Jump to content
Dogomania

Pies broni drugiego psa przed innymi samcami


mala85

Recommended Posts

Mam nadzieje, że ktoś mi pomoże w rozwiązaniaiu albo wytłumaczeniu zachowania, które opisuje poniżej:

A mianowicie Aksel ma kolegę Napoleona-Labrador wiek 2 lata. Zna go od małego, ale od razu zaznaczę że nie spotykają się codziennie. Czasem na spacerach a czasem razem bawią się w domu.
Aksel dominuje Napoleona a on oczywiście poddańczo od razu kładzie się na ziemie nie sprzeciwiając się. Aksel nie robi tego non stop, ale jak sobie przypomni to nie daje mu spokoju. Ale nie o to chodzi.

Od pewnego czasu Aksel odgania inne samce od Napoleona i to tak czasem kłapiąc zębami.
Na szczęście te psy które odgania znam i wiem (przynajmniej do tej pory) że Akslowi nic nie zrobią bo też wychowywały się przy Akslu i "przeważnie" są poddańcze.
Przeważanie pisze bo jedni bardziej się poddają a inni mniej co ostatnio skutkowało tym że Aksel rzucił się na owczarka ale kłapiąc zębami i nic się nie stało, więcej było hałasu a tylko groźnie wyglądało.
Zaznaczę też, że tak się zachowuje przy swojej "dziewczynie" jak jest przed cieczką

Teraz pytanie czemu Aksel tak się zachowuje względem Napoleona, czemu odgania inne psy??? Niestety nie spotkałam się nigdzie z opisem takiego zachowania może ktoś z was spotkał się albo wie o co chodzi....

Będę wdzięczna za podpowiedź lub wyjasnienie

Link to comment
Share on other sites

Przede wszystkim pies nie ma prawa biegac niekontrolowany, obskakiwac, klapac zebami, czy jak to nazwac pomiedzy innymi psami, bez zgody opiekunow. Klania sie dobre wychowanie opiekuna takiego psa.
Warto zaczac pracowac z psem, nauczyc odwolalnosci, jesli nie - uzywac linki, koncentrowac go na sobie.

Link to comment
Share on other sites

hmmm nie wiem ale nic nie napisałam że mam problem z wychowaniem psa. Psa bez problemu mogę odwołać ale nie w tym rzecz.
Nie wiem [B]karjo2[/B] czy przeczytałaś mój problem ze zrozumieniem. Także nie wypowiadaj się czy właściciel czyli JA jestem wychowana czy też nie. Jeżeli nie znasz odpowiedzi na postawiony problem to dziękuje za wypowiedź.

Link to comment
Share on other sites

Dostalas odpowiedz, co zrobic z fantem.
A zachowanie wynika z ograniczenia zajec psa do zabawy z innym, utworzenia namiastki stada.
Mam wrazenie, ze zachowanie jest akceptowane do momentu, gdy pies odganiajacy jest gora. Gdy zostanie pogoniony czy szarpniety przez innego, zirytowanego natretem, bedzie wielki placz na forum o przyjaznym, cudownym psie, 'ktory tylko chcial sie pobawic"...

Link to comment
Share on other sites

Zadałam pytanie: [I][U]Teraz pytanie czemu Aksel tak się zachowuje względem Napoleona, czemu odgania inne psy???[/U]
[/I]Ty odpisujesz mi jak szkolić psa jak go odwołać i tego typu rady które mi są nie potrzebne. Bo to w przypadku mojego psa nie problem.

Następnie napisałaś/łeś: [I][U]A zachowanie wynika z ograniczenia zajęć psa do zabawy z innym, utworzenia namiastki stada.[/U]
[/I]Co niestety całkowicie nie pasuje do opisu mojego psa i jego życia codziennego gdyż spotykamy się z całym stadem psów (codziennie) i to tych samych także stado jest bez żadnych ograniczeń[I] jak ty to nazwałeś/łaś.[/I] Od małego jest socjalizowany i ma kontakt z psami.
Wydaje mi się, że myślisz, że masz do czynienia z osobą która kompletnie nie wie jak szkolić, wychowywać, a co gorsza zachowywać się w momencie różnych reakcji psów[I].
[/I]I nie znasz odpowiedzi na moje pytanie, tak można wywnioskować czytając Twoje posty. No niestety nie każdy może być alfa i omega[I]. Dziękuje za starania.....
[/I]

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

[quote name='mala85']Mam nadzieje, że ktoś mi pomoże w rozwiązaniaiu albo wytłumaczeniu zachowania, które opisuje poniżej:

A mianowicie Aksel ma kolegę Napoleona-Labrador wiek 2 lata. Zna go od małego, ale od razu zaznaczę że nie spotykają się codziennie. Czasem na spacerach a czasem razem bawią się w domu.
Aksel dominuje Napoleona a on oczywiście poddańczo od razu kładzie się na ziemie nie sprzeciwiając się. Aksel nie robi tego non stop, ale jak sobie przypomni to nie daje mu spokoju. Ale nie o to chodzi.

