marikka Posted March 19, 2009 Share Posted March 19, 2009 Mój kolega ostatnio dostał mandat za nieposprzątanie po psie, dali mu 500 zł. kary, powinni mu kazać jeszcze posprzątać bo i tak jest brudno:angryy: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wani Posted March 27, 2009 Share Posted March 27, 2009 Przynajmniej kara jest odczuwalna... Moze ludzie w koncu pojda po rozum rozum do glowy. Skoro nie dla estetyki otoczenia to przynajmniej dla zsobow swojego portfela zacznal sprzatac po pupilach. Nietety tego typu patroli jest u nas nadal jak na lekarstwo... Psa mam 1,5 roku a jeszcze nigdy takiego na swojej drodze nie spotkalam :razz: W zeszle lato bylam na polach mokotowskich i przez nieuwage wdepnelam w wielka psia kupe (mialam sandalki na stopach). Wyobrazcie sobie tylko moje wielki wk... i stan mojej stopy :angryy: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
1w0na Posted March 27, 2009 Share Posted March 27, 2009 Wszyscy o kupkach na trawnikach to i ja się dołącze... ;) Mnie to poprostu szlak trafia jak widzę, jak sąsiedzi wychodzą z psami na osiedlowy trawnik, robią te psy kupę i nawet nie posprzątają. A niedaleko osiedla mamy takie super miejse gdzie psy moga spokojnie się załatwić. A co sądzicie o sikających psach na płotkach, ścianach, oponach? Na moim osiedlu to w niektórych miejscach płotki i słupki są do wymiany, a o ścianach do remontu nie wspomnę - własnie przez sikające psy. :shake::shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
WŁADCZYNI Posted March 27, 2009 Share Posted March 27, 2009 hyh mam sukę która znaczy, nie pozwalam sikać na elewacje/schody/opony/płotki może sobie lać do woli na wystające patyczki/kamyczki i inne takie rzeczy. Aaaaa jest paskudnie - śnieg topnieje, wszystko płynie - koszmar. Tak jak spaceruję to się zastanawiam czym te psy są karmione - wielkie kupy, zdecydowanie nie takie jak być powinny:shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
baller Posted March 30, 2009 Share Posted March 30, 2009 Ja sie przyznam, ze nie zbieram kup mojej bokserki. U mnie na osiedlu nie ma praktycznie zadnych smietnikow kolo chodnikow, a nie koniecznie mam ochote znosic takie "pakunki" do domu czy chowac po kieszeniach. Kilka razy zdarzylo sie, ze ktos sie krzywo na mnie patrzyl, ale nikt jeszcze nie zwrocil mi uwagi. Moze to jednak byc dlatego, ze praktycznie zawsze jak ide to wygladam jakbym byl zly na caly swiat i najczesciej ludzie po prostu schodza mi z drogi :evil_lol: Teraz jednak jak juz nie ma sniegu to widac co zostalo po zimie na chodnikach. Ja jednak zawsze gdy moja boksa zrobila swojego kupona na sniegu na chodniku na sniegu to po prostu noga przesuwalem to na najblizszy trawnik. Nie czuje sie wiec zbyt odpowiedzialny za cala ta sytuacje na wiosne :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Juliusz(ka) Posted March 30, 2009 Share Posted March 30, 2009 :angryy::angryy::angryy: Nie wytrzymam!!! Mieszkamy na mini osiedlu, zamkniętym osiedlu, kameralnie(więc niby wstyd tak sąsiadom psimi koopami po oczach dawać), ale nie - qźwa mać! - Pańciowi od yoreczka koopska nie przeszkadzają:angryy:. Co mnie, do ciężkiej cholery, obchodzi, że yoreczek małe koopki robi?! Że małe, to ich nie ma? Nie śmierdzą? Wyparują?! A mój DON robi duże i jak się sąsiad-debil nie weźmie za sprzątanie, to mu Jaga koopę na wycieraczkę zaniosę!:angryy: Przepraszam, ale musiałam trochę jadu upuścić...;). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
1w0na Posted April 1, 2009 Share Posted April 1, 2009 Słowa, grożenie, proszenie nie działają...? Trzeba od razu przejść do czynów! Zbierz yoreczka kupki i wywal na jego wycieraczkę (Oczywiście nie mam na myśli w woreczku :p). Przecież panu nie przeszkadzają koopki :p Może w ten sposób zacznie sprzątać po swoim psie jak raz, drugi, trzeci wpadnie. Mała kupa, to też kupa :p Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
