Jump to content
Dogomania

Kary. Kosmiczna suma. Szukamy pomocy.


Cajus JB

Recommended Posts

  • Replies 130
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[FONT=Tahoma][SIZE=2][quote name='Cajus JB'] Twoją fachową opinię i niech Ci będzie, położyłyśmy akcję, alezanim ją zaczęłyśmy, pisałam do fundacji (wszystkich) z prośbą o pomoc,ewentualnie porady jak się za to zabrać, i z [B]pro equo (bo rozumiem, że tam działasz)[/B] do tej pory nie dostałyśmy żadnej odpowiedzi, nawet odmownej, jak z innych fundacji, więc może samemu warto ruszyć zad z forum na pocztę i odpowiadać na pytania, może wtedy nie popełniłybyśmy tylu błędów. [/QUOTE][/SIZE][/FONT]
[FONT=Tahoma][SIZE=2] [/SIZE][/FONT]
[SIZE=2][COLOR=#333333]„Mam pytanie do pani Sandry lau kogokolwiek kto orjentuje sie w temacia ,a mianowicie czy aby zbierac pieniadze dla fundacji moge to robic jako osoba prywatna czy musze byc czlonkiem fundacji -z niecierpliwoscia czekam na odpowiedz”[/COLOR][/SIZE]
[U][SIZE=2][COLOR=#333333] [/COLOR][/SIZE][/U]
[SIZE=2][COLOR=#333333]To jest Twoja prośba o poradę.[/COLOR][/SIZE]
[SIZE=2][COLOR=#333333]Sorry, ale czego oczekiwałaś, pytałaś jedynie o zbiórkę kasy.[/COLOR][/SIZE]
[SIZE=2][COLOR=#333333]I w temacie otrzymałaś odpowiedź, więc z czym masz problem?[/COLOR][/SIZE]
[SIZE=2][FONT=Arial] [/FONT][/SIZE]

Link to comment
Share on other sites

To są wiadomości od Igi i Pauliny.
[COLOR=Blue]
Do katlis:To jest mail, którego rozesłałyśmy po fundacjach, nie przypominam sobie, bym prosiła jakąkolwiek fundację o kasę, było pytanie o użyczenie konta dla naszej zbiórki, gdzie mogłybyśmy pieniądze kierować. Odmówiono nam, zaproponowano prywatną zbiórkę, tak też i działamy.To jest odpowiedź, która została wklejona przez Jacka wcześniejo Greven: Twoje rady na forum były bardzo sensowne, mam na myśli wcześniejszy wpis, nie znamy tak doświadczonego koniarza, mówiącego lekko z wiejska, który by się zgodził zadzwonić zamiast nas, choć pytałyśmy, szukałyśmy.Przyjęłyśmy Twoją fachową opinię i niech Ci będzie, położyłyśmy akcję, alezanim ją zaczęłyśmy, pisałam do fundacji (wszystkich) z prośbą o pomoc,ewentualnie porady jak się za to zabrać, i z pro equo (bo rozumiem, że tam działasz) do tej pory nie dostałyśmy żadnej odpowiedzi, nawet odmownej, jak z innych fundacji, więc może samemu warto ruszyć zad z forum na pocztę i odpowiadać na pytania, może wtedy nie popełniłybyśmy tylu błędów.Jedyny problem jaki mam, to osoby, które nie czytają uważnie, lub czytają to i widzą tylko to , co chcą, a najlepiej im wychodzi krytykowanie. Poniżej, w cudzysłowie mail..
„ Witam, piszę do państwa ws. konia, dla którego o pomoc zostałam poproszona wraz z koleżanką. Chciałybyśmy się dowiedzieć, czy jest możliwość użyczenia konta fundacji dla zbiórki, którą organizujemy (zbiórka, aukcje allegro), poinformowano nas, że możemy wprawdzie prowadzić zbiórkę prywatną z wyraźnym zaznaczeniem tego szczegółu. Bardzo zależy nam także na informacjach, jak taką akcję poprowadzić – również w przypadku, gdyby pomoc państwa fundacji nie była możliwa. Cena za konia jest bardzo wysoka, próbowałyśmy cenę negocjować, w pierwszej rozmowie właściciel bez targowania się opuścił jeden tysiąc, krótko po tym dowiedział się o naszej zbiórce i cena ponownie podskoczyła do 10tyś., właściciel przy każdej rozmowie podaje inne fakty, nie mamy tez możliwości wizyty u niego, mieszka on w woj. Lubuskim, obie mamy ponad kilkaset kilometrów w jedną stronę.Poza tym zależałoby nam, by oględziny przeprowadził ktoś doświadczony, dysponujemy fotografiami, które pokazują zaniedbanie konia, jesteśmy też w kontakcie z osobą, która Karym się sporadycznie opiekuje, ta właśnie osoba zgłosiła się do nas o pomoc. Za wszelkie sugestie i rady będziemy wdzięczne, załączam fotografię Karego, oraz nasze dane do kontaktu, pozdrawiam serdecznie…. „




