Jump to content
Dogomania

Bazyle i Panbazyle Herbu Bazyl i ogar


panbazyl

Recommended Posts

  • Replies 4.3k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

szukalam długo, ale nie na "branżowych" forach a zupełnie innych - po prostu zadałam pytanie i się pojawiły nagle odpowiedzi - tak chyba lepiej wyjśc z tego kociego bagna (psie być może podobne, nie wiem bo w nim siedzę). A - i były też opowieści o tym, że z USA wychodzi taniej ściągnąc mco ze schronu samolotem płacąc wszelkie koszta badań, paszportu i biletu dla kota niż wynosi koszt "adopcji" z hodowli.... A tam wiadomo- zwłaszcza w stanie Maine - że to prawdziwe mco, a nawet jak "uszlachetnione" to i tak bardziej mco niż w PL.
jeśli będą jeszcze jakieś propozycje to dam jakieś info - może akurat ktoś będzie potrzebował oddać zwierzaka w dobre miejsce a ktoś będzie go chciał. Nigdy nie wiadomo.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='panbazyl']jeśli będą jeszcze jakieś propozycje to dam jakieś info - może akurat ktoś będzie potrzebował oddać zwierzaka w dobre miejsce a ktoś będzie go chciał. Nigdy nie wiadomo.[/QUOTE]
O, to ja będę czekała :). Rozglądam się za maine coon'em do adopcji, więc byłabym wdzięczna za jakiekolwiek namiary :)

Link to comment
Share on other sites

No ładnie! Nie było mnie "chwilę", a tu TAKIE wieści!
Ogarek przecudowny. :loveu: Im większy, tym piękniejszy!
Chciałabym zobaczyć go w realu.... Takiego jeszcze doroślejszego.
A właśnie [B]Panbazyl[/B], ile on aktualnie ma wzrostu?

Kociaczków gratuluję. :-) Czekamy na fotki. :p

Link to comment
Share on other sites

no i nadal ogra nie zmierzyłam... ale jest dośc wysoki :)
o mainach pamiętam - w sierpniu będę rozmawiać z osobą co może pomóc przy NORMALNYCH adopcjach. Co w razie to wtedy poproszę Cię o namiary to sobie same ustalicie szczegóły. Bo "adopcji" hodowlanych nie promuję i o nich pisać nie mam zamiaru gdzie kto i za ile.
pierwsze foty pewnie dopiero koło środy - nie wcześniej. Oczywiście jak wszystko dojdzie do skutku, co przy moim wyjątkowym szczęściu do kotów i całego bagażu doświadczeń z ostatnich miesięcy moze być z tym róznie.... ale ja nadal wierzę w ludzi :)

Link to comment
Share on other sites

[B]Panbazyl [/B]ja też wierzę nadal w ludzi, ale staram się unikać tych toksycznych ;). Kotów Ci zazdroszczę :lol: i czekam na fotki, jak już kotki będą u Was. Mieliśmy kiedyś, kiedy mieszkałam jeszcze z rodzicami, przygarnietą bezdomną kotkę Kasię, typowego dachowca. Była cudna i mądra. Przeżyła z nami nawet przeprowadzkę do innego miasta. Wszyscy twierdzili, że koty przywiazują się tylko do miejsca a nie do ludzi .... Ale nasza kotka Kasia kochała nas, nie miejsce. W nowym mieszkaniu odnalazła się dość szybko, na wołanie przychodziła jak psiak. Żyła z nami kilkanaście lat. Kocham koty i marzę o kocie w domu. :lol: Aktualnie bardzo podobają mi się koty syjamskie starego typu, marzę o takim kocie :lol:.

Link to comment
Share on other sites

ja w Wawie :) ale odjazd - dzień w zoo - daaaawno nie bylam w zoo - klatki rozgrodzili, pozdejmowali wększośc ogrodzeń!!!!!!
dziś w Centrum Kopernika - fajna sprawa, wielki plac zabaw dla dzieci i tatusiow ;)
a jutro? sama nie wiem. we wtorek mam odebrać futrzaka (pierwszego, drugi pewnie w sierpniu przyjedzie :) )
fotorelacja po powrocie

Link to comment
Share on other sites

no i wrócilam ze stolicy :) Chyba sie zmienila ciut na lepsze :)
ale co najważniejsze - wrócilo nas wiecej niż pojechało - wrócilismy z rudym maine coonem :) :) :) jest cudny, uroczy, kochany i same ochy i achy. na razie ma swój osobisty pokój który dzieli dziećmi, własną wielką big kuwetę z daszkiem (razem z kotem w komplecie była) i ze 3 miski co najmniej na rózne karmy.
ten kot tak spokojnie jechał, ze się nie spodziewałam. raczej byłam przygotowana na fochy, wrzaski i tego typu wariacje. a tu nic z tego :) I już się z nami zaprzyjaźnił, już mruczy, juz jest domowy :)
Foty będa jak księgowa odda mi laptopa - czyli w czystej teorii jutro po południu ma oddać - ale to czysta teoria. Psy na razie miały tylko okazje powąchać nowego mieszkańca i na razie tyle im starczy.

