Jump to content
Dogomania

Koziołek


Sara

Recommended Posts

[B]Sara[/B]
ciężko bardzo radzić przez internet nie znając psa. Ja mogę napisać jak przyspieszałam mojego laba. Przede wszystkim nakręcałam go na koziołek, bawiąc się z nim w szarpanko. Przeciągałam się z nim, uciekałam do tyłu i znów się przeciągałam. A drugie to nie wysyłałam go po wyrzucony aport, tylko wpierw zostawiałam go w siadzie, odchodziłam na kilknaście metrów w prostej linii przed niego i w połowie drogi zostawiałam koziołek. Wtedy wołałam go cofając się, on w biegu do mnie łapał koziołek i siłą rozpędu dolatywał do mnie, a tam oczywiście szarpanko koziołkiem lub wyrzut ulubionej piłki. Tym sposobem przyspieszyłam trochę mojego grubokościstego prosiaczka :lol:

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 186
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Sara, a jak dużo z nią ćwiczysz? Żeby od razu przejść do ewentualnej porady - nie znam Twojego psa ani jego historii z aportem, ale jeśli masz psa, który nie jest entuzjastycznym aporterem, to ja radziłabym ograniczyć ćwiczenie do absolutnego minimum. Ja z Misią (która jest niedynamiczna, nie jest aporterem i w ogóle nadaje się tylko na rosół ;) ) ćwiczyłam aport jeden raz dziennie. :crazyeye: Nie jedna sesja - jedno wyrzucenie aportu! (W szkoleniu psa, cierpliwość jest kluczowa ;-) ). Chodziło o to, żeby ten aport stał sie dla niej czymś super specjalnym. I tak też się stało. Teraz na widok aportu Misia - która generalnie gonienie za czymkolwiek, co nie jest jedzeniem, ma gdzieś - nieźle się ekscytuje. Niewątpliwie dla niektórych ten jej aport jest nadal do bani, bo Misia w ogóle nie jest dynamicznym psem z natury, ale dla mnie, szczególnie wiedząc, co wiem na temat jej początków, jest super - Misia galopuje (na swój misiowaty :loveu: sposób, ale galopuje) w obie strony. :calus:

A co do dyskusji w tym topiku, to mnie się wydaje, że kluczowe jest dostosowanie nie tylko metody ale też i oczekiwań do indywidualnego psa. Nie porównuj swojego jamnika do Eyka - raczej, spróbuj sobie wyobrazić najlepszy aport, który leży w zakresie możliwości Twojego psa - i do tego celu dąż. Misia jest nawet tej samej rasy, co Eyk, jednak znając ją i wiedząc co wiem o Eyku, idiotyzmem byłoby oczekiwanie od niej takiego samego aportu. I to nie jest zaniżanie aspiracji ani wcale nie znaczy, że przestanę z nią pracować. Ale oczekiwanie od niej takiego aportu, jak robi Eyk może prowadzić tylko do frustracji. Nawet perfekcja jest względna. ;-)

Link to comment
Share on other sites

dzięki Flaire za to co napisałaś..... bardzo Ci dziekuję bo po twoim poście jakoś tak odzyskałam wiare w siebie i Denisa że uda nam sie zrobic przyzwoity aport... (Denis podobnie jak Misia nie interesuje sie tym co jest rzucone a nie jest jedzeniem, a już na pwno nie przynoszeniem tego.... może dynamczny w innych ćwiczeniach jest... ale aport to cięzko widzę.... choć teraz mam motywacje i damy rade!!)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='madzior_ka']dzięki Flaire za to co napisałaś..... bardzo Ci dziekuję bo po twoim poście jakoś tak odzyskałam wiare w siebie i Denisa że uda nam sie zrobic przyzwoity aport... [/quote]
madzior_ka - a ja mam ochotę Cię skarcić za to że w ogóle tę wiarę straciłaś. Obedience z założenia ma być sportem dla wszystkich, zarówno da tych, którzy konkretnie kupują szczeniaka do sportu, tylko po to, aby robić z nim duże wyniki, jak i dla tych, którzy robią to amatorsko, dla siebie, czasami nawet bez żadnego trenera lub doradcy. Do obedience nie potrzeba ani specjalistycznego sprzętu, ani specjalnego terenu. Wystarczy pies i przewodnik, któremu się chce i każdy pracuje na miarę swoich możliwości. Dla jednego osiągnięcie punktacji poniżej 100 jest porażką, dla innych każdy zdobyty punkt jest sukcesem. I w obedience jest miejsce dla każdego, a przynajmniej powinno być. Pogadaj z Marią Kuncewicz - matką, ojcem, babcią i dziadkiem spopularyzowania obedience w Polsce. Jej największym marzeniem zawsze było i nadal jest, aby jak najwięcej osób się w to bawiło nie po to, aby szarpać tytuły i medale, ale po to, aby pracować z psem, zdobywać kolejne stopnie wtajemniczenia krok po kroku, spotykać się z ludźmi, wymieniać doświadczenia. I czerpać radość z pracy z psem, bawić się tym, a nie koncentrować się tylko na punktach i lokatach.

