Jump to content
Dogomania

Problem... pomóżcie


Loria_xD

Recommended Posts

Witajcie mam taki problem otóz moja suczka ma miec rodowodowe szczeniaki, spycjlanie jechałam z nia 400 km do reproduktora. Kryłam ją najpierw 12. dnia około godz. 16 i 13. dnia około 17. Tylko ze to nie było takie prawdziwe krycie gdyz było to chyba troszke za wsześnie wiec hodowczyni zrobiła jej inseminacje czy jak to sie tam nazywa hehe. No i tego 13 dnia to było w srode od razu pojechalismy do domu. Było wsyztsko ok ale niestety toszke nie dopilnowalismy suni i jakis pies taki kundel wszedł na nasz teren a że nikogo nie było i nawet mojego drugiego psa to mogło cos sie stać. Był on u nas około pół godziny i mysle ze na niej siedział ale nie jestem pewna bo nie widziałam. Potem wygodniłam tego kundla no i wziełam ja do domu (ona sama wychodzi zawsze kiedy chce i wchodzi kiedy chce do domu, mamy płot). Aha zapomniałam powiedziec ze suczka po tym pierwszym kryciu i drugim krwawiła troche a po tej "zabawie" z kundlem tez i to troche mocniej.
Mam pytanie czy możecie mi powiedziec czy ona bedzie miała te szczeniaki znaczy jakie? beda to te przy pierwszym kryciu czy te po tym kundlu?? Moga byc te i te? Prosze odp. jest mi to bardzo ważne!

Link to comment
Share on other sites

O kurcze! To masz naprawdę problem
Ja nie jestem bardzo doświadczona, nie jestem wetem, ale z tego co wiem.....
jak nie badałaś progesteronu to nie wiesz kiedy miała owulację i.... szczeniaki mogą być tylko rep.do którego jechałaś mogą też być tylko kundla lub część maluchów będzie po jednym ojcu a część po drugim.

Link to comment
Share on other sites

Jak pisze Vikii- mogą być po jednym, albo drugim tatusiu, a i bardzo prawdopodobne, że mogą być część po jednym, część po drugim...... o ile wiem, można w celu ustalenia ojcostwa zrobić badania genetyczne, ale jak się to ma do przepisów dotyczących wydania szczeniętom metryk- to juz niestety nie mam pojęcia.

Link to comment
Share on other sites

oo czy to nie ta osoba od "zabawy w hodowle" teraz przerzuciła się na "zabawę z kundelkiem" i pomyśleć,że przez takie nieodpowiedzialne osoby prawdziwi hodowcy mają taką a nie inną opinie, bo dla wielu osób psy z rodowodem są złe, bo ktoś miał szczeniaki, które były od kundelka,
czy tak trudno dopilnować suczki w cieczce?

Link to comment
Share on other sites

Boże, widzisz i nie grzmisz...! Twoje podejście do hodowli łamie chyba wszelkie normy przyjęte przez prawdziwych hodowców... Nie wiesz nawet co to jest inseminacja? Takie rzeczy poznaje się PRZED podjęciem decyzji o kryciu....

Po pierwsze to powiadom właścicielkę reproduktora, bo powinna ona o tym wiedzieć.
Po drugie skontaktuj się ze swoim oddziałem co w tej sytuacji zrobić - badania genetyczne to chyba dla Ciebie dość droga sprawa będzie, patrząc na Twoje posty, podejście...
Po trzecie pomyślałabym nad sterylką aborcyjną i darowanie sobie dalszej zabawy w hodowlę. Daruj sobie zastrzyki aborcyjne, zarówno te po kryciu jak i te, kiedy okaże się, że suka zaszła mogą przynieść więcej złego niż dobrego, chociażby ropomacicze. A to paskudna choroba...
Hodowla ma nieść jakiś pożytek dla rasy - a co wniosą Twoje szczenięta? Skoro nie znasz podstawowych terminów używanych w hodowli, nie znasz regulaminów, przepisów, zasad - to i wybór reproduktora też zapewne przemyślany nie był. Z innej beczki to ciekawe kto się zgodził na krycie Twojej suki, czy dobrze udawałaś odpowiedzialną osobę, czy ktoś chciał tylko "puknąć" następną sukę coby portfel napełnić...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Guciek'] Z innej beczki to ciekawe kto się zgodził na krycie Twojej suki, czy dobrze udawałaś odpowiedzialną osobę, czy ktoś chciał tylko "puknąć" następną sukę coby portfel napełnić...[/QUOTE]