Od pewnego czasu Aksel odgania inne samce od Napoleona i to tak czasem kłapiąc zębami.
Na szczęście te psy które odgania znam i wiem (przynajmniej do tej pory) że Akslowi nic nie zrobią bo też wychowywały się przy Akslu i "przeważnie" są poddańcze.
Przeważanie pisze bo jedni bardziej się poddają a inni mniej co ostatnio skutkowało tym że Aksel rzucił się na owczarka ale kłapiąc zębami i nic się nie stało, więcej było hałasu a tylko groźnie wyglądało.
Zaznaczę też, że tak się zachowuje przy swojej "dziewczynie" jak jest przed cieczką

Teraz pytanie czemu Aksel tak się zachowuje względem Napoleona, czemu odgania inne psy??? Niestety nie spotkałam się nigdzie z opisem takiego zachowania może ktoś z was spotkał się albo wie o co chodzi....

Będę wdzięczna za podpowiedź lub wyjasnienie[/QUOTE]
Ten pies tak się zachowuje ponieważ jak widzę mam pełen poklask i przyzwolenie na takie zachowanie opiekuna.
Dla mnie samo pytanie jest do bani. Skoro pozwalasz na takie zachowanie twój pies tak sie zachowuje.
Sporo nieprawdy jest w teorii o nie ingerowaniu w psie układy - niech się pieski dogadają i ustalą kto ważniejszy.
Po pierwsze takie cos ma sens gdy psy tworzą jedno stado. Twoje psy z psami na podwórku go nie tworzą.
Więc pozwalanie na ustalanie porzadku miedzy psami to tak naprawde pozwalanie na agresję swojego psa wobec
czlonka obcego stada. A to twoja rola a nie psa mowic kiedy jak ma sie zachowac.
Forumowicz dobrze ci radzil ale wiedze ze Ty "wiesz" i czytasz to co wygodne dla ciebie.

Link to comment
Share on other sites

[B]eagle[/B] dziękuje, mniej więcej rozjaśniłaś mi problem i wiem co teraz zrobić.
I jeszcze chciałam dodać że absolutnie nie ma takiego przyzwolenia do tego typu zachowania, jest odwoływany za każdym razem gdy widzę jego reakcję początkową do drugiego psa (w końcu tyle można wyczytać z mowy ciała) i oczywiście nie tylko. Opisuje sytuację, które były nagłe i się ich nie spodziewałam dlatego zadałam to nurtujące mnie pytanie bo nigdy tak się nie zachowywał. Nie wiedziałam co to oznacza. Teraz wiem, że znów muszę mu przypomnieć kto jest przewodnikiem stada.


Mogę wprost powiedzieć, że poirytował mnie post [B]karjo2[/B] bo znam na tyle swojego psa, że mogę go odwołać i nie jest to pies agresywny, który za wszelką cenę wszczyna bójki. Staram się aby nikt nie czuł się niekomfortowo w obecności mojego psa. Ale i tak dziękuje [B]karjo2[/B] za chęć pomocy.

Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

Popieram karjo i eagle w 100%-pies tak się zachowuje bo na to pozwala mu właściciel. Pies jak i wlaściciel jest pozbawiony lekko mówiąc kultury. Właściciel powinien pokazywać jakie zachowania są porządane a jakie nie. Przyzwolenie na "dominowanie" innych psów jak widać skutkuje eskalacją takich zachowań co w przyszlości może doprowadzić do nieszczęścia.
Miałam kiedyś taką kobietę na osiedlu, która wychodziła z suką i jej synkiem, którego uparcie nazywała szczeniakiem choć pies miał grubo ponad rok. Obydwa psy luzem i scenariusz zawsze ten sam-suka namierzająca inne psy i atakująca jak pani twierdziła "broni szczeniaka"-i pełen luz, na moje prośby o zabranie psa tylko głupi uśmiech. Moja suka miała bardzo dużo cierpliwości, chodziła wtedy wyłącznie na smyczy uczona intensywnie podstaw posłuszeństwa, tamta zawsze, nawet z daleka dostrzegała moją i nic się nie przejmując moją osobą atakowała. Moja suka tylko kłapała zębami, była bardzo cierpliwa, dużo bardziej niż ja...Pewnego dnia po wysłuchaniu po raz enty tłumaczeń pani, że tamta tylko broni (nie wiadomo przed czym bo zagrożenia nie było) niestety przywaliłam psiej damie karabińczykiem aż zmykała gdzie pieprz rośnie. Już na kolejnym spacerze w ręku pani pojawiła się smycz i niespodziwany respekt w stosunku do mojej osoby i psów.
Konkluzja jest taka-obyś nie spotkała na spacerze właściciela lub psa, którym puszczą nerwy i twoje tłumaczenia będziesz sobie mogła...Lepiej zabierz się za wychowanie psa sama zanim zrobią to inni.

