Jump to content
Dogomania

Asty które chcą być kochane...Duma i Milka w DT.Ida,Olgier bulterier i Waluś!


Recommended Posts

[quote name='agaga21']eh..i zdjęć lepszych też nie ma.
chita, wiesz, podejrzewam, ze żaden szkoleniowiec czy behawiorysta nie jest w stanie ocenić psa w takich skrajnie stresujących warunkach :( z tego co pisały wolontariuszki, pracownicy mają wszystko w dupie i po prostu usypiają psy po kwarantannie. nie wierzę by brali pod uwagę zdanie behawiorysty, nawet jeśli by była pozytywna opinie. ta sunia po prostu zajmuje im osobny boks.
pewnie jedyna szansa dla niej to wyciągnięcie jej na CITO do hoteliku.[/QUOTE]

wlasnie edytowalam posta...
wiem ja to wsystko wiem, tylko moznaby posiedziec z nia troche z jakas kielbacha w rekach, domyslam sie ze z sympatii przekarmiana to ona nie jest...ale tego trzeba chciec a tu sie pojawiaja fotki i...... swieczki...
jak mamy im razem pomoc jak organizacja jest totalnie do dupy i nic nie wiadomo
logiczne ze agresywnego psa wyciagac nie bedziemy bo kto go bedzie na dozywocie utrzymywal w hotelu, ale spisanie jej na straty dlatego ze wlasciwie nic nie wiadomo to draństwo:-(

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 729
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Tola^^']Więc tak, do schronu wolontariusze mogą chodzić tylko w soboty, a tam gdzie jest sunia to wolontariat wchodzić nie może :(
Dlatego nie damy rady zrobić lepszych zdjęć, ani posiedzieć przy boksie suni i zobaczyć jaka jest... :(:(:([/QUOTE]

czyli NIC nie mozemy zrobic?

Link to comment
Share on other sites

Nie chce mi sie wierzyc. Na pewno jest jakis Kierownik, Prezes, do ktorego mozna isc na ludzka rozmowe.
U nas w schronie tez byla totalna blokada na cokolwiek, bo wszystko zalatwialam przez oosoby trzecie, az w koncu poszlam porozmawiac szczerze z Prezesem Zakladu Uslug Komunalnych, na terenie ktorego jest przytulisko i wszystko stalo sie prostsze. Idzcie, poproscie o wiecej czasu.
Chita - skad jestes?

Link to comment
Share on other sites

conceited ja mieszkam we francji:-( nie dam rady narazie przyjechac:placz:
poporstu czuje wielki żal i niemoc, rozumiem ze niektorym psom nie da sie pomoc i jesli faktycznie sa agresywne do ludzi to nei maja przyszlosci ALE chcialabym wiedziec tylko jak jest z nia naprawde


a te zdjecia ja zostaly zrobione skoro tam wlazic nie mozna:razz:

Link to comment
Share on other sites

Moze niech ktos zadzwoni i uda, ze jest zainteresowany adopcja, niech powie, ze zaadoptuje sunie, jesli ja schron wysterylizuje. Zyskalibyscie czas na zebranie pieniedzy lub sprawdzenie charakteru.

Ja ani nie mam czasu (pracuje na 2 etaty i mam swoich schroniskowych podopiecznych w Dopiewie), ani sie nie znam na psach :/

Faktycznie powinno sie chociaz sprawdzic, ale jak nie ma wstepu do suki, to nie mam pomyslow. Czy na prawde nikt z doroslych tam pracujacych nie moze isc na normalna rozmowe z jakas odpowiedzialna za decyzje o zyciu i smierci psow osoba? Ani czy nikt z pracownikow nie zna sie na psach? nie wolontariuszy, ale pracownikow? ani jedna osoba?

Link to comment
Share on other sites

Sytuacja jest patowa, bo faktycznie co maja zrobic, jesli maja przepelniony schron, coraz wiecej psow, i znajdzie sie pies, ktory innych psow i niektorych ludzi nie toleruje . . . nie tylko w Polsce praktykuje sie takie rozwiazania, jak ogladam RSPCA to widze, ze na calym swiecie robi sie tak samo. Smutne, ale prawdziwe. Mysle, ze stanowisko schronu bedzie wlasnie takie i nie ma co szantazowac, a jedynie po ludzku pogadac. Nie da sie?

Link to comment
Share on other sites

dzwonie tam pod obydwa numery od ponad 1,5h:placz: nikt nie odbiera...

[B]Schronisko dla psów Azorek
[/B]64-600 Oborniki Wielkopolskie
ul. Łopatyńskiego 1
telefon do biura: [B]+48 61 29 60 017 [/B] lub 665 054 582
. (od 8:00 do 14:00) od poniedziałku-piątku [I]- wyłącznie w tych godzinach.[/I]

dodzwonilam sie tez to Tozu, ktory podal mi te same numery i wydzialu ochrony srodowiska...

odbieraja (niby:mad:) tylko do 14.00 ...a jutro piatek....

Link to comment
Share on other sites

[quote name='chita']ania z poznania byla za co jej bardzo bardzo dziekuje!
mysle ze ona napisze cos wiecej o suni, nie potrafie wyrazic jak bardzo zapadla mi w serce ale w hotelach sa psiaki adopcyjne ktore siedza ponad rok...[/QUOTE]

Ja też bardzo dziękuję Ani! :)
Szkoda że sunia jest taka :(
Nie ma słów na ludzi którzy tak wychowają psa a zaś do schron go oddadzą!:angryy:

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

Do nas do schroniska kilka dni temu podrzucili malutkiego astka- samczyka.
Bezmyślnie wrzucili go na wybieg do wszystkich wolno biegających psów...
maluch jakoś sobie poradził. Ma on ok, 2-3 miesiące, jest niezmiernie kochany:)
Jeszcze się boi nowego miejsca i psów, ale powoli się przyzwyczaja...
Ale jak przyjdą mrozy to maleństwo sobie nie poradzi gdyż jest na dworze zamknięty
w boksie. A po jego zachowaniu widać, że wcześniejsi "właściciele" trzymali go w domu.

To kilka jego zdjęć, Wala prosiła żebym je wstawiła.

[IMG]http://i54.tinypic.com/fmlzc8.jpg[/IMG]

[IMG]http://i55.tinypic.com/1zp1nar.jpg[/IMG]

[IMG]http://i54.tinypic.com/123qjnq.jpg[/IMG]

A tu Wala z maluchem:)

[IMG]http://i51.tinypic.com/k1chuv.jpg[/IMG]

[IMG]http://i53.tinypic.com/dpv821.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...