Jump to content
Dogomania

Biały lonżowany konik, czyli jack russell terrier Jax i ferajna - zapraszamy!


LadyS

Recommended Posts

nie mowie zebys zostawiala nierownosci...ale teraz dobry murarz zrobi ci taki tynk gladzony filcem ze w zyciu nie powiedziala bys ze to nie jest szpachla..a nie jest takie kruche i delikatne...my zrobilismy w jednym pokoju...i mam dziury np tam gdzie zachaczylam paznokciem bo poprawialam narzute nanarozniku :mdleje: dziura robi sie od byle gowna..w nastepnych pokojach kladlismy juz na sciany normalny tnk zacierany na mokro filcem i jest gladki jak normalna gladz

Link to comment
Share on other sites

[quote name='LadyS']Hihi, no nie da się porównac masy naszych psów, zwłaszcza, ze Ty masz dwa, bo na pewno wzmaga konkurencyjność biegów po piłkę czy inną świnię :lol:

Swoją drogą, w połowie września wracam do Wroca - musimy iść na spacer jakiś, bo tutaj Jax jest jak na pustyni, żadnego normalnego psa :roll: A na ZooBotanicę się wybieraz, a potem na wystawę?[/QUOTE]


na zoobotanice to raz bylam, ale nic tam ciekawego nie bylo.
na show sie nie zglaszam, bo dygam, ze terminowo mi nie przypasi w tym roku, bo jest powazne ryzyko i nie chce tracic kasiuty, bo zbieram na lozko z ikei:))) najwyzej pojde jako gosc.
w zeszlym roku na show we wro moj maly chudy piesek w wielkim stylu wybiegal mlodziezowy championat, a bylam przekonana, ze ta chwila sie jej nigdy nie przytrafi:)))

Link to comment
Share on other sites

[quote name='dorka1403']nie mowie zebys zostawiala nierownosci...ale teraz dobry murarz zrobi ci taki tynk gladzony filcem ze w zyciu nie powiedziala bys ze to nie jest szpachla..a nie jest takie kruche i delikatne...my zrobilismy w jednym pokoju...i mam dziury np tam gdzie zachaczylam paznokciem bo poprawialam narzute nanarozniku :mdleje: dziura robi sie od byle gowna..w nastepnych pokojach kladlismy juz na sciany normalny tnk zacierany na mokro filcem i jest gladki jak normalna gladz[/QUOTE]

mnie to za bardzo nie obchodzi, co bedzie na tych sacianach. ma byc po prostu zajebiscie i juz.
bardziej mnie obchodzi na jaki kolor gdzie se pomaluje i jaka sobie kupie kanape.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='a_niusia']na zoobotanice to raz bylam, ale nic tam ciekawego nie bylo.
na show sie nie zglaszam, bo dygam, ze terminowo mi nie przypasi w tym roku, bo jest powazne ryzyko i nie chce tracic kasiuty, bo zbieram na lozko z ikei:))) najwyzej pojde jako gosc.
w zeszlym roku na show we wro moj maly chudy piesek w wielkim stylu wybiegal mlodziezowy championat, a bylam przekonana, ze ta chwila sie jej nigdy nie przytrafi:)))[/QUOTE]

No ja też jako gość na wystawę, moze wezmę Jaxa, a jak nie, to tylko aparat ;) Na ZooBotanice podobno w tym roku ma być wiele ciekawych, nowych rzeczy, tak mówiła mi moja znajoma - współorganizatorka. A w sumie, to moze mam Ciebie na fotach z tamtego roku? Poszukam w wolnej chwili :lol:

Łóżko z IKEI mam, sprawdza się doskonale,a przede wszystkim - nadal żyje, nie tak jak poprzednie, które po krótkim czasie umierały (evel z TŻtem dotąd się z nas śmieją :lol:). I mebli z IKEI mam mnóstwo też, tylko gówniano się stamtąd wraca bez samochodu własnego :lol:

Link to comment
Share on other sites

no moj piesek byl wtedy malutki i chudy. wazyl 23 kg, a pies ktory wygral mlodziez meska wygladal jak jej stary.
tuz przed wejsciem na wystawe powiedzialam mojemu facetowi, ze zglosilam nas jeszcze tylko do rybnika, bo nam brakowalo wtedy tylko jednej krajowki. a umawialismy sie, ze oprocz tego rybnika zglosze ja jeszcze na 3 inne wystawy.

i on sie na mnie strasznie wkurzyl i chcial na mnie wrzeszczec, ale ja mu powiedzialam, ze mama mi zawsze mowila, ze jak jestes czysty, dobrze ostrzyzony i umiesz sie zachowac to nie masz czego obawiac sie w zyciu, co go wkurzylo jeszcze bardziej:))))

[url]http://img692.imageshack.us/img692/4032/tiamisias.jpg[/url]


a teraz ma dwa lata i wydaje mi sie strasznie tlusta w porownaniu z tym zdjeciem:))))))

Link to comment
Share on other sites

no nie wiem, moim zdaniem jest troche za tlusta jak na nia.
ale od zawsze tak bylo-kiedy ja zaczynalam sie do niej zwracac "gruby" lub "beczko", inni ludzie mowili, ze wreszcie dobrze wyglada.
teraz uwazam, ze jest beka, bo przez cale wakacje zaden pies nie chcial zrec, tylko ona i kazdemu wyzerala to, co zostawil a potem lezala dydkiem do gory pod parasolem:))))

Link to comment
Share on other sites

U mnie rzut pod nogi to chęć wymuszenia na mnie kopnięcia piłki - no, dałam się złapać parę razy, cholera ;) Ale teraz jest oddawanie do ręki albo koniec zabawy. Terror. A ślina, cóż... Dobra mela oznacza dobrą zabawę :evil_lol:

No i Zu się bawi pyszczkiem w domu, nie wpływa to w żaden sposób w jej hipnotyczne zapatrzenie na piłkę, szarpak, świnię, trawkę, gałązkę, cokolwiek co wezmę do ręki - na dworze ;)

Link to comment
Share on other sites

Evel-podziwiam ,ja wiele zniose ale ręka OCIEKAJĄCA śliną ,bo to nawet nie mela tylko ślinowa powódź.I Luc owszem podaje do ręki ,ale dziękuje bardzo raz mi złapał z piłką palca:-(On nie ma mózgu ,ani wyczucia dziamie tą piłke w ryju i nie patrzy czy ucina mi paluszki czy jeszcze nie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Aleks89']Evel-podziwiam ,ja wiele zniose ale ręka OCIEKAJĄCA śliną ,bo to nawet nie mela tylko ślinowa powódź.I Luc owszem podaje do ręki ,ale dziękuje bardzo raz mi złapał z piłką palca:-(On nie ma mózgu ,ani wyczucia dziamie tą piłke w ryju i nie patrzy czy ucina mi paluszki czy jeszcze nie.[/QUOTE]

Etna też nie patrzy, ale ja już się przyzwyczaiłam, a ona ma głęboko moje ewentualne wrzaski :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='yamayka']Eeee... A czy piłka na sznurku to nie jest dobry wynalazek...? ;) W sumie i na tę śline też pomoże.[/QUOTE]
u mnie piłka na sznurku oznacza wojnę o piłke :-D jak nie ma sznurka to kto złapie pierwszy ten wygrał i koniec ...jak jest sznurek, to ten kto jest drugi probuje wyszarpać komuś z ryja z pomocą sznureczka i wojna rozpoczęta...a że one się kochają strrrrasznie, to każda wojna może się zakończyć zgonem...piłeczkom ze sznurkiem dziękujemy:-D używamy ich tylko na spacerach pojedynczych;-)

Link to comment
Share on other sites

a moje psy maja szereg zabawek do zabawy samodzielnej i wspolnej.
i w ogole nie widze w tym nic zlego.


ja tez nie odbieram pilki z mordy, tylko dre sie "pusc", ale wiecie ja mam psy z faflami. dobra mela oznacza u nich cos innego niz np. u zu:))) ale wiem, ze to jest niepoprawne. tyle ze co mnie interesuje, ze jest niepoprawne skoro pies moj umie przyniesc bazanta z pola i wedle zyczenia polozyc mi przy nodze lub oddac do reki w siadzie. pilka to jest u mnie po prostu fun, nic sportowego.

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]a moje psy maja szereg zabawek do zabawy samodzielnej i wspolnej.
i w ogole nie widze w tym nic zlego.


[/QUOTE]

[QUOTE][INDENT]no u mnie tez...rzucam i mi przynosi...ale jak wisi mu sznurek z mordy, to ma problem z przyniesieniem bo Żmija szarpie za sznurek:-D
u mnie psy nie mają żadnych zabawek, którymi bawią sie same (beze mnie), jedynie po kongu jak zostają same dostają. [/INDENT]
[/QUOTE]

W przypadku mojego psa, który ma skłonność do zaborczości (potrafi próbowac idiotycznie bronić przed znajomym psem nawet trawki, którą aktualnie wącha... :mad:) ja sobie tego totalnie nie wyobrażam - zabawka między dwa psy. Aiax też mógłby go chyba p...lnąć, ale prędzej by po nim przebiegł po prostu... ;)

[QUOTE]Luc piłke na sznurku łapie za sznurek [/QUOTE]

To też do nauczenia. Ale nie każdemu oczywiście musi się chcieć zajmowac takimi upierdliwościami.

[QUOTE]moj umie przyniesc bazanta z pola i wedle zyczenia polozyc mi przy nodze lub oddac do reki w siadzie[/QUOTE]

Chciałabym kiedys dowiedzieć sie więcej o pracy i układaniu psów "polujących". To musi być też wciągające i złożone.

Edited by yamayka
Link to comment
Share on other sites

nie wiem, czy to jest takie zlozone w przypadku takiego psa jak moj.
pierwszy jej bazant to byl swiezutki trupek, ktorego moj tz sciagnal z drogi-jeszcze cieplutki. miala wtedy jakies 10 miesiecy i byla malutka i chuda. wzielismy ja zaraz na lake "aaa chodz zobaczymy, czy znajdzie i przyniesie". i kurde znalazla i mimo ze bylo jej bardzo ciezko to dowlekla i oddala.

to jest taki pies, ktory po prostu jakos zawsze wie, co robic.
dzieki niej nasza praca jest duzo, duzo latwiejsza i zajmuje mniej czasu.



u mnie w ogole nie ma problemu jesli chodzi o klotnie o zabawki, bronienie zarcia itd.
zdusilam to w zarodku.
jak ktos komus cos zabierze to ograbiony zamiast sie bronic to lamentuje, jamniczy lub drze morde i wtedy ja musze zareagowac. bardzo dobrze rozumieja "to nie twoje" i "nie wolno tego brac":))))

powaznie u mnie jakies przepychanki miedzy psami zdarzaja sie tylko jak starsza spi, a mlodsza na nia wskoczy z zaskoczenia, czasem zdarzy sie mlodszej jakis napad zazdrosci, bo to mamusi cycek oraz jak mlode zacowuje sie niezgodnie z zasadami. to wszystko sa jednak na chwile obecna rzeczy zupelnie nieszkodliwe.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...