Jump to content
Dogomania

ŻUCZEK STARUSZEK-nie doczekał się wyjaśnień od kikou ... NIE WYGRAŁ walki o życie [*]


eliza_sk

Recommended Posts

nie,to jasno postawiona sprawa. Jak inaczej maja dotrzec do Kikou dziewczyny,które usiłuja nawiązac kontakt? Umowa była jasna,-stowrzyszenie płaci,DT opiekuje się.
Chociaz Kikou w tym wszystkim i tak jest OK,bo przekazała psa do adopcji,zamiast nagle "zakochac sie w psie na amen" i pies z kulawa nogą by sie nie dowiedział o jego stanie i losie,czy ewentualnej smierci.Potem by mogła pisać rzewne historie o tym,jak pies cierpi,jak odchodzi i pozostawia Ja w nieutulonym smutku.
ba! jeszcze dogo by spłacało dług u weta.

Przeciez takich rzeczy nikt nie jest w stanie sprawdzić.Więc uwazajcie,gdy oddajecie psy,zwłaszcza staruszki,do DT w którym jest kilkanascie psów. Zwłaszcza staruszki-przeciez nikt sie nie zdziwi ich smierci,to jakby naturalne,wiec staruszki są fajnym kąskiem-nieadopcyjne,z reguły schorowane,schorzen można wymyslic tysiace i każde bedzie prawdziwe.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 670
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='brazowa1']nie,to jasno postawiona sprawa. Jak inaczej maja dotrzec do Kikou dziewczyny,które usiłuja nawiązac kontakt? Umowa była jasna,-stowrzyszenie płaci,DT opiekuje się.
Chociaz Kikou w tym wszystkim i tak jest OK,[B]bo przekazała psa do adopcji,zamiast nagle "zakochac sie w psie na amen"[/B] i pies z kulawa nogą by sie nie dowiedział o jego stanie i losie,czy ewentualnej smierci.Potem by mogła pisać rzewne historie o tym,jak pies cierpi,jak odchodzi i pozostawia Ja w nieutulonym smutku.
ba! jeszcze dogo by spłacało dług u weta.

Przeciez takich rzeczy nikt nie jest w stanie sprawdzić.Więc uwazajcie,gdy oddajecie psy,zwłaszcza staruszki,do DT w którym jest kilkanascie psów. Zwłaszcza staruszki-przeciez nikt sie nie zdziwi ich smierci,to jakby naturalne,wiec staruszki są fajnym kąskiem-nieadopcyjne,z reguły schorowane,schorzen można wymyslic tysiace i każde bedzie prawdziwe.[/QUOTE]

az szukalam guzika " lubię to"

Link to comment
Share on other sites

Eliza, bardzo Cie proszę o podanie mi swojego nr na PW ;)

---------------------------------
Szantaż- można to i tak nazwać, zastanawiam sie tylko, gdzie w tym dobro psów. Bo Potter nie zaszkodzi Kaśce, tylko psom. Tym, które są u niej i tym, dla których pobyt u Kikou do czasu znalezienia domu to jedyna szansa na uniknięcie igły. Bo u nas w schronie zabija się takie mało adopcyjne, stare, nieładne.
Zemsta jest słodka?


Jakby u Kikou były takie złe warunki i brak opieki, to szans na przeżycie nie miałoby przynajmniej kilka naszych wrocławiaków. Że podam przykład tylko Filpa i Figi. Filip musiałysmy zawieźć z Basią osobno, bo w towarzystwie innych psów się tak zdenerwował, że dostał duszności. Figa z kolei jest tak ciężko chora, że w domowym, indywidualnym, troskliwym- a jedynie niedoświadczonym DT omal nie wyzionęła ducha, po czym w klinice dosłownie zaczęła nam konać na rękach - byłam przy tym i ja i Iwa. Uratowała ją jedynie szybka reanimacja i intensywna opieka wet. Więc jakim cudem tak chory pies żyje od pół roku i ma się całkiem nieźle w strasznych warunkach?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ulvhedinn']Eliza, bardzo Cie proszę o podanie mi swojego nr na PW ;)
/QUOTE]


Oj sorki, nie zauważyłam, bo już raz prosiłaś - 501 341 021.


