betty_labrador Posted April 15, 2006 Share Posted April 15, 2006 [quote name='coztego']Może poćwicz trochę w domu, a potem w ustronnym miejscu, a jak już się oswoisz z komendą to próbuj wołać równie wesoło w towarzystwie ;) Mnie wstyd minął, kiedy przy obcej pani robiłam małej Kresce "pajacyki", żeby odwołać ją od pieska tamtej pani :evil_lol: [/QUOTE] :cool3: musialy te pajacyki fajnie wygladac :evil_lol: :lol: musze sie jakos przelamac :lol: dzis popoludniu jak szlam z Tosca przez wies do lasu to ciagnela sie za nia linka, szlo trzech chlopakow, i z takim zdziwieniem mowia do siebie "zobacz, co ten pies ma przyczepione do obrozy?", po chwili padla odpowiedz od drugiego, "to linka chyba?" :evil_lol: :diabloti: w sumie nie dziwie sie jak ich psy z podworek lataja po wsi bez niczego, zadnej obrozy. :razz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marysia_i_gończy Posted April 15, 2006 Share Posted April 15, 2006 [quote name='betty_labrador']nie wiem wlasnie co zrobic, chcialam krotka zwiezla komende, ale trudno wymyslic. Chyba ze ktos by wiedzial jak dopracowac ta juz istniejaca wroc... to takie trudne :([/quote] Rozumiem, że "chodź" i "wróć" masz już "wykorzystane"? To jeszcze może być "tutaj"... no i "come". Innych propozycji nie mam. Oprócz gwizdka lub gwizdu. I imienia :) Pozdrawiam Marysia z połamańcem Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
souris Posted April 15, 2006 Share Posted April 15, 2006 :nono: :nono: :nono: Nalezy się natychmiast przełamać. Ja już mam całkowicie w nosie w czyim towarzystwie i jak wołam psa. Jak zainteresuję się psem, świata nie ma jesteśmy tylko ja i mój pies. I nie obchodzi mnie czy obok przechodzi ktoś obcy czy znajomy i czy uważa mnie za wariatkę. Dopóki mój pies uważa że jestem najcudowniejszą istotą na świecie dopóty mogę byc wariatką itp dla otaczających mnie ludzi.:lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
diabelkowa Posted April 15, 2006 Author Share Posted April 15, 2006 na mnie ludzie sie tez dziwnie gapia jak zeby zwrocic uwage psa wolam taś taś :PP i o dziwo reaguje :DDD Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
betty_labrador Posted April 15, 2006 Share Posted April 15, 2006 [quote name='souris']:nono: :nono: :nono: Nalezy się natychmiast przełamać. Ja już mam całkowicie w nosie w czyim towarzystwie i jak wołam psa. Jak zainteresuję się psem, świata nie ma jesteśmy tylko ja i mój pies. I nie obchodzi mnie czy obok przechodzi ktoś obcy czy znajomy i czy uważa mnie za wariatkę. Dopóki mój pies uważa że jestem najcudowniejszą istotą na świecie dopóty mogę byc wariatką itp dla otaczających mnie ludzi.:lol:[/QUOTE] a jesli ktos idzie z Toba na spacer? :lol: [quote name='Marysia_i_gonczy']Rozumiem, że "chodź" i "wróć" masz już "wykorzystane"? To jeszcze może być "tutaj"... no i "come". Innych propozycji nie mam. Oprócz gwizdka lub gwizdu. I imienia[/quote] choc i wroc wykorzystane... choc wroc jeszcze czesto dziala :) Tutaj wykorzystuje jesli Tosca na spacerze chce gdzies skrecic a ja chce by skrecila w kierunek w ktorym ja podazam, mowie tutaj i ona coraz czesciej tak robi ;) no to zostalo "come" (nie dosc ze na wsi chodze z psem na spacery to jeszcze mowie po angielskiemu :lol: :cool3: ). no i nowinka... jak szlam dzis do lasu z Tosca, to wracal z lasu taki facet, ktry mieszka na wsi i wyobrazcie sobie ze na podworku maja kundelki, krzykarze za plotem... no i ostatnio ktos im podarowal szczeniaka alaskana(nie wiem czy ma papiery), no i jak to? ten facet poszedl z nim na spacer do lasu :-o to pewnie uwazaja ze rasowy potrzebuje spacerow a kundelek nie :P jednak pomimo ze poszedl szczeniak szarpal sie na krotkiej smyczy :( pewnie boi sie go spuscic, no a piesek wyglada na 4 miesiecznego. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
souris Posted April 16, 2006 Share Posted April 16, 2006 Betty grono moich znajomych których zabieram na spacery ogranicza się do psiarzy. Jeśli zdarzy się sytuacja gdzie przy kimś innym wołam psa to tylko patrzę na minę takiego ktosia i mam przednią zabawę obserwując wyraz twarzy owego człowieka.:lol: :lol: :lol: Też na początku się wstydziłam, ale nabrałam trochę dystansu i teraz dostaję tylko ataku śmiechu nic poza tym. :)Napomknijmy też że ja mam małego pieska a na spacer bierzemy plecak ( Wolfskina, w rażąco zielonym kolorze z gigantyczną łapą na środku :lol: :lol: ) , mam na szyi gwizdek, czapkę z narysowanym psem, gumiaki, wypaprane do nieprzytomności portki ( najczęściej moro, na którym najmniej widać ), takąż kurtkę, piłkę przywieszoną do jakiegoś dyngsa przy kurtce, wypchane woniejące intensywnie kieszenie oraz smycz przewieszoną przez ramię. Nie ma człowieka który by się nie obejrzał :lol: :lol: :lol: Ludziom którzy ze mną idą z powagą mówię że to seksapil, zwykle się pukają w czoło i wymownie patrzą na ubiór, ale nikt mnie z błędu nie wyprowadza :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agnes Posted April 16, 2006 Share Posted April 16, 2006 tez mam podobna psia wyprawke ;) No moze bez lapy psiej na plecaku ;) Ale torebka zapinana w pasie i gwizdek + ekhm gorsze ubranie to normalka ;) Ale ja przyzwyczajona jestem do dziwnych ubran i dziwnych min - czesto potrafi w stroju jezdzieckim przejechac komunikacja miejsca przez pol warszawy ;) Wtedy to sie ludzie dziwnie patrza:lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
