Jump to content
Dogomania

kursy strzyżenia


nefre

Recommended Posts

Pewnie i bardzo chętnie Nitencja:)
tylko tak prawdę mówiąc robić jakiś kurs to będę prawdopodobnie w przyszłym roku jak skończe LO ale małe doświadczenie mam obcinam dość regularnie grzywacza chińskiego mojej cioci i podcinając mojego yorka:)

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 512
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

  • 1 month later...
  • 2 weeks later...

Witam!

Chciałam dowiedzieć się czy wiele osób z dogo "stoi" w kolejce na kurs do pani Grabowskiej w Łodzi?? Terminy są zabójcze :mdleje:, z drugiej strony trwa to tydzień i max 4 osoby w grupie, więc patrząc z tej strony - moglam się tego spodziewać :D że nie uda się załapać na październik :turn-l: :roflt:

:ylsuper::bigcool: ale co tam - "siem" zapiasałam :cool1:

I co najważniejsze! - czy ktoś kto skończył taki kurs w ostatnich 12 miesiacach mógłby się wypowiedziec na temat??
Jeśli to nadmiar reklamy kursu to poproszę na PW!!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='daga05']czy wie ktoś może czy w Trójmieście są prowadzone kursy strzyżenia psów?[/QUOTE]

Sa lae tylko dla osob z poza Trojmiasta. Organizowane przez firme PUPIL - bardzo mila pani fryzjerka i hodowca jednoczesnie. Polecam. Cen i terminow nie znam.

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

Hej . Nie wiem czego mozna sie nauczyc przez tydzien ,dwa lub trzy .
Jest to nimozliwoscia . Najlepiej gdy lizniesz podstawy ,kochasz to co robisz bo to jest najwazniejsze w tym zawodzie, zalapac sie do pracy do dobrego zakladu sledzic swiatowe tredy strzenia no i potem juz nie zdejmowac rak z psa czyli ciagle zdobywanie doswiadczenia.
Jezeli odchodzisz od strzyzenia i wracasz nigdy nie bedziesz dobry.
Doswiadczony groomer zUSA.
Zycze sukcesow w najukochanszym zawodzie na Swiecie .Urszula

Link to comment
Share on other sites

Nie czarujmy się, że przez tydzień nauczysz się robić psa na wystawy. Tu liczy się przede wszystkim praktyka, praktyka i jeszcze raz praktyka. Oczywiscie teoria tez jest bardzo potrzebna. Ale po tygodniu nauki robic psa na wystawy to chyba jakies nieporozumienie. Trzeba mieć tez smykałke do tej pracy i w pewnym sensie zmysł estetyczny i zdolności manyalne. Jasne, ze laik tez sie wielu rzeczy nauczy ale bz praktyki nie ma zans. Tydzień szkolenia to zaledwie liźnięcie tematu. Groomerzy z wieloletnia praktyką nie zawsze są w stanie każdą rasę świetnie przygotowac do wystawy.

Link to comment
Share on other sites

  • 3 months later...

Ja jeszcze dodam ze swej strony że aby robić psy na wystawy, oprócz umiejętności przygotowania danej rasy, musimy [B]dobrze[/B] znać wzorzec. Jak wiadomo nie ma osobników doskonałych a zadaniem groomera jest uwydatnic lub ukryć niektóre detale. Bez znajomości wzorca nie damy rady tego fachowo zrobić a jedynie możemy sp.....(spartolić:eviltong: ).

Link to comment
Share on other sites

Hmmmm........
Tygodniowe kursy...

Teraz rozumiem dlaczego mój spaniel nie jest podobny do spaniela po wczorajszym "strzyżeniu".
Wiosna za pasem, pies idzie do kastracji, to cóż... do fryzjera. Na nieszczęście poszłam na łatwiznę, zamiast pojechać tam gdzie zwykle, stwierdziłam, że skoro w najbliższej lecznicy jest psi fryzjer za tę samą kasę, to czemu nie?
To mnie zmyliło, ta sama kasa... Jak można brać za obdziabanie, nie mając żadnych umiejętności, te same pieniądze, co profesjonalne fryzjerki? Sama potrafię ostrzyc mojego psa 100 razy lepiej.

Gdybym usłyszała, że taniej, to wiedziałabym, że i usługa "niższych lotów" i nigdy bym tam nie poszła. No ale cóż, szanuje swoją pracę panna, tyle samo chce co i wszyscy.
TRAGEDIA, pies wzbudza powszechne zainteresowanie :crazyeye: Wygląda jak potępieniec!
No ale jak ta dziewczynina mogła ostrzyc go porządnie, skoro do dyspozycji miała, jak się okazało, jedną parę nożyczek (malutkich, prawie jak do paznokci), jedną szczotkę i golarkę.
Za tę "nową szatę" mojego psa powinna mi nieźle zabulić :angryy:

A przecież pytałam o PROFESJONALNEGO fryzjera, który będzie potrafił ostrzyc spaniela. SZOK :mad:

BARDZO PROSZĘ, jeśli dopiero zaczynacie pracę w tym zawodzie, nie potraficie jeszcze DOBRZE ostrzyc psa, dajcie jakoś znać, np. sugerując inną cenę (niższą oczywiście). To zaoszczędzi właścicielom psów rozczarowań i litrów piany na ustach, a Wam nieprzyjemnych słów z ich strony.

Link to comment
Share on other sites

Prawda w przypadku tego zawodu jest prozaiczna. Otóż niewiele osób po prostu się do niego nadaje. I choćby uczyły się rok, niewiele to pomoże. Niestety ci którzy się do tego zawodu nie nadają a mimo to zdecydowali się robić w nim "karierę" są w przytłaczajacej większości.

