Jump to content
Dogomania

Czy sprzatacie po swoich pupilach???


mamajulki

Recommended Posts

Dokładnie jak w temacie.. !! Dzisiaj rano na spacerze tak zostałam zjechana przez miłego pana za to że piesek załatwił się na trawie!! Zakończył swoją budującą wypowiedz tym, że gdyby istniała Straż Miejska u nas to by nas wszystkich posiadaczy czworonogów załatwił..!!! jakie jest Wasze zdanie na ten temat..;)

Link to comment
Share on other sites

już jest taki temat gdzieś... owszem sprzątam po swoim psie, bo sama nie chciałabym wdepnąć w psią kupe... i nie ma co sie dziwić innym ludziom, bo jeśli w co 2 mieszkaniu jest pies to nie trzeba wyobrażać sobie jak wyglądają trawniki bo to można zobaczyć...

Link to comment
Share on other sites

Dziś miałam podobnie. Piesa kucnęła i robi swoje. Przechodzacy pan rozdarł japę, a ja nic - czekam aż sucz skończy. Jak skończyła - wyjęłam specjalna torebkę i spośród innych kup wybrałam "swoją".
Widok opadającej szczęki pana - bezcenny ...
p.s
Ja sprzątam od lat, jeszcze nie było stosownych przepisów. W mojej okolicy kilkunastu znajomych psiarzy sprząta. Większość - niestety, nie. Moja Czata musi zawsze wleźć w głąb trawnika, żeby się załatwić. Przedzieranie sie przez pole minowe, żeby to pozbierać jest mało zabawne (no i buty trzeba umyć, zanim sie wejdzie do domu - trudno wykonalne)

Link to comment
Share on other sites

fakt biegunki w czasie spaceru nie da się zebrać, moja sunia gdy dostała biegunki zawsze czekałam aż załatwi sie przed domem i dopiero szłam z nia dalej, a biegunke oblałam wiadrem wody i nie było śladu :)

z jednej strony nie ma co się dziwić innym ludziom, bo sami zadajmy sobie pytanie ile razy wdepnęliśmy w psią kupe? ile ludzie zbiera a jaki procent społeczeństwa NIE ZBIERA :) ... moja współlokatorka która także wyprowadza Miye i również po niej sprząta, miała sytuacje gdzie straszy pan zaczął sie w jej strone drzeć że "popier**** psy, musze po nich sprzatac" itd. itp. powiedziała że po jej on nie sprząta, bo ona robi to sama, ale facet widocznie musiał sie wyżyć wiec sie obróciła i poszła dalej ;)

Link to comment
Share on other sites

Sprzątam po jednym swoim, również sprzątam po dwóch, w porywach do trzech "swoich" które wyprowadzam :p
Jakiś tydzień temu zostałam pochwalona przez jakiegoś zbieracza butelek :evil_lol: Żeśmy sobie pogadali o koopach i ogólnie o nie sprzątających :diabloti:
Teraz jest sezon na rosnące koopy jak grzyby po deszczu. Jak idę chodnikiem to [img]http://emoty.blox.pl/resource/zygi.gif[/img] Oczywiście pod nogi też trzeba patrzeć bo często koo leży na chodniku :diabloti: No bo piesek się przecież załatwił na śniegu, to nic że pod spodem jest chodnik. Śnieg się roztopił, koopa niestety nie :diabloti:

Temat do przeniesienia.

Link to comment
Share on other sites

Staram się sprzątać. Czasem sobie odpuszczam (zwykle w miejscach bardziej odludnych i zarośniętych - jak pies puszczony ze smyczy zażyczy sobie załatwić potrzebę w gęstych krzakach, pod które ja się po prostu nie mieszczę, na kompletnym odludziu, gdzie nie ma żadnych koszy na śmieci). Natomiast na osiedlu sprzątam skrupulatnie, choć chyba jestem jedyna. Chcę mieć czyste sumienie - to co się dzieje na trawnikach, to jest po prostu chamstwo do kwadratu. Topnieje teraz ta zmarzlina leżąca od grudnia i nie ma gdzie nogi postawić. Współczuję wszystkim rodzicom z małymi dziećmi - nie ma jak śnieżki ulepić ani orła na śniegu wywinąć. Wstyd mi, gdy widzę psiarzy pozostawiających koopy przy górce, z ktorej dzieci zjeżdżają na sankach. Nie mówiąc o tym, że między innymi przez totalne olewactwo problemu musimy odrobaczać psy niemal na okrągło. Nie da się rzucić piłki czy kija, żeby wcześniej czy później nie zaczepić o psie goowienko a potem pies to bierze do pyska. Wnosimy do domów na butach, na psich łapach i koło się zamyka.
Notabene - mnie się oberwało z powodu zaśmiecania środowiska woreczkami. Za wszystko można dostać po głowie ;)

