Jump to content
Dogomania

Czarne Kwiatki czyli na kogo warto uważać.


Recommended Posts

Cytuje

 

 

 

Hades jest już znowu z nami. Niestety nie odbyło się bez przykrych incydentów... Właścicielka umówiła się z naszą hotelikową Ingą na daną godzinę, gdy Inga wróci od weterynarza z psami.
Psa przywiózł po godzinie 19;30 brat właścicielki, wcześniej niż było umawiane, a ponieważ nie zastał Ingi w domu, zrobił awanturę przez telefon, po czym przywiązał psa do furtki i odjechał. Pies czekał na Ingę 1,5h na dworze gdzie zimno i ciemno, przerażony, sam...
Tak właśnie ludzie którzy przez prawie 3 miesiące tworzyli rodzinę dla Hadesa, traktują swojego przyjaciela.
Na filmie przedstawiony "obrazek" z powrotu Ingi do domu...

Wszystkie organizacje pro-zwierzęce przestrzegamy przed wydawaniem do adopcji psów/kotów rodzinie Łętowskich ze Świdnicy.

 

https://www.youtube.com/watch?v=YWiGD1KzH8I

Link to comment
Share on other sites

Ksawerów, ul. Żytnia (woj. łódzkie)

Aleksandra Ś.

Młoda dziewczyna, mieszka z mamą i córką, na wizycie pięknie odpowiada na wszystkie pytania, wydaje się być idealnym domkiem, nie było żadnych zastrzeżeń, przed adopcją jeździła nawet odwiedzać psiaka pod Warszawę. Ale wszystko okazuje się być kłamstwem, psiak który nie ma nawet roku rzekomo ugryzł mamę, i trzeba go zabrać. Argo to oaza łagodności, cieszy się nawet do obcych i każdy kto go zna, nie wierzy, że Argo byłby w stanie ugryźć :( Poza tym jest wychudzony, widać mu wszystkie kosteczki... Uważajcie na to babsko, potrafi kłamać jak z nut i wie jak odpowiadać na pytania, żeby dostać psa. Może szukać psa nie tylko w woj. łódzkim, Argo był z Warszawy.

Link to comment
Share on other sites

pani Joanna, nazwisko dwuczłonowe, zameldowana w Bielsku Białej i posiadająca wraz z męzem domek pod tą miejscowością we wsi o nazwie Meszna,

Adoptowała z krakowskiego schroniska psa weterana, który spędził tu 7! lat! Twierdzi, że w dniu adopcji pies jej uciekł ze względu na brak ogrodzenia na działce w Mesznej.

 

Pracownicy Ktoz powiedziała, że wcześniej brała inne psy np. od stowarzyszenia czy organizacji Centarus, a oni mówią, że nic podobnego, że żadnych psów jej nie dawali.

Od osoby z Bielska, która sfotografowała mi tablicę ogłoszeń pod kośiołem, gdzie parę dni temu ani pół ogłoszenia psa nie było, wiem, też, że jadąc z Bielska do tej Mesznej właścicielka musiała mijać miejscowy schron w Bielsku, czemu więc stamtąd nie wzięła psa, tylko jechała po psa do Krakowa, by dac go do letniskowego domu, gdzie nikt na stałe nie mieszka???? a gdy podobno uciekł w ogóle go nie szukała.

wielgachne czarne kwiatki

 

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

pani Joanna, nazwisko dwuczłonowe, zameldowana w Bielsku Białej i posiadająca wraz z męzem domek pod tą miejscowością we wsi o nazwie Meszna,

Adoptowała z krakowskiego schroniska psa weterana, który spędził tu 7! lat! Twierdzi, że w dniu adopcji pies jej uciekł ze względu na brak ogrodzenia na działce w Mesznej.

 

Pracownicy Ktoz powiedziała, że wcześniej brała inne psy np. od stowarzyszenia czy organizacji Centarus, a oni mówią, że nic podobnego, że żadnych psów jej nie dawali.

