Jump to content
Dogomania

Kafka


Kafka2009

Recommended Posts

[quote name='Kafka2009']Dokładnie. Poza tym moja suka nie jest głupia. Na każdą obcą osobę szczeka, nawet jeśli woła ją po imieniu.[/QUOTE]

Myślę, że ważne jest też to by mieć jakąś dokumentację psa - książeczkę zdrowia na przykład... sama znajomość imienia nie wystarczy, jeśli trafi do schronu z adresówką to przecież w pierwszej kolejności zadzwonią na numer telefonu na niej zawarty ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Kafka2009']Dokładnie mychaaaaa. Ja w adresówce widzę same plusy dlatego nawet nie zastanawiałam się nad jej kupnem. Cieszę się, że moja sunia jest w ten sposób zabezpieczona, choć trochę. Teraz zastanawiam się nad czipem.[/QUOTE]

Nelly dostanie swój czip przy sterylizacji :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Kafka2009']Dokładnie mychaaaaa. Ja w adresówce widzę same plusy dlatego nawet nie zastanawiałam się nad jej kupnem. Cieszę się, że moja sunia jest w ten sposób zabezpieczona, choć trochę. Teraz zastanawiam się nad czipem.[/QUOTE]

U mnie oba pst mają chipy i są zarejestrowane w dwóch bazach ;) identyfikacja.pl i safe-animal.eu

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Ależ nas tu długo nie było! Dzięki mychaaaaa za informacje, popytam w naszej lecznicy. Wrzucam kilka nowych fotek.

Na początku lipca postanowiłam z przyjaciółką zabrać Kafkę "na naukę pływania" na pobliski staw. Chciałam sprawdzić jak moja sunia poradzi sobie w jeziorze, jednak na miejscu okazało się, że jest za duży syf w wodzie. Wolałam nie ryzykować i nie wpuszczałam psiny do wody. Przeszłyśmy jednak spory kawałek drogi, więc szkoda było od razu wracać.

Na początku poleżałyśmy w słoneczku

[IMG]http://i303.photobucket.com/albums/nn147/O_jo_Jovanka/DSCN0312.jpg[/IMG]

Później podziwiałyśmy pływające w oddali łabędzie

[IMG]http://i303.photobucket.com/albums/nn147/O_jo_Jovanka/DSCN0316.jpg[/IMG]

Nie pomyślałam jednak, że kaczka może być aż tak kuszącą zdobyczą i nim się obejrzałam moja Kafka już wylądowała w wodzie. Nie zdążyłam zrobić zdjęcia skoku, ale mamy niewyraźnie dowody wydostania się z wody wystraszonego, mokrego szczurka :) Psina nie spodziewała się, że nagle grunt zniknie jej pod łapami :)

[IMG]http://i303.photobucket.com/albums/nn147/O_jo_Jovanka/DSCN0322.jpg[/IMG]

A to zdjęcia z dzisiaj. Nie wiem czy wiecie, ale w kojcu najlepiej się śpi jak jest "do góry nogami" ;)

[IMG]http://i303.photobucket.com/albums/nn147/O_jo_Jovanka/Zdjcie0081.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

W końcu się za to zabrałam. Zakupy na stronie internetowej i oprócz kilku bibelotów do naszej kolekcji dołączył uroczy, żółty kliker o kształcie kostki oraz książka Karen Pryor "Kliker - skuteczne szkolenie psa".

Moja Kafka jest niesamowicie kochanym psiakiem, ale ma charakterek, który ciężko jest okiełznać. Najgorsze u niej jest rzucanie się na inne psy i - o zgrozo! - na dzieci. Postanowiłam coś z tym zrobić, bo nie chcę mieć kłopotów, jeśli kiedyś w przyszłości (odpukać!) jej ząbki zatopią się w małej, pulchnej nóżce.

O klikerze myślałam już od bardzo dawna, ale zawsze było "coś ważniejszego" do kupienia. Całkiem niechcący trafiłam na wymienioną wyżej książkę i to był chyba punkt zapalny. Sklep internetowy, kilka kliknięć i już dziś zaczęłyśmy szkolenie.

Książka jest rewelacyjna! Pisana w sposób przejrzysty i prosty. Kilka razy powtarzane są najważniejsze zasady szkolenia pozytywnego, co dla początkującego "szkoleniowca" (jak np. mnie) jest świetnym rozwiązaniem. Do tego obrazki, sztuczki, odpowiedzi na najważniejsze pytania i płyta CD. Polecam każdemu początkującemu :)

Co do naszego szkolenia... Byłam w szoku jak szybko moja Kafka pojęła zasadę klikania! Pierwsza sesja trwała chyba z 3 minuty (oczywiście wszystko według porad Karen Pryor :P). Klik i smakołyk, klik i smakołyk. Pierwsze kliknięcie wzbudziło ciekawość. Drugie i trzecie też. Nawet nie wiecie, jak bardzo się ucieszyłam, gdy po otrzymaniu 3 przysmaku Kafka czekała w skupieniu na kolejne kliknięcie. Stała nieruchomo zerkając na urządzenie. Klik, merdanie ogonem i smakołyk. Jestem niesamowicie zadowolona z naszej pierwszej lekcji. Gdy Kafka zamachała ogonem, to poczułam taką dumą, jak chyba nigdy przedtem. Wiem, że ją to zainteresowało, że to zrozumiała i że jest szansa, aby nauczyć ją spokoju w towarzystwie psiaków i dzieciaków.

Czy ktoś z was też interesuje się "klikaniem"?

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...