Jump to content
Dogomania

Zuzu, Raven, Hunter i koty plus inne potwory. Zapraszamy


evel

Recommended Posts

  • Replies 8.4k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='evel']Bonsai, trzymam kciuki, żeby dziewuchy się szybko "naprawiły".
[/QUOTE]
Dziewuchy będą żyły ;). Kot naprawił się sam w drodze do weta [ach, ten stresik... czasami się przydaje :evil_lol:]. O dziwo były w drodze baaardzo grzeczne i obcy ludzie się nimi zachwycali :crazyeye:.

Link to comment
Share on other sites

moja starsza suka co chwile przynosi w oczach nasiona, a teraz wokol oczu jest tak podrapana, ze masakra.
taka rasa, taki styl pracy, taki tryb zycia.

do tego ma bardzo duza trzecia powieke, co tez robi swoje.

u nas zawsze sol fizjologiczna i czasem gentamycyna. przechodzi bardzo szybko.

Link to comment
Share on other sites

No i jest dużo lepiej z psowymi oczyma ;) Za to mieliśmy nieproszonego gościa - jakieś kocisko sobie jak gdyby nigdy nic zaczęło wchodzić przez otwarte balkonowe drzwi :roll: Dziękować niebiosom, że Zuz był w innym pokoju akurat przez chwilę, bo z kotka by skórka została.

Dzisiaj pies został sam w klaci na godzinę, my pojechaliśmy na małe zakupy i postanowiliśmy ją nagrać - otóż pies nie piszczał, nie wył, nie szczekał. Leżał sobie. Tchawicy wędzonej nie zjadł, gazetek nie poczytał, więc trochę ją stresik wziął, ale nie jest źle. Uff :)

Nie mam pojęcia, jak do tej pory mogłam żyć bez kennel klatki, normalnie zachwycona jestem tą, którą mamy :P

Link to comment
Share on other sites

Co to jest za jakiś idiotyzm, że w szybkiej odpowiedzi mi czasem wyskakuje jakby zrzut całego forum? Czy ktoś jeszcze tak ma?

Zuzogały na dziś:
[IMG]http://img23.imageshack.us/img23/1217/sdc11781w.jpg[/IMG]

Dzisiaj na szczęście nie ma aż takiego ukropu, więc udaliśmy się na wycieczkę w okolice. Niektórzy zdobywali szczyty:
[IMG]http://img84.imageshack.us/img84/3583/sdc11700d.jpg[/IMG]

[IMG]http://img502.imageshack.us/img502/1340/sdc11720002.jpg[/IMG]

Albo naśmiewali się z ludzi tkwiących w korku Lublin - Świdnik ;)
[IMG]http://img99.imageshack.us/img99/3213/sdc11728b.jpg[/IMG]

Informowali też o znaleziskach:
[img]http://img600.imageshack.us/img600/3568/sdc11739k.jpg[/img]

Link to comment
Share on other sites

Albo po prostu grzecznie pozowali:
[IMG]http://img208.imageshack.us/img208/4889/sdc11753001.jpg[/IMG]

Tudzież użalali się nad sobą jako Pies Opierdaczony Za Żarcie Perzu:
[IMG]http://img215.imageshack.us/img215/255/sdc11766s.jpg[/IMG]

A czasem nawet łypali specjalną miną pt. Wprdl? :razz:
[IMG]http://img717.imageshack.us/img717/74/sdc11703001.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='motyleqq'][URL]http://img502.imageshack.us/img502/1340/sdc11720002.jpg[/URL] jeszcze lepsze niż na fejsie :loveu:[/QUOTE]

Też mi się podoba ;)

Evel, ja też tak czasami mam. Wkurzające to jest...

