Jump to content
Dogomania

ŻUCZEK STARUSZEK-nie doczekał się wyjaśnień od kikou ... NIE WYGRAŁ walki o życie [*]


eliza_sk

Recommended Posts

[quote name='brazowa1']Umówcie się z kikou na wizyte ,skontrolowac stan psów. Jeżeli tylko jest taka mozliwośc i ktoś sie tego podejmie.Zaufanie zostało podkopane i kikou powinna sie na to zgodzic.A poza tym-ta opieka jest płatna,więc sprawdzenie pieska jest jakby naturalna rzeczą.[/QUOTE]

Może lepiej się nie umawiać...

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 670
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

nie,no grzecznośc nakazuje,aby sie umówic. Nawet jak ktos w panice pare godzin wczesniej zaczyna sprzątać po psach ,to jak ma brudno,bedzie widać. A jak dba na bieżąco,do niczego nie przyjdzie sie przyczepić. Najwiecej mówi stan psów, którego i tak nie da sie nadrobić w pare dni,godzin. Lista piesków z Dogo,jakie sa na tymczasie i wg nich porobic fotki,opisy,rzetelnie. Oczywiscie trzeba uwzględnić,ze psy staruszki nie maja tendencji do super kondycji i trudno od nich oczekiwac podskoków.

Link to comment
Share on other sites

Tez przepraszam, ze się wcinam, Trafiłam w wątku Agdana , a tam jest też Lisio z Dzierżoniowa.
Kikou proszę odezwij się na wątku, bo bardzo się niepokoimy. Wierzę że wiele dałoby się wyjaśnić , ale jak milczysz to to utrudnia nam obiektywną ocenę sytuacji.
Cioteczki, proszę nie wyciągajmy na razie pochopnych wniosków.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Mysza2']Tez przepraszam, ze się wcinam, Trafiłam w wątku Agdana , a tam jest też Lisio z Dzierżoniowa.
Kikou proszę odezwij się na wątku, bo bardzo się niepokoimy. Wierzę że wiele dałoby się wyjaśnić , ale jak milczysz to to utrudnia nam obiektywną ocenę sytuacji.
Cioteczki, proszę nie wyciągajmy na razie pochopnych wniosków.[/QUOTE]

Pochopnych absolutnie nie, ale jakieś wnioski chyba już możemy wyciągnąć, prawda?

Link to comment
Share on other sites

Nikt wniosków nie wyciąga, ale fakty mówią co innego. Pochopnym nie jest chyba uznanie, że pies na wikcie za w sumie ok. 3 tys zł nie odpasł się za bardzo, tylko z 6,8 kg spadł do 4,2 kg i to jeszcze z gipsem (zakładamy, że waży jakieś 0,5 kg) ...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Mysza2']Tez przepraszam, ze się wcinam, Trafiłam w wątku Agdana , a tam jest też Lisio z Dzierżoniowa.
Kikou proszę odezwij się na wątku, bo bardzo się niepokoimy. Wierzę że wiele dałoby się wyjaśnić , ale jak milczysz to to utrudnia nam obiektywną ocenę sytuacji.
Cioteczki, proszę nie wyciągajmy na razie pochopnych wniosków.[/QUOTE]
sorry za wcinkę......Mysiu2 możesz podać link do wątku Lisia?

Link to comment
Share on other sites

Karta leczenia Żuka, z czasów kiedy był u nas.

[B]Waga 7 kg w dniu wyciągnięcia psa z Dymin[/B] (a już wtedy był poważnie wychudzony, wg mnie i wetów powinien ważyć min. 10 kg, ale czego się spodziewać: najpierw siedział w klatce jędrzejowskiego ZUK-u, a potem w schronie), w dniu kastracji [B]6,8 kg[/B], co tłumaczę przedoperacyjną 16-godzinną głodówką.