Link to comment
Share on other sites

Sprzatac!!To nasz "psi" obowiazek - za to medali nie powinno sie przyznawac, bo owo sprzatanie to to 'oczywista oczywistosc" jesli sie nie jest flejtuchem! Nie mowie tu o jakis polach, czy lasach.Nikomu zylka w tylku nie peknie jak sie schyli i pozbiera!
Najgorsze jest to, ze ja czasem wdepne ... w kupe nie po swoich psach!
A jak psiak ma biegunke - to fakt problemik jest...
ps. a tak btw - ostatnio zauwazylam, ze WSZYSTKIE moje woreczki ( takie piekne srebrne - eight in one - po wrzuceniu do PSIEGO kosza,do ktorego inni wrzucaja "normalne" smieci po jego oproznieniu przez sluzby czyszczace miasto - wyladowaly dokladnie POD TYM KOSZEM! Smieci wywiezione, woreczki..nie)

Link to comment
Share on other sites

ja chodzę z psem do lasu lub na łąki i szczerze mówiąc nie sprzątam... jeżeli musiałabym przejść z psem przez miasto, park czy jakieś osiedla to bym posprzątała po nim, ale w lesie, jeżeli załatwi się przy jakimś drzewie czy w krzakach to nie widzę takiej potrzeby... może to złe myślenie, ale wydaje mi się, że w miejsach mało uczęszczanych przez ludzi nie jest to konieczne

Link to comment
Share on other sites

Ja też myslę że poza miastem, na odludziu nie ma potrzeby sprzątać. Mój Max zazwyczaj załatwia się w gęstych krzakach, wśród pól gdzie chodzimy na spacery i nie sprzątam po nim. No chyba że zdarzy mu się w mieście to wtedy zawsze mam woreczki w kieszeni i zbieram.
Baredzo mnie natomias denerwuje jak ludzie ide z psami chodnikiem, na metrowej smyczy i pozwalają im ( a właściwie zmuszają) załatwiac się na srodku, i to nie tylko zima, ale przez cały rok. Nawet nie sprowadzą psów na trawnik.... Dla mnie to juz jest nie do przyjęcia

Link to comment
Share on other sites

Literko - sa takie pojemniczki - mamy jeden w formie tuby, drugi w ksztalcie...dalmatynczyka - na woreczki, przyczepiasz do smyczy i zawsze masz pod reka, no chyba ze zapomnisz owe woreczki wlozyc do pojemniczka:)
A i ja zostalam wysmiana, ale mam to w doopie:) Facet z obrzydzeniem powiedzial "fuj". Zapytalam, czy aby facet chcialby wdepnac w to "fuj"? Odpowiedzial , rzecz jasna, ze nie. No wiec zapodalam - to dlaczego pan tak reaguje? Usmiechnal sie.I zrobilo sie naprawde milo. Innym razem znow - akcja "Moj pies - moja kupa" - jak ja to okreslam - przystanek pelen ludzi, moj pies wiadomo towarzystwo lubi we wszystkich przejawach swego zycia:) Robi swoje. Zbieram. I starsza pani - "O! I to mnie sie podoba!" I dlatego dla takich chwil warto zyc! A wierz mi .... swoje lata mam:)

Link to comment
Share on other sites

Sprzątam. To dla mnie oczywiste. Niestety na moim osiedlu jest takich osób niewiele, więc do chwila jakis kupon muszę zmywac z butów. Kiedyś właściciel małego psiaka zagadnął mnie tymi słowy: chciało się mieć wielkiego psa (mam DONa) to teraz trzeba sprzatać... Co najmniej jakby kupa tamtego psa pachniała fiołkami i znikała z chodnika. Bak mi słów na nieodpowiedzialność i głupotę. Szkoda, że tak jest, bo to wystawia świadectwo wszystkim "psiarzom".
Mój Bazyli też nie jest z tych krępujących się :) i jak ma ochotę to robi swoje w najmniej oczekiwanych momentach... to chyba wynik emocji w towarzystwie, kiedys zaskoczył mnie na przejściu dla pieszych... ech )
pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

