JA(goda) Posted August 23, 2004 Share Posted August 23, 2004 Witam! Mam pytanie, czy ktos jechal kiedys z psem w daleka samochodowa podroz. Mam tu na mysli Hiszpanie, Portugalie lub Chorwacje. W tym roku kupilismy labradora i teraz wszystkie wakacje bedziemy planowac z nim. Nie ma nawet mowy o zostawianiu go u znajomych, czy rodziny na czas naszego wyjazdu. Stad nasze pytanie, czy sa mozliwe tak dalekie wyjzdy z psiakiem. Czy orientujecie sie, czy jest duzo hoteli, moteli, campingow, ktore pozwalaja na przbywaniu tam ze zwierzakami. Dzieki za odpowiedz. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aleksandra Posted August 23, 2004 Share Posted August 23, 2004 Chyba musisz przenieść pytanie do działu "podróże"... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
maw Posted September 14, 2004 Share Posted September 14, 2004 My zabieramy Moli wszędzie. W tym roku byliśmy w Chorwacji i we Włoszech. Chorwacja jest bardzo przyjazna. Na campingach są często pola wyznaczone do spacerów z psami, miejsca do pływania, prysznice dla psów a czasem kosze na psie k.... z torebkami. Często też wyznaczone są miejsca dla gości z psami. We Włoszech jest podobnie ale mniej "cywilizowanie". Nasza psinka cała podróż spała z przerwami na jedzenie i siusianie. Błyskawicznie dostosowała się do sytuacji. Nie mieliśmy żadnych problemów ani przykrości z powodu podróży z psem. Pozdrawiam i życzę udanych podróży. :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
robert33 Posted April 29, 2005 Share Posted April 29, 2005 hej, mam pytanie: co ile powinienem robic przystanki jadac z psem samochodem (podroz ok 12h)? owczarek niemiecki :) dzieki i pozdrawiam!! [color=blue][size=2][Doklejone - Mod][/size][/color] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
coztego Posted April 30, 2005 Share Posted April 30, 2005 Co godzinę, albo co 100 km. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gwiezdny-wyslannik Posted April 30, 2005 Share Posted April 30, 2005 No myślę, że co godzinę chociaż ja czasami jak gdzieś daleko jade i pies śpi jak zabity to potrafimy nawet 3/4 godziny jechać bez przerwy... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gordonka Posted May 17, 2005 Share Posted May 17, 2005 :) nasze 'dziewczynki"w samochodzie śpią ,ale przerwy robimy co 2 godziny :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
golden_owner Posted May 23, 2005 Share Posted May 23, 2005 Robiac przerwy co godzine z 12h zrobi sie 15 - nie wiem juz co bardziej meczace dla psa: rzadszy postoj czy przedluzajaca sie podroz. Moj poprzedni pies uwielbial jazde samochodem, potrafil przejechac ode mnie nad morze (a mieszkam w Malopolsce) bez wysiadania - nie chcial nawet wyjsc z auta jak zatrzymywalismy sie zeby rozprostowac nogi. Obecny pies dlugo mial problem z jazda samochodem, ale juz jest ok i w zeszlym tygodniu jechal do Wroclawia non-stop 4.5h. Zyje i ma sie dobrze :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gosik71 Posted May 31, 2005 Share Posted May 31, 2005 [quote name='golden_owner']Robiac przerwy co godzine z 12h zrobi sie 15 - nie wiem juz co bardziej meczace dla psa: rzadszy postoj czy przedluzajaca sie podroz. Moj poprzedni pies uwielbial jazde samochodem, potrafil przejechac ode mnie nad morze (a mieszkam w Malopolsce) bez wysiadania - nie chcial nawet wyjsc z auta jak zatrzymywalismy sie zeby rozprostowac nogi. Obecny pies dlugo mial problem z jazda samochodem, ale juz jest ok i w zeszlym tygodniu jechal do Wroclawia non-stop 4.5h. Zyje i ma sie dobrze :)[/quote] [color=blue]Aż tyle podróż Ci się nie przedłuży, nie musisz stawać na godzinę!!! Wystarczy kilka minut by pies chwilkę pobiegał, napił się i ewentualnie jeśli chce coś zjadł i można jechać dalej. My robimy postoje co 100km jeśli jedziemy w dzień, pies się cieszy z każdej przerwy i wraca chętnie do samochodu. Jeśli jedziemy w nocy stajemy rzadziej, bo z reguły psiak smacznie śpi.[/color] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
