Jump to content
Dogomania

Zuzu, Raven, Hunter i koty plus inne potwory. Zapraszamy


evel

Recommended Posts

[quote name='evel']Zmierzchnica, w sumie masz rację. I to nie jest tak, że ja już Zu nie kocham, bo jest głupia :evil_lol: tylko wczoraj, w danej chwili, myślałam, że jej łeb ukręcę, a mój ładunek emocjonalny wtedy był tak silny, że po pierwsze nie zauważyłam, jak sobie ułamałam paznokcia do zera, pyrgając rowerem w łan kukurydzy :lol:, a po drugie jak już dobiegłam do psa i go złapałam za szelki to spojrzał na mnie i sam się wyglebował. To jest trzecia taka akcja, odkąd ona jest u mnie. Jak tak dalej pójdzie to wprowadzimy środki przymusu pośredniego ;)

I tak sobie myślę, że jak mi się stadko powiększy to pewnie z większą ostrożnością zacznę używać słów "nigdy" i "zawsze" ;)

A co z Herciatą? :glaszcze:[/QUOTE]

Jasne, wiem, że kochasz i że głupie wybryki na uczucia nie mają wpływu, ale na emocje ;) Mnie nieraz szlag trafia i mam ochotę psy zamknąć do piwnicy o chlebie i wodzie :diabloti: (zwykle Frotka :siara:). Pamiętam, jak mi Fro kiedyś zwiał za sarną, która wyskoczyła w miejscu praktycznie niemożliwym dla takiego zwierzęcia do ukrycia się. No ale jakoś się ukryła i potem wyleciała, a Fro za nią - przez teren jakiejś opuszczonej firmy, głęboki wąwóz,drogę, pole, las... Czekałam na niego, darłam się - nic. Zaczęłam biec za nim, otarłam sobie nogi jeżynami, mało nogi nie skręciłam na kamienistej ścieżce... A ten se wrócił zadowolony. To był pierwszy taki jego wybryk, nie było go długo. Trzęsłam się jak galareta, nie zauważyłam nawet, że przebiegłam z półtora kilometra za nim :cool3: Dostał taką wiązankę piękną, że do dziś się dziwię, że w tym stresie dobierałam słowa wręcz poetycko :evil_lol: Teraz takie rzeczy jakoś mi się nie zdarzają, jestem bardziej uważna i wiem, gdzie mogę go spuścić. Ale emocje były silne, miałam ochotę psa z domu wyrzucić na zbity pyszczek. Zresztą, on był kiedyś bardzo do psów agresywny, więc nieraz miałam o nim okrutne myśli :diabloti:

Ale tak jak piszesz, im więcej psów, tym więcej pokory i zrozumienia (także dla innych właścicieli) ;) Ja już nie pieklę się, jak jakiś labradorek się napatoczy i Fro go pogoni zębami, jakiś namolny szczyl podbiegnie i dostanie zębami od Chibi. Bardziej ufam swoim psom i mniej mnie to rusza. Zdarza się, że przez jednego czy drugiego kretyna muszę odkręcać znowu "nienawiść do X typu psów" (aktualnie do yorków), ale jakoś nie chce mi się pluć i denerwować ani na moje psy ani na debili, którzy nie wiedzą co to smycz. Staram się robić swoje, a takie akcje (nawet jeśli to moje psy są tu prowokatorami) po prostu uznawać za wpadki. Odkąd podchodzę do tego luźniej, mam też mniej spiny - a to naprawdę daje wielki sukces wychowawczy. Jeśli zdarzy się, że mi pies do drugiego podbiegnie (chyba dwa tygodnie temu coś takiego Fro odwalił) to się nie pieklę i nie denerwuję, co pozwala mi bardziej panować nad głosem, nie wrzasnąć, tylko zawołać niższym głosem - i pies prędzej przyjdzie. Jak się wścieknę to niekoniecznie, bo po co podłazić do ujadającej pańci :evil_lol:

Zwróć uwagę raczej nie na pojedyncze takie akcje, ale na ich nasilenie, zwiększenie częstotliwości. To, że raz wykorzystała szansę, żeby podbiec do Wroga, to nic - udało się, miała bojowy nastrój, no zdarzyło się. Ale jeżeli zacznie takie próby coraz częściej robić, spinać się jeszcze bardziej na widok takiego psa itd to faktycznie jest niepokojące. Fro (a któż by inny) ma takie właśnie nasilenia - nie ucieka w ogóle, 100% odwoływalny. Raz mu się zdarzy zwiać - tak se, dla siebie, szukać szczęścia w polu, bo pańcia nudna. I wtedy zaczynają się takie akcje non stop. Wtedy ma bana na bieganie luzem przez dwa tygodnie do miesiąca i znowu jest normalnie... No ale on w ogóle pokręcony jest.

