Jump to content
Dogomania

pies w taksówce


kelko

Recommended Posts

[FONT='Times New Roman']Ostatnio byłam w Warszawie i chciałam zamówić taksówkę. Niestety, kiedy powiedziałam, że będę jechać z pieskiem (zaznaczyłam, że małym), pani z centrali powiedziała, że nikt chętny się nie zgłasza ... właśnie z powodu psa :angryy: . To była firma z nr 9667, taxi bayer czy coś takiego. Może ktoś z dogomaniaków zna jakąś firmę przyjazną zwierzątkom, bo pewnie jeszcze kiedyś będę chciała skorzystać?[/FONT]

Link to comment
Share on other sites

Ja zamawiam taxowki z sasiad Taxi albo z City taki i tam zawsze zgadzaja sie na psa nawet raz jechalam z dwoma w tym moj Onek i prosilam i kombi samochod ale przyjechala zwykla taxowka...a Pan bym przemily ...nie mial z tylu deski...tej za zaglowkami i powiedzialam ze tam mozna siersciucha wwsadzic spokojnie te 20 minutek posiedzi..ale Pan rozkoszny powiedzial ze nie...hehe i kazal mi obydwa na siedzenie z tylu...:P az mi byl o wstyd bo tyle zostawilam sierci...ale Pan jeszcze wymemlal moje psiaki i uradowany pojechal dalej do pracy !...ale naparwde z sasiad Taxi i z City taxi jeszcze nikt mi nie odmowił:]

Link to comment
Share on other sites

Hm... ja raz jechałam w taksowce z moim psem i nie było problemu facet tylko spojzał na psa i powiedzial ze gdyby był duzy to by nie wzial, bo raz go taki w samochodzie ugryzł jak chcial zmienic bieg, a jego właścicielka siedziala z przodu :lol: :lol:

Wydaje mi sie ze jesli poszlabys na postuj taksowek to ktos by sie pewnie zgodzil...

Link to comment
Share on other sites

My kiedyś zamawiałyśmy taksówkę w Krakowie i miałyśmy spory problem, bo jednorazowo chciałyśmy przewieźć dwa psy. Kilka firm odmówiło i dopiero chyba w czwartej z kolei zgodzili się. Kierowca patrzył podejrzliwie, ale nie komentował.

No i druga sytuacja - w Sylwestra uciekł nam (mi, Cimi i Olkowi) pociąg a musieliśmy się dostać do oddalonego o 15 muinut samochodem pobliskiego miasta. Zostawiłam psa Agacie i poszłam przed dworzec w Ciechocinku spytać się czy nas któryś z taksówkarzy nie podwiezie. Najpierw wypytałam ile weźmie za kurs, a potem wspomniałam o TRZECH psach. Widząc minę kierowcy zaoferowałam dodatkowe 5 zł i facet po chwili wahania się zgodził. Jak zobaczył boksera, belga i miniaturkę ONka to lekko zwątpił :lol: , ale psice zachowywały się naprawdę spokojnie i widać było, że gość jest miło zaskoczony. Po chwili zaczął z nami sympatyczną pogawędkę i chyba udało nam się przekonac go, że wożenie psów w taxi to nie tragedia :)

Link to comment
Share on other sites

w tracie poszukiwan Gali w Warszawie po dostaniu widomosci ze jest na Polach mokotowsich w piec minut wylecielismy z Gryfkiem na postoj.
:lol: w emocjach powiedzialam tylko zena Pola i sie zaladowalam.Pan taksowkarz nawet nie mauknal. Wrecz jeszcze zmotywowala go sytuacja.bylismy w 10 minut na Polach.

Gryfek nie zawiodl Bardzo grzecznie jechal z przodu a pan taksowkarz sie co i rusz mylil ...glaszczac psa a nie zmieniajac biegow;).

Link to comment
Share on other sites

my korzystamy z warszawskiej taxi grosik,głownie dlatego,ze jest tanio,ale poza tym nigdy nie zdarzyło mi sie zeby nie znalazł sie nikt kto nie chcia mojego fafluna u siebie w taxi.zawsze uprzedzam,ze bede ze sporym sliniacym sie psem i zawsze przysylaja kogos milego:lol: kiedys jechalam z kotami i z psem.kierowca szalenczo miły wyjał kocyk dla Grubasa,potem z usmiechem na ustach dal sie obslinic:cool3::evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Ja ostatnio zostałam dość niemile potraktowana z psem w taksówce. Kierowca zaczął się krzywić, jak zobaczył że jestem z psem (ale na propozycje, że zadzwonie po inne taxi nie przystał :cool3: ). Wsiadlam, kazał mi trzymać psa na kolanach (Smyk jest średniej wielkosci, na kolanach to sie tak niezbyt miesci), a jak jakaś łapa przypadkiem dotknęła siedzenia, to była wielka tragedia :shake: I jeszcze po drodze ten oto wspaniały kierowca raczył mnie madrościami na temat psów :mad: Np. że tylko męczę i ogłupiam psa jezdzac z nim na agility (gdzie mnie własnie podwozil), że szkolenie jest bardzo drogie, od 1000 zł w góre, itd. :roll:

Link to comment
Share on other sites

Moje psisko jest male, ale zawsze pytam sie, czy mozna z pieskiem, bo kiedys znajomy taksowkarz mowil mi, ze to jest wieeeelki problem dla alergikow.

Kiedys wracalam z Kubusiem z lecznicy, po narkozie byl, wiec chcial zwymiotowac. Mialam na wszelki wypadek papierowe reczniki, wiec nie byloby problemu, ale pan taksowkarz zauwazyl, stanal na srodku ulicy :evil_lol:, poczekal, az sie przejde z psem, wspolczul "pacjentowi" :cool3:

A jak zamawiam na telefon, to mowie, ze maly piesek bedzie jechal i zazwyczaj taksowkarz wyskakuje z komentarzem "gdzie ta bestia?" "nie zagryzie mnie" etc. fakt, dluzej sie czeka, ale... wole jechac z facetem, ktory lubi psy, niz zeby mi sie czepial, ze mu cos sie zabrudzi :angryy:

Szelka, tez kiedys jechalam by taxi z agility i facet nie mogl zrozumiec, co to jest. Pytal, czy ja do cyrku nie chce isc...

Link to comment
Share on other sites

Ja tez dosc czesto swojego czasu kozystalam z taxi w katowicach, zawsze dzwoniac uprzedzalam ze bede jechac z psem i to duzym psem.I za kazdym razem taxowkarz byl w szoku widzac moja sunie bo nikt mu nie powiedzial i ze on sie malenstwa jakiegos spodziewal:mad: a mnie szlag trafial.Niestety tak bylo zawsze niezaleznie od firmy:shake:
Najsmieszniejsze bylo to ze kazdy z nich chcial aby sunia jechala z przodu miedzy moimi nogami...,chyba nie musze pisac ze sie nie miescila:lol:

Link to comment
Share on other sites

W Gdańsku Neptun Taxi ma bazę taksówkarzy, którzy nie przyjmują zwierząt i tych którzy przyjmują, tak więc nie ma żadnego problemu, tylko trzeba zaznaczyć dzwoniąc, że będzie jechał pies. Jeśli się tego nie powie, może się zdarzyć, że taksówkarz przyjedzie, ale odmówi wzięcia psa do auta.

Link to comment
Share on other sites

To jest dodatkowa motywacja, żeby szybciej kupić samochód- bo moja psica strasznie gubi sierść :oops: więc taksówkarz by nam wziął pierwszy i ostatni raz, a już znajomi się ze mnie śmieją że jak gdzieś jade z psem to jej rzeczy zajmują więcej miejsca niż moje ;)

Link to comment
Share on other sites

Zamawiając taksówkę, ZAWSZE uprzedzam, że będę jechała z pieskiem. W Korpo Taxi (96-24), z której usług korzystam, mają tę informację wpisaną do bazy danych, bo gdy tylko się z nimi łączę, pierwsi pytają, czy będzie jechał piesek ;) Parę razy się zdarzyło, że taryfa nie mogła przyjechać, bo w pobliżu nie było kierowcy, który by się zgodził zabrać psiaka. Nie dziwię się i nie gniewam - nie wszyscy muszą lubić psy. Poza tym zdarzają się alergie, a nawet fobie... Trzeba to uszanować.
W taksówce zawsze trzymam Sonię na kolanach (nie bardzo chce leżeć na podłodze ;)), a jeżeli przypadkiem choć trochę łapą ubrudzi tapicerkę, czyszczę i przepraszam kierowcę.
kierowcy przeważnie zachowują się neutralnie, b. często są przyjaźni (zwł. ci, którzy sami mają psy) i pomocni. Najbardziej denerwują mnie ci, którzy dają mi dobre rady dot. wychowania psa :razz:

Link to comment
Share on other sites

Warszawa TELE TAXI 96-27 - nie ma problemu jeśli chodzi o psiaka małego bądź średniego :multi:
TAXI PARTNER 96-69 - raczej małe psy.
Każdorazowo trzeba poinformować, że się jedzie z czworonogiem, ale generalnie 80% panów z ww. korporacji lubi (i sami też mają) pieski.