coztego Posted June 2, 2005 Share Posted June 2, 2005 Zawsze mozna dopasować postoje do potrzeb psa. Wiadomo, ze jeśli piesek spokojnie śpi, to można jechać dłużej... 8) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marka Posted June 20, 2005 Share Posted June 20, 2005 Dwie małe suczki (postury pinczera) z naszego schroniska mają przed sobą bardzo długą podróż samochodem do Szwecji (podróż spod Warszawy na prom i - na promie, po czym znowu dalej samochodem) - poradźcie proszę, jak najlepiej i najbezpieczniej je wieźć, biorąc pod uwagę to, że nie wiemy, czy one w ogóle umieją już jeździć samochodem. Co radzicie - przewieźć je w kontenerze na tyle samochodu? A może lepiej w pasach na tylnym siedzeniu, żeby jechały "bliżej ludzi?" (są niezwykle przyjazne i serdeczne w stosunku do ludzi). A może macie jeszcze jakiś inny pomysł? I jak je do tej długiej podróży przygotować, żeby zniosły ją jak najlepiej? Poradźcie! [color=blue][size=2][Doklejone - Mod][/size][/color] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guciek Posted June 20, 2005 Share Posted June 20, 2005 Marka-w którymś przyjacielu psie jest artykuł o jezdzie samochodem, jak znajde to Ci napisze. Wydaje mi się, iż lepiej suczki przewozić naczczo, niech mają tylkon wodę. Przewoź je w transporterku-tak bezpieczniej ;-) Może na umilenie czasu wrzuć im zabawkę ;-) Transporterek można chyba jakoś przypiąć do pasów czy nie bardzo? (nie uzywiam wiec nie wiem...) Jeśli się da-usiądź koło nich albo niech ktoś koło nich siedzi ;-) Żeby przyzwyczajac suczki do samochodu-najlepiej zastosować praktyke czyli małe przejażdżki autkiem po 10-15 minut i potem dłuższe. TYLKO NEI ZAPOMNIJCIE W CZASIE WYPRAWY DO SZWECJI O PRZERWACH NA SIU SIU I TAKIE TAM! ;-) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Osiolek Posted June 21, 2005 Share Posted June 21, 2005 Marko, dziekuje za wklejenie tematu!!!! Nie ma obaw, nie zapomnimy przerw na siusiu!!!! Bo jesli bysmy zapomnieli - byloby duuuuzo prania ;) Czy ktos sie orientuje jak wyglada trasa Warszawa-Torun-Swinoujscie (chcemy jechac tedy ze wzgledu na mniejszy ruch niz na poznanskiej), jesli chodzi o postoje? Mysle ze przygotujemy sie na kilka "opcji" podrozy - kupimy szelki specjalnie przeznaczone do jazdy samochodem i sprobujemy wiezc psiaki na tylnym siedzeniu (w towarzystwie), przypiete pasami, jesli im sie znudzi - w bagazniku (kombi ;) ) postawimy dwa koszyki wiklinowe wylozone materacykami - nasz poprzedni pies uwielbial w ten sposob podrozowac. Miedzy bagaznikiem a reszta samochodu jest kratka, wiec w razie wypadku (puk puk!! ;) ) psiaki nie poleca daleko.... To byly plan A i B - czy ktos moze ma pomysl na plan C? Acha, czy ktos wie gdzie mozna takie szelki kupic? Czy sa rozne marki? Ktoras lepsza? :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Manu Posted June 21, 2005 Share Posted June 21, 2005 [quote name='Osiolek']Marko, dziekuje za wklejenie tematu!!!![/quote]Marko...? :hmmmm: :wink: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Osiolek Posted June 21, 2005 Share Posted June 21, 2005 No, moze nie calego tematu, a ostatniego w nim watku ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest yorkusia Posted September 4, 2005 Share Posted September 4, 2005 Mam trzymiesięcznego yorka.Za pare dni musze wyjechać na tydzień do niemiec.Jade autem ale podróż trwa 12 godzin.Czy nie zaszkodzi jej taka podróż? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mmbbaj Posted September 4, 2005 Share Posted September 4, 2005 Dobrze by było gdyby wcześniej była trochę obyta z jazdą samochodem wtedy mniejszy stres. Nasz jednak bardzo szybko zaakceptował jazdę :wink: Ponieważ jednak to długa trasa to będziesz musiała robić przerwy na krótkie spacerki. I nie wiem jak Twoja, ale nasz początkowo lał na siedzenie :lol: więc najlepiej jak wezmiesz taką ewentualność pod uwagę i zabezpieczysz. Samochód często działa na pieski jak środek nasenny lub kołyska :wink: Jeśli ją jeszcze "wybiegasz" przed podróżą to powinna sporo pospać, nasz zasypiał. Jeśli nie wiesz czy ma chorobę lokomocyjną to dobrze byłoby zrobić taką próbną jazdę i się przekonać. Leków na to nie znam bo nasz nie choruje! No i pamiętaj o zabezpieczeniu żeby jej nie przyszło do głowy szaleć po całym aucie! A tak poza tym to wiele psów uwielbia jazdę samochodem! :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
julita104 Posted September 5, 2005 Share Posted September 5, 2005 jak bedzie szukal miejsca na siusiu poztaw na dywaniku sama tak praktykowalam, z gumowego dywanika latwo zmyc :P Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