[URL="http://img573.imageshack.us/i/skanuj0001b.jpg/"][IMG]http://img573.imageshack.us/img573/636/skanuj0001b.jpg[/IMG][/URL]

[B]Proszę P. Martynę o zamieszczenie na wątku opinii weterynaryjnej, poświadczającej wagę psa w dniu wizyty. Proszę również zważyć "gołego" psa, w sytuacji jeśli gips zostanie zdjęty i założone coś bardziej humanitarnego w tej sytuacji i lżejszego.[/B]

[U][B]Ponawiam prośbę do kikou o udzielenie nam wyjaśnień, co do stanu w jakim wyjechał od niej Żuczek.[/B][/U]

Podkreślam, że nasza prośba o wytłumaczenie się ma wszelkie podstawy prawne i jej spełnienie nie powinno zależeć od dobrej woli kikou i w ogóle jej chęci rozmowy z nami.
Stowarzyszenie zawarło z kikou ustną umowę dotycząca powierzenia jej opieki nad naszym psem. Było to [B]zobowiązanie odpłatne[/B]. Naszym obowiązkiem było terminowe opłacanie pobytu psa w hoteliku (z czego się wywiązywaliśmy), natomiast obowiązkiem drugiej strony było zapewnienie należytej opieki nad zwierzęciem oraz rzetelne i regularne informowanie o podopiecznym. Do realizacji obu tych punktów ze strony kikou można mieć duże zastrzeżenia.

Z racji wykształcenia jestem ostatnią osobą do wyciągania pochopnych wniosków co do czegokolwiek i kogokolwiek. Dla mnie liczą się twarde dowody. Ponadto każdy ma prawo do obrony. Jeśli jednak osoba stojąca pod jakimiś zarzutami nie raczy nawet podjąć próby wyjaśnienia sprawy i uniemożliwia wszelką komunikację, to pozostaje domniemywać, że na swoją obronę nie ma nic.

[B]Oficjalnie informuję kikou, że jeśli nie skontaktuje się z nami i nie złoży wyczerpujących wyjaśnień do 7 listopada, godz. 24.00, wówczas podejmę następujące kroki:

- powiadomię o sprawie Żuczka wszystkich dogomaniackich właścicieli psów przebywających u niej na DT,
- powiadomię właściwego miejscowo Powiatowego Lekarza Weterynarii, celem sprawdzenia dobrostanu zwierząt u niej przebywających,
- powiadomię właściwy miejscowo Urząd Skarbowy o dochodzie osiąganym przez kikou z racji prowadzenia DT dla psów.

Z pozwem do sądu o zwrot połowy kwoty otrzymanej za opiekę nad Żuczkiem zawsze zdążę. Czy go złożę, zależy od samej kikou i od jej zasobów honoru i odwagi cywilnej.[/B]

Link to comment
Share on other sites

mam jeszcze jedno pytanie.
DT,które maja kilkanascie psów,z reguły nie wpuszczają ludzi,zostawiających psy . Albo odbierają gdzieś na trasie,parę kilometrów przed posesją albo ci,odwazniejsi,pozwalają podjechac pod dom,ale miejsca gdzie konkretnie pies bedzie przebywał, ludzie juz nie widzą. Płacą,ale nie jest im dane DT zobaczyć. Tłumaczone zazwyczaj "bałaganem",na które kazdy psiarz jest przeciez uodporniony,bo żeby miec sterylnie przy psach,trzeba byc urodzonym pedantem.

Czsy Kikou wpuszcza ludzi,aby mogli zobaczyc,gdzie pies bedzie miał swoje miejsce i gdzie ma dochodzic do siebie?

Link to comment
Share on other sites

walczcie o zaniedbanie Żuczka!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Jeżeli z Agdankiem stała się podobna sprawa,to wtedy ja zacznę walczyć
nic tego nie tłumaczy,jeżeli z psiakiem w dt dzieje się coś nie tak,to się pisze na bierząco.A jeżeli dt nie ma czasu na pisanie na bierząco,to oznacza,że nie powinien trzymać tylu psów i obowiązków!!!!!!!!!!!!!!
koniec
mnie nerwy puściły!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
kikou,masz czas do środy na pokazanie się na dogo,później w sprawie naszego Agdanka nie popuszczę!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
piszę to tutaj i na wątku Agdusia!!!!!!!!!!!