Link to comment
Share on other sites

dzięki Mokka:) tylko wiesz a czasem mam taką chorą ambicję i chciałabym wszystko naj i naj.... a tu nie zawsze wycjhodzi i wtedy sie człowiek troche załamie, ale ja szybko staje na nogi:))) własnie wrócilismy ze spacerku i jestem bardzo zadowola z pracy Denisa - ładnie zostaje, zmienia pozycje, przywołanie i przeszkoda też mi się podoba.... jedyne czego sie obawiam na zawodach (tzn ogólnie to wszystkiego ale tego to najbardziej) to socjhalizacja i chodzenie przy nodze....:/

Link to comment
Share on other sites

[quote name='madzior_ka']dzięki Mokka:) tylko wiesz a czasem mam taką chorą ambicję i chciałabym wszystko naj i naj.... a tu nie zawsze wycjhodzi i wtedy sie człowiek troche załamie, ale ja szybko staje na nogi:))) własnie wrócilismy ze spacerku i jestem bardzo zadowola z pracy Denisa - ładnie zostaje, zmienia pozycje, przywołanie i przeszkoda też mi się podoba.... [/quote]
To już prawie wszystko masz :lol:

[quote name='madzior_ka']jedyne czego sie obawiam na zawodach (tzn ogólnie to wszystkiego ale tego to najbardziej) to socjhalizacja i chodzenie przy nodze....:/[/quote]
Hi, hi, poćwiczyłabyś z moim Leonem, wróciłabyć do Deniska na skrzydłach.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Flaire']A co do dyskusji w tym topiku, to mnie się wydaje, że kluczowe jest dostosowanie nie tylko metody ale też i oczekiwań do indywidualnego psa. Nie porównuj swojego jamnika do Eyka - raczej, spróbuj sobie wyobrazić najlepszy aport, który leży w zakresie możliwości Twojego psa - i do tego celu dąż. Misia jest nawet tej samej rasy, co Eyk, jednak znając ją i wiedząc co wiem o Eyku, idiotyzmem byłoby oczekiwanie od niej takiego samego aportu. I to nie jest zaniżanie aspiracji ani wcale nie znaczy, że przestanę z nią pracować. Ale oczekiwanie od niej takiego aportu, jak robi Eyk może prowadzić tylko do frustracji. Nawet perfekcja jest względna. ;-)[/quote]
To powinno być wygrawerowane w kamieniu i jako pomnik na środku każdego placu postawione! :loveu:
Ja uważam, że wyciskam z Luki siódme poty i staram się ją dopracowywać jak tylko mogę i (mimo że ostatnio chodziły mi takie myśli po głowie :roll: ) nie przestanę.
Ale nie jest to nawet połowa tego, czego będę oczekiwała od maliniaka! Mając psa (szczególnie rasy nie współpracującej), trzeba mierzyć siły na zamiary i dopracować plan treningowy pod kątem konkretnego psa, a nie pod kątem filmików ze Zwycięzcą Mistrzostw Niemiec Klubu Airedale Terierów IPO3 w roli głównej. :p

Link to comment
Share on other sites

Zgadzam się z Wami i dlatego ja też napisałam zaraz po wklejeniu filmiku, że psy są bardzo różne tak samo jak różne są nasze możliwości i nie powinno to być absolutnie hamulcem dla nas w pracy z swoim psem. Natomiast uważam, że warto patrzeć na wysokiej klasy wykonania ćwiczeń by wiedzieć w jakim kierunku iść :roll:

Nie zgadzam się tylko z tym:
[quote name='Flaire']raczej, spróbuj sobie wyobrazić najlepszy aport, który leży w zakresie możliwości Twojego psa[/QUOTE]

