Jump to content
Dogomania

Boston terrier!


linek.ns

Recommended Posts

Witam.
Obecnie zastanawiam się nad kupnem Boston Terriera /wcześniej przez 12 lat miałam bokserkę;) /.
I zazwyczaj spotykałam same pozytywne opinie na ich temat. Jednak na tym forum znalazłam pewną wypowiedź, jej autorka cytuje fr. książki pt. "Przesadnik kynologiczny" :""...ten mily piesek ma predyspozycje do wiekszosci chorob, na jakie moga zapadac psy, od wypadania galki ocznej po choroby nowotworowe i w zwiazku z tym nie zalicza sie do ras, ktore mozna by polecac ludziom, ktorzy chca miec towarzysza na dlugie lata."
(tutaj cała wypowiedź : [URL="http://www.dogomania.pl/threads/18792-boston-terier-czy-buldozek-francuski"]http://www.dogomania.pl/threads/18792-boston-terier-czy-buldozek-francuski[/URL] )
Chciałabym wiedzieć co na to właściciele Bostonków, czy rzeczywiście są takie chorowite?
W jakim wieku są wasze pieski?
Zastanawiam się czy jest możliwość kupienia w Polsce Bostonka bez rodowodu?
Bardzo proszę o odpowiedź i pozdrawiam:)

Link to comment
Share on other sites

Witam, moim poprzednim psem też była bokserka. Powiem tak charakter mają dość podobny ale według mnie bostony są bardziej żywiołowe. Moja Tola ma teraz 4,5 miesiąca. Co do chorowitości to nie mogę się dość dużo wypowiedzieć, ale w moim przypadku gdy podła ostateczną decyzje że będzie to bostonek przeglądałam w lecznicy książkę o predyspozycjach rasowych (tytułu nie pamiętam, ale była niebieska :-) ) i wśród ras typu beagle, bokser, terrier szkocki, sznaucer itp to boston miał ich najmniej :-). Więc chyba nie jest z nimi tak źle :-).
Co do zakupu bostona bez rodowodu to ostatnio gdzieś widziałam takie ogłoszenie, chyba w Poznaniu były. Ale szczerze mówiąc nie polecam takiego zakupu. Ceny co prawda są dość wysokie za psy z papierami, ale w takim przypadku ma się 100 % pewności, że będzie to boston oraz że będzie zdrowy. Co może zaprocentować w przyszłości . Pozdrawiam i życzę trafnego wyboru :-).

Link to comment
Share on other sites

Witam! nasz Dino ma 13 miesięcy i jak dotąd (odpukać!) nie mieliśmy żadnych poważnych problemów zdrowotnych. Oczywiście najbezpieczniej jest, gdy rodzice szczeniaczka są przebadani w kierunku chorób potencjalnie dziedzicznych -i dlatego ja również odradzam pieska bez rodowodu.
A wczoraj przeglądając wpisy na Dogomanii na temat bokserów natrafiłam na opinię, że boksery są jedna z najbardziej chorowitych ras -niestety nie pamiętam dokładnie, w którym to było wątku. I szczerze mówiąc troszkę mnie to przestraszyło, bo myślimy o drugim piesku i bokserek bardzo nam chodził po głowie.
Ale w końcu na Dogo każdy może pisać, co chce, czasami nie mając o temacie pojęcia!
Pozdrawiamy!

Link to comment
Share on other sites

Ja z własnego doświadczenia szczerze polecam boksery. My z naszą nie mieliśmy żadnych problemów, żyła 12 lat i cieszyła się naprawde dobrym zdrowiem. Odeszła niestety na nowotwór co jest zresztą częstą przypadłością tej rasy. Mają też problemy z sercem, ale kupując psa z dobrego źródła można zmniejszyć szanse wystąpienia tej przypadłości. Wnoszą do domu dużo radości, takie wielkie ciapy z nich :-). Zresztą mogła bym tu dużo pisać o tej rasie, zawładnęły moim sercem na zawsze. I wiem, że kiedyś w moim domu zamieszka kolejny boksio (może jako drugi pies w domu, kompan dla Toli) :-).

