Jump to content
Dogomania

Wołanie o pomoc!!!! Starsza suczka utopka w potrzebie!!!


keria

Recommended Posts

Właśnie odebrałam telefon, że Tina była w swoim starym domu, w bloku u rodziców Pani Asiu, zresztą ostatni rok pobytu tam mieszkała bez Pani Asi. Zachowywała się, jakby dopiero co wróciła ze spaceru. Bezbłędnie ruszyła do klatki, a potem do szafki, gdzie kiedyś była karma, szukała swojego posłania. Mama Pani Asi rozpłakała się na jej widok i nie miała wątpliwości, że to ta ICH Tina :)

Link to comment
Share on other sites

Aniu, koniecznie musisz dać znać p. Magdzie Hejdzie!
To historia warta opowiedzenia i z morałem, że zgubionego zwierzaka należy szukać też po dłuższym czasie w schronie, bo nie zawsze trafia tam od razu...
Jednak, happyend!

Link to comment
Share on other sites

Tina ma zostać z Panią Asią. Ona zginęła w 2008 niestety z powodu nieodpowiedzialności ojca Pani Asi, z tego co mówi, więc pewnie już im nie zaufa. No i mieszkanie w bloku na ten moment to nie jest dobrze miejsce dla psa z lękiem separacyjnym.

Chciałabym baaaardzo podziękować Kerii i Apsie za pomoc w ogłaszaniu suczki, gdy ja rozbita po nocy pod znakiem szpitala nie miałam na to siły i głowy. Pani Asia wyszukała ją na gumtree.

Suczka trafiła do schroniska nie od razu po zaginięciu. Faktycznie część ludzi chyba nie ma świadomości, że schronisko nie każdego psa daje w ogłoszeniach na ich stronie i że psów jest tak dużo, że nie nie sposób by pracownicy pamiętali o wszystkich, że trzeba osobiście przyjeżdżać i zaglądać nie tylko do boksów z psami na kwarantannie. Trochę smutne w tym wszystkim, że Tina mogła wrócić do domu już jesienią 2008 roku, a trzeba było powodzi, żeby się odnalazła. Dziś Pani weterynarz żartowała, że przydałaby się raz do roku powódź albo pożar, żeby coś drgnęło w schronisku. Że ludzie adoptują psy, które normalnie są ostatnie w kolejce, np. bo stare. A tutaj ludzie przekonali się, że to właśnie staruszki to niekłopotliwe psy. Oj, materiałów na reportaże na pewno jest dużo. Dam znać Pani Hejdzie o historii, ale poczekajmy jeszcze trochę na jej finał. Niecierpliwie wyczekuję wiadomości, jak poukładało się między suczkami. Dostałam nr tel. do behawiorystki, będę dzwonić już jutro.

Link to comment
Share on other sites

Ale czad.......rozpłakałam się jak dziecko....miałam , jak większośc z was przeczucie, ze to nieszczescie (powódź i ewakuacja schronu), przyczyni sie do szczescia wielu psow...nikt przeciez bez serca nie wziął psa na DT z podtopionego schroniska...tylko ludzie o wielkim sercu decydowali się na ten gest..ale, że taka historia się wydarzy..to "ludzkie pojęcie"przechodzi...Faktycznie macie racje- tą historie tzreba naglosnic koniecznie...zeby kazdy, kto teskni za zagubionym psem- nigdy nie przestał go szukać..
Historia- jak z filmu..i mam nadzieję, że juz tylko z górki będzie na zawsze dla Tinusi:):):)

Link to comment
Share on other sites

W prawdziwym życiu nie łatwo o happy endy. Niestety suczka ciągle potrzebuje nowego domu stałego :( Za chwilę straci go już po raz kolejny w życiu. Może zdobędzie już taki dom do końca jej życia.

Szkoleniowiec, która była z wizytą w domu właścicielki Tiny dała domownikom wiele rad dotyczących prowadzenia suczki, jej lęku seperacyjnego, relacji między dwoma suczkami, sposobów wyciszania suczki. Niestety właścicielka ocenia, że nie da sobie rady i być może ma rację, bo tam musiałaby być nie tylko jej praca. Właścicielka chce oddać suczkę. Jednocześnie szkoleniowiec ocenia, że suczka w spokojnym środowisku poradzi sobie nieźle, jest kontaktowa, nielękowa, dobrze znosi ludzki dotyk. Szkoleniowiec jest gotowa pomóc nowemu właścicielowi, jeśli będzie taka potrzeba.