Czy istnieje coś takiego jak zakres możliwości? Mnie zawsze uczono, że jedynym ograniczeniem dla psa jesteśmy my sami.. Natomiast zawsze można coś poprawć, coś wyciągnąć- kwestia ile czasu i wysiłku będzie to kosztować. Dlatego mi się wydaje, że zamiast wyobrażać sobie zakresy możliwości lepiej skupić się na treningu. I cały czas równie intensywnie ćwiczyć. Tym sposobem można wypracować, że lab który przynosił koziołek w tempie ślimaka- zacznie przynosić go truchtem.. po paru latach kłusem.. a w wieku 7 lat zacznie nawet wchodzić w galop :multi:

I to jest dopiero najpiękniejszy aport na świecie :loveu: ;)

Link to comment
Share on other sites

No tak, zach, ale idąc tym tokiem myślenia Luka mogłaby zostać MŚ w obedience. Ale przecież wiemy, że nie mogłaby, mimo najlepszych chęci i najbardziej cierpliwego i intensywnego treningu... :roll:
Niestety psy mają ograniczenia - rasowe, indywidualne... Gdyby jedynym ograniczeniem psa był przewodnik, mielibyśmy w czołówkach nie tylko bordery, belgi, ONy, ale również akity, husky, jamniki czy bolończyki...:roll:

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]To już prawie wszystko masz :lol: [/QUOTE]
PRAWIE robi różnicę:evil_lol:

a mnie sie wydaje ze nie dlatego w czołówkach wszystkich (większości) zawodów sa belgi, bordery i ONy nie dlatego ze inne psy sie nie nadają a dlatego ze ludzie którzy chcą coś z psem osiągnąć, chcą się profesjonalniej zająć psimi sportami kupują właśnie takie psy jak bordery czy belgi z którymi najłatwiej się pracuje bo one sa stworzone do pracy z człowiekiem i pracy ogólnie.... ale moim zdaniem nie oznacza to że nie mozna być w czołówce z terierem, sznaucerem czy psem innej rasy, ale na pewno byłoby to bardzij pracochłonne niż z borderem czy ONem ale moim zdaniem mozliwe....

choć wiadomo ze u kazdego psa sa jakieś predyspozycje i jedne psy które same prynosża rzucone im zabawki, mają ogromny popęd do aportowania itd nie sprawią włąścicielowi radości czy wielkiej dumy z byle jakim aportem, zaś taki przykładowo Denis który za rzuconą piłka co najwyżej pobiegnie (bo biegać lubi) ale żeby ją potem wziąć czy sie zacz ąc bawić to nie dla niego ona sie liczy jak sie rusza i dla mnie ogromnym sukcesem (choc napewno nie koncem pracy nad aportem) będzie moment keidy on na komende pobiegnie, chwyci przedmiot w pysia i zacznie z nim biec do mnie!! naprawde niewazne jak na pcozatek sam fakt ze chwyci i wroci do ,mmnoie bedzie szczytm marzen ale oczywiscie po takiej euforii zaczne dopracowywac szczego;ly ui chciec jeszcze wiecej i jeszcze lepiej:)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='madzior_ka']a mnie sie wydaje ze nie dlatego w czołówkach wszystkich (większości) zawodów sa belgi, bordery i ONy nie dlatego ze inne psy sie nie nadają a dlatego ze ludzie którzy chcą coś z psem osiągnąć, chcą się profesjonalniej zająć psimi sportami kupują właśnie takie psy jak bordery czy belgi z którymi najłatwiej się pracuje bo one sa stworzone do pracy z człowiekiem i pracy ogólnie.... ale moim zdaniem nie oznacza to że nie mozna być w czołówce z terierem, sznaucerem czy psem innej rasy, ale na pewno byłoby to bardzij pracochłonne niż z borderem czy ONem ale moim zdaniem mozliwe....[/quote]
Naturalnie, że tak, sama chcę przecież maliniaka. Ale chodziło mi bardziej o to, czy wogóle jest się w stanie zrobić np. z husky IPO3? Albo czy można wygrać wyścig psich zaprzęgów z borderami?

I jeszcze inny przykład - w agility biega mnóstwo różnych ras, różne rasy są do agility szkolone. Ale wygrywają najczęściej bordery i belgi...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zachraniarka']Czy istnieje coś takiego jak zakres możliwości?[/quote]Może źle się wyraziłam. Chodzi mi jednakże o to, że psy bardzo się różnią temperamentem - i nie jest to tylko i wyłącznie kwestia różnic pomiędzy rasami, ale również kwestia różnic indywidualnych.