Do Cudaka:Zależy nam jak najbardziej na dobru konia, widzę, że nie radzisz donacji mimo dystansu jechać i konia oglądać, my mamy podobną odległość, ja nawet większą niż donacja, i nie mam dojazdu do Karego. Czy gdyby na moim miejscu była donacja radziłbyś jej, by jechała 500km w jedną stronę by natrzeć Karego Pularylem? Czy jeśli nawet teraz, nie pojedzie go obejrzeć, bo daleko, to znaczy, że donację nie obchodzi los Karego czy jakiekolwiek konia? Opiekun Karego obecnie widuje go bardzo rzadko, po telefonach od wszystkich, wypytujących właściciela, dzwoniących niby z zainteresowaniem aukcją, sytuacja jest taka, że właściciel wie o wszystkim i pan, o którym mowa, może mieć problemy, bo atmosfera jest napięta. Więc nie, nie może 3 razy w odstępach pięciodniowych tego uczynić, nie on o tym decyduje.„(wcześniej twierdziłyście co innego - że cena została trochę zawyżona, w razie jak by ktoś się właśnie targował). Co do cen koni zimnokrwistych , radzę zajrzeć na allegro zamiast pytać Pani z TOZu, bo jakoś te konie kosztują 4-6 tys, a nie ponad 10 tys (chyba, że ogiery z licencją...”Takie było nasze zdanie, po tym jak właściciel podczas pierwszej rozmowy zszedł bez słowa protestu o jeden tysiąc, choć zachwalanie konia pozbawiło go tchu. Jeśli ktoś twierdzi, że koń jest bezwzględnie tyle wart, a na pytanie ile może cenę obniżyć bez zająknięcia odpowiada, że tysiąc – to przychodzi mi do głowy, że cena została zawyżona.Pani z TOZu, która kulturalnie wyjaśniła mi, jakie błędy popełniłyśmy i co należało zrobić inaczej, wytłumaczyła mi, że konie do zrywki drewna są drogie i właściciel mógłby wystawić Karego nawet za więcej. Ale, jeśli koń jest zaniedbywany, jeśli jest niezdolny do pracy (drugi koń, klaczka, pracuje cały czas w lesie, a Kary nie), to cena będzie mniejsza, niż mogłaby być za zdrowego, silnego konia do zrywki drewna. Skoro tak jest, Karym trzeba się zainteresować.Pani obiecała wszystko sprawdzić i się do nas odezwać, wysłałyśmy jej zdjęcia Karego i link na aukcję Karego na allegro. Powiedziała, że się do nas odezwie i żebyśmy czekały na kontakt. Jak się pewnie domyślacie, nie tylko tym się zajmuje, nie oczekujmy więc, że napisze w ciągu jednego czy dwóch dni.P.S. Przed telefonem do właściciela aukcje koni na allegro przeglądałyśmy, dla nas ta cena (10tyś) także jest nieporównywalna, ale skoro potrafi ktoś z was tą cenę zbić, proszę, niech to zrobi i pokaże nam, jak się to robi, jeśli ktoś jest chętny nam w ten sposób pomóc i zatelefonować i negocjować cenę – droga wolna… ale nie, lepiej pisać na forum, jak to każdy się zna najlepiej.I na sam koniec – koniec dosłownie…Mam wrażenie, że lubicie sobie wynajdywać nowe powody do krytyki.Pisałyśmy o Karym po fundacjach, więc nie, NIE KUPUJEMY KONIA DLA SIEBIE ANI W PREZENCIE. U mnie mógłby, co najwyżej, stać na balkonie o powierzchni 1mx3m, miedzy suszarką na pranie a fikusem beniaminkiem…Powyżej ostatni wpis od nas, dodany dzięki uprzejmości Jacka. Temat na dogo uważamy za zamknięty, Kary to nie jedyne zwierzę, któremu pomagamy i nie będziemy w nieskończoność odpowiadać, na te same pytania i zarzuty. Jeśli rada katlis jest taka sensowna, szkoda że nie napisała nam tego w innej formie – np. słuchajcie dziewczyny, tak się tego nie załatwia, z pewnymi osobami…itd. – tymczasem napisała po informacje, z których potem zrobiła sobie komedię wiedząc, że nas na forum nie ma. Dobrymi radami wszyscy wiemy, co jest wybrukowane, gdyby katlis rzeczywiście chciała pomóc lub sensownie i rzeczowo doradzić, nie zachowałaby się jak smarkula, która wyciąga informacje, przekleja, wyśmiewa i krytykuje… Jeśli czegoś nie wiem, a nie wiem wszystkiego, jak niektóre osoby tutaj, z chęcią się tego nauczę, ale nie w formie ostrej krytyki i zarzucania nam podstępu.