karolaGd Posted September 6, 2005 Share Posted September 6, 2005 witam spokojnie mozesz jechac zobaczysz twoj psiak bedzie bardzo duzo spal z takimi szkrabami o wiele lepiej sie pozdrozuje niz z doroslymi(szczeniaki potrzebuja snu a auto fajnie sie kolysze jak jedzie :lol: ) pozdrawiam i szerokiej drogi Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kalina. Posted September 8, 2005 Share Posted September 8, 2005 To zależy czy psiak był już wcześniej przyzwyczajany do jazdy samochodem?????????Jeśli tak to nie ma problemu :D :thumbs: :Dog_run: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
hanka0711 Posted December 17, 2005 Share Posted December 17, 2005 Słuchajcie mam od 2 miesięcy pieska Onka, dorosły, znajda. Żeby go przewieźć z działki położonej 80 km od miejsca zamieszkania podaliśmy mu za radą weta relanium. Psina weszła do auta jak pijana i w zasadzie większych problemów z przejazdem nie było. Od tego czasu jechał z nami samochodem w sumie 3 razy, na niezbyt dalekie trasy, kilka kilometrów od domu. Niestety pies bardzo się w aucie stresuje - piszczy, szybko dyszy i ogólnie nie może spokojnie usiedzieć. Boję się co będzie jak będziemy chcieli go zabrać na działkę wiosną (a ponieważ musimy jeździć tam co tydzień psina będzie zmuszona jechać z nami) Co zrobić? Przecież nie mogę go co tydzień faszerować lekami. Staramy się teraz raz w tygodniu gdzieś Azusia zabrać ale taka podróż to i dla nas i dla niego potworny stres. Czy ktoś miał podobny problem? Jak go rozwiązać?? Będę bardzo wdzięczna za wszelkie rady Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
maga18 Posted December 18, 2005 Share Posted December 18, 2005 moj jeden pies ma chorobe lokomocyjną... wymiotuje... ale tez dyszy, skomle, piszczy... poniewaz jest małym pieskiem to jezdzi z przodu w nogach pasazera... nie widzi jak mu 'drzewa migają' i teraz praktycznie przesypia każdą trase... Twoj piesek to znajda... nie wiesz dlaczego nie lubi jezdzic samochodem... moze ma zle skojarzenia z autem... i dlatego tak reaguje... musisz pierw poznac przyczyne tego zachowania by go wyeliminowac... na poczatek moze sprobuj, by pies jazde samochodem kojarzyl z czyms milym - np. podczas jazdy nagradzaj go smakołykiem, poszarp sie z nim zabawką (o ile to mozliwe... Onki raczej duze są ;) ) Po wyjsciu z auta rowniez rób wszystko by pies byl zadowolony, baw sie z nim, nagradzaj go... byc moze tym sposobem sie przelamie... jeszcze mysle, ze mozesz zaslonic szyby, by nie widzial co sie dzieje za oknem... moze on tez ma chorobe lokomocyjną... :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
borsaf Posted December 18, 2005 Share Posted December 18, 2005 Witaj, Troche podobny proble, choc nie do konca, miałam z moim erdelkiem. Bał sie wchodzic do auta nawet, o jeźdxie nie wspomnę. Ale to byl szczeniak. Flaire poradzila mi , żebym go do stojacego auta przyzwyczaila. No to były zabawy w chowanego w aucie pootwieranym na oścież. Piłeczki rzucane do środka i inne. Zadzialało i teraz nie mam problemu, żeby psa do środka zaprosić. Tak do końca to on jazdy nie polubil jeszcze ale za mało jezdzi. Regon nie ma choroby lokomocyjnej ale jest cały spiety w czasie jazdy, nie usiądzie swobodnie. przednie łaoy zawsze na sztram. Nawet, jak mocno zmęczony, zasnie w tej pozycji, a sie nie położy. Jak wiosna przyjdzie, będziemy więcej jezdzic to sie przełamie. Sprobuj mu dać cos na chorobe lokomocyjna z leków homeopatycznych, dostepne w aptece bez recepty, bezpieczne i można spokojnie dawacnawet codziennie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
borsaf Posted December 18, 2005 Share Posted December 18, 2005 Jeszcze jedna uwaga. Proponuje przeniesc ten problem na Wychowanie lub Wszystko o psach, to wiecej osób tam zaglądnie.Sama, przez przypadek tu zajrzałam, bo wyswietlil sie ostatni, Twój post. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
hanka0711 Posted December 18, 2005 Share Posted December 18, 2005 Generalnie pies jest nie za bardzo uspołeczniony - szczeka na inne psy, na samochody, wyrywa się no i musimy spylać z nim na ubocze jak z daleka widzimy samochód lub innego psiaka, mimo że chodzi na smyczy. No ale to małe bydlątko, waży ponad 40 kg więc jak w amoku pociągnie to nawet za smyczy nas ciągnie. Mam nadzieję że do wiosny przyzwyczaimy pieska do podróży bo inaczej kiepsko to widzę. Będę stosowała wasze rady, postaram się zabierać go na króciutkie przejażdzki codziennnie albo chociaż co drugi dzień, no i modlę się żeby psina przywykła. Dzięki za zainteresowanie i proszę o dalsze wskazówki jeśli ktoś miał taki sam problem. Pozdrawiam Asia;-) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.