Jump to content
Dogomania

Hodowla "z fabryki psów fci" - hawańczyki i cała reszta


Havany

Recommended Posts

[quote name='Kero']Czytanie ze zrozumieniem się kłania[/QUOTE]
Mogę powiedzieć to samo. Proszę czytać aż do skutku, a jak za dziesiątym razem się nie uda to zacząć od nowa.I nie cytować zdań wyrwanych z kontekstu.
PS. Nie wiem dlaczego oberwało mi się rykoszetem. Moje stanowisko w tej sprawie jest chyba bardzo jasne.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 333
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Kero - grunt to znaleźć winnego. Nie zastanawiałaś się czy sama nie popełniłaś jakiegoś błędu ?

Nie dam się wciągnąć w słowne przepychanki na poziomie jak z bazaru.
Proponuję odkupienie Afery skoro jesteś tak bardzo niezadowolona. Nie ma problemu.

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]Kero - grunt to znaleźć winnego. Nie zastanawiałaś się czy sama nie popełniłaś jakiegoś błędu ?[/QUOTE]

oczywiście, że wina leży także po mojej stronie. Napaliłam się na psa jak szczerbaty na suchary i uwierzyłam zapewnieniom hodowcy, że pies jest w 100% wystawowy.


[QUOTE]Proponuję odkupienie Afery skoro jesteś tak bardzo niezadowolona.[/QUOTE]

I na tym faktycznie warto zakończyć dyskusję, w której na moje konkretne zarzuty, brak jakichkolwiek argumentów.
Myślimy innymi kategoriami.
Dla mnie pies jest członkiem rodziny, na dobre i na złe. Jak już pisałam wcześniej, oboje z mężem wprost ubóstwiamy Aferę, i nie pozbędziemy się jej jak zbędnego przedmiotu, który nie spełnił naszych oczekiwań.

Link to comment
Share on other sites

Jeśli zależy nam, aby rasa hawańczyków w Polsce była doceniona to należałoby skupić się na dobrych relacjach między hodowcami, a nie jak jedno z przysłów to dobrze określa "każdy sobie rzepkę skrobie". Współpraca między hodowcami i wystawcami może w przyszłości przynieść współmierne korzyści dla tej rasy.
Często pada w tych wypowiedziach Arabella. Owszem nie ukrywam, że jestem z niej dumna i również chciałam psa na wystawy, ale przede wszystkim dla siebie. Przyznam się, że gdyby nie rady Pani Ani oraz innych hodowców, lekarzy weterynarii i ludzi ze ZKwP nie poszłoby nam tak dobrze. Arabella od początku nie była "oszczędzana" i chowana przed światem. Jej pierwsza podróż była dla niej dużym wyzwaniem i chyba od razu trafiła na głęboką wodę, po nie całych dwóch miesiącach trafiła na wystawę (wóz albo przewóz) może dlatego tak dobrze się aklimatyzuje na wystawach, choć przyznam się, że też miałam różne ekscesy na wystawach i nawet najbardziej odporny pies i socjalizowany do bólu, może mieć problemy na wystawach.
Jeśli chodzi natomiast o mioty to rzadko, a wręcz prawie nie możliwe jet, aby urodził się doskonały miot. Owszem jedna, dwie perły w miocie, ale nie 5 czy 6 szczeniaków. Ludzie, którzy chcą mieć sprawdzone psy to kupują nie szczeniaki, a młodzież lub już dorosłe psy, u których widać gołym okiem co i jak. Aby wyhodować intera to już sztuka i ciężka praca. Hodowca dokłada tylko starań w doborze partnera dla suki i początkowym stadium rozwoju szczenięcia, cała reszta zależy do postępowań właściciela. Ja popełniłam kilka karygodnych błędów w pielęgnacji szaty, ale to była moja nauczka i teraz ciężko pracuję nad tym co można tak łatwo zniszczyć, czyli szatę u hawańczyka (trzeba nauczyć się słuchać innych, a nie wnioskować, że się wszystko wie, książki, które przeczytałam, studia które skończyłam i rady jakie już otrzymałam, nie czynią mnie osobą, która mogłaby stwierdzić, że ja już wszystko wiem-nie uważam tak, a wręcz przeciwnie czuję nie dosyt wiedzy).
A jeśli chodzi o sukę hodowlaną to powtórzę to co słyszałam na swoich zajęciach od profesora, który jest jednocześnie członkiem ZKwP: "znam kilka dobrych przykładów, jak suka, której ledwo udało się skończyć hodowlankę w połączeniu ze świetnym reproduktorem wydała na świat kilku zwycięzców świata-dotyczy ON)