Pozwolę sobie napisać enty raz – wątek na dogo miał cel
informacyjny, od razu było zaznaczone, że prosimy o taką i taką formę kontaktu,
więc jeśli kogoś to tak uwiera, powinien z naszego zaproszenia do kontaktu
skorzystać lub nie wypowiadać się wcale, a potem nie oburzać się.
Dalej będziemy pomagać Karemu i szukać pomocy
w organizacjach i stowarzyszeniach.






P.S. Greven, dziękujemy za Twoje rady na początku, jeśli nam się uda kogoś
takiego znaleźć i zaangażować do pomocy, na pewno zmienimy taktykę. Ale jak historia
forum pokazuje, łatwiej jest pisać kąśliwe komentarze, niż faktycznie pomóc.


Jeśli ktoś ma dalsze pytania, proszę przeczytać tekst ponownie. [/COLOR]



Ode mnie. Jestem cały czas za dialogiem i pozytywnym rozwiązaniem sprawy Karego. Moja wiedza jest niewielka, natomiast Wasza może w znaczący sposób pomóc Karemu.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Cajus JB'][COLOR=Blue]Do Cudaka:Zależy nam jak najbardziej na dobru konia, widzę, że nie radzisz donacji mimo dystansu jechać i konia oglądać, my mamy podobną odległość, ja nawet większą niż donacja, i nie mam dojazdu do Karego. Czy gdyby na moim miejscu była donacja radziłbyś jej, by jechała 500km w jedną stronę by natrzeć Karego Pularylem? Czy jeśli nawet teraz, nie pojedzie go obejrzeć, bo daleko, to znaczy, że donację nie obchodzi los Karego czy jakiekolwiek konia? Opiekun Karego obecnie widuje go bardzo rzadko, po telefonach od wszystkich, wypytujących właściciela, dzwoniących niby z zainteresowaniem aukcją, sytuacja jest taka, że właściciel wie o wszystkim i pan, o którym mowa, może mieć problemy, bo atmosfera jest napięta. Więc nie, nie może 3 razy w odstępach pięciodniowych tego uczynić, nie on o tym decyduje.[/COLOR][/QUOTE][COLOR=Blue]

[COLOR=Black]Jakoś musiałam przeoczyć informację o tym, że mieszkacie kilkaset km od konia :roll:


Poza tym na waszym miejscu byłabym ostrożna z oskarżaniem właściciela Karego.

Mam na myśli znów to: [/COLOR][/COLOR]"[I]Najnowsze zdjęcia - kolejny dowód zaniedbania Karego.