Hera coś musiała wsunąć na spacerze, bo z jelitami coś nie tak... Byliśmy dziś u weta (6 godzin :mdleje:), miała badania krwi i biochemię, dostała kroplówkę, antybiotyk, leki przeciwskurczowe i na biegunkę... No i zobaczymy. Wyglądało to tak, jakby dysk jej wypadł - zarzucała tyłem, nie umiała chodzić na tylne łapki, kulała i panicznie piszczała (a ona nigdy nie piszczy, nie jest panikarą). Ale badania nic nie potwierdziły. Chodzić normalnie zaczęła dopiero jak się załatwiła. Prawdopodobnie zatrucie, potworny ból brzucha, biegunka. Jest już lepiej. Ani ja ani ona nie spałyśmy w nocy, patrzyła tylko na mnie lub na mamę błagalnie :roll: Potem trochę spała, a rano do weta... Prawdopodobnie nic poważnego, ale na razie wolę nie zapeszać.

Unbelievable - ja też Frotka nienawidziłam strasznie za te jego odwalanie do psów, robił cyrk straszny. Ale wypracowaliśmy to i jest teraz (w miarę skromnych możliwości durnego kudłacza) naprawdę świetnym i wychowanym psem i dlatego mam do niego ogromny sentyment ;) Ogrom pracy, czasu, szkolenia, nerwów... Trudno go nie kochać właśnie za to, że na naszą relację musieliśmy oboje dłuugo i ciężko pracować. Też tak masz? :) Miałam teraz na DT sunię przyjazną do każdego i jakoś nie przywiązałam się do niej zupełnie. Słodka, ok, ale jakoś.. To nie to. Za prosto poszło :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 8.4k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='zmierzchnica']
Zwróć uwagę raczej nie na pojedyncze takie akcje, ale na ich nasilenie, zwiększenie częstotliwości. To, że raz wykorzystała szansę, żeby podbiec do Wroga, to nic - udało się, miała bojowy nastrój, no zdarzyło się. Ale jeżeli zacznie takie próby coraz częściej robić, spinać się jeszcze bardziej na widok takiego psa itd to faktycznie jest niepokojące. [/QUOTE]

Przykręcanie poluzowanej śrubki to nasz chleb powszedni - teraz miałam mniej czasu na psa, praktyki, koniec semestru i te sprawy i proszę. Co prawda tak poważna olewka to trzeci raz na prawie 3 lata, więc chyba nie jest najgorzej, bo mniejszych spin w ogóle nie liczę - rozumiem, że Zu nie musi wszystkich lubić, wiem, jakie ma typy, że nie lubi ONków i prujących się ujadaczy, że kocha husky i wilczaki i tak dalej ;) Parówka nas totalnie zaskoczył, bo nie spodziewałam się go na polu, zwykle lata luzem pod balkonami, sra tam i wyżera resztki :diabloti:

I Zu na szczęście po takiej 'akcji' nie ma tendencji do kontynuowania wrażeń z górnej półki, więc chociaż tyle dobrze. Widać jestem dość przekonująca w swoim komunikacie, że tak NIE robimy ;)

Link to comment
Share on other sites

Zu wypruła do parówki ,a Kaja do złomożulka...lot w przestworza przykręcił i śrubkę i podkręcił tempo wykonywania poleceń.:diabloti:Czasem sobie tak burka coś nosem ,na "k... mać morda" sie zamyka ,a takie dolecenie do nogawki jak na kundelka przystało zdarza sie jej raz na X czasu. Raz wyleciała na dziadka z kijkami w lesie ,zebrała kijem przez garb i na 2lata był spokój:evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='a_niusia']napisalas, ze wszystkie psy kocha sie TAK SAMO.
a ja sie z tym nie zgodzilam.

ludzie...naprawde warto czytac ze zrozumieniem zamiast wynajdowac problemy tam, gdzie ich nie ma.[/QUOTE]

[quote name='gops']ja też się nie zgodze że mając pare psów kochamy je tak samo .
zawsze któryś będzie tym idolem , tym ważniejszym i mimo że staram się traktować oba tak samo bardziej jestem związana z suką i wątpie żeby to się zmieniło .
kocham oba , ale oba inaczej .
nie mniej czy bardziej, poprostu inaczej .[/QUOTE]

Chyba mamy małe nieporozumienie w definicji ;)

Jak dla mnie to każdego psa [U]lubi się[/U] za co innego, ale kocha tak samo mocno wszystkie.

Na przykład u mnie jest tak, że absolutną ulubienicą jest dla mnie Basta - bo jest kochająca, wierna, całuśna i mądra. Nitkę uwielbiam za to, że jest taka wesoła - cały czas mnie rozśmiesza, nie musi się nawet szczególnie starać... wystarczy, że schyli łepek i opadną jej uszka. Łatiego uwielbiam za to, że jest taki "biedny", wzbudza we mnie litość i chęć zaopiekowania się nim. Cresil to mój wymarzony pies, więc uwielbiam go za całokształt...

...każdego lubię/cenię za co innego, jednego lubię bardziej, drugiego mniej, ale każdego [U]kocham tak samo[/U] - czyli o każdego martwię się z taką samą siłą, jeśli dzieje się coś niedobrego na przykład...

