Jump to content
Dogomania

Okropne przepisy - zbieranie kup


Guest Kamcia_14

Recommended Posts

  • 2 years later...

Zastanówmy sie nam celem sprzatania kup. Wyborazmy sobie piekny czysty park, piekna zieloniutka skoszona trawe. Jestem teraz w Irlandii i parki i trawy maja tu piekne, ale nie z powodu ze wlasciciele sprzataja psie kupki (niektorzy tak , czesc nie) tylko dlatego ze trawniki sa tu regularnie koszone, podlewane, takie piekne ze chce sie na nich położyć, tego nie mozna powiedziec w Polsce, nigdy nie widzialam w moim kraju takich cudnych trawników, co innego sprzatanie gdzies gdzie ma sens, gdzie wladze zadbaja o piekny trawnik a co innego w Polsce, gdzie nie ma takich trawników, sa szczatkowe trawy, brzydkie, troche zielone, mało geste, czy z kupami czy bez nie ma tego efektu, czy ktos widzial u nas lezacych na trawie ludzi? Nie bo ta trawa sie nie nadaje.
Jak wladze zaczna dbac o trawniki to jak ktos ma poczucie estetyki to sam bedzie chcial sprzatac, bo taki piekny trawnik to az zal zostawiac psie kupki.
W Irlandii bym sprzatala ale w Polsce... mam mieszane uczucia.
Dla mnie ten przepis w PL jest chory, spoleczenstwo nie doroslo do tego, schroniska i tak sa pelne a pewnie znajda sie wlasciciele ktorzy dostali mandat wiec oddadza psa bo doszedl obowiazek sprzatania, a to nie dla nich.
W Bydgoszczy dawali mandaty 500zl za to przewinienie, paytanie- czy rzeczywiscie to takie przestepstwo azeby tak karac czy zwyczajnie urzedy chca wyciagnac kase? Bo dla mnie to drugie zdecydowanie, mandat za takie przewinienie nie szkodliwe powinien byc 20zl gora, na przestroge, bo to zadna szkodliwosc spoleczna!!!

Moja mama czasem sprzata po psie, bo ona robi w jednym miejscu ulubionym, a kupy ma duze bo to duzy pies, wiec nawet dla jej higieny azeby nie wdepla i miala swoje czyste miejsce.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 months later...

[quote name='seawoman']Zastanówmy sie nam celem sprzatania kup. Wyborazmy sobie piekny czysty park, piekna zieloniutka skoszona trawe. Jestem teraz w Irlandii i parki i trawy maja tu piekne, ale nie z powodu ze wlasciciele sprzataja psie kupki (niektorzy tak , czesc nie) tylko dlatego ze trawniki sa tu regularnie koszone, podlewane, takie piekne ze chce sie na nich położyć, tego nie mozna powiedziec w Polsce, nigdy nie widzialam w moim kraju takich cudnych trawników, co innego sprzatanie gdzies gdzie ma sens, gdzie wladze zadbaja o piekny trawnik a co innego w Polsce, gdzie nie ma takich trawników, sa szczatkowe trawy, brzydkie, troche zielone, mało geste, czy z kupami czy bez nie ma tego efektu, czy ktos widzial u nas lezacych na trawie ludzi? Nie bo ta trawa sie nie nadaje.
Jak wladze zaczna dbac o trawniki to jak ktos ma poczucie estetyki to sam bedzie chcial sprzatac, bo taki piekny trawnik to az zal zostawiac psie kupki.
W Irlandii bym sprzatala ale w Polsce... mam mieszane uczucia.
Dla mnie ten przepis w PL jest chory, spoleczenstwo nie doroslo do tego, schroniska i tak sa pelne a pewnie znajda sie wlasciciele ktorzy dostali mandat wiec oddadza psa bo doszedl obowiazek sprzatania, a to nie dla nich.
W Bydgoszczy dawali mandaty 500zl za to przewinienie, paytanie- czy rzeczywiscie to takie przestepstwo azeby tak karac czy zwyczajnie urzedy chca wyciagnac kase? Bo dla mnie to drugie zdecydowanie, mandat za takie przewinienie nie szkodliwe powinien byc 20zl gora, na przestroge, bo to zadna szkodliwosc spoleczna!!!