Moja sytuacja życiowa bez zmian. Bardzo nieregularnie wychodzę z domu, nie sposób bym stopniowo przyzwyczajała suczkę do samotności. Niestety nie mogę zabrać Fali/Tiny nawet na tymczas. Póki co suczka zostaje u właścicielki, ale PILNIE potrzebny stały dom.

Mój tel. 502 313 972.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='qlpiak']W prawdziwym życiu nie łatwo o happy endy. Niestety suczka ciągle potrzebuje nowego domu stałego :( Za chwilę straci go już po raz kolejny w życiu. Może zdobędzie już taki dom do końca jej życia.

Szkoleniowiec, która była z wizytą w domu właścicielki Tiny dała domownikom wiele rad dotyczących prowadzenia suczki, jej lęku seperacyjnego, relacji między dwoma suczkami, sposobów wyciszania suczki. Niestety właścicielka ocenia, że nie da sobie rady i być może ma rację, bo tam musiałaby być nie tylko jej praca. Właścicielka chce oddać suczkę. Jednocześnie szkoleniowiec ocenia, że suczka w spokojnym środowisku poradzi sobie nieźle, jest kontaktowa, nielękowa, dobrze znosi ludzki dotyk. Szkoleniowiec jest gotowa pomóc nowemu właścicielowi, jeśli będzie taka potrzeba.

Moja sytuacja życiowa bez zmian. Bardzo nieregularnie wychodzę z domu, nie sposób bym stopniowo przyzwyczajała suczkę do samotności. Niestety nie mogę zabrać Fali/Tiny nawet na tymczas. Póki co suczka zostaje u właścicielki, ale PILNIE potrzebny stały dom.

Mój tel. 502 313 972.[/QUOTE]


Lepiej dla suczki by bylo zeby ta pani niby włascicielka sie nie ujawniala ,a teraz nie dosc ze pies siedzial przez ich nieodpowiedzilanosc dwa lata w schronisku to teraz ma czelnosc znowu psa zostawic. To juz zupełny brak odpowiedzilnosci ,a ucierpi pies :angryy:przeciez dwa lata w schronisku zrobily swoje i chyba to nie wina psa tylko ludzi którzy ja zgubili i niby szukali ale nie znależli.:shake:

Link to comment
Share on other sites

No różnie to w życiu bywa... Ja liczę na przynajmniej tyle odpowiedzialności, żeby suczka mogła przeczekać w tym domu do czasu znalezienia nowego. Do schroniska nie została odwieziona, więc może nie będzie źle. Liczę, że w kolejnym domu suczka będzie miała lepsze warunki niż w obecnym i może obecna właścicielka też na to liczy.

Link to comment
Share on other sites

No co za koszmar!

Myślałam, że to jedna z najpięknieszych historii tej ewakuacji, a tu się okazuje, że niestety nie...

Przeciez tej biednej psinie serce pęknie, jak straci po raz drugi ten swój dom...:(

Nie ma szans, żeby Pani dała więcej czasu? czy te sunie się jakoś gryzą, dochodzi do ostrych spięć?
Może jest jeszcze nadzieja?

Link to comment
Share on other sites

Wydaje mi się, że konflikt między suczkami to najmniejszy w problemów tego domu. Nie zostałam upoważniona do zdradzania szczegółów, nie dotyczą one de facto suczki, która po prostu pogubiła się w stresowym otoczeniu, ale nie daje im jakoś bardzo popalić. Po prostu to nie jest dobry dom dla takiej suczki. Ona potrzebuje tylko spokoju.

Link to comment
Share on other sites

Aha, myślałam, że chodzi tylko o konflikt pomiędzy suczkami..

Mam tylko nadzieję, że będzie tam mogła jeszcze trochę poczekać, bo jednak wydaje mi się, że większym stresem dla Niej byłby powrót do schroniska.

Z drugiej strony nie do końca rozumiem po co Pani Ją zabierała do siebie, przypominała dawne czasy, skoro są problemy, które nie pozwalają Jej suni zatrzymać.

No ale skoro taka jest decyzja, to przeciez nic na siłę...
Eghh

Link to comment
Share on other sites

Pracownica schroniska, z którą rozmawiałam o sytuacji przed wizytą u właścicielki, już w trakcie wizyty wzięła na siebie wyjaśnienie, żeby nie ma obowiązku wziąć psa, że ważne, czy jest w stanie zapewnić jej dobre warunki. Ja też nie wywierałam presji. Przecież gdyby właścicielka nie znalazła się, znalazłoby się inne rozwiązanie. Może działała pod wpływem sentymentu, może nie do końca miała wyobrażenie, jak to będzie. No źle się stało, ale suczka jest tak otwarta na ludzi, że myślę, że gotowa zawierzyć kolejnej osobie i przywiąże się tak samo mocno. Trzeba jej tylko pomóc, żeby to nie było za mocno, żeby nauczyła się, że nic złego nie dzieje się, gdy zostaje sama. Ja zaczęłam taki trening już w piątek, ona szybko się uczy. Za uwagę człowieka i trochę smaczków zrobi wszystko ;) Fajna suczka, więc może i fajny dom w końcu się znajdzie.