Link to comment
Share on other sites

ja w krakowie zawsze jeżdzę z taxi partner 96 88 i zawsze mówię przy zamawianiu, że bedę z pieskiem. oni w korporacjach mają tak, że na początku pracy w tym zawodzie, w danej korporacji, deklarują się na temat różnych rzeczy. właśnie czy przewożą psy czy nie, oprócz tego czy np. jeżdzą z palącymi czy nie i tak dalej. z reguły Ci co zadeklarowali jazdę z pieskiem mają przy sobie kocyk lub matę i generalnie są mili bo sami psy mają :).nigdy jeszcze mi się w tej korporacji nie zdarzyła odmowa czy brak chętnej taksówki bo takich jest w krakowie dużo :).

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kamila-dog'] za kazdym razem taxowkarz byl w szoku widzac moja sunie bo nikt mu nie powiedzial i ze on sie malenstwa jakiegos spodziewal:mad: a mnie szlag trafial.[/QUOTE]
:evil_lol: Coś jest na rzeczy. Mój ojciec jeździ taksówką i zawsze kiedy ma mieć klienta z psem, słyszy od dyspozytorki, że będzie jechał "Piesek". Dopiero na miejscu dowiaduje się czy "piesek" to york czy bernardyn :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Ja też miałam sytuację przykrą, zamawiałam taksówkę pod lecznicę weterynaryjną, powiedziałam, że ze średnim psem po narkozie, zawiniętym w koc i że psa będę trzymać na rękach. Za chwilę babka mi zadzwoniła, że nikt nie chce podjechać... to było dla mnie bardzo kłopotliwe, na szczęście podwiózł mnie facet, który był ze swoim psem w lecznicy na zastrzyku. W ogóle żeby było śmieszniej, to wcześniej z tej firmy jeździłam kilkakrotnie, raz nawet z dwoma psami, więc chyba wystraszyło ich to, że pies po narkozie?

Link to comment
Share on other sites

ja zawsze jezdze w krakowie barbakanem bo maja darmowy nr nawte z komorek 0800 400 400
i maja tez taka baze danych, zreszta pan mi to kiedys tlumaczyl jak jechalam ze smierdzuichem ze schorniska
(- dodatkowo pokazywal mi zdjecia swojego yorka i zony)

ci ktorzy deklaruja ze psy woza maja zawsze przy sobie jakas mate, kocyk zeby potem mogli wozic ludzi, natomiast ci co nie deklarowali takich rzeczy nie sa przygotowani a ludzie potrafia byc bezcezlni np wskakuje ublocony onek prosto an tylne siedzenie
jak bym byla taksowkarzem, ktory tego dnia juz nic nie zarobi, i musi prac pokrowce to tez bym sie wkurzyla

a dodatkowo wam powiem, ze jeden pan czedto po mnie na uczelnie przyjezdza i kilka razy z nim juz jechalam dos chronika i nawet ostatnio jak wyszlam w okularach, fartuchu prosto z laborek to mnie poznal i zapytal czy rybna do schroniska

Link to comment
Share on other sites

a jak wracalam z sosnowca to podeszlam akurat do taksowki i pytam sie czy mozna z pieskeim pan powiedzial ze nie ma sprawy ale jak zobaczyl bullka to pwoiedzial gdbym wiedzial to bym sie nie zgodzil ale powiedzial to w zartach ale widzialam ze pan jakos tak sie boji to zalozylam kaganiec suni i siedzialam z nia z przodu naszczescie to byla krotka trasa :)

Link to comment
Share on other sites

My nie mielismy przykrych doświadczeń z taksówkarzami. Chociaz żadko korzystalismy z tych uslug bo mamy własne auto. Ale raz pamiętam dobrze byl taki przypadek kiedy Bafi byl po zabiegu a tata akurat nie mógł po nas przyjechac do lecznicy. Pies na poł przytomny bo po narkozie, nie mogł właściwie stać na włanych siłach, wet zainteresowal sie czy mamy jakis transport a gdy mu odpowiedzielismy ze bedziemy musieli zamowic taksówkę to powiedział że sam po nią zadzwoni bo wie które firmy nie będa robic problemów z przewozem duzego psa, no i o umówionej godzinie przyjechal samochod 5-drzwiowy pan powyciagal wszystko z bagaznika, rozlozył koc i nawet pomógł nam wsadzic naszego 40 kg "pieseczka" do bagaznika. W drodze opowiadal o swojim psiaku, pytal o naszego, proponowal że pomoże nam w zaniesieniu Bafiego do domu ... ale jakos sami sobie z tym poradzilismy.
Sa ludzie i Ludzie :)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...