Ulv ja wszystko rozumiem, ale fakty w tym przypadku mówią za siebie. Wielokrotnie padało na wątku stwierdzenie, że kikou być może zapewniła dobrą opiekę 100 psom, ale przy 101 jej nie wyszło i pora się chyba do tego przyznać. Jesteśmy dorosłymi ludźmi i mimo wielu prób kontaktu z nią, kończyło się niczym. Więc jak Twoim zdaniem mamy wyciągnąć konsekwencje. Gdyby jak cywilizowany cżłowiek pojawiła się na wątku, odebrała telefon i ustosunkowała do zarzutów nie byłoby sprawy. Na własne życzenie kikou robimy tak, a nie inaczej.

Link to comment
Share on other sites

[B]1)[/B] ...szantaż... - nazywajcie to sobie jak chcecie, ja to nazywam pociągnięciem do odpowiedzialności.

[B]2)[/B] Dla nieumiejących czytać ze zrozumieniem, drugi raz powtarzam - nie interesują mnie rzewne historie setek psów uratowanych przez kikou. Mnie interesuje Żuku - wiem w jakim stanie go przekazywałam i wiem jaki wrócił od kikou.

[B]3)[/B] To nie ja szkodzę psom ([B]nie życzę sobie takich podsumowań[/B]), tylko kikou swoją nieodpowiedzialną, niepoważną, infantylną postawą w sprawie Żuka. Takie odwracanie kota ogonem jest zwyczajną socjotechniką i manipulacją na uczuciach.

[B]4)[/B] Jeśli u kikou jest tak wszystko cudownie i ma krąg oddanych koleżanek, to niech koleżanki już dzisiaj rozpoczną zbiórkę pieniędzy na rzecz "ratowania kikou przed słodką zemstą Potter i nasłanym przez nią Urzędem Skarbowym". A PIW-u nie ma się co obawiać - przecież zwierzęta mają u niej, jak u Pana Boga za piecem.

[B]5)[/B] kikou miała (i ma nadal) 1001 sposobów, aby się z nami porozumieć, sprawę wyjaśnić i zaproponować jakieś rozsądne rozwiązanie - jednak ona wybrała lekceważące milczenie. Jesli ktoś nie szanuje mnie, to dlaczego ja mam mu okazywać jakieś względy?

Link to comment
Share on other sites

Witam wszystkich! Mam dobre i zle wiesci: paszka Zuczka od strony zlamanej lapki jest zupelnie wygojona, druga troszke mniej, ale idzie ku dobremu:)Niestety dzisiaj psiak dostal czegos na ksztalt biegunki, nie wiem moze to moja wina bo dostal do jedzenia wolowine, na ktora w prawdzie wet zezwolil, ale mimo stosowania Essentialu chyba dla watroby dziadka to bylo za ciezkie...Z racji wolnego dnia nie mam kontaktu z wetem i niezbyt wiem czy moge mu podac cos na zatrzymanie stolca. Co ciekawe psiak ma apetyt i utrzymuje wode wiec jelitowka to nie jest. Jutro z samego rana pojade z nim lecznicy zapytac co i jak, przy okazji sprawdze wage i zmienie opatrunek na lapie. Jest juz troche nieswiezy to raz a dwa chcialabym sprawdzic jak wyglada rana pod bandazem bowiem tam nie mam swobodnego dojscia przy myciu i smarowaniu zelem wypelniajacym...Jesli ktos wie jak moge na noc pomoc malemu zeby nie biegal to prosze o rade. Brzuszek ma miekki i niebolesny, a perystaltyke w normie, goraczki ani wymiotow nie ma.
Teraz cos weselszego: Zuczek powolutku reaguje na imie, pcha sie na kolana, uczy sie uzywac lapki i buduja mu sie miesnie:).
Zapomnialabym rano znalazlam w siersci taki dziwny lysy placek, a w tym iejscu futerko schodzi kepkami i na zwykle linienie to nie wyglada

Link to comment
Share on other sites

[quote name='irenaka']Jeżeli Convalescence jest zalecane przez lekarkę,to moim zdaniem, powinnaś stosować. Wiem z własnego doświadczenia z moim Marcysiem, że potrafi działać cuda.
Czy Żuczek chce go jeść? Bo jeżeli nie masz z tym problemu, to sfinansuję jego zakup, oczywiście dodatkowo, poza deklaracją. Mam też jedną saszetką w domu, jak mi podasz adres to mogę Ci ją wysłać.
Co do mojej deklaracji, to uważam, że najwygodniej by mi było wysłać pieniądze do Ciebie. Nie interesuje mnie, czy będzie to na pokrycie kosztów dotychczasowego leczenia, przyszłego, czy będzie to na jedzenie czy inny cel . Chciałabym, abyś Ty te pieniądze miała i swobodnie nimi dysponowała.[/QUOTE]

Ritek, zobacz co pisała kilka dni temu Irenaka. Odp. jej :)

Link to comment
Share on other sites

gdzies na dogo jest przepis na swietną wzmacniającą zupkę dla totalnie wyczerpanych, zaglodzonych psów. Poszukam i wstawię.