[B]W wyniku braku należytej opieki Karusia dopadły wszoły. [/B]
Pasożyty rozprzestrzeniają się, powodują nieznośny świąd, ocieranie może doprowadzić do okaleczeń - tarcie o ogrodzenie, ściany "boksu", może doprowadzić do zranień, które zlekceważone, mogą spowodować infekcje.
Z tego, co nam wiadomo, [B]po rozpoznaniu Kary został tylko odrobaczony[/B], nie podjęto innego leczenia... [/I] "

[COLOR=Navy][B]Dziwię się, że mając konie (jedna z was ma?) nie wiecie, że środki do odrobaczania zawierające iwermektynę, jak np Grovermina działają również na ektopasożyty [/B]:roll: [/COLOR][COLOR=Navy][B]a więc drogie Panie [SIZE=3][COLOR=Red]KARY JEST LECZONY!![/COLOR][/SIZE][/B][/COLOR]

Pularyl oczywiście przyspieszyłby leczenie, ale możliwe, że właściciel zwyczajnie nie ma czasu na smarowanie preparatem całego konia, co nie oznacza, że go zaniedbuje.



Podsumowując:
- życie Karego nie jest w żaden sposób zagrożone
- koń ma wszoły, ale jest leczony
- nie jest bity oraz w chwili obecnej w żaden sposób wykorzystywany do ciężkiej pracy
- całą zimę nie był wypuszczany ze stajni, co jest całkowicie normalne
- nie jest głodzony, ani wychudzony
- Dziewczyny uznały, że trzeba mu pomóc, bo: "[COLOR=Blue]Ale, jeśli koń jest zaniedbywany, jeśli jest niezdolny do pracy (drugi koń, klaczka, pracuje cały czas w lesie, a Kary nie), to cena będzie mniejsza, niż mogłaby być za zdrowego, silnego konia do zrywki drewna. Skoro tak jest, Karym trzeba się zainteresować[/COLOR]"

Dla mnie nie ma podstaw do prowadzenia publicznej zbiórki na jego wykup.

Proponuję, żeby każda z osób zaangażowanych w sprawę (Paulina; Iga; osoba, u której Kary po kupnie ma mieszkać i pracować; "opiekun" Karego itp) postarała się o kredyt/pożyczkę, zrobiła zbiórkę wśród rodziny i bliskich znajomych, by wspólnymi siłami wykupić Karego. Sprawę ułatwia to, że właściciel zgodził się na płatność w ratach.

Tak moim zdaniem byłoby najuczciwiej, zamiast obrzucać błotem właściciela i wymyślać, jak to zaniedbuje konia (co może nawet skończyć się sprawą w sądzie...) i wyłudzając pieniądze...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Cajus JB']To są wiadomości od Igi i Pauliny.
[COLOR=Blue]
nie radzisz donacji mimo dystansu jechać i konia oglądać, my mamy podobną odległość, ja nawet większą niż donacja, i nie mam dojazdu do Karego. Czy gdyby na moim miejscu była donacja radziłbyś jej, by jechała 500km w jedną stronę by natrzeć Karego Pularylem? Czy jeśli nawet teraz, nie pojedzie go obejrzeć, bo daleko, to znaczy, że donację nie obchodzi los Karego czy jakiekolwiek konia? [/COLOR]
[/QUOTE]
NIGDZIE nie napisałyście, że koń jest ponad 500 km od Was i nigdy go nie widziałyście-to czyni tą sytuację całkowicie kuriozalną i pozbawioną wiarygodności. A co do donacji-donacji nie trzeba radzić, jak chce to wsiada w samochód i jedzie nawet 530 km po konia (prawda, Greven?) i wie, że wszoły się leczy iwermektyną. Może zamiast wyszukiwać konie na drugim końcu Polski rozejrzyjcie się dookoła siebie i pomóżcie tym koniom, które naprawdę potrzebują pomocy. A na miejscu właściciela Karego, to bym wam nie darowała takiej "reklamy" w necie. Po za tym udało Wam się skutecznie zniechęcić większość osób na tym wątku do udzielania Wam jakichkolwiek rad, że nie wspomnę o pomocy finansowej. a wydaje mi się, że osoby, które wpisują Wam "słitaśne komcie" na n-k, raczej groszem nie sypną, a tym bardziej dobrą radą.
I nie trudźcie się pisaniem odpowiedzi.