PATIszon Posted April 1, 2009 Share Posted April 1, 2009 [quote name='baller'] Kilka razy zdarzylo sie, ze ktos sie krzywo na mnie patrzyl, ale nikt jeszcze nie zwrocil mi uwagi. [/quote] Bo mnie nie spotkales.... [quote]. Ja jednak zawsze gdy moja boksa zrobila swojego kupona na sniegu na chodniku na sniegu to po prostu noga przesuwalem to na najblizszy trawnik. Nie czuje sie wiec zbyt odpowiedzialny za cala ta sytuacje na wiosne :lol:[/quote] No i super! najwazniejsze to byc z siebie zadowolonym...,jak to mowia: [B]P[/B]iedrolniety [B]Z[/B]awsze [B]U[/B]smiechniety :loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
shin Posted April 1, 2009 Share Posted April 1, 2009 A u mnie na wybiegu wiosna nadeszla - sprzety powymieniane/odnowione, kupska wszystkie sprzatniete, worki na kupony porozwieszane... bylismy w zeszla sobote - czysto. Dzis - czysto. Czyzby wywieszenie znaczka z przekreslonym srajacym psem cos dalo? :crazyeye: Serio - zastanawiam sie co sie stalo... bo az nie wierze, ze ludzie naprawde zaczeli tam sprzatac. Uwierze, jak na jesien dalej bedzie tak czysto :evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
shin Posted April 1, 2009 Share Posted April 1, 2009 [quote name='PATIszon']No i super! najwazniejsze to byc z siebie zadowolonym...,jak to mowia: [B]P[/B]iedrolniety [B]Z[/B]awsze [B]U[/B]smiechniety :loveu:[/quote] Co sie chlopaka czepiasz, dobrze gada. Lepiej wsadzic buta w gowno i je artystycznie rozmazac, niz zmacac przez torebke i wywalic :evil_lol: Edit: posty osiagaja juz olimpijskie wyniki w skokach... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
WŁADCZYNI Posted April 1, 2009 Share Posted April 1, 2009 [QUOTE]Nie czuje sie wiec zbyt odpowiedzialny za cala ta sytuacje na wiosne [/QUOTE] Tja bo kupy Twojego psa to zaraz po wydaleniu się dematerializują? Naprawdę nie byłoby fajnie wyjść z psem i nie patrzeć wiecznie pod nogi/na kupy? Aż tak boli schylenie się po kupę i sprzątnięcie?! Wody w toalecie też nie spuszczasz? :angryy: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
evel Posted April 1, 2009 Share Posted April 1, 2009 hmm, roztopy, te kupy spływające wszędzie, mniam... doszłyśmy do wniosku z siostrą moją własną, ostatnio na spacerku, że każdy, kto po swoim czworonogu nie sprząta, powinien kiedyś wdepnąć w taką obleśną, wielką, parującą rzadką kupę, a już najlepiej byłoby, jakby się gdzieś potknął i w taką kupę zarył inną częścią ciała niż noga :cool3: idziemy sobie dziarsko, mijamy ławeczkę, a na ławeczce siedzą starsze babki; przed nimi ogromna (naprawdę OGROMNA) rozwleczona po całym chodniku kupa... cóż, niektórzy chyba lubią aromaterapię :evil_lol: mam pytanie "kupne" ;) jak niesprzątającemu zwrócić uwagę tak, żeby ewentualnie nie poleciały w naszą stronę obelgi różnego kalibru? coś w stylu:[U]"przepraszam pana, a gówienko zostaje? :cool3:"[/U] czy dzwonić codziennie na SM, przedstawiać się grzecznie z imienia i nazwiska, aż powstanie specjalna lotna brygada do patrolowania dzielnicy? :diabloti: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
PATIszon Posted April 2, 2009 Share Posted April 2, 2009 [quote name='evl'] mam pytanie "kupne" ;) jak niesprzątającemu zwrócić uwagę tak, żeby ewentualnie nie poleciały w naszą stronę obelgi różnego kalibru?