Link to comment
Share on other sites

[url]http://img502.imageshack.us/img502/1340/sdc11720002.jpg[/url] mi też to się spodobało ;)
Całkiem fajne macie tereny spacerowe! Ja dziś małpiszona zabiorę chyba na sarny, bo chcę koleżance pokazać, która jest u mnie, więc się kurdupel znowu będzie na smyczy ekscytował ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='daguerrotype']
Całkiem fajne macie tereny spacerowe! Ja dziś małpiszona zabiorę chyba na sarny, bo chcę koleżance pokazać, która jest u mnie, więc się kurdupel znowu będzie na smyczy ekscytował ;)[/QUOTE]

No właśnie kurczę średnie, bo zanim się człowiek z psem dobrze "rozpędzi" to już koniec pól :) Z każdej strony się wychodzi na trasę. Musimy się kiedyś zapuścić na drugą stronę trasy, bo tam też pola, z tego, co widzę, może znajdziemy jakaś ścieżkę do łażenia :)

Wczoraj spotkała nas dziwna sytuacja. Otóż wychodzimy sobie wieczorem z klatki, suczyna na smyczy, z lewej stoi sobie grupka ze sznupem olbrzymem, więc idziemy w prawo, a po chwili doskakuje do nas COŚ, co wygląda jak skrzyżowanie jamnika z border collie :lol: Zu się szurnęła, że jak to, co to, dlaczego to COŚ pędzi prosto na nią?!, więc sobie zarzuciła kitę na plecy, napuszyła się, usztywniła i stoi. Ja też stoję i czekam na rozwój wydarzeń. Za szczylem leci babka. "Ojej, bo ona mi uciekła, ojej, no stój mi tu, ojej, ja to się chyba boję podejść!" :mdleje: No zbierałam szczękę z podłogi, nie wiedziałam, czy babka się boi swojego psa (WTF?! :icon_roc:) czy mojego (bo rzeczywiście, waży 60kg i ludzkie flaki mu wypływają z pyska :eviltong:).

A dzisiaj się Zuz bawił z seterzyną - jakie one są fajne, te setery :loveu: Przez wzgląd na to, że przybysz był chudy jak noga od stołu, oszczędnie owłosiony i jakieś miał takie nieskoordynowane ruchy myślałam, że to szczeniak, a okazało się, że suka ma 3 lata :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='evel']
a dzisiaj się zuz bawił z seterzyną - jakie one są fajne, te setery :loveu: Przez wzgląd na to, że [b]przybysz był chudy jak noga od stołu, oszczędnie owłosiony i jakieś miał takie nieskoordynowane ruchy myślałam, że to szczeniak, a okazało się, że suka ma 3 lata [/b]:evil_lol:[/quote]

shit happens :))))))))))))))

Link to comment
Share on other sites

[quote name='a_niusia']ja tez jestem fanka takich "nic nie zrobi, nic nie zrobi", a potem "ojej a to tez suczki?" kiedy zaczyna sie warkot.[/QUOTE]
codziennie chyba mam takie sytuację ...
a jeszcze lepiej jak takowa suczka jest mniejsza a ja nie nie zdąże złapać swojej i ją przekotłuje lub wgniecie w trawnik z warkotem .
za to pan od jamniczki jakże uroczej która "nic nie zrobi" która 3 razy próbowała swoich sił na mojej suce i 3 razy została mało delikatnie wdeptana w trawnik(kontrolowałam to ,2 razy była w kagańcu moja) mija nas już nawet bez warknięcia , mądry pies.
podbiegacze to najgorsze co może być .

Link to comment
Share on other sites

dobra, ja mam psa, ktory jest tak niekonfliktowy (jedyne na co sobie pozwala to obrona "najcenniejszych przedmiotow jakie posiada" lub pogonienie psa, ktory jej natarczywie wacha dupsko) i musze ja bronic nawet przed malymi pieskami, bo ona nie kmini jak to robic. po prostu chowa sie za mnie lub sie kuli. ma rozne funkcjie, ale samoobronnej nie ma zadnej i nigdy nie miala.

i w sumie to jak kogos pogoni to jestem z niej mega dumna:)))

a wiecie, co ostatnio uslyszalam od laski, ktora ma wielkie suczydlo, ktore puszcza bez zupelnej kontroli? ze jej suka zawsze (naprawde ZAWSZE, od dziecinstwa na nia poluje) dreczy moja, bo moja jest LEKLIWA oraz ULEGLA.