Moja mama czasem sprzata po psie, bo ona robi w jednym miejscu ulubionym, a kupy ma duze bo to duzy pies, wiec nawet dla jej higieny azeby nie wdepla i miala swoje czyste miejsce.[/quote]

seawoman, odpowiadam na twojego posta z opóźnieniem pewnym :P ale co tam.
u nas nie ma ładnych trawników - bo trawa nie daje rady wyrosnąć wśród kup.
u nas ludzie nie leżą na trawnikach - bo kto ma ochotę leżeć na zast***nym śmierdzącym trawniku, po którym strach przejść slalomem, żeby nie wdepnąć, a co dopiero się kłaść.
wątpię w poczucie estetyki naszego narodu, by z powodu tego, że pies robi na ŁADNY trawnik - po tym psie posprzątał. bo ja widzę ciągle kupy na ŁADNYM środku chodnika i jakoś poczucie estetyki nie każe tego usuwać ;)
ciągle to gadanie - jak władze zaczną dbać, jak miasto zapewni, jak służby zrobią..
jak ktoś ma psa to ma po nim sprzątać - jakby sprzątała regularnie większość osób, to by trawniczki było sens przycinać i o nie dbać. pod moim blokiem - kilka miesięcy temu trawniczek skopali, zasiali i wyrósł piękny. co z tego, jak migiem zmarniał bo został zaminowany.
500 PLN mandatu? dla mnie bomba. jakby policja/straż miejska za ludźmi z psami latała i wlepiała te mandaty to by może plecki do schylania się po gówienko przestały boleć :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

Mieszkam w toruniu na zamkniętym osiedlu- psich kup jest tyle że słabo się czasami robi, ale niestety ludzie są leniwi i na myśl że mieliby zbierać odchody własnych psiaków to im od razu źle i niedobrzeż.bo nie mają w co zbierac, nie wiedzą gdzie wyrzucac, zawsze będzie 10 przeciwności losu zeby tylko nie wziąc sie do roboty.Ja jestem jak najbardziej za zbieraniem nieczystości po swoich pupilach. Nie będę w nie wdeptywac to raz, a dwa to że zmniejszy się prawdopodobieństwo zarażenia mojej suni pierwotniakami, bakteriami od innych psów.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='WŁADCZYNI']Koło mnie leży przeważnie jakiś chleb- obok karmnika dla ptaków ludzie sypią jak by nie mogli do. Kości,ziemniaki, warzywa,owoce [/quote]

jakbym widziala piekny widok obok drugiej klatki... caly czas na chodniku leza jakies ziarna, chleby, kosci a czasem takie obrzydlistwa ze trudno na to z obrzydzeniem nie patrzec... :/ zawsze przychodza bezdomne psy z okolicy, siedza godzinami pod blokiem, wala koopale, a pozniej sie ludzie czepiaja, ze to niby mojego psa odchody sa... :shake: nie wsopomne juz, ze jak te psy siedza pod blokiem to z psem sie nie da wyjsc bo tamte sie rzucają... a ludzie je patardami strasza i te w poplochu uciekają... ale i tak po kilku dnich wracają... :shake:

a zeby juz nie smucic, widzialam po raz pierwszy w parku w moim miescie kosze na psie koopska :cool3: tylko szkoda, ze 2 na caly duzy park....

Link to comment
Share on other sites

:lol:
sluszna uwaga.
ja sprzatam i robie to jako JEDYNA na osiedlu.wiem bo zwracam na to uwage.tj obserwuje psiarzy.nie sprzata nikt.
dotarcie do koopy moich pieskow na trawnik jest obecnie bardoz zabawne:roll:.ja torebki wrzucam do najblizszego kosza.sprzatam.bo odchody to wylegarnia wszelkaiego paskudztwa oraz po prostu dowod na ot ze psiarze sa flejami i maja gdzies to jak inni slizgaja sie po odchodach ich milusinskiego.


z drugiej strony widuje w stolycy ludzi sprzatajacych po swoich psach co jeszcze nie tak dawno bylo kompletnym ewenementem.:cool3:.
teraz takie osoby siezdarzaja nieco czesciej.


na polach od strony samiry ktos prowadzi szkolenie.wieeec pod drzewkiem jest stos torebek z psimi odchodami.to chyba najbardizej fuj rzecz jaka ostatnio widizalam.
dlaczego?bo to kompletna paranoja sprzatac koopy i zostawiac je na stosie pod drzewem.:cool1:
wiem ze tam nie ma kosza.co za problem wrzucac wszystkie do torby duzej na smieci i wyrzucac kawalek dalej?przy synapsis jest gdzie wyrzucic.:roll:.przy samirze tez.a tak to taka spychologia.przeciez sprzatam.i co z tego jak zostaje i rozbeltuje sie pod drzewem.;)

Link to comment
Share on other sites

Dobija mnie to, ze psiarze nawet o swoje nie potrafia zadbac... ok, kosze nam na psiej laczce spalili mlodzi gniewni, ale kilka workow duzych ktos podwiesil, tam przeciez MOZNA wywalac... ale nie, czesc wywala, ale sporo jest tez tych co to udaja, ze pies nie ich... albo autentycznie nie pojmuja, ze ich pies sra, bo sa zbyt zajeci gadaniem z psiapsiolkami :angryy:
Nie czaje tego, niektorzy juz w kaloszach zaczeli przychodzic, bo takie szambo, ale ilez mozna cudze g*wna sprzatac, czy ludziom worki dawac, jak juz sie da ustalic czyj to pupilek wlasnie taka sliczna, parujaca kupeczke pierdyknal? :angryy:
Czy ci ludzie nie widza w czym brodza? Nie widza, ze ich Pusia czy inny Azorek taplaja sie we wlasnych... No, koniec tej radosnej wyliczanki.