[Quote = Litterka; 14198111] Ja też zostałam kiedyś komentarzem zaskoczona, ze psů rasowemu wolno s * ac po chodnikach i Trawnikach, ale mojej kundlicy już nie ... [IMG]http://www.dogomania.pl/../images/smilies/anger.gif[/IMG][/ QUOTE] No !!!!! Rewelka Czyli moje moga, moj poprzednik, nie. No bardzo ciekawa teoria:)njakiegos flejtucha! Zbieracze kup- laczcie sie! Litterko - UWAŻAJ, by Twa Kundlica nie s. .. po chodnikach rasowcow;) Widocznie ktos, kto tak twiedzil moze robil jakies badania psieo g. .., i doszedl do wniosku ze Rasowa kupa to jest to! No sie rozbawilam!

Link to comment
Share on other sites

POPIERAM !Ja po swoich psach sprzątam a mam malego 8kg-małe kupy i większego 25kg-duże kupy:-)jakoś większej różnicy mi to nie robi.Niestety na swoim osiedlu jestem jedyna chyba co sprząta mieszkam tu od 2 miesięcy i nie widziałam nikogo kto by sprzątnął po pisie a mało tego idąc starówką zauważyłam panią która ściągła spodnie i na środku zaczeła srać,to samo mnie spotkało idąc parkiem koło kosza na psie kupy wyprózniał się pan...chyba nie muszę mówić że nie sprzątneli....brak słów co się dzieje w tym kraju.Misiąc temu w głogowie była wystawa psów rasowych i nie zauważyłam żeby ktoś sprzątnął po pupilu...śnieg stopniał i zostały piękne rasowe gów... na kortach tenisowych boiskach itp za ciężko było ruszyć dupke i wyść choć za obiekty sportowe.Już coraz częściej sprzątająć po swoich psach przemierzająć trawnik(pole minowe) do śmietnika z woreczkiem po drodze wdeptując w kupe mam coraz większe wrażenie że to nie ma sensu.Średnio raz w tygodnu przechodzień widzący mojego pupila robiącego kupkę drzre się na mnie co ja sobie myśle itd itp a jak wyciągam woreczek i nie odzywając się sprzątam nawet przepraszam nie usłyszałam a co dopiero słowa pochwały raz mi powiedziano że jak sprzątam to mogła bym po wszystkich....ooooo nie raz mnie pochwlił pan pijący denaturacik na ławaczce.Wcześniej mieszkałam na innym osiedlu i tam sprzątały 2 osoby i ja 3...nie za wiele.Co prawda kosze i tabliczki ''sprzątnij po mnie to nie wstyd'' są u nas od 3 mc(ja sprzątam o wiele dłużej) ale to dlatego ruszyła taka poważna akcja bo w głogowie jest strasznie jest nawet konkurs na robienie zdjęć psa wyprózniającego się z włscicielem u boku choć z drugiej strony nie wiem czy to uczciwe bo nie czekam z woreczkiem pod szanowną dupką pupila aż się załatwi aby trawniczka nie zabrudzić.Na to właściciele czworonogów też znależli sposób chodzą z psami bez smyczy i udają że to nie ich pies........szkoda gadać.Dodam jeszcze że na moim osiedlu sa bloki w których jest 110 mieszkań i co drugie mieszkanie zamieszkuje pies lub dwa.Mam już dość tego syfu w tej obsranej polsce

Link to comment
Share on other sites

[quote name='sota36']Literko - sa takie pojemniczki - mamy jeden w formie tuby, drugi w ksztalcie...dalmatynczyka - na woreczki, przyczepiasz do smyczy i zawsze masz pod reka, no chyba ze zapomnisz owe woreczki wlozyc do pojemniczka:)[/QUOTE]
Miasto Gdynia, gdzie mieszkam ;) jest o tyle wspaniałomyślne, że z pojemników można sobie pobrać darmowe torebki na psie ekskrementy. Pobieram zapas i mam na jakiś czas, bo mam daleko do takiego słupka. Natomiast są to torebki typu papierowa torebka z kartonowymi uchwytami. W związku z czym nie da się ich włożyć do wisiorka :( Natomiast mam wrażenie, że tymi torebkami "częstuję się" tylko ja... :(