diabelkowa Posted April 17, 2006 Author Share Posted April 17, 2006 ja tam biore tylko takie spodnie troche poszarpane a jak gdzies dalej jedziemy to czasem sie zastanawiam czy nie latwiej wziasc plecak ze stelarzem :PPPP no bo trzeba wziasc miseczki karme jakas wode zabawki smycz na zmiane 10m i zwykla itd itp :P Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
asia&smyk Posted April 18, 2006 Share Posted April 18, 2006 Ja mam o tyle głupio, że jak idę na spacer, to przynajmniej część trasy prowadzi tą samą droga, co wiekszosc ludzi chodzi do kosciola :cool1: Wszystkie moherowe bereciki odstawione na glanc a ja sobie idę z psem/psami w za krótkich powycieranych spodniach, owłosionej kurtce z wypchanymi kieszeniami i czasem jeszcze kijem (targetem) w reku :evil_lol: A w ogóle to mam pewien problem co do tematu - czyli przychodzenia. Jak idę na spacer z dwoma psami i wołam jednego np. do nogi, to przychodza oba :roll: Co z tym zrobic? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
betty_labrador Posted April 18, 2006 Share Posted April 18, 2006 wiem dziewczyny ze nie powinno sie nikim przejmowac, wasze opisy jak chodzicie na spacery daly mi otuchy:cool3: . Dzis poszlam do lasu, i idac jeszcze wiejska droga z podworkami i domami przechodzilam kolo jednego podworka, Tosca sie oddalila(na lince) i ja zawolalam, i mowie lezec, a ona zamiast lezec to kucnela i sie wysiusiala... :lol: spojrzalam w bok, a tam dwie dziewczynki male siedza przed domem na lawce i sie smieja z tego, ja sie nieco speszylam ale udalam ze sie nic nie stalo i poszlam dalej :razz: pozniej w lesie troche sie wydzieralam jak idiotka, zeby ja przywolac, a ktos szedl nieopodal... tez udalam ze nie widze tego kogos :lol: [B]szelk@[/B] to zle ze Ci naraz dwa przychodza? mysle ze jakby obydwa rozroznialy swoje imiona dosc dorze, lub kazdy mial przychodzenie na inna komende problem by zniknal ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sara Posted April 18, 2006 Share Posted April 18, 2006 Ja dzisiaj wracałam ze szkolenia upaprana jak nieboskie stworzenie. Spodnie składały się w 150% z błota, bluza też, byłam mokra, miałam kosmarnie brudne ręce i idąc sobie z ufajdanym psem, na ubłoconej smyczy ( mam pomarańczową ... ) przez ulicę cały czas się usmiechałam. I wierz mi nie było człowieka który by się za mną nie obejrzał. Nawet czapkę miałam brudną i z tyłu na kurtce odbite psie łapy. Każdemu patrzyłam się prosto w oczy i nikt nawet wyrazu twarzy nie zmienił. Też miałam ubaw. Trzeba podchodzić do tego z dystansem. ;) Chodzimy z souris czasem razem na spacerki, i wyglądamy nawet podobnie tylko że ja nie chodzę w moro a w czerni albo w dżinsie, i plecak mam pomarańczowy. I jak wracamy ze spacerów to mamy taki ubaw z min ludzi którzy nas mijają że potem nas tylko brzuchy bolą. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
betty_labrador Posted April 18, 2006 Share Posted April 18, 2006 to co wy robicie na szkoleniu? tarzacie sie w blocie z psami? :smilecol: ludzie sa dziwni czasami, gapia sie jak na wariata... ale rzeczywiscie tak jak mowicie ze trzeba zmienic nastawienie, a bedzie lepiej. :diabloti: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sara Posted April 18, 2006 Share Posted April 18, 2006 Hmm moja mała ma taki irytujący zwyczaj bo uważa że należy co jakis czas przypomnieć pańci że się jest poprzez skakanie na pańcię świeżo ubłoconymi łapkami. Mieliśmy straszliwą ulewę, a ja potem ją w samochodzie na kolanach trzymałam :lol: :lol: :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
betty_labrador Posted April 18, 2006 Share Posted April 18, 2006 [quote name='Sara']Hmm moja mała ma taki irytujący zwyczaj bo uważa że należy co jakis czas przypomnieć pańci że się jest poprzez skakanie na pańcię świeżo ubłoconymi łapkami. Mieliśmy straszliwą ulewę, a ja potem ją w samochodzie na kolanach trzymałam :lol: :lol: :lol:[/QUOTE] to niezle, pewnie uznali was za waryjatów wioskowych :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
asia&smyk Posted April 19, 2006 Share Posted April 19, 2006 [QUOTE][B]szelk@[/B] to zle ze Ci naraz dwa przychodza? mysle ze jakby obydwa rozroznialy swoje imiona dosc dorze, lub kazdy mial przychodzenie na inna komende problem by zniknal[/QUOTE] Niby nie. Ale jak wołam np. jednego do nogi, a drugi zrobi to wczesniej to zajmie temu właściwemu miejsce. I co wtedy? :P Chyba faktycznie musze nauczyc jednego innej komendy ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.