[/quote] Mozna podejsc, z torebeczka w reku, powiedziec: "oj widze, ze zabraklo panu/pani torebeczek, prosze oddam swoja" Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Juliusz(ka) Posted April 2, 2009 Share Posted April 2, 2009 Moja rodzicielka wyczytała w lokalnej prasie, że z poznańskiej Cytadeli(spory park=sralnia dla psów:mad:) zebrano 40kg psich koop:evil_lol::evil_lol::evil_lol:. Nooo, teraz to se możemy tam po trawce pobiegać;). Ciekawe tylko jak długo...? Przyznać się muszę do występku:oops:. Na wstępie podkreślę, że człek się uczy na błędach:diabloti:. Zostawiłam ostatnio Jagowe koopsko na skraju pewnego parku:oops:. Chłopak mnie zaskoczył, bo w ciągu 30min załatwił się 2razy, a Pańcia przywykła do 1spacer=1koopa=1torebka i nie miałam w co pozbierać... Teraz już 3woreczki na spacer z nami 'chodzą':diabloti:. BTW jak to jest, że jedna zostawiona gdzieś koopa spędza sen z powiek loodkom, którzy generalnie sprzatają po swoim psie? Przeca zdecydowana większość zapsionego społeczeństwa nie przejmuje się setkami koop, które ich 4łapy zostawiają gdzie popadnie... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
PATIszon Posted April 2, 2009 Share Posted April 2, 2009 [quote name='Juliusz(ka)']Moja rodzicielka wyczytała w lokalnej prasie, że z poznańskiej Cytadeli(spory park=sralnia dla psów:mad:) zebrano 40kg psich koop:evil_lol::evil_lol::evil_lol:. ..[/quote] Oj chyba jedno zero Ci zjadlo.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
shin Posted April 2, 2009 Share Posted April 2, 2009 [quote name='Juliusz(ka)']Przyznać się muszę do występku:oops:. Na wstępie podkreślę, że człek się uczy na błędach:diabloti:. Zostawiłam ostatnio Jagowe koopsko na skraju pewnego parku:oops:. Chłopak mnie zaskoczył, bo w ciągu 30min załatwił się 2razy, a Pańcia przywykła do 1spacer=1koopa=1torebka i nie miałam w co pozbierać... Teraz już 3woreczki na spacer z nami 'chodzą':diabloti:. BTW jak to jest, że jedna zostawiona gdzieś koopa spędza sen z powiek loodkom, którzy generalnie sprzatają po swoim psie? Przeca zdecydowana większość zapsionego społeczeństwa nie przejmuje się setkami koop, które ich 4łapy zostawiają gdzie popadnie...[/quote]Wczoraj zahaczylismy o Zabke, Biedronke czy inna Stokrotke i kupilismy cale opakowanie worow na smieci mi do samochodu :evil_lol: Juz nigdy nie zapomne na wybieg jechac z woreczkami. W sobote jak bylismy niby mialem zapas - w koncu moje bydle nie zrobi kupy raz a dobrze, tylko kucnie, trzy bobki, przejdzie 20m, trzy bobki, 15 minut zabawy - trzy bobki. Zapomnialem o trzecim kupaniu, woreczkow juz niet, wiec...zbieralem w liste zakupow :evil_lol::evil_lol::evil_lol: Pisana na grubym papierze, a kupa byla z gatunku 'palce lizac', jak to okreslila pani Mrzewinska, wiec nie bylo problemow, ale jakby mial sraczke... :shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
baller Posted April 3, 2009 Share Posted April 3, 2009 Haha, ale wszyscy na mnie wskoczyli :lol: U mnie na osiedlu praktycznie wszystkie psy robia gdzie popadnie, a przy chodnikach nie ma zadnych smietnikow. Czy mi kupy przeszkadzaja? Oczywiscie, ze tak, ale skoro nikt inny ich nie zbiera to ja tez nie mam zamiaru. Nie bede sie wychylal i zaprzatal sobie tym glowy, a tym bardziej zwracal uwagi innym co maja robic ze swoimi psami i ich kupami. Sorry, ale ja nie jestem z tych, co sie interesuja innymi i ich zyciem. Niech sobie robia co chca i mi tez glowy nie zawracaja najlepiej. Gdyby to bylo cos powaznego to inaczej bym zareagowal, ale to w mojej opini nie jest i tyle. A kupy u mnie leza na trawnikach od zawsze i pewnie jeszcze troche beda lezec :lol: A co do przesuwania butem kupy na trawnik, to dalej uwazam, ze to jest calkiem sprytna metoda. Bo z dwojga zlego to miejsce kupy jest na trawniku, a nie chodniku :evil_lol: P.S. A w kupe wdepnalem nie raz. Nabluzgalem sie i nadenerwowalem, i co? I zyje dalej, wiec widocznie nie bylo to takie straszne ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
filodendron Posted April 3, 2009 Share Posted April 3, 2009 [quote name='baller']Czy mi kupy przeszkadzaja? Oczywiscie, ze tak, ale skoro nikt inny ich nie zbiera to ja tez nie mam zamiaru. [/quote] A już Demokryt powiadał, że słowo jest cieniem czynu... :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