Link to comment
Share on other sites

Owszem, staram się sprzątać w miejscach publicznych, w lasach i z dala od ludzi nie, ale sama kwestia sprzątania po psach jest dla mnie dosyć kontrowersyjna.
Właściciele psów są "ścigani" przez straż miejską i przechodniów, a co z osobami zaśmiecającymi publiczne trawniki??? Mam wrażenie, że nadal w Polsce jest społeczne przyzwolenie na wyrzucanie resztek na trawniki. Dlaczego nie ma mandatów za upuszczenie pustej butelki na trawnik, wyrzucenie skórki po bananie, pustej paczki papierosów???
Psia kupa dużo szybciej zostanie "wchłonięta" w ziemię niż inne odpadki.

Link to comment
Share on other sites

sprzatam, sprzatam ...chcoiaz ostatnio zaczynam watpic w sens swojej pracy bo jak sie przejdzie chodnikiem to kupa na kupe , rece opadaja
W zeszlym tygodniu szlag mnie trafil okrutny i nie powstrzymalam sie od zlosliwosci
Przedemna po chodniku szla pani z psiakiem , w pewnym momencie psiurowi zebralo sie na koopke , wytrzaskal ja z siebie centralnie na srodku chodnika , a pani jakby nic poszla sobie dalej ... no nie zdzierzylam , a poniewaz mam zawsze pelne kieszenie torebek , to zebralam koopsko ,podeszlam do pani , wrzucilam jej torebke z koopka do kaptura a to wszystko podsumowalam zdaniem " oddalam pani to co pani piesek przed chwila zostawil na chodniku" , pani stala jak zaczarowana chyba z 2 minuty bo jak sie odworcilam to stala w tym samym miejscu

Link to comment
Share on other sites

Od grudnia jestem szczęśliwą posiadaczką erdelka i jako element "wyprawki" kupiłam sobie sprytne urządzonko do zbierania kupek z woreczkami. I sprzątam po moim psie, nie zważając na niekiedy dziwne spojrzenia mijających mnie ludzi. Niestety wszystko wskazuje na to, że w mojej okolicy jestem jedyną osobą sprzątającą po psie. Po tym jak stopniał śnieg chodniki zmieniły się w " pola minowe" i trzeba nieźle nakombinować, żeby nie wdepnąć w jakąś niespodziankę :(

Link to comment
Share on other sites

Przedemna po chodniku szla pani z psiakiem , w pewnym momencie psiurowi zebralo sie na koopke , wytrzaskal ja z siebie centralnie na srodku chodnika , a pani jakby nic poszla sobie dalej ... no nie zdzierzylam , a poniewaz mam zawsze pelne kieszenie torebek , to zebralam koopsko ,podeszlam do pani , wrzucilam jej torebke z koopka do kaptura a to wszystko podsumowalam zdaniem " oddalam pani to co pani piesek przed chwila zostawil na chodniku" , pani stala jak zaczarowana chyba z 2 minuty bo jak sie odworcilam to stala w tym samym miejscu[/QUOTE]

Nie zły pomysł...to dopiero babeczka się zdziwiła...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='NiJaSe']sprzatam, sprzatam ...chcoiaz ostatnio zaczynam watpic w sens swojej pracy bo jak sie przejdzie chodnikiem to kupa na kupe , rece opadaja [/QUOTE]
No opadają i codziennie człowieka ogarnia zwątpienie. Jak tak zbieram tę kupę wykonawszy najpierw kilka ćwiczeń gimnastycznych, żeby do niej dojść nie wdeptując w piętnaście innych kup, to wiem, że wyglądam jak ostatnia idiotka i przestaje mi się chcieć. Wtedy przypominam sobie, jakie emocje mną targały, gdy nie miałam psa ale miałam małe dziecko - jak chciałam wszystkich psiarzy powywieszać na latarniach - i od razu lepiej mi się sprząta ;)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...