Link to comment
Share on other sites

kociszon ma rok i kilka dni (ma rodo, a jak!!!! ale niehodowlany - a co by było bardziej pikantne - w rodo naszego kota znalazłam jego babkę z hodowli której nazwy nie wymienię własnie mieliśmy "adoptować"... świat jest mały). Nazwę hodowlaną ma Pinokio (nigdy nie używana), jego Panstwo go nazwali Juda, u nas na razie jest bezimiennym kotkiem, ale to chwilowo - imię się pojawia z charakterem zwierza, więc czekamy - np Gryzoń, Pirania, kiedyś Brudas czy Czarna Mamba)

Link to comment
Share on other sites

Teraz to i ja czekam na fotki;D szybko,szybko, maine coon'y są przeprzecudne.

A tak odnośnie zoo- byłam ostatnio w zamościu, zwierzaki fajne, ale zawsze wychodzę z założenia, że nie są tam szczęśliwe. Wydają sie takie samotne, pomijając małpy. Jedna nawet chyba mnie nie polubiła... stałam przed szybą.. i byłam zwykłym obserwatorem jak każdy.. a tu naagle buuum , małpa na szybie. Nie wiem czemu potem była cała mokra :razz:

Link to comment
Share on other sites

kot jest rewelka!!!! jaki kochany, miluśki i taki do schrupania :) Całą noc przespał u dzieci w łóżku (raz u jednego potem u drugiego), rano przyszedł się polasić, mozna go drapać po brzuchu i to baaardzo lubi. I już mruczy!!!! Tylko prycha na drzwi za którymi są psy - bo psy nie maja wstępu do pokoju dzieci już od dawna (Pirania kradnie zabawki i wynosi a Panbazyl je pożera), więc kot ma spokój.
Na jutro jestem umówiona na odjajczanie chłopaka :) Wet wiejski podał cenę 40-50 zł za cały zabieg z narkozą. Nie wiem jak w miescie ceny ale ta wydaje mi sie bardzo ok. Więc jutro wyjazd z kotem na zabieg.
Laptopa mam mieć po południu - ciekawe czy będzie????? Wtedy wrzuce fotki. Bo na firmowych nie chcę wgrywać a zdjęcia z telefonu to szkoda tylko bejtów na to badziewie.
a tak na jakiś branżowych forach się nad maine coonami telepią, że to takie wrażliwce, z daleka od dzieci itp pierdoły. ten nasz (ma rodo jakby się ktoś pytał, więc prawdziwy, jeszcze sprzed nowej ustawy, więc rodo też oryginał a nie stowarzyszenie myszki miki) jest tak sympatyczny, miziasty i kocha dzieci, choć to jeszcze pełnosprawny roczny kocur w dodatku rudy.
a Pani od której go braliśmy się popłakała na odjezdnym. Szkoda mi sie kobiety zrobiło - ja też tak ryczałam jak odjechał mój ostatni szczeniak. No jak dziecko płakałam.
juz sie nie mogę doczekać aż wrzuce tu jakieś foty koty.

Link to comment
Share on other sites

Nie chcę nic mówić, ale to nie pierwszy raz, gdy zła księgowa preztrzymuje Twojego kompa uniemożliwiając nam zobaczenie zdjęć :mad:
Kocisko z opisu cudne. Ja mam same wredoty, które tylko chcą, żeby je obsługiwać i nic nie dają w zamian (no, dobra, cofam, kociczka od czasu do czasu przyniesie nam zdechłą mysz do domu, której nie zjadamy, więc sama ją pożera, taki łaskawiec :diabloti:).

Link to comment
Share on other sites

dla mojej księgowej popołudnie to okolice 19....
nic to. Kompa mam :)
a tu foty koty z wczoraj. Kocisko mieszka u dzieci w pokoju. Razem z kotem przywieźliśmy też tą wielką kuwetę - bardzo fajny wynalazek (do tej pory mieliśmy zwykle odkryte kuwety) Jutro jade z kotem na ciach jaj :)

[IMG]http://i48.tinypic.com/zmh42.jpg[/IMG]

[IMG]http://i49.tinypic.com/mr8pwl.jpg[/IMG]

[IMG]http://i50.tinypic.com/2apb84.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...