Od osoby z Bielska, która sfotografowała mi tablicę ogłoszeń pod kościołem, gdzie parę dni temu ani pół ogłoszenia psa nie było, wiem, też, że jężdząc  z Bielska do tej Mesznej właścicielka musiała mijać miejscowy schron w Bielsku, czemu więc stamtąd nie wzięła psa, tylko jechała po psa do Krakowa, by dac go do letniskowego domu, gdzie nikt na stałe nie mieszka???? a następnie gdy podobno uciekł w ogóle go nie szukała?

wielgachne czarne kwiatki!

 

 

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

10394514_638984389556196_267318898993137

 

PONOWNIE ! Uwaga na Iwonę Gabor - Kantorowicz (nick na dogo czarna anda)- nieobliczalną szefową jednoosobowej fundacji "Chata zwierzaka" z miejscowości Pobyłkowo Małe od Warszawą,  Jeszcze nie zakończyła się jedna sprawa sądowa przeciwko niej o przywłaszczenie psa  Bunia (wątek psa jak wiadomo "wyparował" z dogomanii),  a oto przywłaszczyła kolejnego psa -Lunę, czipując go na siebie i poddając operacji w kilka godzin po tym, jak został jej czasowo powierzony na dt. Oto link, do wydarzenia na FB, który niedawno otrzymałam mailem.

https://www.facebook.com/events/356089121218622/360314470796087/?notif_t=plan_mall_activity

 

warto też kliknąć tu (https://www.facebook.com/events/1589939754566400/ żeby poczytać, jaki rozmiar przyjąć może bezczelnośc, głupota,chamstwo i kłamstwo. Edytuję w dniu 4 XII : wydarzenie-nagonka na kk ( link podany powyżej)  założone wbrew właścicielce Buni - kk pod tytułem najpierw "Bunia-guzy Cushing a w tle sprawa w sądzie" a potem mające nowy, zmieniony tytuł, założone przez Hope2 funkcjonowało jako publiczne od lipca do 4 XII 2014 naruszając wielokrotnie dobre imię wymienianych tam z nazwiska i imienia osób. Prawdopodobnie założycielka Hope2 sama to wydarzenie usunęła.

 

PRZECZYTAJCIE!

http://images67.foto...3644f09agen.jpg

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

Magdalena Skiba i Rafał Maniecki, zamieszkali w Chorzowie ,w wynajmowanym mieszkaniu, pochodzą z Łodzi, nie mają stałego meldunku. Adoptowali kilka miesięcy temu mix Asta, miesiąc temu pies trafił z ulicy do schroniska w Chorzowie. zero kontaktu, ze informacji. Do tej pory było wszystko ok.

Ludzie po wizycie, ostatni raz koleżanka rozmawiała z nimi 1 października, a pies trafił do schronu 7 paździrenika.

nr telefonów mogli zmienić. 79339316, , dziewczyna jest fryzjerka, czarna wysok,a chłopak wydziarany, z makjazem . na pw podam linki z fb

Link to comment
Share on other sites

10394514_638984389556196_267318898993137

 

PONOWNIE ! Uwaga na Iwonę Gabor - Kantorowicz (nick na dogo czarna anda)- nieobliczalną szefową jednosobowej fundacji "Chata zwierzaka" z miejscowości Pobyłkowo Małe od Warszawą,  Jeszcze nie zakończyła się jedna sprawa karna przeciwko niej o przywłaszczenie psa  Bunia (wątek psa jak wiadomo "wyparował" z dogomanii),  a oto przywłaszczyła kolejnego psa -Lunę, czipując go na siebie i poddając operacji w kilka godzin po tym, jak został jej czasowo powierzony na dt. Oto link, do wydarzenia na FB, który niedawno otrzymałam mailem. 

https://www.facebook.com/events/356089121218622/360314470796087/?notif_t=plan_mall_activity

 

Psem przywłaszczonym jest ta malutka sunieczka tuż po operacji spłaszczona ze strachu przed owczarkiem.