[quote name='zachraniarka']Natomiast zawsze można coś poprawć, coś wyciągnąć[/quote]Z tym się zgadzam - poprawić można zawsze. Ale żebyś nie wiem jak poprawiała, i żeby nie wiem jak wspaniały szkoleniowiec poprawiał, i bez względu na to, ile czasu w to włoży - nie da rady wycisnąć z nowofundlanda mojej sąsiadki takiego aportu, jak ma mistrz świata owczarków belgijskich - to jest po prostu całkiem innego temperamentu pies. I podchodząc do szkolenia tego nowofundlanda oczekując na starcie wyników jak u mistrza świata owczarków belgijskich narażamy się tylko na frustrację - którą zresztą często - niestety - słychać w topikach, takich jak ten, gdy zaczyna być mowa o "perfekcji" w takim czy innym ćwiczeniu. Ja więc wolę podchodzić do szkolenia dążąc do osiągnięcia potencjału każdej indywidualnej pary. A fakt, że taki potencjał zmienia się - rośnie - w miarę tego, jak dana para razem pracuje znaczy, że tak naprawdę nigdy go nie osiągniemy i będziemy ćwiczyć dalej! :lol: Ale tego moim uczniom nigdy nie mówię - na każdym stopniu pokazuję tylko jedną-dwie konkretne rzeczy, które - sami przyznają - są w stanie psa nauczyć czy też z psem poprawić.

[quote name='zachraniarka']można wypracować, że lab który przynosił koziołek w tempie ślimaka- zacznie przynosić go truchtem.. po paru latach kłusem.. a w wieku 7 lat zacznie nawet wchodzić w galop :multi:

I to jest dopiero najpiękniejszy aport na świecie :loveu: ;)[/quote]A tutaj odnoszę wrażenie, że mówimy o tym samym... Najpiękniejszy aport nie jest ten, który wykonał jakiś tam mistrz na jakichś tam zawodach, tylko ten, gdy - po mozolnych ćwiczeniach - Twój pies wreszcie zrobi cos, nad czym długo prawcowaliście! I tak naprawdę, to w tym topiku, pierwsza powiedziała to PATI. ;-)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Gosia_i_Luka']Niestety psy mają ograniczenia - rasowe, indywidualne... Gdyby jedynym ograniczeniem psa był przewodnik, mielibyśmy w czołówkach nie tylko bordery, belgi, ONy, ale również akity, husky, jamniki czy bolończyki...:roll:[/QUOTE]

Zgadzam się, ale chodzi mi o to, że nigdy nie wiesz, gdzie leży ograniczenie danego psa, więc po co je sztucznie wyznaczać?

Ja jak ćwiczę z moimi psami to tak jakby celem były właśnie MŚ obedience, a że im życia nie starczy by ten poziom osiągnąć- no trudno..

Problem własnie leży w tym, że to co z jednym psem osiągniesz w 7 dni, drugiemu zabierze 7 lat.. I tylko dlatego w czołówkach są takie psy, jakie są..

Link to comment
Share on other sites

[quote name='madzior_ka']a mnie sie wydaje ze nie dlatego w czołówkach wszystkich (większości) zawodów sa belgi, bordery i ONy nie dlatego ze inne psy sie nie nadają a dlatego ze ludzie którzy chcą coś z psem osiągnąć, chcą się profesjonalniej zająć psimi sportami kupują właśnie takie psy jak bordery czy belgi z którymi najłatwiej się pracuje bo one sa stworzone do pracy z człowiekiem i pracy ogólnie....[/quote]
A ja się z tym nie zgodzę. Moim zdaniem - i pisałam już o tym wcześniej - regulamin obedience FCI jest tak napisany - czy przynajmniej interpretowany przez sędziów - że faworyzuje rasy szybkie i dynamiczne. A jako dowód na to stwierdzenie wskazuję na fakt, że w USA, gdzie obowiązuje całkiem inny regulamin, rasy, które wygrywają są o wiele bardziej zróżnicowane.

Moim zdaniem taki regulamin (czy jego interpretacja) to zjawisko niefortunne, bo - niestety - często zniechęca początkujących właścicieli normalnych burków. Dlatego jeszcze ważniejsze jest nie zaczynać pracy z psem mierząc się miarą mistrzów, a raczej dążyć do stałego doskonalenia się, w miarę obecnych (ale rosnących - ok, zach?) możliwości.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zachraniarka']Zgadzam się, ale chodzi mi o to, że nigdy nie wiesz, gdzie leży ograniczenie danego psa, więc po co je sztucznie wyznaczać?[/quote]
Ale czy nowofundland, o którym wspomniała Flaire nawet z racji swojej budowy i masy może mieć aport jak belg?? Czy nie lepiej wyznaczyć to "ograniczenie", wykluczające możliwości dynamizmu belga, aby nie frustrować się, jak pies będzie biegł wolniej??