shin Posted April 3, 2009 Share Posted April 3, 2009 [quote name='baller']Czy mi kupy przeszkadzaja? Oczywiscie, ze tak, ale skoro nikt inny ich nie zbiera to ja tez nie mam zamiaru.[/quote]Przeszkadzaja, ale dlaczego ty masz sprzatac, skoro inni tego nie robia? I w ten sposob mamy zasyfiale cale osiedla, bo nikt sie nie chce nic robic, bo inni nie robia. Zalosne podejscie. Znalazlby sie jeden, co by chcial, i po paru latach mielibysmy jedna kupe na trawniku, zamiast czterdziestu. No ale po co, polaczek lubi w gownie zyc :multi: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
an1a Posted April 3, 2009 Share Posted April 3, 2009 [B]baller [/B]wybacz, ale to jest... (przepraszam) żałosne... Sprzątałam w okolicy, gdzie wszystko było zas*ane i przynajmniej miałam ten spokój, że mój pies nie wejdzie we własne gówno. Nie ma śmietników? Ciężko odezwać się do administracji czy spółdzielni? Teraz mieszkam w miejscu, gdzie większość sprząta. Oczywiście zdarzają się kupy na trawnikach, ale nic nie płynie na wiosnę! Mam to głęboko co robią inni, a czego nie. Pilnuję tego, żeby nie zostawiać nic po moim psie i nie zaglądam w ręce innych :p co jest chyba domeną większości Polaków.. jak widać :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Zofia.Sasza Posted April 3, 2009 Share Posted April 3, 2009 [quote name='baller']Haha, ale wszyscy na mnie wskoczyli :lol: U mnie na osiedlu praktycznie wszystkie psy robia gdzie popadnie, a przy chodnikach nie ma zadnych smietnikow. Czy mi kupy przeszkadzaja? Oczywiscie, ze tak, ale skoro nikt inny ich nie zbiera to ja tez nie mam zamiaru. Nie bede sie wychylal i zaprzatal sobie tym glowy, a tym bardziej zwracal uwagi innym co maja robic ze swoimi psami i ich kupami. Sorry, ale ja nie jestem z tych, co sie interesuja innymi i ich zyciem. Niech sobie robia co chca i mi tez glowy nie zawracaja najlepiej. Gdyby to bylo cos powaznego to inaczej bym zareagowal, ale to w mojej opini nie jest i tyle. A kupy u mnie leza na trawnikach od zawsze i pewnie jeszcze troche beda lezec :lol: A co do przesuwania butem kupy na trawnik, to dalej uwazam, ze to jest calkiem sprytna metoda. Bo z dwojga zlego to miejsce kupy jest na trawniku, a nie chodniku :evil_lol: P.S. A w kupe wdepnalem nie raz. Nabluzgalem sie i nadenerwowalem, i co? I zyje dalej, wiec widocznie nie bylo to takie straszne ;)[/quote] Troll? :cool3: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
evel Posted April 3, 2009 Share Posted April 3, 2009 [quote name='baller']Haha, ale wszyscy na mnie wskoczyli :lol: U mnie na osiedlu praktycznie wszystkie psy robia gdzie popadnie, a przy chodnikach nie ma zadnych smietnikow. [B]Czy mi kupy przeszkadzaja? Oczywiscie, ze tak, ale skoro nikt inny ich nie zbiera to ja tez nie mam zamiaru. [/B]Nie bede sie wychylal i zaprzatal sobie tym glowy, a tym bardziej zwracal uwagi innym co maja robic ze swoimi psami i ich kupami. Sorry, ale ja nie jestem z tych, co sie interesuja innymi i ich zyciem. Niech sobie robia co chca i mi tez glowy nie zawracaja najlepiej. [B]Gdyby to bylo cos powaznego[/B] to inaczej bym zareagowal, ale to w mojej opini nie jest i tyle. [B]A kupy u mnie leza na trawnikach od zawsze i pewnie jeszcze troche beda lezec[/B] :lol: A co do przesuwania butem kupy na trawnik, to dalej uwazam, ze to jest calkiem sprytna metoda. Bo z dwojga zlego to [B]miejsce kupy jest na trawniku[/B], a nie chodniku :evil_lol: P.S. A w kupe wdepnalem nie raz. Nabluzgalem sie i nadenerwowalem, i co? I zyje dalej, wiec widocznie [B]nie bylo to takie straszne[/B] ;)[/quote] miejsce kupy jest na trawniku, no trzymajcie mnie! :angryy: a jak Ci się za przeproszeniem pies w gównach wytarza a później przyjedzie przytulić i Cię całego obsmaruje to też sobie bluzgniesz ze dwa razy, weźmiesz psa pod pachę i dalej nie będziesz zbierał? pięknie pachną łączki, które są ogólnymi sralnikami, nie? :mad: nic poważnego? taaa, a różnorakie pasożyty spadają z nieba, a nie np. z odchodów zakażonych psów... :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