(mój piesek po zabraniu ze schroniska był bardzo wychudzony, 50% dzisiejszej wagi. Na wolowinę własnie reagowal biegunką i krwawa biegunką. Więc moze tego faktycznie lepiej nie podawać. ale poszukam zupki

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ritek']Charly dziekuje!!!!!Chocbym mu miala magiczny wywar gotowac:)A co zrobic z ta biegunka dzisiaj?Dac mu cos na wstrzymanko czy pozwolic sie wyczyscic?[/QUOTE]

moj nic nie dostal na to wtedy, ale byl na kroplowkach tego dnia i wogole jakis czas pod rząd, więc nie wiem:(

edit: dostał jednak jakis lek do rozpuszczenia w wodzie. nie pamiętam już jaki.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ritek']Cholerka woda z niego idzie:(Sluchajcie, a co z kolacja dzisiaj dac mu czy lepiej nie?[/QUOTE]

Mój po wołowinie też miał biegunkę a zdrowy był. Ja bym nic nie dawała do jedzenia,a jeśli bardzo się upomina to może kilka chrupek....

(wpłaciłam przed chwilą na stare konto dwie deklaracje i zaznaczyłam że na leczenie Żuczka)

daj na wstrzymanie jeśli masz tabletkę nawet dla nas. Biegunka wykańcza organizm i odwadnia

Link to comment
Share on other sites

Rozmawiałam z wetami, u których był Żuku u nas:

prawdopodobnie jest to objaw niestrawności po wołowinie
- podać węgiel w syropie, ale uważać, żeby nie zalać psu płuc
- lub 2-3 tabletki węgla wcisnąć psu do przełyku
- podać smectę
- odstawić jedzenie na 10-12 h
- wykluczyć w ogóle wołowinę z menu psa

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Potter'][B]1)[/B] ...szantaż... - nazywajcie to sobie jak chcecie, ja to nazywam pociągnięciem do odpowiedzialności.

[B]2)[/B] Dla nieumiejących czytać ze zrozumieniem, drugi raz powtarzam - nie interesują mnie rzewne historie setek psów uratowanych przez kikou. Mnie interesuje Żuku - wiem w jakim stanie go przekazywałam i wiem jaki wrócił od kikou.
Nie rzewne, tylko realistyczne. Ja z koli wiem, w jakim stanie wchodzą i wychodzą nasze psy i DLATEGO bronię kikou.

[B]3)[/B] To nie ja szkodzę psom ([B]nie życzę sobie takich podsumowań[/B]), tylko kikou swoją nieodpowiedzialną, niepoważną, infantylną postawą w sprawie Żuka. Takie odwracanie kota ogonem jest zwyczajną socjotechniką i manipulacją na uczuciach.

Owszem szkodzisz. Weźmiesz odpowiedzialność za te, które zostaną uśmiercone, jesli Kikou ich nie weźmie? To nie jest żadne podpuszczanie, tylko realia Wrocławia. I tak nie zawsze zdążamy.
Dla mnie manipulacją to jest pisanie o skrajnym odwodnieniu u psa któremu wet podaje furosemid- to sie wzajemnie wyklucza, czy "delikatne" naginanie rzeczywistości, takie jak z wagą, o tytule wątku nie mówiąc....



[B]4)[/B] Jeśli u kikou jest tak wszystko cudownie i ma krąg oddanych koleżanek, to niech koleżanki już dzisiaj rozpoczną zbiórkę pieniędzy na rzecz "ratowania kikou przed słodką zemstą Potter i nasłanym przez nią Urzędem Skarbowym". A PIW-u nie ma się co obawiać - przecież zwierzęta mają u niej, jak u Pana Boga za piecem.