Link to comment
Share on other sites

A może to nie powinna być kwestia [B]stawiania ograniczeń[/B], lecz raczej wymagania w granicach rozsądku? Nie oczekujemy od niufa aportu a la border, lecz pomimo to cały czas pracujemy nad poprawą tego, co już umie i raczej nie dochodzimy do momentu, gdy mówimy "OK, więcej się nie da". No i oczywiście nie frustrujemy się, gdy mimo ogromu ambicji nie osiągniemy z niufem tego speeeda, którego dostaje border czy belg?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Flaire']Moim zdaniem taki regulamin (czy jego interpretacja) to zjawisko niefortunne, bo - niestety - często zniechęca początkujących właścicieli normalnych burków.[/QUOTE]

Ale to nie jest do końca tak- początkujący właściciele normalnych burków nie jeżdzą przecież na MŚ tylko na lokalne i krajowe zawody, a tam już wygrywają bardzo różne psiaki :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Gosia_i_Luka']Ale czy nowofundland, o którym wspomniała Flaire nawet z racji swojej budowy i masy może mieć aport jak belg?? Czy nie lepiej wyznaczyć to "ograniczenie", wykluczające możliwości dynamizmu belga, aby nie frustrować się, jak pies będzie biegł wolniej??[/QUOTE]

Myślę, że każdy świadomy swojego wyboru właściciel niufa nie sfrustruje się, że on będzie biegł wolniej niż belg :lol:

Ja cały czas nie widzę sensu w tym wyznaczaniu "ograniczenia". No bo na jakiej podstawie wyznaczyć tę granicę? No i po co ją wyznaczać?

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]No bo na jakiej podstawie wyznaczyć tę granicę? No i po co ją wyznaczać?[/QUOTE]
ja mysle ze ona sie podświadomie sama wyznacza u każdego z nas czy tego chcemy czy nie i to własnie ona powoduje ze własciciel niufka nie sfrustruje sie że będzie on biegł wolniej niż belg czy border.... przeciez czy tego chcemy czy nie każdy pies jest inny (nawet w obrębie rasy) i nie fair byłoby wymagać od wszystkich tego samego nie zwązajac na ich predyspozycje choć wiadomo ze nie można stawiać im ograniczeń że np. tego psa można wyszkolić co najwyżej w klasie 1 a potwem już nie... uwazam ze nieustannie trzeba dązyć do doskonałości ale trzeba mieć na uwadze ze nie z kazdym psem się ją osiągnie....

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zachraniarka']Myślę, że każdy świadomy swojego wyboru właściciel niufa nie sfrustruje się, że on będzie biegł wolniej niż belg :lol: [/quote]
Nie zawsze kupujemy psy z myślą o szkoleniu/sporcie. Zwykle kupujemy z całkiem innych powodów. Ale w pewnym momencie postanawiamy, że chcemy szkolić. Pisałaś, że ograniczenia nie leżą "w psie". OK, zaczynam szkolić takiego niufa i (w ramach dążenia do doskonałości) chcemy przyspieszyć aport. Chcąc zobaczyć, jak to powinno wygladać, oglądamy filmik z Eyk'iem. I co dalej? Mamy powiedzieć - jesteśmy świadomi tego, że mamy niufa, on nie będzie tak aportował? To będzie postawienie poprzeczki! Czy raczej - chcę, żeby mój pies tak aportował. A tu już zacznie się frustracja...