też mnie to interesuje.
Ja z właścicielami ewentualnej przyszłej żony mojego psa przed podjęciem decyzji o kryciu muszę dlugo porozmwawiać, poznać ich, ich podejście do psów i ludzi. Choć wiem, ze i tak nie dam rady poznać do końca. I wiele razy odmawiałam krycia!!!! I wiem, ze wiele razy jeszcze odmówię tego! Bo moją misją nie jest produkowanie bezdomnych labradorów!!!! Bo jeśli wyczuję, ze coś nie jest tak jak być powinno, odmawiam!
Na hodowli psów jedyne co sie dorobiłam to są długi zaciągane na wyjazdy na wystawy, na dobre jedzenie dla zwierzaków, na leki i szczepionki. Bilans wychodzi ujemny. I wolę taki stan rzeczy niż "wesoła produkcja kolejnych labków".

Link to comment
Share on other sites

  • 5 weeks later...
  • 2 weeks later...

A ja się zastanawiam kto przy zdrowych zmysłach pozwala suce z cieczką wychodzić samej na podwórko. Co z tego że jest płot - płot to tylko płot, psy potrafią płoty przeskakiwać, przełazić między prętami, podkopywać się... Zero wyobraźni i efekty takie jak widać.

Szczeniaki mogą być po obu ojcach; te które będą po labradorze będą jak najbardziej rasowe; a te po kundelku, cóż... W tej sytuacji rasowe szczeniaki mogą dostać metryki raczej tylko po badaniach genetycznych; nie ma co ukrywać sprawy, i tak będzie przegląd miotu i będzie widać, że to nie laby. Właścicielkę samca też trzeba powiadomić.

Link to comment
Share on other sites

jeśli chciałaś zakładac hodowle powinnaś bardziej pilnowac suki.też myśle tak jak pozostali,że szczenięta mogą byc tylko po jednym z psów albo bd po tym i po tym.
moja sunia też niedawno sie wyszczeniła i szczeniaki były po obydwu ojcach(ale ja nie mam zadnej hodowli)
potem możesz miec z problem z wydaniem rodowodu...niech inni nie przesadzają bo kindelki nie sa gorsze od tyvh wszystkich rasowców...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='laura14']niech inni nie przesadzają bo kindelki nie sa gorsze od tyvh wszystkich rasowców...[/QUOTE]

Pewnie, mało ich jeszcze zdycha po schroniskach w męczarniach :angryy: Narobmy jeszcze więcej.
Jak nie masz pojęcia o tym ile jest psów w Polsce i co się z nimi dzieje, to nie p** głupot...

Link to comment
Share on other sites

laura14 - Tak z czystej ciekawości, jeśli nie masz hodowli to po co dopuszczałaś sukę? Kundelki są wspaniałe i nikt piszący tutaj nie ma nic przeciwko im. Problem polega na tym, że kundelków jest ZA DUŻO. Tylko w 2008 roku do schronisk trafiło ponad 98tyś psów. W 2009 liczba ta wzrosła o kolejne 20tyś ( 118tyś psów tylko w 2009). Jak myślisz - jaki procent z nich znajduje domy? Kundelki nie powinny być rozmnażane. Powiesz "znajdę im domy" - i w ten sposób odbierasz szanse na adopcje psom ze schronisk ( o ile były w na tyle "dobrej" sytuacji, że jakoś się tam znalazły,a nie zostały utopione, pogrzebane żywcem, powieszone, zamordowane cegłówkami, wyrzucone z okna czy na śmietnik).
Niestety takie są nasze - polskie realia. Dopóki psy będą rozmnażane na potęgę dopóty będą sie działy takie horrory.

Link to comment
Share on other sites

  • 5 months later...

[quote name='Impresja&Simarilion']jak można pisać że szczenieta są wolne od dysplazji? Rodzice przebadani chociaż? Dysplazja, oczy, serce? Paranoja jakaś.[/QUOTE]

No niestety, ale stwierdzenie, że 8 czy 12 tygodniowe szczeniaki na 100% są wolne od dysplazji może pochodzić tylko od jasnowidza... Gdyby w tym wieku można było to określić, to nie byłoby przepisu nakazującego robić psom hodowlanym zdjęcie rtg bioder na wpis do rodowodu dopiero po osiągnięciu dojrzałości.
Ktoś, kto ma o tym pojęcie, od razu zauważy, że z takiego hodowcy niezły ściemniacz albo ma poważne braki w wiedzy; laik się nabierze i jeszcze będzie się cieszył, że szczeniak na 100% zdrowy - gorzej jak z upływem miesięcy wychodzi niespodzianka.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...