Jump to content
Dogomania

PInczer Musztarda dwukrotnie uratowana,jest bezpieczna,aż trudno w to uwierzyć.


brazowa1

Recommended Posts

  • Replies 768
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Pośmiertnie zostało to zdiagnozowane jako supresja szpiku kostnego czy coś w tym stylu. Nie mam pojęcia co się stało. Nie wiem czemu i dlaczego tak nagle... Wet stwierdził, że to w wyniku infekcji. A ja nadal nie rozumiem.

Musztarda oczywiście z automatu dostała status NASZEGO PSA. Nie moglibyśmy stracić teraz następnego stworzenia. Ale nie umiem się cieszyć...

Link to comment
Share on other sites

TZ sam stwierdził, że nie moglibyśmy teraz dzieciakom zabierać ich ukochanego pieska. On jest twardy tylko na pozór. A dożyca była jego ukochanym psem. Często nie miałam miejsca w łóżku, bo Pasta się tak w niego wtulała, że nie było się gdzie wcisnąć.

Eh, smutno. Jest przeraźliwie pusto bez niej.

Link to comment
Share on other sites

Zupełnie sobie nie radzę. To było zbyt nagłe. Walczyliśmy o nią przez półtora tygodnia. Dramatycznie i wytrwale. Ciesząc się każdym jej samodzielnym krokiem. Nie mogę uwierzyć, że jej nie ma. Nie mogę uwierzyć, że w pewnym momencie pozwoliłam jej odejść. Ona tak cierpliwie znosiła wszelkie zabiegi... Może powinnam poczekać jeszcze dzień lub dwa i zdażyłby się cud? Masakra...

Link to comment
Share on other sites

Pamietam, jakby to bylo wczoraj- Synek, moj amstaff skonczylby za dwa miesiace 10 lat. Nic absolutnie nie zapowiadalo nadchodzacej tragedii. Jeszcze kilka dni wczesniej bylismy na weekendowym wypadzie- szalal jak szczeniak. Nagle, obudzil sie jednego dnia skulony w bolu, siusial pod siebie z krwią. Szybka akcja- weci, USG, kosultacje na kaprów, piastowskiej, u Zbyszka Kiezy... diagnoza jedna. Nieoperacyjny nowotwor prostaty wielkosci meskiej piesci. Kastracja moze i przedluzylaby mu nieznacznie zycie ale w bolu. Podjelam jedna z najgorszych decyzji w moim zyciu. Do dzis zastanawiam sie, co by bylo gdybym jednak zdecydowala sie na ciachniecie. Moze zdarzylby sie cud.... Wszystko trwalo dwa dni. Pustke i strate czulo sie wiszaca w powietrzu, tak namacalnie i fizycznie ze az kazdym zakonczeniem nerwow. Tym bardziej, ze stalo sie to tak nagle. Wiem co czujesz Szuwar, trzymaj sie....

Link to comment
Share on other sites

Dzięki dziewczyny za słowa wsparcia. Dziwny taki pusty dom. Wyszukałam sobie nawet piękną dożycę merle do oddania, ale dotarło do mnie, że Pasty to i tak nic nie zastąpi, a poza tym posiadanie doga było jakby nie patrzeć wielkim szaleństwem. To było spełnienie moich marzeń, ale było totalnie wariackie. I chyba jestem już za stara na powtórkę. Eh, może kiedyś znowu oszaleję...
A poza tym mam głupie wrażenie, że pozostałym czworonogom jakby tak luźniej się zrobiło. Owczarzyca sprawia wręcz wrażenie zadowolonej. Zaczepia nawe Musztardę do zabawy, co dotychczas się jej nie zdarzało. Dziwne te zwierzęta, rządzą sie swoimi własnymi prawami...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...