Link to comment
Share on other sites

[FONT=Tahoma][quote name='Cajus JB']To są wiadomości od Igi i Pauliny.
Do katlis:To jest mail, którego rozesłałyśmy po fundacjach, nie przypominam sobie, bym prosiła jakąkolwiek fundację o kasę, było pytanie o użyczenie konta dla naszej zbiórki, gdzie mogłybyśmy pieniądze kierować. [/QUOTE][/FONT]
[FONT=Tahoma]A gdzie ja napisałam, że prosiłyście o kasę?, Naucz czytać się zrozumieniem, to będziemy prowadziły dialog.[/FONT]
[FONT=Tahoma]
[quote name='Cajus JB']Opiekun Karego obecnie widuje go bardzo rzadko, po telefonach od wszystkich, wypytujących właściciela, dzwoniących niby z zainteresowaniem aukcją, sytuacja jest taka, że właściciel wie o wszystkim i pan, o którym mowa, może mieć problemy, bo atmosfera jest napięta. [/QUOTE][/FONT]
[FONT=Tahoma]Właściciel wie o waszej akcji ratowania niby zagrożonego konia od dawna, dzisiaj mamy 20 marca.[/FONT]
[FONT=Tahoma]Katija dzwoniła 16 marca[/FONT]
[FONT=Tahoma][quote name='katija']ten kon nie jest niczym zagrozony. jest normalnie wykastrowany. wczesniej kryl klacze, ale obecny wlasciciel po kupnie wykastrowal go. cena jest taka, bo wg wlasciciela to kwota, ktora ten kon jest w stanie w ciagu 6 miesiecy zarobic dla wlasciciela przy zrywce drewna. obecny wlasciciel ma jeszcze jednego konia, stad jednego moze sprzedac. jednak nie zalezy mu na sprzedazy do tego stopnia zeby obnizac cene. pan byl bardzo mily i rzeczowy, bardzo dobrze sie o koniu wypowiadal i sam, nie pytany przeze mnie, powiedzial, ze nie odda go handlarzowi. zadzwonilam mowiac, ze znalazlam aukcje na allegro.[/QUOTE][/FONT]
[FONT=Tahoma]A to jest Wasza informacja z dni 11 marca i wynika z niej, że właściciel wiedział o zbiórce zanim temat pojawił się na dogo.[/FONT]
[FONT=Tahoma][quote name='Cajus JB']O Karym dowiedziałayśmy się z Pauliną. Właścicel Karego wystawił go na sprzedarz po tym, jak kupił ciągnik, Kary ma 11 lat i całe życie pracował w lesie przy zrywce drewna. Teraz stoi w pseudo-boksie, jest zaniedbany, prztsraszony. Od jesieni nie był wyprowadzany na dwór. Właściciel chce za niego 10tyś złoty, dzięki staraniom Pauliny zgodził sie opuścić tysiąc, ale niedawno dowiedział się o zbiórce na Karego i cena podskoczyła ponownie do 10tyś - właściciel jest chytry i dobro konia nie wiele go obchodzi, miałyśmy z nim kontakt telefoniczny, podczas oststaniej rozmowy powiedział, że wie o zbiórce i że ceny nie odpuści, bo skoro się tak napaliliśmy na kupno konia i zbieramy po ludziach, to na pewno nam się uda, on ewentulanie może rozłożyć cenę na raty. [/QUOTE][/FONT]
[FONT=Tahoma]Więc proszę nie wciskaj nam teraz, że to my dzwoniąc narobiliśmy rabanu. Ktokolwiek by nie dzwonił powoływał się na aukcje allegro.[/FONT]
[FONT=Tahoma] [/FONT]
[FONT=Tahoma][quote name='Cajus JB']Przed telefonem do właściciela aukcje koni na allegro przeglądałyśmy, dla nas ta cena (10tyś) także jest nieporównywalna, ale skoro potrafi ktoś z was tą cenę zbić, proszę, niech to zrobi i pokaże nam, jak się to robi, jeśli ktoś jest chętny nam w ten sposób pomóc i zatelefonować i negocjować cenę – droga wolna… [/QUOTE][/FONT]
[FONT=Tahoma]A czy wy uważacie, że takie sprawy to załatwia się przez telefon?[/FONT]
[FONT=Tahoma]Moje gratulacje, a jak twoja koleżanka wykupywała konia przeznaczonego na rzeź to robiła to przez telefon.[/FONT]
[FONT=Tahoma][quote name='Cajus JB']Pisałyśmy o Karym po fundacjach, więc nie, NIE KUPUJEMY KONIA DLA SIEBIE ANI W PREZENCIE. [/QUOTE][/FONT]
[FONT=Tahoma]Czy wy się z choinki urwałyście?[/FONT]
[FONT=Tahoma]Czy wy w ogóle widziałyście jakie konie wykupywane są przez fundacje?[/FONT]
[FONT=Tahoma]Wydaje mi się, że nie macie pojęcia.[/FONT]
[FONT=Tahoma][quote name='Cajus JB']Jeśli rada katlis jest taka sensowna, szkoda że nie napisała nam tego w innej formie – np. słuchajcie dziewczyny, tak się tego nie załatwia, z pewnymi osobami…itd. – tymczasem napisała po informacje, z których potem zrobiła sobie komedię wiedząc, że nas na forum nie ma. Dobrymi radami wszyscy wiemy, co jest wybrukowane, gdyby katlis rzeczywiście chciała pomóc lub sensownie i rzeczowo doradzić, nie zachowałaby się jak smarkula, która wyciąga informacje, przekleja, wyśmiewa i krytykuje… [/QUOTE][/FONT]
[FONT=Tahoma]Smarki to wy macie pod nosem, przyszłyście do ludzi, którzy z końmi obcują na co dzień, do ludzi którzy brali udział w niejednej akcji mającej na celu uratowanie zagrożonego zwierzęcego życia.[/FONT]
[FONT=Tahoma]I czego oczekiwałyście, że na słaby tekst o koniu, który nawet nie wygląda na potrzebującego nam otworzą się portfele, no sorry, że was rozczarowałyśmy.