shin Posted April 3, 2009 Share Posted April 3, 2009 [quote name='evl']nic poważnego? taaa, a różnorakie pasożyty spadają z nieba, a nie np. z odchodów zakażonych psów... :roll:[/quote]It's raining tasiemce, halleluja! :evil_lol::evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
evel Posted April 3, 2009 Share Posted April 3, 2009 nie zainteresowała - napisałabym, że wkurw..., ale regulamin nie pozwala :diabloti: zbierać zacznę, jak inni zaczną... :roll: no szlag. inni wyrzucają papierki na ulicę, ja też będę! :multi: wyrzucają zużyte gumki przez balkon, ja też będę! :multi: wyrzucają resztki przez okna, ja też będę! :multi: wywożą śmieci do lasu, ja też będę! :multi: nie segregują śmieci, ja też nie będę! :multi: po to człowiek ma swój rozum, żeby nie patrzeć na innych tylko robić to, co należy. jak lubisz żyć w gównach - Twoja sprawa. a może ktoś zbiera, tylko Ty o tym nie wiesz? mam nadzieję, że Ci kiedyś dowalą taki mandat, że będziesz zbierał wszystkie psie kupy w polu widzenia :cool1: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
baller Posted April 3, 2009 Share Posted April 3, 2009 Widze, ze moja wypowiedz Was bardzo zainteresowala :lol: Widac mamy troche inne podejscie do tego. Ja na pewno nie bede zwracal nikomu uwagi i "uczyl go zycia", a skoro u mnie wszystkie psy robia gdzie popadnie to ja zupelnie nie poczuwam sie do tego by cos z tym zrobic. Tym bardziej nie mam zamiaru wybierac sie do spoldzielni/administracji, bo na prawde mam inne rzeczy na glowie niz smietniki i zbieranie kup. Moze to nie jest wlasciwe podejscie, ale sam nawet zauwazam, ze jestem w tym podobny do przecietnego polaka "skoro inni tak robia, to ja tez moge, a zasady, które mi nie pasuja, lamie". Wcale sie z tym specjalnie zle nie czuje, bo tak na prawde nie zaprzata mi to nawet specjalnie glowy. Moze mam szczescie, ale moja bokserka wcale w kupach sie nie tarza. Przyznam jednak, ze kupy na chodniku mnie troche denerwuja, wiec nigdy mojej nie pozwalam jej na nim robic. A jesli juz sie zdarzy, ze wlasnie kupa wpadnie na chodnik to wtedy z powrotem ja przesuwam na trawnik. Z dwojga zlego to chyba nawet Wy przyznacie, ze tak jest lepiej? :evil_lol: Nie zrozumcie mnie tez zle, ja nie puszczam mojego psa np na boisko czy teren pobliskiej szkoly zeby sie tam zalatwila. Zwykle robi "swoje" na takich zwyklych malych trawnikach kolo chodnika, a tam i tak nikt nie chodzi, albo na pustym polu na koncu osiedla. Powiem Wam za to, ze potrafie zrozumiec problem kup w miejscach, gdzie na prawde chodza ludzie. Niedaleko mojego osiedla jest stadnina i ludzie czesto jezdza na koniach do pobliskiego lasu. Koni nie lubie wcale, ale odkad tutaj mieszkam to ich na prawde nie nawidze. Praktycznie wszystkie sciezki w lesie sa obsrane i czasem musze isc przez trawe zeby ominac takie gory kupy, co leza na sciezce . Zeby bylo lepiej to moj pies uwielbia jesc ta kupe, wiec zawsze musze byc bardziej czujny niz on i wypatrywac ich na drodze :lol: A konie sa takie mile, ze czasem nawet zostawiaja swoje gory na chodniku wzdluz glownej ulicy osiedla :lol: Czasem mam ochote zebrac ta kupe i obrzucic nia te budynki przy stadninie, ale przechodzi mi w momencie jak sobie przypomne, ze nie mam juz kilkunastu lat zeby robic takie numery :lol: Edit: Argument o chorobach do mnie trafia najbardziej. Przyznam, ze wczesniej o tym nie myslalem. To jest powod dla ktorego bym zbieral kupy, ale tylko w przypadku gdyby inni to robili. Moze jak sie "czasy" zmienia to i ja zaczne podnosic kupy :razz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.