Link to comment
Share on other sites

Tak Kikou - wpuszcza ludzi i nawet zaprasza. Odwożąc Agdana - obejrzałyśmy z Mikoadą - wszystko - bardzo starannie zbudowane wybiegi, ogrodzone porządnie. Widziałyśmy wszystkie psy (każdy miał wygrawerowaną adresówkę). Byłyśmy też w domu i to przez parę godzin (półtorej co najmniej). Ostatni psiak od nas (pojechał w październiku też dojechał bezpośrednio do Kikou - nie był odbierany na trasie. Sporo osób z dogo było u Kikou w domu. Nigdy nie było z tym problemu. Tak że Brazowa1 - możesz spokojnie jechać do Kikou.

Link to comment
Share on other sites

U jamniczki Poli Kikou też od dłuższego czasu się nie odzywa, mimo że są prośby żeby coś napisała i dała jakieś zdjęcia ....... Teraz Poli na szczęście szykuje się domek........:multi:.
Wątek Poli:
[URL="http://www.dogomania.pl/threads/191081-Malutka-starsza-jamniczka-Pola-porzucona-w-Karpaczu-ju%C5%BC-u-Kikou...-czeka-na-dom!"]http://www.dogomania.pl/threads/191081-Malutka-starsza-jamniczka-Pola-porzucona-w-Karpaczu-ju%C5%BC-u-Kikou...-czeka-na-dom![/URL]
Może ona rzeczywiście po prostu nie wyrabia .......Przy starych zwierzakach naprawdę jest dużo pracy...... Tylko dlaczego nic o tym stanie Żuczka nie napisała???????

Link to comment
Share on other sites

[quote name='daśka']sorry za wcinkę......Mysiu2 możesz podać link do wątku Lisia?[/QUOTE]
To jest wątek Lisia [url]http://www.dogomania.pl/threads/185837-Lisiu-w-hoteliku-u-Kikou!-POTRZEBNE-deklaracje-i-OG%C5%81OSZENIA[/url]!
Nie krzyczcie na mnie że trudno mi jakos to ogarnać.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='brazowa1']mam jeszcze jedno pytanie.
DT,które maja kilkanascie psów,z reguły nie wpuszczają ludzi,zostawiających psy . Albo odbierają gdzieś na trasie,parę kilometrów przed posesją albo ci,odwazniejsi,pozwalają podjechac pod dom,ale miejsca gdzie konkretnie pies bedzie przebywał, ludzie juz nie widzą. Płacą,ale nie jest im dane DT zobaczyć. Tłumaczone zazwyczaj "bałaganem",na które kazdy psiarz jest przeciez uodporniony,bo żeby miec sterylnie przy psach,trzeba byc urodzonym pedantem.

Czsy Kikou wpuszcza ludzi,aby mogli zobaczyc,gdzie pies bedzie miał swoje miejsce i gdzie ma dochodzic do siebie?[/QUOTE]
kikou wszystkich zaprasza do domu,na wybiegi i pokazuje cale obejscie
niczego nie ukrywa....
jezeli sa kłopoty to pisze
a jak nie ma neta...[wies zabita dechami]to jego nie ma
a to ze komus pusciły nerwy...to nie pierwszy raz na dogo

Link to comment
Share on other sites

my mamy 2 psiaki u kikou
Saszke ktora zyje tylko dzieki jej opiece i Lisia ktorego wyciągnęła ze stresu i dala szanse na godne zycie do konca.
Wczesniej był ROCKI do konca swoich dni
przepraszam ale nie było zastrzezen do opieki i jej miłosci do staruszkow.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='giselle4']my mamy 2 psiaki u kikou
Saszke ktora zyje tylko dzieki jej opiece i Lisia ktorego wyciągnęła ze stresu i dala szanse na godne zycie do konca.
Wczesniej był ROCKI do konca swoich dni
przepraszam ale nie było zastrzezen do opieki i jej miłosci do staruszkow.[/QUOTE]

Miłości tu nikt nie kwestionuje, ale wynikły jawne zaniedbania.