[quote name='Cajus JB']Dalej będziemy pomagać Karemu i szukać pomocy
w organizacjach i stowarzyszeniach. [/QUOTE][/FONT]
[FONT=Tahoma]Pomagajcie, a kto wam broni, przecież macie wsparcie na NK. [/QUOTE][/FONT]
[FONT=Tahoma] [/FONT]
[FONT=Times New Roman]


[/FONT]

Link to comment
Share on other sites

I jeszcze jedno pytanie.
[quote name='Cajus JB'] Pan, który napisał do nas o Karym [/QUOTE]
Do mnie jakoś ludzie nie piszą, żebym ratowała zwierzęta, więc pytanie dla czego Pan napisał akurat do was?
Nie jesteście znane w światku koniarzy, więc....?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='katlis']I jeszcze jedno pytanie.

Do mnie jakoś ludzie nie piszą, żebym ratowała zwierzęta, więc pytanie dla czego Pan napisał akurat do was?
Nie jesteście znane w światku koniarzy, więc....?[/QUOTE]
Ciekawe, dlaczego apel o pomoc dla Karego nie ukazał się na żadnym końskim portalu?
Tam dziewczęta w 3 minuty były by sprowadzone do parteru......albo niżej

Link to comment
Share on other sites

Justyna nie interesują mnie fochy panienek.
Przyszły tu,nie raczyły się zalogowć i prowadzić dialogu na dogo, swoje odpowiedzi podsyłały za pośrednictwem Jacka, który g.... wie o kaniach ale chciał pomóc.
Okazały totalny brak szacunku dla osób posiadający mniejszą, czy też większą więdzę odnośnie koni.
Prosiły o pomoc i jednocześnie olewały sugestie z naszej strony, więc czym mam się przejmować.
Ratują konia, którego na oczy nie widziały, bo mieszkają pod Wrockiem. Nie no super!!!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='katlis']A można wiedzieć dla czego stanął?[/QUOTE]

Nie mam nowych informacji.

[quote name='Cudak'][B]Cajus JB[/B] nie masz żadnych nowych informacji? (Chodzi mi głównie o tą kontrolę TOZu.)[/QUOTE]

Nie wiem na razie nic o wizycie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Agucha']Ciekawe czy żona tego właściciela postąpiła tak samo, żeby facet nadawał się w sypialni, ale żeby na codzień spokojniejszy był i się nie włóczył po barach...
[/QUOTE]

:-D:fadein: A to dobre... Może ja Tornado to samo zrobię? A poważnie to świat ciągle mnie zaskakuje...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='katija']profil na naszej klasie poblokowany, zdjecia usuniete, napis "tymczasowo zawieszony"... jak dla mnie- zenada. brak jakichkolwiek nowych informacji, to po prostu brak szacunku wobec osob, ktore chcialy pomoc.[/QUOTE]
jedna wielka ściema........

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...