Jump to content
Dogomania

Koszmar!! Bardzo chora jamniczka...


Veris

Recommended Posts

Witajcie!!!

Wczoraj już bardzo późnym wieczorem zadzwonił do mnie Tata i powiedział, że jamniczka z którą żyłam od prawie 2 lat i była moim Skarbiem, moim Stworkiem właśnie umiera w domu:-(.
Wzięliśmy ją i cocker spaniela z gdyńskiego schroniska dla zwierząt w lipcu 2004 roku.
Najgorsze jest to, że w sumie nie wiadomo co z nią jest....:-(

Wczoraj rano kiedy wstali rodzice Sisi była bardzo osowiała, ale że byliśmy pewni, że to ciąża urojona (miała mleko i powiększony brzuch) nikt tak naprawdę się tym nie przejął:oops: Dopiero po południu mój 12 letni brat zadzwonił do rodziców, że Sisi leży na podłodze i sika pod siebie:-(, dodatkowo jakoś dziwnie chodziła, rozjeżdżały jej się nogi - rodzice natychmiast przyjechali i poszli do weterynarza, który powiedział nam, że pies oślepł w ciągu dosłownie paru godzin(miała już lekkie bielmo na oczach -ma 6 lat:roll:), i że nie jest nam w stanie bez jakichkolwiek badań nic powiedzieć - dostaliśmy skierowanie do neurologa:-(
Neurolog powiedział, że to może być albo zapalenie błędnika, ale dziwi Go to, że sika pod siebie, albo co wg niego bardziej zapalenie opon mózgowych:-(. Nie wiem co w tej chwili zrobić, ja jestem w Toruniu, a moja Szyszeczka w Gdyni... Rozmawiałam z bratem, strasznie płakał przez telefon..mówił, że Siska jest taka strasznie wystraszona..że gubi się w naszym mieszkaniu:-(

Pomocy!!!

Link to comment
Share on other sites

Dzisiaj zmieniła się diagnoza...Sisi została otruta:-(, mogła zjeść coś na dworzu, lub któryś z sąsiadów jej coś podrzucił.
Próbowaliśmy oduczyć ją zjadania śmieci..ale nam nie wyszło...
Neurolog powiedział, że to tylko kwestia czasu..dosłownie godzin, jak to coś przerzuci się do mózgu, albo nerek czy wątroby. Mówił, że białkówka w oku wygląda tak jakby ktoś "włozył łyżkę w galaretę i zamieszał:shake:" - już nigdy nie odzyska wzroku.
Dzwoniłam przed chwilą do mamy - powiedziała, że Sisi w nocy kręciła się i popiskiwała..chyba ją bardzo bolało..teraz już tylko leży, nie chce jeść ani pić. O 15 rodzice idą z nią do wetetynarza..jeśli bardzo cierpi to zostanie dzisiaj uśpiona:-(.

Nie jestem w stanie normalnie funkcjonować...cały czas myślę o mojej Sisce:-(

Link to comment
Share on other sites

[I][B]naszą odzinną boxie uratowały kroplówki , a została podtruta tutką na szczury ...jednak boxia większa była niż twoja jamnisia :shake:
Było z nią już bardzo źle i wet powiedział że jesli nie pomogą to uśpić bo będzie umierała w cierpieniu .
Przykro Mi , ale jeśli mała zacznie się męczyć , oszczędźcie jej bólu :-(
[/B][/I]

Link to comment
Share on other sites

Dzięki Alicja!!!
Dzisiaj po południu jest już troszkę lepiej, zaczęła pić, nawet troszkę zjadła. Rodzice byli ok.15 u weterynarza, który stwierdził, że jest już lepiej..że źrenica oka Siski reaguje naświatło (co jest bardzo dobrym objawem) i że podejrzewa teraz coś innego, a mianowicie wylew, który spowodował tymczasową ślepotę:shake:. Pobrał krew, dał jej zastrzyki..zobaczymy co dalej!!!

Szyszuniu moja malutka, kocham Cię Stworku kochany!!!

Link to comment
Share on other sites

Cuciola..dzięki, że pytasz:p...

Coraz lepiej, dzwonił weterynarz i powiedział, że Sisi ma krew czystą, więc najprawdopodobniej to wylew, który poraził tymczasowo 3 ośrodki nerwowe: wzrok, słuch i koordynacja ruchu.
Dzisiaj rano na spacerze Sisi już zobaczyła zarys psa i Go obszczekała:oops:, jeszcze trochę gubi się w domu, dzisiaj zaklinowała się w takim ślepym zaułku między pralką a wanną i trzeba było ją stamtąd wyciągać:oops:.
Ale jest już coraz lepiej.....

[B] Szyszuniu moja malutka, kocham Cię Stworku kochany!!![/B]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Veris']Cuciola..dzięki, że pytasz:p...

Coraz lepiej, dzwonił weterynarz i powiedział, że Sisi ma krew czystą, więc najprawdopodobniej to wylew, który poraził tymczasowo 3 ośrodki nerwowe: wzrok, słuch i koordynacja ruchu.
Dzisiaj rano na spacerze Sisi już zobaczyła zarys psa i Go obszczekała:oops:, jeszcze trochę gubi się w domu, dzisiaj zaklinowała się w takim ślepym zaułku między pralką a wanną i trzeba było ją stamtąd wyciągać:oops:.
Ale jest już coraz lepiej.....

[B] Szyszuniu moja malutka, kocham Cię Stworku kochany!!![/B][/quote]Szybkiego powrotu do zdrówka.Wszystko będzie:happy1::bye:

Link to comment
Share on other sites

Jest już coraz lepiej, nasz kochany weterynarz codziennie rano robi Sisce zastrzyki, a wieczorem dzwoni do nas, żeby się zapytać jak się Sisi zachowywała cały dzień i jak się czuje.
Moja Mama powiedziała do mnie wczoraj, że gdyby lekarze leczący ludzi zachowywali się chociaż w połowie tak jak Maciek...nie byłoby skarg na Służbę Zdrowia:roll: - myślę dokładnie tak samo!!!
Wczoraj Sisi sama wskoczyła na swój ulubiony fotel..i polizała Tatę po twarzy..jejku..jak się Tata cieszył..to jego ukochana córeczka:p.

Weterynarz natomiast studzi troszkę naszą radość..mówi, że często wystepuje coś takiego jak wylew wtórny, którego można się spodziewać równo 2 tygodnie po pierwszym, i jeśli Sisi przeżyje ten drugi wylew..to wtedy będzie można naprawdę się cieszyć!!!

Czekamy....

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...