Link to comment
Share on other sites

...nie czytałam ostatnich wpisów i nie zrobie tego ponieważ jest to dla mnie niewyobrażalny stres,
niemniej znajome opowiedziały mi mniej wiecej o zarzutach jakie tutaj padały.
Powiem tylko tyle, Jesteście bardzo szczęśliwymi osobami i niezwykle Wam zazdroszcze jeśli nigdy nie zdarzyło sie Wam by jakiś podopieczny uległ wypadkowi, niestety wypadki sie zdarzają, zdarzały szczególnie w przypadku niezwykle sędziwych i kruchych staruszeczków
i chociaż z całego serca pragnęłabym by tak nie było nie jestem w stanie tego uniknąć.
Inne zarzuty jakie tu padały to po prostu wyssane z palca głęboko krzywdzące insynuacje i kalumnie.
Nie podejme polemiki bo nie mam na to czasu ani siły (nie będe również śledzić wypowiedzi na tym wątku),
chciałabym tylko prosić aby nie wypowiadały sie osoby, które nie bywają lub w ogóle nie były u mnie.
Zainteresowanych zapraszam w każdej chwili oraz zachęcam do głębokiej refleksji zanim rozpoczną obrzucaniem wirtualnymi kamieniami.

Link to comment
Share on other sites

Z całym szacunkiem, ale każdy ma swoje życie, problemy, pracę i wytłumaczenie, że "ktoś nie wyrabia", w sytuacji, kiedy nastoletni pies spada na wadze ok. 3 kg od dnia przyjazdu, chyba nie jest trafione. Nie wyrabia, to niech nie bierze tyle na siebie - mierzmy siły na zamiary.

EDIT:

Kikou, ale może wypowiesz się w kwestii stanu zdrowotnego Żuczka, jego wagi, kondycji. Bo wypadki chodzą po ludziach i nikt nie sugeruje, że to Twoja wina - ale chyba stan Żuka mówi sam za siebie (i nie mówię tu o złamanej łapie).

Zacytuję Potter ze strony wcześnie, abyś wiedziała czego oczekujemy:

[quote name='Potter']Karta leczenia Żuka, z czasów kiedy był u nas.

[B]Waga 7 kg w dniu wyciągnięcia psa z Dymin[/B] (a już wtedy był poważnie wychudzony, wg mnie i wetów powinien ważyć min. 10 kg, ale czego się spodziewać: najpierw siedział w klatce jędrzejowskiego ZUK-u, a potem w schronie), w dniu kastracji [B]6,8 kg[/B], co tłumaczę przedoperacyjną 16-godzinną głodówką.

[URL="http://img573.imageshack.us/i/skanuj0001b.jpg/"][IMG]http://img573.imageshack.us/img573/636/skanuj0001b.jpg[/IMG][/URL]

[B]Proszę P. Martynę o zamieszczenie na wątku opinii weterynaryjnej, poświadczającej wagę psa w dniu wizyty. Proszę również zważyć "gołego" psa, w sytuacji jeśli gips zostanie zdjęty i założone coś bardziej humanitarnego w tej sytuacji i lżejszego.[/B]

[U][B]Ponawiam prośbę do kikou o udzielenie nam wyjaśnień, co do stanu w jakim wyjechał od niej Żuczek.[/B][/U]

Podkreślam, że nasza prośba o wytłumaczenie się ma wszelkie podstawy prawne i jej spełnienie nie powinno zależeć od dobrej woli kikou i w ogóle jej chęci rozmowy z nami.
Stowarzyszenie zawarło z kikou ustną umowę dotycząca powierzenia jej opieki nad naszym psem. Było to [B]zobowiązanie odpłatne[/B]. Naszym obowiązkiem było terminowe opłacanie pobytu psa w hoteliku (z czego się wywiązywaliśmy), natomiast obowiązkiem drugiej strony było zapewnienie należytej opieki nad zwierzęciem oraz rzetelne i regularne informowanie o podopiecznym. Do realizacji obu tych punktów ze strony kikou można mieć duże zastrzeżenia.