 

 

i dodaj jeszcze, że nie mógł ustać i sikał pod siebie i został zoperowany u kantorowicz, gdzie po kilku dniach, pomimo obrzeku rany samodzielnie sika. I wyjaśnij jeszcze, czemu został usunięty wątek Buni. Widze, że nie ustajecie w szykanach...

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Okolice Kraśnika.

Uważajcie na użytkownika: https://www.facebook.com/profile.php?id=100007362901443&fref=ufi
Ma suczkę rzekomo z "hodowli", za rok zamierza mieć szczeniaki. Obecnie szuka tervika. Otwarcie mówi o tym, że chce założyć hodowlę ("hodowlę"?), a na pytania odpowiada pokrętnie... że rodowód u starego właściciela... że nie wystawia szczeniaka, bo ma 8tyg, więc jest za głupiutki... A swoje poprzednie belgi rozmnażała dla zdrowia... Myślę, że warto się tej osobie bliżej przyjrzeć. Zwłaszcza, że sama się chwali o tym jak jej ostatnia suczka miała szczeniaczki... i została potrącona przez samochód jako ciężarna... szczeniaki nie przeżyły, a ona zdechła...

Link to comment
Share on other sites

Kolejny do ogródka
Mirosław G. Bielsko- Biała. tel: 509xxxx42.
Przez telefon wszystko gra. Dom z ogródkiem dzieci dorosłe pan mający nadzieję że pies zechce z nim spać i takie tam. Mieli wcześniej boksera z adopcji niestety nie wiem od kogo, wiem że pies był z Zabrza. Uśpili z powodu nowotworu, bardzo tęsknią za psem.

wizyta przedadopcyjna: wyszło że bokser uśpiony ponieważ "rzucił się na dziecko". "Dzieci" bodaj lat: 15, 19, 23- coś koło tego nie pamiętam dokładnie.
Suki która była na wizycie przedadopcyjnej bali się jak diabła. Pani nie zgadza się by pies mieszkał w domu, ludzie pojęcia nie mają o niczym. Totalna porażka.

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

Uwaga na gościa z Czechowic Dziedzic (woj śląskie), Piotr P**arz, tel  889 869 (*@.
Adoptował psa ze schroniska w Bielsku Białej, kiedy pies złapał jelitówkę kilka dni po adopcji, poprosił by pomóc mu w leczeniu psa, "on zapłaci rachunki", po zabraniu do lecznicy przestał odbierać telefony, zablokował numery osób odpowiedzialnych za Wafla. Pies już zdrowy, nie ma opcji by wrócił do schroniska bo za chwilę zniknie. Może szukać dalej podobnego psa, na pierwszy rzut oka wszystko ok. Pracuje za granicą "ale pies mógłby jeździć ze mną, z poprzednim tak robiłem".

Link to comment
Share on other sites

Wrocław - ul. Piławska - uwaga na Agnieszkę - (ok.45 lat, przy kości)

Adoptowała maleńką suczkę, która uciekła po 2 dniach od adopcji. Wiedziala, że jest to pies lękowy, mimo to nie wiemy do końca jak to się stało, że suczka uciekła.

Szybko zrezygnowała z poszukiwań, po 2 tygodniach wzięła nowego psa.

Link to comment
Share on other sites

Sosnowiec  ul. Sokolska, (nr posesji podam na pw),  dom, posesja, buda w  opłakanym stanie.

Do tej pory brali psy ze schroniska, które dziwnie często się tam zmieniały.

Dziwnym trafem następnego dnia po próbie interwencji  (próbie, bo nikt nam nie otworzył 30.11), zniknął pies, który był w budzie.

Pani twierdziła, że odszedł (w jej języku zdechł 01.12).