Link to comment
Share on other sites

Aktualne ogłoszenie suczki:
[quote]Ze schroniska w Krakowie wyciągnęła ją fala powodziowa. Z domu tymczasowego trafiła do poprzedniej właścicielki, która po 2 latach od zaginięcia suczki, odszukała ją na zdjęciach utopków w serwisie ogłoszeniowym. Niestety nie było happy endu. Stary dom nie może być tym stałym, takim już do końca życia suczki. Suczka może trafić do schroniska po raz trzeci.

Nikt nie wie, jak nazywała się na początku życia, przed pierwszym pobytem w schronisku. W kolejnym domu wołali na nią Tina. Przy drugim pobycie w schronisku nazwano ją Senta. W domu tymczasowym zaczynała reagować na Fala.

Tak wyglądała po ewakuacji ze schroniska i po wizycie u fryzjera:
[url]http://images47.fotosik.pl/296/dfb16c6b78a7e36dmed.jpg[/url]

Tina to domowy pies:
- Umie chodzić na smyczy.
- Umie jeździć autem.
- Nie boi się tramwaju, ruchu miejskiego itp.
- Zabiegi pielęgnacyjne znosi spokojnie. Na próbę podniesienia jej reaguje odsłonięciem brzuszka.
- Z psami dogaduje się, na spacerach spokojna.
- Z ludźmi, którzy pokażą jej zainteresowanie, wita się.
- Umie siad, chętnie współpracuje z człowiekiem.

Tina jest ciągle przy człowieku, ciągle skora do pieszczot. Suczka jest otwarta na ludzi, gotowa zawierzyć kolejnej osobie i przywiąże się do niej tak samo mocno. Trzeba jej tylko pomóc, żeby nie było to za mocno, żeby nauczyła się, że nic złego nie dzieje się, gdy zostaje sama. Póki co źle na to reaguje. Jeśli będzie taka potrzeba, nowy właściciel dostanie pomoc szkoleniowiec, która poznała suczkę w jej obecnym domu i poleca ją do spokojnego domu, którego obecna właścicielka nie jest w stanie zapewnić.

A tak suczka wyglądała przed wizytą u fryzjera:
[url]http://images50.fotosik.pl/296/182ec16da6386a9amed.jpg[/url]

Fizycznie to czarna suczka z rudymi portkami na łapach z włosem jak u szpica. Waży ok. 12 kg, powinna mniej niż 10kg. Jest zdrowa fizycznie, zaczipowana, wysterylizowana, zaszczepiona. W schronisku przebywała w boksie z 7 suczkami. Mogłaby być niekłopotliwym towarzyszem dojrzałych ludzi.

Tel. 502 313 972 lub 515 192 985. [/quote]

[B][COLOR=#006400]// Cytowane zdjęcia zamieniamy na linki! // Anashar[/COLOR][/B]

Link to comment
Share on other sites

Przykra sprawa z tą sunią :-( Nie wnikam w szczegóły, szkoda, że tak się stało. Ale skoro podjeła taką decyzję to może nie da się niczego więcej zrobić. Trzeba jej teraz znaleźć nowy dom, ale już taki do końca życia..

[quote name='qlpiak']Dziękuję za pozdrowienia dla męża. Może kojarzysz, że Wy się poznaliście, jak fociliście pokaz szkolenia psów na wystawie na AWF :)[/QUOTE]
Pamiętam i wierzę w Was i trzymam kciuki :)

Link to comment
Share on other sites

Suczka ma ogłoszenia na:
allegro
adopcje.org
psy.pl
przygarnijzwierzaka.pl
gumtree.pl
ojej.pl
kupsprzedaj.pl
adopcjapsa.pl
doadopcji.pl
zwierzakiwkrakowie.blox.pl
zwierzeta.eurocity.pl
ogloszenie.tresura.pl
aukcjezwierzat.pl
morusek.pl

Dziękuję Apsie i krakowiance.fr za pomoc. Jeśli ktoś ma jeszcze jakie pomysły, poproszę.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...