Link to comment
Share on other sites

Witam.
Dziękuje bardzo za odpowiedź. W takim razie będę szukać rodowodowej suczki;)
Co do bokserów to moja sunia niestety miała straszne problemy z żołądkiem, tzn. po większości różnych karm czy posiłków wymiotowała, udało nam się znaleźć jedną karmę, o dziwo najtańszą ze zwykłego supermarketu typu biedronka:) - na co mój weterynarz stwierdził, że na takiej karmie pies długo nie przeżyje, a jak widać przeżyła 12 lat:). Ale pamiętam takie dni, kiedy nie jadła przez 4 dni, i musiała dostawać kroplówkę, bo wszystko co próbowała zjeść zaraz zwracała. Oj, dużo mieliśmy z nią problemów zdrowotnych. Ale myślę, że jej obecność przez tyle lat zrekompensowała nam wszystko!.
Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

Hodowca z dużą wiedzą hodowlaną i odpowiedzialny nigdy nie da 100 % gwarancji że szczenie jest wolne od chorób genetycznych i nie jest ich nosicielem ,chyba że został wyodrębniony gen odpowiedzialny za daną chorobę .
Badania które są wykonywane jedynie ograniczają możliwość wystąpienia chorób dziedzicznych.

Link to comment
Share on other sites

Udało mi się znaleźć suczkę z rodowodem! Wstępnie dzwoniłam do hodowcy, zainteresowało mnie to, co powiedział, mianowicie, że podpisuje z nim umowę i jeżeli piesek zachoruje lub co gorsza zdechnie (odpukać!) zwraca mi pieniądze. Szczerze mówiąc bardzo mnie to zdziwiło! Czy takie umowy to norma? Sunia ma 7 tygodni, a odebrałabym ją za ok. 4 tygodnie.
Chciałabym się jeszcze dowiedzieć, o co pytać hodowce i na co zwrócić uwagę.

Link to comment
Share on other sites

Umowę przy kupnie psa się podpisuje, co do choroby czy nie daj Bóg zdechnięcia to podejrzewam , że wtedy trzeba było by udowodnić winę w tym hodowcy.Bo np jeśli pies zje coś u Ciebie i z tego powodu przejdzie za tęczowy most to na pewno kasy Ci nie zwrócą.

Co do samego zakupu to zwróć uwagę na książeczkę zdrowia psa - wszystkie szczepionki i odrobaczenia powinny być podbite pieczątką lekarza i muszą też być od nich naklejki.

Zwróć też uwagę czy w okolicach pachwin i pępka nie ma dziwnych gulek czy dziurek - świadczy to o przepuklinie i dość często można się naciąć

O dodatkowych sprawach typu jedzenie itp hodowca powinien Cię poinformować co i jak.

Jeżeli coś Cię zaniepokoi jak zobaczysz psa to podjedz lepiej do lekarza żeby go zobaczył przed kupnem.

A tak z ciekawości to z jakiej hodowli będzie sunia i gdzie zamieszka?

I to chyba tyle :-).

Link to comment
Share on other sites

Witam;)
Sunia pochodzi z hodowli z Radomia /nazwy nie pamiętam, ale Państwo mają jeszcze hodowle bullterrierów /. Na imię ma Linka i już chyba tak zostanie;) Ojciec to Ch. Renea's Role Royce.
Jest cudowna! :loveu:
Jeśli wszystko pójdzie dobrze to za 4 tygodnie zamieszka ze mną w Nowym Sączu.:)

Link to comment
Share on other sites

Szkoda, że bostonki są tak mało popularne, u mnie nigdy nie widziałam żadnego. Ale może dlatego, że są takie wyjątkowe!:D
Chciałabym odrazu zapytać o kilka spraw:)
W jakim wieku był twój bostonek kiedy zamieszkał z tobą? Zastanawiam się, czy z 11 tygodniowym będę mogła wychodzić normalnie na dwór? Będzie po dwóch szczepieniach z tego co się orientuje.
Mieszkam w bloku, ale na szczęście po drugiej stronie ulicy mam działkę:D gdzie żaden obcy pies nie ma wstępu więc pewnie na początku będę z nią tam chodzić.
Jak tam z wychowaniem waszych bostonków ? Mam nadzieję, że małą uda mi się w miarę szybko nauczyć przede wszystkim załatwiania się na dworze.