Link to comment
Share on other sites

Yona, wspolczuje Ci... Profesjonalni groomerzy wyrastaja jak grzyby po deszczu i to w calej Polsce. To jakis horror! Ale dopoki ludzie beda za te "uslugi" placic - interes bedzie kwitl, a psy beda oszpecane. Niech zyja dyplomowani groomer'zy made in PL :-(.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='psisalon.pl']Prawda w przypadku tego zawodu jest prozaiczna. Otóż niewiele osób po prostu się do niego nadaje. I choćby uczyły się rok, niewiele to pomoże. Niestety ci którzy się do tego zawodu nie nadają a mimo to zdecydowali się robić w nim "karierę" są w przytłaczajacej większości.[/quote]


No masz trochę racji, ale..........

Kurs jak każdy kurs, czy szkolenie kończy się chyba jakimś egzaminem prawda. I albo sięgo zdaje, albo nie, nie jest tak u Ciebie Psi salon na kursie?

Link to comment
Share on other sites

[B]Yona [/B]- prawda jest taka,że niewielu groomerów potrafi porządnie "zrobić" cocker spaniela....bo to zajmuje conajmniej kilka godzin...
Generalna większość idzie na łatwiznę i "objeżdża" psa maszynką (bardzo często "na wyżła") szpecąc psa niejednokrotnie na całe życie....

Link to comment
Share on other sites

Cockermanka, ta baba "robiła" go 4 godziny!
Żeby było ciekawiej, nie trymowała go, bo nie miała trymera (jak dowiedziałam się, że nie ma, kazałam zostawić większość tego, co należy trymować), więc wierzch psa, że się tak wyrażę, był nieruszny, no i pomiędzy opuszkami kłaczków też nie wycięła. Ona 4 godziny tymi nożyczkami go ciapała, a właściwie to "zrobiła" sp......ła) pół psa.

Link to comment
Share on other sites

Mój spaniel jest czarny, więc zafutrzony jest nieźle. Dwa razy tylko zaliczył wystawę (bo coś pańcia "bez ambicji":evil_lol: i jeszcze jajka na dodatek chce mu wyciąć), ale jak miał być wystawiany, to 6-8 godzin trwały te zabiegi łącznie z kąpielą. Przypuszczam, że mogłoby to trwać 10 godzin, gdyby tu i ówdzie nie był golony.
A tak w ogóle, to nawet jak trafisz do renomowanego salonu, to też nie gwarantuje Ci to porządnego strzyżenia. Przed drugą z wystaw właścicielka takiego salonu, znana w świecie spanieli osoba, zniszczyła mojemu psu szatę, a co z uszami zrobiła :crazyeye:
Psiak miał obcięte włosy przy samym płatku i tylko z wierzchu po obu stronach pani zostawiła mu po takiej cieniutkiej warstewce. Zauważyłam to dopiero w domu, tak pięknie pani umiała zakamuflować. Na moje pytanie, co mu zrobiła, pani powiedział, że on sobie to musiał "wymemrać" (cokolwiek to znaczy). Wyobrażasz sobie? Co za talent ma ten mój pies, tak równiutko "memrać" potrafi, po prostu mistrz. Gdybyś chciała mieć kiedyś psa "wymemranego", to mój pies może Wam pomóc :lol:

Link to comment
Share on other sites

Yona, Cockermanka nie straszcie mnie.:crazyeye:
Ja mam własnie zamiar iść z moją psicą do fryzjera, do tej pory sama ją strzygłam jak umiałam, ale własnie chcę zobaczyć jak zrobi to psi fryzjer.
A teraz juz sama nie wiem. Może i ona nierodowodowa, ale i tak nie chcę żeby ktoś spartolił jej sierść, bo ma piękną i zadbaną.

Yona podejrzewam, że nie byłaś przy tym jak ta pseudogroomerka memrała Ci psa, bo byś wiedziała co się święci. Ja będę stała stała przy fryzjerce i mówiła co i jak chcę i nie wyjdę za żadne skarby, choćby to miało trwać kilka godzin. :shake: Bo podejrzewam, że Ci którzy nie chcą aby właściciel obserwował to co robią mają coś do ukrycia.

Link to comment
Share on other sites

[quote]podejrzewam, że Ci którzy nie chcą aby właściciel obserwował to co robią mają coś do ukrycia.[/quote]Tu się mylisz.
Po pierwsze własciciel często przeszkadza, "uspokajając" psa: "Mój dziubdziuś grzecznie stoi to dostanie zabaweczkę. ukikuki, mój malutki" itd itp.
Po drugie, zazwyczaj psy nie potrafią po prostu stać w miejscu jak widzą właściciela, wiją się wyrywają, skaczą, gryzą... i weź tu teraz nożyczki w rękę i spróbuj nie zrobić psu krzywdy, a co dopiero go obetnij.
Kiedy pies nie widzi własciciela staje się mniej pewny siebie i jest spokojniejszy...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Yona'] Na moje pytanie, co mu zrobiła, pani powiedział, że on sobie to musiał "wymemrać" (cokolwiek to znaczy). Wyobrażasz sobie? Co za talent ma ten mój pies, tak równiutko "memrać" potrafi, po prostu mistrz. Gdybyś chciała mieć kiedyś psa "wymemranego", to mój pies może Wam pomóc :lol:[/quote]
Heh..no to pięknie...:shake:

A może jednak powystawiasz jeszcze piesa?:roll:

Co do "wymemranego" psa - bardzo dziękuję..mam już takiego,co sam sobie "poprawia" strzyżenie :mad: uszy na krótko,gustowne "dziury" w piórze na łapach :angryy:

[B]asia_pie[/B] nie wiem,czy nie lepiej jednak zrobić samemu....:roll:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...