Z racji wykształcenia jestem ostatnią osobą do wyciągania pochopnych wniosków co do czegokolwiek i kogokolwiek. Dla mnie liczą się twarde dowody. Ponadto każdy ma prawo do obrony. Jeśli jednak osoba stojąca pod jakimiś zarzutami nie raczy nawet podjąć próby wyjaśnienia sprawy i uniemożliwia wszelką komunikację, to pozostaje domniemywać, że na swoją obronę nie ma nic.

[B]Oficjalnie informuję kikou, że jeśli nie skontaktuje się z nami i nie złoży wyczerpujących wyjaśnień do 7 listopada, godz. 24.00, wówczas podejmę następujące kroki:

- powiadomię o sprawie Żuczka wszystkich dogomaniackich właścicieli psów przebywających u niej na DT,
- powiadomię właściwego miejscowo Powiatowego Lekarza Weterynarii, celem sprawdzenia dobrostanu zwierząt u niej przebywających,
- powiadomię właściwy miejscowo Urząd Skarbowy o dochodzie osiąganym przez kikou z racji prowadzenia DT dla psów.

Z pozwem do sądu o zwrot połowy kwoty otrzymanej za opiekę nad Żuczkiem zawsze zdążę. Czy go złożę, zależy od samej kikou i od jej zasobów honoru i odwagi cywilnej.[/B][/QUOTE]

Link to comment
Share on other sites

Ja bym jeszcze poczekała z rzucaniem kamieniami tak ze dwa tygodnie, zeby się przekonać, czy pies zacznie przybierać na wadze... tak btw sama mam w tej chwili tymczasa, który wyglada jak smierć na chorągwi i mimo solidnego i specjalistycznego zywienia nie przybiera ani trochę Wygląda tak, że nic tylko zacząć krzyczeć o zaniedbaniu.

A co do odleżyn, to nikomu nie życzę się przekonac jak szybko i "podstępnie" robią się takie rany przy opatrunkach. I wcale nie musi byc gips, wystarczy zmierzwiony bandaż.


A zanim zaczniecie wysuwac skomplikowane teorie spiskowe, to może rzeczywiście najlepiej pojechać i sie przekonać jak jest naprawdę? I jeszcze jedno- osobę odwiedzającą prosze o policzenie sobie ile psów jest na płatnym DT, a ile nie. I jaki to wspaniały "biznes" zrobiła Kikou przenosząc się z komfortowego mieszkania, na pieknym osiedlu w Trzebnicy do wymagającego ciągłych poprawek starego domu na zadupiu. I ile dokłada od siebie biorąc pod uwagę "psie" inwestycje - chociazby wybiegi, czy wewnętrzne kojce.
I jeszcze będę wdzięczna za policzenie, ilu psom z Wrocławia Kikou uratowała życie- bezpłatnie.....

Link to comment
Share on other sites

ulvhedinn jeśli osobą odwiedzającą jestem ja to powiem tylko że nigdzie nie napisałam że KIKOU robi biznes na psiakach ale że jako DT i to płatny powinna na bierząco informować o danym psiaku jak i czasem dla potwierdzenia jakieś fotki wstawić.
Kikou się wypowiedziała ale zabrakło wyjaśnień w sprawie Żuczka a na wątku Agdanka nawet się nie odezwała.

Link to comment
Share on other sites

Nic nie napisała w porę, odczekała kilka stron gdybań, telefonów nie odbierała, a jak już napisała to plik górnolotnych określeń robiąc z nas bezduszne i bezmyślne osoby. Moja sunia przeżyła 13 lat a było 7 zabiegów w pełnej narkozie i złamana paskudnie noga. NIE WIDZIAŁAM odleżyn!!!! O bardzo złym stanie Zuczka dowiedzieliśmy się nie z DT tylko z DS więc wnioski nasuwają się same.

Link to comment
Share on other sites

Nikt tu nie rzuca kamieniami (taką mam nadzieję). Ale prosiłyśmy kikou o wyjaśnienia, dlaczego nie ma żadnych informacji na wątku o stanie Żuczka, ani w jego książeczce zdrowia.