Link to comment
Share on other sites

no widzisz masz po problemie. Na szczęście nie jestem na tyle perfidna i potrafię się postawić w takiej sytuacji w której sama bym nie chciała być.
I nie zarzucaj mi brak kultury bo mnie nie znasz i nie byłaś przy tych sytuacjach. To jest opis ogólny sytuacji, nie chcę mi się wszystkiego opisywać dokładnie.
Przeczytaj post wyżej...tam jest moje wyjaśnienie- zresztą powtórzę się bo widzę że problemy ze zrozumieniem ktoś tu ma PIES NIE MA NA TO PRZYZWOLENIA.
Niestety widzę, że niektórzy zamiast wytłumaczyć tak jak przykładowo [B]eagle[/B] o co dokładnie chodzi i w czym tkwi problem to od razu zarzucają dziwne rzeczy nie znając całej sytuacji a warto czasem zadać parę pytań. Ale ok. jesteśmy tylko ludźmi....

Link to comment
Share on other sites

Jeśli poczułaś się urażona to przepraszam.
Niestety z twojego pierwszego postu wynikało, że pies robi to nagminnie a ty nie zwracasz na to uwagi a jedynie zastanawiasz się nad mechanizmem działań tak w ramach eksperymentu. Karjo w zasadzie odpowiedziała ci dobrze-jej rady są cenne i warto z nich korzystać, to że wypowiada się nieco oschle nie znaczy, że ma złe intencje.
Co do wypowiedzi eagle mam pewne wątpliwości, ale niewielkie-takie zachowania we własnym stadzie też sa dopuszczalne tylko do pewnego momentu. Kontrola musi być zachowana przez przewodnika aby nie doszło do eskalacji nieporządanych zachowań. W stadzie powinna istnieć pewna równowaga, jeśli jeden z psów poczuje się zbyt mocno a my stracimy kontrolę to może dojść do stłamszenia psychicznego jednego z psów lub do walki.
Ja od wielu lat mam dwa psy, musiałam tak pokierowć sprawą aby nie broniły się wzajemnie, nie szukały zagrożeń tam gdzie ich nie ma. Często prowadze trening tylko z jednym psem, lub tylko jednemu pozwalam na zabawę z psami, drugi w tym czasie siedzi lub jest uwiązany na linie. Daję jasny przekaz, że to ja decyduję jak w danym momencie sprawy się toczą. Pies pozostawiony w siadzie jest nagradzany za spokój i komendę "zostań". Zakazuję także bronić innych "zasobów"-piłek, dysków, moich rzeczy. Każdy może podjąć piłkę upuszczoną przez psa, także inny pies.

Link to comment
Share on other sites

Poczułam się urażona z tego względu, że absolutnie nie należę do ludzi którzy nie chcą bądź nie potrafią kontrolować swojego psa, a pies robi co rzewnie mu się podoba.
Pies od 7 miesiąca życia jest na ciągłych szkoleniach,trenuje friesbee i flyball w czerwcu idziemy na obiedience (i może w jakieś niedalekiej przyszłości zawody) a mnie zastanawiało tylko jedno dlaczego takie zachowanie miało miejsce, z jakiego powodu.
Mój pies stara się być opanowany, nie jest agresywny, czasem bawi się w dominanta ale oczywiście mu na to nie pozwalam i to kontroluje,jeżeli czuje jakieś zagrożenie ze strony drugiego psa stara się nie wchodzić w konflikt, po prostu odchodzi albo stoi nie ruchomo dodatkowo dając sygnały uspokajające. Oczywiście jeżeli widzę po mowie ciała że drugi pies nie ma dobrych intencji odchodzę z moim psiurem w inną stronę. Przez ostatnie 2 tygodnie został dwa razy zaatakowany przez psy oczywiście bronił się, a właściciele jak to bywa nie wiedzą co robić w takich sytuacjach więc "do akcji" wkraczam ja i rozdzielam tak aby nikomu nic się nie stało. Oczywiście nie są to ataki typu "złapać, rozszarpać itp." więcej jest tutaj kłapania zębami choć ostatnio rzucił się na niego mieszaniec amstafa również "kolega" i tutaj już zbyt ciekawie nie było ale amstafa odciągnęłam bo Pani była w sile wieku :( poprosiłam Panią żeby założyła psu kaganiec i już był spokój, psy się omijały.
Co do zabawek jak pisałaś [B]badmasi[/B] na szczęście nie miałam tego typu problemu bo nie broni ich tak zawzięcie. Raczej lubi się szarpać z innymi psem i nawet zachęca do tego bo to uwielbia. Ogólnie mój pies jak skończył dwa lata to już go psy nie interesowały, nie bawi się z nimi no może czasami jak ma natchnienie albo ze swoim kolegą (opisywanym w pierwszym poście) ale tylko w domu.
Mogłabym pisać o różnych napotkanych sytuacjach na które mam bądź znalazłam wytłumaczenie jednak przy tym nie wiedziałam o co chodzi.
Tłumaczyłam sobie, że broni słabszego "kolegi", albo tak jak pisałyście broni swojego stada ale pewności nie miałam dlatego pozwoliłam sobie napisać tutaj na dogomani.

Teraz mniej więcej wiem i bardzo wam dziękuje za odpowiedź.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...