Link to comment
Share on other sites

ja muszę się przyznać, że 2 lata temu nie sprzątałam:oops: i pewnego pięknego dnia dostałam taki opieprz za kupę na trawniku od sąsiada a że worka nie miałam znalazłam złotko po maśle i prawie rękoma te gówienka zbierałam:evil_lol: od tego czasu zawsze mam worek przy sobie:lol: a wiecie co najbardziej w tym wszystkim jest śmieszne-uwagę zwrócił mi facet, którego pies biega samopas całe dnie i nie dość że sra gdzie popadnie to jak moje suki maj cieczkę włazi na ogród /u rodziców/ tam sra i sika / na dom-elewacje/:mad::diabloti: i tak mnie porządny obywatel porządku nauczył:cool1:

Link to comment
Share on other sites

Ja zbieram w torebki foliowe, które i tak po czymś zawsze w domu zostają, więc wykorzystuję je dodatkowo w taki sposób... U mnie na osiedlu chyba nikt nie sprząta (przynajmniej nie widziałam nikogo, kto by to robił)... Sprzatam ostentacyjnie, żeby zmusić syfiarzy do myślenia (jeśli to w ogóle jest możliwe)... Naprawdę mam dość brodzenia w cudzym łajnie. Po każdym spacerze moje buty wyglądają tak, jakbym z chlewu wyszła... :angryy:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ayshe']:lol:
sluszna uwaga.
ja sprzatam i robie to jako JEDYNA na osiedlu.wiem bo zwracam na to uwage.tj obserwuje psiarzy.nie sprzata nikt.
dotarcie do koopy moich pieskow na trawnik jest obecnie bardoz zabawne:roll:[/quote]
Cóż... ja do tej pory widziałam 2 sprzątające osoby - pani z yorkiem i pan z suką mix benka.
Na trawnikach teraz jest tragedia, wychodzę ze szczeniakiem i jak ogarniam wzrokiem trawnik.. nie ma się gdzie nawet załatwić :shake:
Wszystko płynie, robi się breja, psy w to wdeptują, mi się zbiera na wymioty jak wycieram im łapy po spacerze......

A już kompletnie nie wyobrażam sobie puszczenia tam psa z linką, czy rzucenia łańcucha...

Link to comment
Share on other sites

W mojej okolicy sprzata coraz wiecej osób - moze ustawienie koszy dało komus do myslenia.
Przykre ze sprzataja raczej osoby w młodym i srednim wieku natomiast starsze panie z upodobaniem wyrzekajace na dzisiejsza młodziez przykładu jej jakos nie chca dawac....

Link to comment
Share on other sites

Przechodziłam dziś przez okolice Smoleńska w Krakowie. Na niewielkich skwerach, dodatkowo ogrodzonych i przeznaczonych na zieleń leży kupsko na kupsku. Nie jakieś maleństwa, bomby wyglądające, jakby narobiła krowa, a nie pies. Z trudem koło tego przeszłam, zebrało mi się na wymioty. Naprawdę dziwię się, że są ludzie, którym to nie przeszkadza.

1. Albo wszyscy albo nikt. Szczerze powiedziawszy, nie wiem jak schylić się po to co zrobił własny pies nie zahaczając rękawem o czyjąś kupę? W takiej sytuacji, kiedy jest się jedyną sprzątającą osobą te przepisy tracą sens. Jeden człowiek świata nie zmieni, w dodatku jest obrzydliwe wybieranie własnego g. spośród kilkunastu innych rozlazłych placków i szczerze podziwiam osobę, która w takich warunkach przestrzega przepisów i wybiera to, co zrobił jej pies, bo naprawdę zemdliło mnie na TEN widok.

2. Jak komuś się nie chce sprzątać to niech jedzie z psem poza miasto, na tereny wiejskie, mało uczęszczane i wspiera naturę. Nie widzę w tym żadnego problemu i akurat jeśli chodzi o przestrzeń otwartą, pozamiejską, to jestem jak najbardziej za.