Link to comment
Share on other sites

Byłam dzisiaj u Deksia. Szkoda, że nie mogę go sklonować... Fizycznie bardzo mi odpowiada jego budowa i ogólny wyraz, a psychicznie tak na 90% - mógłby mieć trochę lepsze popędy, ale może byłoby to do wypracowania, jeśli by się mocno za to zabrać ;)

Tu wyszedł strasznie, na żywo jest rudy i czarny, i kremowy, i grafitowy, i brązowy ;) I ma świetny nalot.
[IMG]http://desmond.imageshack.us/Himg90/scaled.php?server=90&filename=dexsh.jpg&res=landing[/IMG]

A właśnie się dowiedziałam, że w weekend w Lublę była Ava i jeszcze jeden malinois z pewnej interesującej dosyć hodowli, jak na PL :splat::splat::splat:

Link to comment
Share on other sites

:roflt::roflt::roflt:

No wiesz, [B]niektórzy [/B]zjedli swoje posłanko, po czym nim srali pół miesiąca. I wyrwali sztachetki z ogródka, żeby sobie je zmamlać, a resztki zanieść do budy. I znajdują codziennie coś, czego znaleźć nie powinni, a już tym bardziej nie powinni tym się opiekuńczo zajmować. I też niby już nie są papisiami, a w głowie pstro ;)

Link to comment
Share on other sites

no coz...pieski prze dwie godziny pracowaly nad wielka dziura...a ronisia to oprocz tego, ze kopie, to wyrywa ziemie, trawe i korzonki morda. jednak...nie spodziewalam sie, ze az tyle z tego polyka.
jezdzila na tylku, wiec szybko podjechalismy do weterynarza wysisnac dupsko...a tu pani wyjela jej z tylko pelno ziemi i trawy i stwierdzila, ze troche moze saneczkowac, bo ciezko oproznic jelita z czehos takiego. co za siara...zaplacilismy dyche:)))))

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Karolina.']Evel, czyżby Dexter-Enter występował w tivi, czy to nie on (6.40)? ;)
[URL]http://tvnplayer.pl/programy-online/psie-adopcje-i-nie-tylko-odcinki,1035/odcinek-4,jak-okrutny-moze-byc-czlowiek,S00E04,15363.html[/URL][/QUOTE]
no raczej tak, skoro pani woła do niego Enter :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='evel']:roflt::roflt::roflt:

No wiesz, [B]niektórzy [/B]zjedli swoje posłanko, po czym nim srali pół miesiąca. I wyrwali sztachetki z ogródka, żeby sobie je zmamlać, a resztki zanieść do budy. I znajdują codziennie coś, czego znaleźć nie powinni, a już tym bardziej nie powinni tym się opiekuńczo zajmować. I też niby już nie są papisiami, a w głowie pstro ;)[/QUOTE]
łojeku! Czyżby pierwsze zdanie o moim czarnuchu nergalu Panbazylu????? Tylko on jeszcze rzygał ;)

Link to comment
Share on other sites

Dex nie rzyga, aczkolwiek ostatnio miał pomysł roku, w związku z czym zawisł na płocie i darł ryja w niebogłosy, żeby go ratować ;)

W ogóle znalazłam jedno z pierwszych zdjęć: [URL]http://imageshack.us/a/img593/9864/080312192137.jpg[/URL]

I Dexter parę dni temu:
[IMG]http://imageshack.us/a/img222/6475/100512125857.jpg[/IMG]

Zdjęć Zu nie ma i nie będzie, bo pada i jest obleśnie ;)

Link to comment
Share on other sites

wiesz co ja bym nigdy nie mogla miec takiego psa jak polski maliniak, ale ostatnio na tym idiotycznym szkoleniu, na ktore nigdy juz nie pojde, bardzo duzo glaskalam takiego malinowego papisia i oczywiscie tak jak sadzilam...ten pies nie pocodzi z polski. i takiego imoporta to bym mogla miec. normalnie z przyjemnoscia nawet bym miala.

wiec chyba musisz bardziej poszukac papisa, jesli ma byc zajebisty.
jesli ja bede miec papisa to bedzie mial na imie malina mimo ze nie bedzie malina. moj chlopak tak zadecydowal:)))

Link to comment
Share on other sites

Co do maliniaków francuskich to są niektóre naprawdę interesujące. Ciekawa jestem tylko, jak z kosztami sprowadzenia takiego papisia :) Aczkolwiek nadal ostrzę sobie zęby na dwie hodowle polskie (jedna bardziej użytkowa i chyba kennelowa - tak, ogień piekielny itd. :evil_lol: - a druga taka wypośrodkowana powiedzmy, ale zajebiście ładne psy mają), zobaczymy, czy jest w ogóle sens... Kurde, charakter i zdrowie jest mega ważne dla mnie, ale nie chcę mieszkać przez naście lat z jakimś rudym koczkodanem, nie wiem, czy to źle o mnie świadczy :evil_lol:

A imiona mogą budzić wiele emocji, niektórzy dowiadując się, że mój pies ma "ludzkie" imię mają niezłą minę ;)

Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...