Następnego dnia rano, dokładnie 02.12 już był nowy pies adoptowany ze schroniska w Sosnowcu .

Dostali nakaz ocieplenia budy w ciągu tygodnia.

Z niczego się nie wywiązali, natomiast ten nowy pies został odłowiony na terenie Sosnowca i z powrotem trafił do sosnowieckiego schroniska.

Pani twierdzi, że uciekł, ale ona już go nie chce bo niszczy.

Nie o wszystkim mogę pisać na forum, chętnie podam więcej informacji na pw.

Z Sosnowca na pewno nie dostaną już psa, powiadomimy też inne schroniska, więc mogą próbować z ogłoszeń.

Link to comment
Share on other sites

  • 4 weeks later...

UWAGA na Kraków ulica Trybuny Ludów nr 4x  pierwsze piętro, matka w wieku około 60 lat i syn około 40. Ich zasada to wychowanie poprzez bicie smyczą, szarpanie, rzucania psem o podłogę. Pies którego podobno mieli od znajomych został im odebrany, sprawa zgłoszona na policję,  .

Link to comment
Share on other sites

Krzeszowice - Magdalena K.M. - adoptowała psa podając tkliwą historię... Oddała go na drugi dzień bez powodu - twierdziła, że szczekał. Byliśmy to sprawdzić - pies bezproblemowo zostaje w mieszkaniu, adoptowany był z DT.
Zostały tam wszystkie rzeczy dla psa - obawiam się, że będzie szukać innego pupila, bo... bo tak.

Link to comment
Share on other sites

Krzeszowice - Magdalena K.M. - adoptowała psa podając tkliwą historię... Oddała go na drugi dzień bez powodu - twierdziła, że szczekał. Byliśmy to sprawdzić - pies bezproblemowo zostaje w mieszkaniu, adoptowany był z DT.
Zostały tam wszystkie rzeczy dla psa - obawiam się, że będzie szukać innego pupila, bo... bo tak.

Mogę prosić o dokładne namiary . Często wywieszam ogłoszenia adopcyjne w Krzeszowicach i chciałabym wiedzieć komu nie moge na pewno oddać psa .

Link to comment
Share on other sites

  • 4 weeks later...

Pani Katarzyna M. tel. 516XXX117 i Dawid M. tel. 514XXX121 Tomaszów Mazowiecki, w listopadzie 2013 adoptowali suczkę szczeniaka, zobowiązali się do sterylizacji. Na początku wszystko było w porządku, jednak gdy po kilku miesiącach zaczęłam drążyć temat sterylizacji pojawiły się pierwsze problemy, o ile z panem można było się jakoś dogadać, to z panią był utrudniony kontakt, nie oddzwaniała, nie odpowiadała na prośby o kontakt, zrobiła się wręcz niemiła, zwlekała ze sterylizacją, w pewnym momencie stwierdziła nawet, że może jednak sunia choć raz mogłaby mieć małe (sic!!!), postanowiłam, że zapłacę za zabieg sama i umówię weta. Wszystko było ustalone, sterylka miała się odbyć w styczniu 2015. Zadzwoniłam na początku stycznia do weta zapytać czy się umówili na termin, niestety nie odezwali się do niego. Zadzwoniłam więc do pani, nie odebrała, zadzwoniłam do pana i dopiero on mi powiedział, że pod koniec listopada !!! suczka uciekła z podwórka, szukał jej kilka dni, w końcu poszedł na SM ze zdjęciami psa i tam mu powiedzieli, że taką sunię zabił samochód...niestety nie miała adresówki. O wszystkim dowiedziałam się po ponad miesiącu od zdarzenia i to dlatego, że sama zadzwoniłam, bo pani ponoć nie wiedziała jak mi przekazać wiadomość...do tej pory nie zadzwoniła z wyjaśnieniami. Brak słów. Wkrótce mogą znowu szukać psa. Przestrzegam.

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...
  • 4 weeks later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...