wiecie co...moja Tiamat jest jednym z dzielniejszych, najbardziej odwaznych, nieustraszonych psow, jakie znam i do tego ja mam ceche taka jak moja matka: jedno zle slowo o moich dzieciach lub psie, to cie normalnie zmiote.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='a_niusia']shit happens :))))))))))))))[/QUOTE]

Ale ładnie się bawiły, Zuza nawet się nie przejęła za bardzo, że seterka jej obśliniła pół głowy i dzielnie biegała zaglucona :)

[quote name='Amber']Ludzie bojący się cudzych psów w momencie kiedy ich podbiegają do naszych i robią zamęt są jakimś oddzielnym gatunkiem człowieka :evil_lol:[/QUOTE]

Ja przyznam szczerze, że nie wiedziałam, czy mam wybuchnąć śmiechem czy pani złożyć serdeczne wyrazy współczucia. No ludzie :roll:

[quote name='a_niusia']ja tez jestem fanka takich "nic nie zrobi, nic nie zrobi", a potem "ojej a to tez suczki?" kiedy zaczyna sie warkot.[/QUOTE]

No właśnie przed chwilą na nas napadło shar pei ze swoją ludzką rodzinką na rowerze, pańcia z daleka darła się, że nic nie zrobi... Miałam ochotę ją rzucić jej własnym psem.

[quote name='gops']codziennie chyba mam takie sytuację ...
a jeszcze lepiej jak takowa suczka jest mniejsza a ja nie nie zdąże złapać swojej i ją przekotłuje lub wgniecie w trawnik z warkotem .
za to pan od jamniczki jakże uroczej która "nic nie zrobi" która 3 razy próbowała swoich sił na mojej suce i 3 razy została mało delikatnie wdeptana w trawnik(kontrolowałam to ,2 razy była w kagańcu moja) mija nas już nawet bez warknięcia , mądry pies.
podbiegacze to najgorsze co może być .[/QUOTE]

U nas też już jest parę psów, które wiedzą, że do mojej suki się nie pyrga, bo ja potrafię być bardzo, bardzo niemiła, ale niestety, ciągle za mało ich :shake:

[quote name='sacred PIRANHA']ja mam inny problem:-D
ja mam i psa i suke, ale jak wiadomo sa tycie, więc wszyscy krzyczą za swoimi psami "on nic nie zrobi takiemu maluchowi"...po czym po warkocie obcego podlatywacza jest komentarz "aaaa bo to suka/pies pewnie, tak?"[/QUOTE]

W sumie to przewalone jak masz parkę dwupłciową, jak na to spojrzeć z tej strony :evil_lol:

[quote name='a_niusia']dobra, ja mam psa, ktory jest tak niekonfliktowy (jedyne na co sobie pozwala to obrona "najcenniejszych przedmiotow jakie posiada" lub pogonienie psa, ktory jej natarczywie wacha dupsko) i musze ja bronic nawet przed malymi pieskami, bo ona nie kmini jak to robic. po prostu chowa sie za mnie lub sie kuli. ma rozne funkcjie, ale samoobronnej nie ma zadnej i nigdy nie miala.

i w sumie to jak kogos pogoni to jestem z niej mega dumna:)))

a wiecie, co ostatnio uslyszalam od laski, ktora ma wielkie suczydlo, ktore puszcza bez zupelnej kontroli? ze jej suka zawsze (naprawde ZAWSZE, od dziecinstwa na nia poluje) dreczy moja, bo moja jest LEKLIWA oraz ULEGLA.

wiecie co...moja Tiamat jest jednym z dzielniejszych, najbardziej odwaznych, nieustraszonych psow, jakie znam i do tego ja mam ceche taka jak moja matka: jedno zle slowo o moich dzieciach lub psie, to cie normalnie zmiote.[/QUOTE]