Link to comment
Share on other sites

Uważam, że w wieku 2-3 miesięcy nie można powiedzieć, że szczeniak będzie na 100% psem wystawowym. Może tylko dobrze się zapowiadać, a czas pokaże.
Ja też prosiłam hodowczynię o psa na wystawy i ewentualnie do przyszłej hodowli. I wybrała mi najładniejszą suczkę z miotu, którą mi bardzo dobrze zsocjalizowała (odbierałam ją w wieku 3 miesięcy). Ale to wszystko, co mogła ona zrobić. Reszta należy do natury i po części do nas. Przede wszystkim pokochaliśmy ją i została członkiem naszej rodziny i nawet gdyby nie zdobywała sukcesów na wystawach i tak będziemy ją uwielbiać.
Podobnie jak Arabella, Barbie po niecałych 2 miesiącach była pierwszy raz na wystawie i mimo, że podeszliśmy do tego z przymrużeniem oka, odniosła bardzo duży sukces. Gdybym jednak zobaczyła, że nie lubi wystaw i że ją stresują, to na pewno bym tego nie kontynuowała za wszelką cenę. Fajnie jest gdy nasz pies osiąga sukcesy, ale jeśli to wpływa na niego negatywnie, to lepiej dać sobie spokój. Nie wyobrażam sobie, żeby moja Barbie nie mogła biegać po łąkach i bawić się z innymi psami tylko dlatego żeby się jej włos nie zniszczył. Skoro hodowla psów rasowych ma być naszym hobby i ma służyć polepszaniu rasy (a nie być źródłem dochodów), to uważam, że powinno się rozmnażać tylko najwartościowsze egzemplarze (oczywiście wiem, że to utopia) Podobnie uważam, że pieski sprzedawane "na kolanka" powinny być sterylizowane, żeby nikt nie wpadł na pomysł rozmnożenia ich.

Link to comment
Share on other sites

Ale trzeba też pamiętać, że czasem cenne cechy do naszej hodowli może wnieść przeciętna suka. Dlatego, aby móc zrobić uprawnienia hodowlane pies musi być doskonały, a suka wystarczy, że bardzo dobra. W hodowli (nie rozmnażaniu) nie tylko patrzymy na cechy rodziców, ale i przodków. Może się okazać, że przodkami naszej przeciętnej suki byli wybitni rodzice, dziadkowie..., co może w przyszłości przynieść nam wymierne korzyści.
Nie rozumiem też kwestii, dlaczego niespełna dwuletnią sukę skreśla się już jako psa wystawowego. Z tego co wiem to Afera bardzo późno zaczęła swoją karierę wystawową i to też mogło mieć wpływ na jej zachowanie na ringu. Arabella miała 5 miesięcy kiedy była na swojej pierwszej wystawie i w sumie w zeszłym roku byłyśmy na 11 wystawach(w tym roku pewnie będzie więcej). Może dlatego ich się nie boi, choć nie przepada za halówkami. Jedno co mogę poradzić, jeśli pies boi się wystaw to nie powinien uczestniczyć w halówkach, przynajmniej do momentu, kiedy oswoi się z ringiem oraz tak dużą ilością psów i ludzi.

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]Uważam, że w wieku 2-3 miesięcy nie można powiedzieć, że szczeniak będzie na 100% psem wystawowym.[/QUOTE]

Nie do końca się z tym zgadzam. Przeglądy miotów szczeniąt odbywają się w wieku min 6 tygodni. W rzeczywistości jest to wiek, w którym ciężko jest określić na jakiego psa dany szczeniak wyrośnie, ale są ku temu wyraźne przesłanki. Oglądałam wiele miotów na przeglądach hodowlanych, w których uczestniczę.
Szczeniaczki są oglądane, sprawdzane im są ząbki, jądra u piesków, brzuszki (czy nie ma przepukliny), oczka, uszka, stawiane są w postawie w celu sprawdzenia prawidłowej budowy. Gołym okiem widać szczeniaki, które w obcym miejscu (nie wszystkie przeglądy odbywają się w domu hodowcy) przy obcych ludziach, pomimo strachu okazują ciekawość i garną się do ludzi. W odróżnieniu od szczeniąt, które są tak przerażone że siusiają pod siebie, kulą się, piszczą przy najmniejszej próbie dotyku.
Taki przegląd hodowlany daje hodowcy pewien obraz psychologiczny charakteru szczeniąt. Dzięki temu hodowca wie, które szczenię wymaga pracy socjalizacyjnej, i jaką pracę musi jeszcze wykonać ze szczenięciem, tak aby trafiło do domu nowego właściciela, w pełni przyzwyczajone do życia w świecie większym niż miejsce, w którym dotychczas przebywało.
Ostatnio byłam w hodowli, w której właściciele zabierają szczenięta samochodem na kilka rundek wokół domu, aby przyzwyczaić zwierzęta do jazdy autem.
Tak jak wcześniej pisałam w innym poście, na charakter psa składają się po części genotyp rodziców oraz warunki środowiskowe, w których przebywa szczenię.
Przy 4-5 miesięcznym szczenięciu cechy charakteru są już widoczne "gołym okiem" nawet dla laika.

Jeśli chodzi o kwestię "zmuszania" psa do wystaw, to niestety umowa kupna sprzedaży nakazuje mi uczestnictwo w wystawach klubowych oraz wyrobienie suce uprawnień hodowlanych.

Ja sobie doskonale zdaję sprawę, iż stwierdzenie pies wystawowy nie oznacza pies-zwycięzca. Pies wystawowy to pies, który spełnia wymogi wzorca rasy, zarówno pod względem eksterieru jak i charakteru.

W kwesti dyskusji nad wychowaniem Afery oraz innymi sprawami z nią związanymi (również błędami, gdyż chętnie posłucham zdania innych), zapraszam do wątku jej poświęconemu, aby nie zaśmiecać już wątku Havany.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...