Link to comment
Share on other sites

Tola kiedy zamieszkała z nami miała 9 tygodni.Co do wychodzenia na dwór, to jeżeli od 2 szczepienia minie 2 tygodnie to można. Ale najlepiej na początku wychodzić z nią na działkę o której piszesz. Mała zmieni środowisko w którym mieszkała więc jej odporność będzie osłabiona, lepiej na początku dmuchać na zimne i nie pozwalać jej się kontaktować z innymi psami.Radziła bym też zaszczepić ją trzeci raz jeszcze u siebie na choroby zakaźne i odrobaczyć (czasem mogą pojawić się robaki, mimo że pies był odrobaczany w hodowli). My z Tolą wychodzimy 5 razy dziennie, zazwyczaj zaraz po spaniu lub jedzeniu.
Co do popularności bostonów - to prawda jest ich bardzo mało. Ja pierwszy raz na żywo zobaczyłam bostona jak pojechaliśmy zobaczyć Tolkę :-). U mnie w mieście i w najbliższej okolicy z tego co wiem Tola jest jedynym bostonem. Na spacerach zazwyczaj każdy myli ja z małym bokserem lub buldogiem.

Link to comment
Share on other sites

U nas w mieście też bostonów brak, na pierwszym spacerze Afra zrobiła więc furorę. Mała wychodzi głównie przed dom, no ale mamy ogród, więc to raczej zrozumiałe. Afrę wzięliśmy jak miała 10 tygodni, sikania na dworze nauczyła się w gruncie rzeczy w kilka dni, teraz w nocy zwykle coś jej się jeszcze przytrafia ;).

Z wychodzeniem "za potrzebą" jest tylko jeden problem - ciężko zauważyć, kiedy Afra chce wyjść... Jest bardzo cichutka, rzadko się odzywa, a co za tym idzie nie piszczy i nie skamle. Kiedy chce wyjść podchodzi do drzwi i tak sobie stoi cichutko :) więc trzeba zauważyć w porę ten moment. Pozdrawiam!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='linek.ns']Witam;)
Sunia pochodzi z hodowli z Radomia /nazwy nie pamiętam, ale Państwo mają jeszcze hodowle bullterrierów /. Na imię ma Linka i już chyba tak zostanie;) Ojciec to Ch. Renea's Role Royce.[/QUOTE]
Naprawdę nazywa się [B]Linka[/B]? :crazyeye: Kurcze myślałam, że nasza Linka będzie jedyna pod słońcem :cool3: to w końcu bardzo nietypowe imię. Co więcej tata mojej Liny to też Royce :-o Dwie córki / siostrzyczki i obie LINY :razz:

Link to comment
Share on other sites

Witam:)
Bardzo wam dziękuje za wszystkie informacje:)
Szczerze mówiąc już nie mogę się doczekać! Jak tylko będzie u mnie wstawię zdjęcia ślicznotki:)
A jaką karmę jedzą wasze Bostonki??
Ojsterek, no to niesamowity zbieg okoliczności:D
Pozdrawiam.

Link to comment
Share on other sites

Jadłospis Toli to:
- suchy Royal do woli
- wołowina z marchewką i ryżem na obiad (w ilości przeważać musi mięso, inaczej nie che jeść)
- raz dwa razy w tygodniu twaróg z marchewką
- no i oczywiście wyżebrane przy stole ludzkie przekąski :-)

Do jedzenia codzienne dodaje Caniviton Forte plus na chrząstki i VITA-PASTE. Z tego też względu dostaje mięso na obiad, ponieważ bez niego ciężko jest przemycić Caniviton żeby zjadła. Samą VITA-PASTE lubi i może dostawać bezpośrednio z tubki :-).
Z sucha karmą nie eksperymentowaliśmy, jadła taką w hodowli i jak na razie je u nas.

[B]Wavix[/B] u was były jakieś przygody z Royalem, że nie polecasz?

Link to comment
Share on other sites

Ja Toli do trzeciego miesiąca moczyłam a teraz podaje suchy - pod taką postacią lepiej jej smakuje :-).A poza tym jeżeli pies jest nauczony jeść suchą karmę to w przyszłości mu zaprocentuje (spowolni osadzanie się kamienia nazębnego). Chyba że pies jest strasznym łakomczuchem i szybko łyka karmę po czym często zdarza mu się ulać jedzenie to zdrowiej jest moczyć :-).

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

Witam.
Maleństwo już u mnie. Dzisiaj drugi dzień. Jest naprawdę cudowna;D
Chodzi za mną krok w krok:) Przespała całe dwie noce, a martwiłam się, że w pierwszą noc będzie niespokojna.
W ciągu dnia trochę śpi, trochę sie bawi. Chociaż chyba więcej śpi:)
U nas ostatnio deszczowo, więc mała nie za bardzo chce wychodzić na dwór.
Napisze więcej jak znajdę jeszcze trochę czasu:)
Pozdrawiam.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...