I nie urwałaś głowy tej pacjentce? :evil_lol: Ja już słyszałam, że jak moja się boi to jej wina, że ją psy atakują (!!!), albo że się nadaje do psychiatry. Suka oczywiście. Ludzie mają naprawdę nasrane w głowach. Ciekawa jestem tylko co się stanie, kiedy ich przedłużenie ego spotka się z równym sobie przeciwnikiem i zbierze siarczysty wpier... :roll:

Link to comment
Share on other sites

najlepszym tekstem poczestowala mnie babka od owczara (lekko ponad 50 kg, luzem z wielkim kagancem na ryju, ktorym by mogl spoko mniejszego psa ukatrupic) "ona sie boi, bo ja pani bierze na smycz i nie ma jak sie bronic".
a gdyby nie byla na smyczy to jak by sie mogla przed nim obronic?

oczywiscie ucieczka, ale juz pisalam: ona nie ucieka, ona ZAMIERA.
ucieka tylko przed takimi pieskami, z ktorymi laczy ja "trudna przyjazn" one warcza i ja gonia, ale natychmiast jak ucieknie, czekaja merdajac ogonem az znow wroci. tylko ze moj pies ma 100% zajebistego socjalu z innymi psami, nawet lazila do przedszkola. i nie ma zadnych problemow z odczytywaniem sygnalow innych psow. w zwiazku z tym jestem pewna, ze kiedy biegnie na nia pies z warkotem, a ona sie kuli, to pies ten nie ma zbyt dobrych zamiarow.

szczerze uwazam, ze na rynku jest nisza na szkoly dla psow, ktore nie dzialalyby na zasadzie "przygotowanie do pt" albo "uczymy sie sztuczek na parowy", ale "uczymy psa byc DOBRYM OBYWATELEM".

Link to comment
Share on other sites

To jak rozumiem, w momencie, gdy puszczasz psa ze smyczy to wyrastają mu trzy pary łap zakończonych żądłami/nożami etc. i może się bronić wtedy do woli? :evil_lol: Bo ja tam wolę mieć psa na smyczy w razie ataku innego, wiem przynajmniej, że mi nie ucieknie w całym zamieszaniu, a przy okazji mogę agresora przejąć na siebie.

Moja ma dziwny styl zabawy, zwykle warczy, foszy się i nadyma, ale inne psy zwykle kumają, że to dla jaj tak. Za swój osobisty sukces uważam nauczenie mojej suki komunikacji z innymi psami, bo jak ją wzięłam to CSowała do ludzi a z psami nie gadała wcale ;)

No i ja mam inny problem, problem posiadacza małego pieska, który nie jest superbohaterem i czasem trzęsie portkami. Otóż jak coś do nas biegnie w średnio przyjaznych zamiarach (np. rozpędzone duże, najeżone) to Zuzowi się czasem wymyka małe jazgotnięcie, a wtedy to zazwyczaj pobudza tego drugiego psa do ataku :roll: Jeszcze trochę i będę mogła otworzyć szkółkę objazdową, ucząc ludzi, jak w jednej sekundzie wypchnąć swojego spanikowanego psa do tyłu i zasadzić kopa podbiegaczowi, przy tym nie tracąc równowagi :evil_lol:

Ja znam szkółkę, gdzie kładzie się nacisk na więzi i relacje z właścicielem przede wszystkim, a nie pcha się w psa parówki bez sensu :)

Link to comment
Share on other sites

jak czytam posty o niedobrych podbiegaczach, to naprawdę cieszę się, że mam takiego psa, jakiego mam :lol: no, jak była szczeniaczkiem to się czasem bała jakiegoś wielkiego psa, ale teraz już w ogóle i albo się wita, albo... jest niemiła ;) ale też nie spotykamy luzem puszczonych agresorów... bo wtedy to nie wiem co by było

Link to comment
Share on other sites

U mnie agresorów poza drobnymi wyjątkami, też nie ma, ale nie lubię tego bo tak naprawdę nigdy nie wiem jak Jari zareaguje... Czasem się powącha i tyle, ale czasem po 5 sec. jest spięcie, a szkoda na to moich i jego nerwów.

Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...