To nie ma nic wspólnego z "oddanym koleżeństwem", tylko o psy i ich dobro. I szczerze mnie guzik obchodzą kliki, układy itp.
Będę bronić tego, kogo znam i widziałam, ile robi dobrego. Nawet gdybym tej osoby z innych przyczyn nie lubiła.
Patrz wyżej.

[B]5)[/B] kikou miała (i ma nadal) 1001 sposobów, aby się z nami porozumieć, sprawę wyjaśnić i zaproponować jakieś rozsądne rozwiązanie - jednak ona wybrała lekceważące milczenie. Jesli ktoś nie szanuje mnie, to dlaczego ja mam mu okazywać jakieś względy?[/QUOTE]

Kolejny raz proszę o kontakt Elizę, brak odzewu jest czym jak nie lekceważeniem?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Potter']Rozmawiałam z wetami, u których był Żuku u nas:
prawdopodobnie jest to objaw niestrawności po wołowinie
podać:
- węgiel w syropie, ale uważać, żeby nie zalać psu płuc
- lub 2-3 tabletki węgla wcisnąć psu do przełyku
- podać smectę
- odstawić jedzenie na 10-12
- wykluczyć w ogóle wołowinę z menu psa[/QUOTE]

zacytowałam, zeby nie umknęlo.

Poniżej zupka, o której mowiłam. Przepis był nie od kogos tam, a od Asior dla Jasia. Jasiu nawet nie zdążyl pomakowac tej zupki i opuścił nas........, ale Żuczkowi niech wyjdzie na zdrowie ( jesli nie będzie przeciwwskazań)
[INDENT]"(...)Do tego na wzmocnienie warto by mu było ugotować [B]kaczą zupę.[/B]..:

Wysokokaloryczna, lekkostrawna odżywka podawana przy chorobach, niedożywieniu, rekonwalescencji

1 cały kurczak (z małymi kośćmi, skórą, tłuszczem)
1 łyżka oliwy z oliwek
1 łyżka suplementu witaminoweg
1 filiżanka karmy suchej
2 łyżki otrąb
3-4 jajka
1 filiżanka tłuszczu po czyszczeniu mięsa (nie gotowane)
Przygotowanie:
Kurczaka, tłuszcz, karmę i jajka zmiksuj na jednolitą masę.
Przełóż do garnka i gotuj 30 minut. Następnie dodaj pozostałe składniki i zmiksuj.

niesamowicie wzmacnia zwierzaka ... "
[/INDENT]ps od Asior: zupkę można zamrozić w woreczkach foliowych.

Link to comment
Share on other sites

Szczerze mowiac to moze i inne psy maja u Kikou jak paczki w masle, ale ten jeden przyjechal w wiadomym wszystkim stanie, Ulv jak masz ochote krytykowac zalecenia wetow to moze cofnij sie do informacji o powiekszonym sercu i klopotami z tego wynikajacymi!!Nie wspomne, ze nie bylo ono zdiagnozowane a na RTG widac to jak byk. Widzialas Zuczka po przyjezdzie do mnie? Nie, wiec bardzo Cie prosze z mowami obronczymi wstrzymaj sie dopoki nie bedziesz miec kompetentnych informacji.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='eliza_sk'][quote name='ulvhedinn']Eliza, bardzo Cie proszę o podanie mi swojego nr na PW ;)
/QUOTE]


Oj sorki, nie zauważyłam, bo już raz prosiłaś - 501 341 021.


Ulv ja wszystko rozumiem, ale fakty w tym przypadku mówią za siebie. Wielokrotnie padało na wątku stwierdzenie, że kikou być może zapewniła dobrą opiekę 100 psom, ale przy 101 jej nie wyszło i pora się chyba do tego przyznać. Jesteśmy dorosłymi ludźmi i mimo wielu prób kontaktu z nią, kończyło się niczym. Więc jak Twoim zdaniem mamy wyciągnąć konsekwencje. Gdyby jak cywilizowany cżłowiek pojawiła się na wątku, odebrała telefon i ustosunkowała do zarzutów nie byłoby sprawy. Na własne życzenie kikou robimy tak, a nie inaczej.[/QUOTE]

[quote name='ulvhedinn']Kolejny raz proszę o kontakt Elizę, brak odzewu jest czym jak nie lekceważeniem?[/QUOTE]


Odpowiedziała #379

Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...