Wszyscy tu chyba rozumiemy, że wiadomo - starszy psiak - coś się może dziać. Ale wtedy przyzwoitość nakazuje poinformować o tym zainteresowanych. Jeśli nie mam dostępu do netu, to chociaż dzwonię.

Prosiłyśmy kikou o kilka słów wyjaśnień, a tego nie otrzymałyśmy. Tylko ogólnikowe wytłumaczenie, jak to ciężko jest być DT dla staruszków (w co akurat nie wątpię, ale nie o to chodziło).

Link to comment
Share on other sites

Ulv nie ma co pisać czy ktoś się przeniósł z pięknego mieszkania do starego domu, bo co to ma do rzeczy ? Nikt Kikou nie kazał tego robić. Bierze psy z własnej nieprzymuszonej woli.

Ludzie wpłacają pieniądze, z tego co wyczytałam na Żuczka poszło parę tysięcy złotych, mają prawo wiedzieć co z psem się dzieje. Zgadzam się z Tobą, że pies mógł stracić na wadzę z rożnych przyczyn, mógł złamać nogę, ale dlaczego nic nie zostało napisane na wątku ? Takie milczenie rodzi niepotrzebne domysły, ludzie się denerwują, bo się zastanwiają : Kuźwa to ja wpłacam kasę na psa od paru miesięcy, a tu takie rzeczy się z nim dzieją, a ja nic o tym nie wiem !!!!

Nawet jeśli z Żuczkiem byłoby nie wiadomo jak źle, to obowiązkiem Kikou jest wpisanie tego tutaj, jasno i czytelnie. To samo tyczy się innych wątków.
To w jaki sposób Kikou odpisała spodowało w moim odczuciu jeszcze większe rozdrażnienie ludzi którzy wpłacali pieniądze na psa. Nikt tu Ulv,miłości nie kwestionował ani zangażowania Kikou w pomoc psom, bo to jest piękne i ja osobiście za to ją szanuję i podziwiam, nie wierzę by mogła coś złego zrobić, wierzę , ze jest jakieś wytłumaczenie.

Wydaje mi się, że w takich sytuacjach z braku czasu, by zagladać na każdy wątek psa , może rozwiązaniem byłoby założenie przez Kikou jednego zbiorczego wątku psów które ma tymczasie, wiele DT tak robi. Wszystko w kupie, a zainteresowani wchodzą i czytają i przekazują dalej.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ulvhedinn']Ja bym jeszcze poczekała z rzucaniem kamieniami tak ze dwa tygodnie, zeby się przekonać, czy pies zacznie przybierać na wadze... [/QUOTE]


Ale chyba skoro zaczął drastycznie tracić na wadze -bo zostało z niego pół psa od czasu, kiedy był u nas - to może trzeba było to zdiagnozować ? Tym bardziej, że weterynarz był w 100% płatny przez nas dodatkowo, nie uszczuplając comiesięcznej doli na DT.

Sama zainteresowana napisała - że nie ma siły odpowiadać na nasze zarzuty (!!!) - co to za tłumaczenie, nie mam siły i ochoty to opisywać wystroju mojego mieszkania, bo co Was to obchodzi, ale wytłumaczyć się z zaniedbań poczynionych w opiece nad psem, opiece płatnej - to chyba należy rozpatrywać w kategoriach obowiązku, a nie dobrej woli !

I proszę nie piszcie więcej bzdur, że przeniosła się z miasta na wieś, z komfortowego mieszkania do starego domu, że nie wyrabia, bo jak napisała yuki - co to kogo interesuje i co wnosi w sprawę ? To jej wybór. Nie wyrabia, przerosło - to niech ma 2 psy na DT i zapewni im rzetelną opiekę. Nikt nie rzuca bezpodstawnych oskarżeń, ani nie wyciąga pochopnych wniosków - fakty mówią co innego - więc jak mamy się do nich ustosunkować i co o tym myśleć ?

Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...