Może napiszę, jak to było u mnie. Ja właśnie zaczynałam szkolić z "poprzeczką". Zdawałam sobie sprawę z tego, że Luka to nie jest i nie będzie pies sportowy, a najważniejsze, żeby miała frajdę. Ale z biegiem czasu szkolenie zaczynało mnie wciągać, zaczęłam zgłębiać jego tajniki, oglądać różne fajne filmy z super psami. I siłą rzeczy chciałam dążyć do doskonałości. Dobra, wszystko fajnie, ale w którymś momencie stało się tak, że patrzyłam na Lukę i widziałam o pół centymetra źle ustawiony zad, wszystko robione za wolno, za mało dynamicznie, za mało dokładnie. I, kurczę, zaczęłam zastanawiać się, czy ja MOGĘ wymagać od niej takiej dokładności, jak u psów na filmach? Ona nie jest belgiem, ONem czy erdlem z linii użytkowej. Nie jest nawet psem rasy pracującej. Czy to jest wogóle możliwe, że będzie robiła to tak, jak użytek?? Z góry wiadomo, że nie! To dlaczego mam się frustrować i chcieć więcej i więcej od psa, który zwyczajnie nie jest w stanie tego "więcej" dokonać? A tu już bliska droga do frustracji! Czy nie lepiej bawić się w szkolenie, ale z poprzeczką, może tu i tam krzywo, tu i tam za wolno, ale nie wymagać od bolończyka, aby ćwiczył posłuszeństwo jak na MŚ IPO? :roll: I tylko o to mi chodzi. Mogę uznać, że ona jest w stanie to zrobić, a ja (jako że tylko ja ją ograniczam) będę dążyć, aby tak ćwiczyła. Ale czy coś z góry skazane na niepowodzenie będzie nadal frajdą? Nie wiem, jak to dokładniej wytłumaczyć...

Z drugiej strony to nie jest tak, że ja NIE CHCĘ dążyć do doskonałości, że nie zależy mi na jak najlepszym poziomie. Mój drugi pies będzie użytkiem i będę od niego wymagała poziomu, jaki powinien reprezentować użytek. Ale czy mogę tego wymagać od Luki? Bo zakładam, że doskonale ćwiczą doskonale wyszkolone użytki. Dążąc do doskonałości (co jest chwalebne), dążę do poziomu użytków. Czy mogę dążyć do poziomu użytków u bolończyka, nie frustrujac się przy tym?

Heh, spaceru mi chyba trzeba... :razz:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='madzior_ka']nieustannie trzeba dązyć do doskonałości ale trzeba mieć na uwadze ze nie z kazdym psem się ją osiągnie....[/quote]A ja twierdzę, że z każdym się ją osiągnie, tylko z każdym będzie ona wyglądać inaczej ;-).

No i właśnie wróciłam z krótkiej sesji trenigowej z moim psem. Ona ma ogromne szczęście, że wietnamski barek, który był po drugiej stronie ulicy, przeniósł się dalej - dzięki temu nie miałam co z nią zrobić - chyba że przywiązać gdzieś do płotu :diabloti: - więc wróciła razem ze mną do domu. Moja wina, że przez zimę nie trenowałyśmy. :oops: Skutki widoczne. Ambitnie wzięłam na ten trening pachołki :roflt: , ale nasz rekord poprawnego chodzenia przy nodze to cztery kroki. Najtrudniej jest ze startami, bo ja chcę, żeby ona nie traciła kontaktu wzrokowego, a ona jest mądrym psem i woli przed startem sprawdzić, gdzie idzie... :roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zachraniarka']Ja cały czas nie widzę sensu w tym wyznaczaniu "ograniczenia". No bo na jakiej podstawie wyznaczyć tę granicę? No i po co ją wyznaczać?[/quote]Ale zachraniarka, chyba w tej chwili Ty jedna piszesz tutaj o "ograniczaniu"... ;-)

Link to comment
Share on other sites

Flaire, Ty masz przynajmniej świadomość, że Twoja sucz jest mądrym psem :lol: . A ja? :angryy: W ramach odkurzania psa po zimie wyjęłam wczoraj pachołki, coby spróbować wysyłania do kwadratu. Skończyło się na tym, że po zaaportowaniu drugiego pachołka zebrałam zabawki i poszliśmy pobawić się frisbee. Fajnie było, tyle że on nawet tego porządnie w dziób złapać nie ptrafi :wallbash: . I co mam zrobić? Pociąć się, kupić bordera, czy uznać, że kto się głąbem urodził, ten głąbem pozostanie i kochać go takim, jaki jest?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Gosia_i_Luka']Mamy powiedzieć - jesteśmy świadomi tego, że mamy niufa, on nie będzie tak aportował? [/quote]Tak - ale na tym nie skończyć... ;-) Mamy powiedzieć, co mogę zrobić, żeby jego aport był lepszy? Jaki jest mój następny krok? Czy z tego filmiku moge się czegoś nauczyć? (Czasem tak - a czasem - nie).

A gdy osiągniemy już ten następny krok, klepiemy się (i psa!) z zadowoleniem po plecach i natychmiast pytamy znów - dobra, co teraz powinnam zrobić, żeby było jeszcze lepiej?

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...