bo Kenzio do sprawnych ruchowo nie należy. Wydaje mi się, że powoli przyzwyczaja się do rytmu mojego życia, że rozpoznaje mnie ( chociaż to jest dyskusyjne bo za ciekawym zapachem leci nie zwracając na mnie uwagi) i wychodzi na prostą.

Link to comment
Share on other sites

  • 9 months later...

[quote name='Izabela.S']
Wczoraj podpisałam umowę adopcyjna i ... Kenzo juz jest mój :loveu:

Nigdy bym nie pomyślała, że będę opiekunką... pekińczyka :p
a jednak, serce nie sługa, w małym szkrabie, tez można zakochać się.
[/QUOTE]
zaległości nadrabiam po długim banie-Izabela jak bardzo Ci gratuluję Bóg Cię nie opuścił tylko zszedł właśnie do Ciebie:):)
doradzę Ci dla niejadków Pekinów: karmę możesz moczyc, tak by pokryta lekko była wodą, obroży nie może nosic tylko szelki wygodne: nie uciska tchawicy i nie podnosi ciśnienia śródgałkowego w przypadku jakichkolwiek chorób oczu (ona też ma ten problem) poza tym FETYSZ nr 1: Tuńczyk duże kawałki w sosie właśnym może byc odcedzony w oleju też duże kaweałki, ser biały, żółtko jajka 2 na tydzień.
dobre jest Kovalescent RC puszki u weta dostępne.
poza tym wstaw koniecznie jego nowe foty-z chęcią go obejrzę.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...