3. Jak komuś się nie chce sprzątać w ogóle to po cholerę mu pies...?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='czauczau']

1. Albo wszyscy albo nikt. Szczerze powiedziawszy, nie wiem jak schylić się po to co zrobił własny pies nie zahaczając rękawem o czyjąś kupę? W takiej sytuacji, kiedy jest się jedyną sprzątającą osobą te przepisy tracą sens. Jeden człowiek świata nie zmieni, [/quote]

Proponuję mimo wszystko zacząć od siebie , bo przyjmując taki tok rozumowania" wszyscy albo nikt" to nigdy niczego się nie wprowadzi i żadnego problemu nie rozwiąże.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ewtos']Proponuję mimo wszystko zacząć od siebie , bo przyjmując taki tok rozumowania" wszyscy albo nikt" to nigdy niczego się nie wprowadzi i żadnego problemu nie rozwiąże.[/quote]

Zamiast wyrywać z kontekstu czytaj całość, być może unikniemy nieporozumień.

Link to comment
Share on other sites

[quote]3. Jak komuś się nie chce sprzątać w ogóle to po cholerę mu pies...?[/quote] To co napisałaś w punkcie trzecim zabrzmiało, jakby pies był tylko po to posiadany, by trzeba było po nim sprzątac, a ja znam jeszcze parę innych aspektów posiadania psa, niż tylko możliwosć sprzątania po nim :cool3: . A tak bez sprzątania, to pies mi po to, zebym mogła z nim biegać, żeby mi dotrzymywał towarzystwa, żebym miała co robić w domu, itd, itp ;-) po cholerę raczej nie, cholerę to chyba prędzej szczury przenoszą, nie psy ;-) :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Visenna']To co napisałaś w punkcie trzecim zabrzmiało, jakby pies był tylko po to posiadany, by trzeba było po nim sprzątac, a ja znam jeszcze parę innych aspektów posiadania psa, niż tylko możliwosć sprzątania po nim :cool3: . A tak bez sprzątania, to pies mi po to, zebym mogła z nim biegać, żeby mi dotrzymywał towarzystwa, żebym miała co robić w domu, itd, itp ;-) po cholerę raczej nie, cholerę to chyba prędzej szczury przenoszą, nie psy ;-) :evil_lol:[/quote]

Wymieniane przez Ciebie "inne" aspekty posiadania psa to dość oczywista oczywistość - przynajmniej dla mnie, ale etap przedszkolny mam już dawno za sobą. Tak samo oczywiste wydaje mi się to, że po psie trzeba sprzątać, podobnie jak sprząta się po sobie. Jeśli tak prozaiczna czynność stanowi dla kogoś próg nie do przeskoczenia to moim zdaniem to nie jest zwierze dla niego. Niech hoduje rybki. Pies to odpowiedzialność.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Visenna']To co napisałaś w punkcie trzecim zabrzmiało, jakby pies był tylko po to posiadany, by trzeba było po nim sprzątac, a ja znam jeszcze parę innych aspektów posiadania psa, niż tylko możliwosć sprzątania po nim :cool3: . A tak bez sprzątania, to pies mi po to, zebym mogła z nim biegać, żeby mi dotrzymywał towarzystwa, żebym miała co robić w domu, itd, itp ;-) po cholerę raczej nie, cholerę to chyba prędzej szczury przenoszą, nie psy ;-) :evil_lol:[/quote]
Dla wielu ludzi pies to TYLKO przyjemność, która kończy się jak przychodzą obowiązki.

Link to comment
Share on other sites

szczerze mowiac czuje sie jak mlotke brnac w koopach do koopy swojego psa .
ja sptzatam w foliowe torebki.sa wygodne i dobrze mi sluza:cool3:.
zwlaszcza ze moja mlodsza suka nie zalatwi sie w jednym miejscu bo nie ma na to przeciez czasu.i latwiej jest mi zbierac w torebke/torebki to co niunia wyprodukuje i postanowi np robic jednoczesnie zmierzajac ku patyczkowi badz zbitej szyjce od butelki[:angryy::roll:]znaczy czegokolwiek.:mad:.

po prostu ide z torebkami do kosza i wylazac z trawnika czyszcze osbie buty z koop.
nie powiem zebym w tych momentach darzyla okolicznych psiarzy sympatia:angryy:

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]Przykre ze sprzataja raczej osoby w młodym i srednim wieku natomiast starsze panie z upodobaniem wyrzekajace na dzisiejsza młodziez przykładu jej jakos nie chca dawac....[/QUOTE]

no i to najbardziej mnie też boli.

Dorośli ludzie powinni dawać młodszym przykład, a oni się właśnie młodszymi wyręczają.... :angryy:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...